Monika
Kasińska
Tłumacz przysięgły
jęz. angielskiego
http://qualicom.pl
Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)
Michał Panasiewicz:
Widać inaczej patrzymy ;), początki zawsze trudno zauważyć.
IMHO to nie jest wysportowana sylwetka, raczej wychudzona.
Inna sprawa że jestem ciekaw ile %TK pokazało by badanie osoby na zdjęciu.
Przykład sylwetki anorektycznej masz tutaj:
Tamta dziewczyna jest po prostu szczupła i tyle, ale bynajmniej nie wychudzona. Nie popadajmy z jednej skrajności w drugą. Nie każda szczupła kobieta cierpi na anoreksję. To co obserwuję ostatnio w mediach to właśnie takie skrajności. Albo modelki z kośćmi na wierzchu mdlejące na wybiegach albo modelki super size z obwisłymi brzuchami i tyłkami. Przez to zatraca się zdolność obiektywnej oceny. Gdzieś podziała się normalność.
"Ukryta otyłość najczęściej występuje u tych osób, które utrzymują właściwą wagę jedynie za pomocą diet, a nie są aktywne fizycznie." -(dop.wł.) lub nieodpowiednio ćwicząc i odżywiając się spalając mięśnie zamiast TK.
Zgadzam się z tym, ale uważam, że aktywność fizyczna naprawdę nie musi polegać tylko i wyłącznie na siłowni. Można przecież grać w squasha, biegać, jeździć na rowerze, itd., i dzięki temu zachować szczupłą sylwetkę, bez żadnej "ukrytej otyłości", ale też niekoniecznie z widocznymi mięśniami. Niektóre sporty tych mięśni po prostu nie wyrabiają, ale to przecież nie oznacza, że kobieta jest niekatywna fizycznie! Teraz zaczynamy już dochodzić do absurdu, że aby dobrze wyglądać, trzeba siedzieć w siłowni. Jeszcze pół roku temu też tak uważałam, aż na skutek pewnego wypalenia treningowego, zrozumiałam, że sport naprawdę nie ogranicza się do treningu dzielonego na siłowni. :-)
Jeśli moje poglądy odebrałeś w taki sposób, że najważniejsza jest dieta, a sport niekoniecznie, to muszę tutaj coś sprecyzować. Ja bardzo popieram wszelką aktywność fizyczną i mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że kocham sport! Jednak uważam, że aby schudnąć należy przede wszystkim przyjrzeć się diecie, ponieważ czasem wystarczy wyeliminować bądź zamienić parę produktów, by uzyskać zadowalające efekty. Natomiast sport to powinna być dla nas przede wszystkim przyjemność, a nie jakaś ciągła walka o bliżej nieokreślone postępy. Jeśli mnie rajcuje sam fakt, że sobie po pracy pójdę na siłownię i pomacham hantelkami 5 kg, to dlaczegóż mam tego nie robić? :-) Po co mam dokładać ciężar i stale podnosić poprzeczkę, jeśli najzwyczajniej w świecie tego nie chcę i nie potrzebuję? :-) Nic mi taki trening nie da? Gówno prawda, da i to bardzo wiele!