konto usunięte

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Hej,

Moje dane:
167 cm
waga: ok. 69 kg

chciałabym w jak najszybszym czasie (np. do lipca) i skutecznie (bez efektu jojo) spaść z wagą do 60 kg, może 63 kg.
Zależy mi również na podkreśleniu talii czy tzwa boczki) i troszkę wyrzezbieniu brzuszka.
Nie lubię za bardzo ćwiczyć (nudzą mnie plany cwiczen trwajace 25 minut), lubię za to rower i bieganie.

Ulozylam sobie plan: jeden dzien rower, drugi dzien bieganie, codziennie do tego brzuszki (może A6W). Czy A6W nie poszerzy talii?
Z racji tego że większość czasu spędzam w pracy i nie ma jak rozdzielić jedzonka na 5 razy dziennie, to dzień chcę zaczynać od płatków sniadaniowych (nie lubię naturalnych, więc wybieram smakowe) i zielona herbata, kolacja to samo, w ciągu dnia herbata Pu-Erh, na obiad ryż z warzywami.

Czy to dobry plan?

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Jak chcesz zrzucić tyłek to:
- 500 metrów trucht
- 1 km spacer
- 500 trucht
- 3-4 minuty przerwy
- około 8 razy na maxa sprint po około 40 metrów tylko uczciwie na maxa
- potem jest zgon i tłuszcz się sam spala ;)

konto usunięte

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Heheh :).
O pupie nic nie wspominałam, ale dzięki ;)
Michał Panasiewicz

Michał Panasiewicz Administrator
systemów, sieci i
aplikacji.

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Bierz do pracy jedzenie, bez tego to nie ma sensu. Organizm przez kilka godzin dziennie jest głodzony i przestawia się na gromadzenie zapasów w postaci tkanki tłuszczowej.

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Michał Panasiewicz:
Bierz do pracy jedzenie, bez tego to nie ma sensu. Organizm przez kilka godzin dziennie jest głodzony i przestawia się na gromadzenie zapasów w postaci tkanki tłuszczowej.
Kup to http://www.suplementy.pl/index.php?p259,profi-whey-1000g i wsyp sobie około 70 gram do picia i w kubeczku z wodą wymieszaj - zamiast żarcia ;)
Michał Panasiewicz

Michał Panasiewicz Administrator
systemów, sieci i
aplikacji.

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Lechu K.:
Michał Panasiewicz:
Bierz do pracy jedzenie, bez tego to nie ma sensu. Organizm przez kilka godzin dziennie jest głodzony i przestawia się na gromadzenie zapasów w postaci tkanki tłuszczowej.
Kup to http://www.suplementy.pl/index.php?p259,profi-whey-1000g i wsyp sobie około 70 gram do picia i w kubeczku z wodą wymieszaj - zamiast żarcia ;)

Zawsze to lepiej niż nic nie jeść przez kilka godzin. Choć brakuje tutaj jakiegoś wypełniacza do zapchania żołądka np: otręby.

PS. Osobiście raczej białko WPC stosuję żeby nie dokładać węgli.Michał Panasiewicz edytował(a) ten post dnia 12.05.10 o godzinie 17:57

konto usunięte

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Właściwie to nie ma jakieś masakry z moja figurą, więc wolałabym nie przyjmować żadnych takich i postawić tylko na sport ;)

Czy jeśli będe biegać codziennie lub co 2 dzień po 1h zwyklym truchtem to będe miała gorsze lub wolniejsze efekty niż gdybym biegała 2-3 razy w tygodniu interwałami (trucht, sprint, spacer itd)?
Arkadiusz G.

Arkadiusz G. Zrezygnować z marzeń
ze strachu przed
porażką to jak
pope...

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Dieta to 70% sukcesu
Magda Błażyca:
Właściwie to nie ma jakieś masakry z moja figurą, więc wolałabym nie przyjmować żadnych takich i postawić tylko na sport ;)

Czy jeśli będe biegać codziennie lub co 2 dzień po 1h zwyklym truchtem to będe miała gorsze lub wolniejsze efekty niż gdybym biegała 2-3 razy w tygodniu interwałami (trucht, sprint, spacer itd)?

konto usunięte

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Magda, mi osobiście w uzyskaniu szybkich efektów służy siłownia.

Próbowałam biegać i jeździć na rowerze i nic nie podziałało tak szybko 4 razy w tygodniu siłka i aeroby :)

Dieta bardzo ważna ale tu trzeba być rozsądnym. Jak się zmieni od razu wszystkie nawyki żywieniowe i to jeszcze na takie nie za smaczne (w naszym odczuciu) to jak zejdzie motywujący power (utrzymujący się do kilku tygodni) i zacznie się regularna praca to szybko można wrócić do ulubionych kalorycznych potraw ;)

A zanim przejdziesz do natężenia to przebiegnij się choć raz :P bo plan super! ale nie ma się co rzucać z motyką na słońce bo potem są tylko wyrzuty sumienia ;)

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Michał Panasiewicz:
Lechu K.:
Michał Panasiewicz:
Bierz do pracy jedzenie, bez tego to nie ma sensu. Organizm przez kilka godzin dziennie jest głodzony i przestawia się na gromadzenie zapasów w postaci tkanki tłuszczowej.
Kup to http://www.suplementy.pl/index.php?p259,profi-whey-1000g i wsyp sobie około 70 gram do picia i w kubeczku z wodą wymieszaj - zamiast żarcia ;)

Zawsze to lepiej niż nic nie jeść przez kilka godzin. Choć brakuje tutaj jakiegoś wypełniacza do zapchania żołądka np: otręby.

PS. Osobiście raczej białko WPC stosuję żeby nie dokładać węgli.Michał Panasiewicz edytował(a) ten post dnia 12.05.10 o godzinie 17:57
Po tym nie ma głodu i wolno się wchłania - nie ma walnięcia cukru do krwi.

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Magda Błażyca:
Właściwie to nie ma jakieś masakry z moja figurą, więc wolałabym nie przyjmować żadnych takich i postawić tylko na sport ;)

Czy jeśli będe biegać codziennie lub co 2 dzień po 1h zwyklym truchtem to będe miała gorsze lub wolniejsze efekty niż gdybym biegała 2-3 razy w tygodniu interwałami (trucht, sprint, spacer itd)?
truchtanie ma taka wadę , że nie działa;) Jak się porządnie zepniesz i zrobisz około 60 sekund efektywnego sprintu to zobaczysz jakiego bedziesz mieć powera jak dojdziesz do siebie ;)

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Katarzyna Czaplicka:
Magda, mi osobiście w uzyskaniu szybkich efektów służy siłownia.

Próbowałam biegać i jeździć na rowerze i nic nie podziałało tak szybko 4 razy w tygodniu siłka i aeroby :)

Dieta bardzo ważna ale tu trzeba być rozsądnym. Jak się zmieni od razu wszystkie nawyki żywieniowe i to jeszcze na takie nie za smaczne (w naszym odczuciu) to jak zejdzie motywujący power (utrzymujący się do kilku tygodni) i zacznie się regularna praca to szybko można wrócić do ulubionych kalorycznych potraw ;)

A zanim przejdziesz do natężenia to przebiegnij się choć raz :P bo plan super! ale nie ma się co rzucać z motyką na słońce bo potem są tylko wyrzuty sumienia ;)
Ponieważ masz mieć ciemno w oczach przez 8 sekund wysiłku , a nie kwekanie... Właśnie te tzw aeroby to lipa dla leniwców. Przez np 8x8 sekund nie spalisz mięśni , a dług tlenowy spowoduje po sprintach łapanie oddechu i spalanie tłuszczu. Zresztą podejrzewam , że większość nie biegało sprintu przez kilka lat i po prostu nie potrafi, a to przychodzi dosyć szybko.

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Warto wiedzieć: Wszystko zależy od tlenu

Wydolność organizmu zależna jest wprost od sprawności zaopatrzenia w tlen. Mięśnie mają pewną ograniczoną, ale niezwykle ważną zdolność do pracy także w warunkach beztlenowych.

Procesy biochemiczne, przebiegające w organizmie podczas ruchu, są niezwykle złożone i nie w pełni jeszcze poznane. Najogólniej rzecz biorąc przebieg zjawisk jest następujący: Człowiek zaczyna ćwiczyć (np. bieg). Wskutek zwiększonej aktywności mięśni złożony system wewnętrznej informacji zwiększa szybkość pracy serca, przyspiesza oraz pogłębia oddech, by usprawnić zaopatrzenie organizmu w tlen. Są to procesy automatyczne i mało zależne od woli. Zwiększony pobór tlenu jest niezbędny do odbudowy związków energetycznych zapewniających nieprzerwaną pracę mięśni.

Ta prosta zdawałoby się zależność: praca - zwiększony pobór tlenu - i możliwość kontynuowania pracy, jest jednak w praktyce bardziej skomplikowana.

Dalszy rozwój procesów energetycznych zależy teraz od tego, z jaką intensywnością ruch jest kontynuowany i oczywiście jak długo trwa.

Rozpatrzmy dwie możliwości:

- bieg z maksymalną szybkością "na pełen gaz",

-bieg swobodny, lekki z niewielką szybkością.

Różnica procesów energetycznych w obu przypadkach jest dość znaczna. Opiszmy je pokrótce.

Kontynuujemy bieg z szybkością maksymalną. Ile metrów można przebiec z szybkością maksymalną? Nie więcej niż 200-400. Już po 100 metrach takiego biegu osoby niewytrenowane nie są w stanie nie tylko utrzymać tempa, ale wręcz nie mogą kontynuować biegu. Tętno osiąga maksymalną wysokość, serce i płuca pracują na najwyższych obrotach, a mięśnie nóg odmawiają posłuszeństwa, przed oczyma pojawiają się "mroczki". Często zawodnik po takim biegu nie może ustać na nogach i mdleje. Ten stan trwa przez pewien czas, mimo iż mięśnie nie pracują.

Scharakteryzujmy najogólniej procesy zachodzące podczas takiego biegu. Intensywne skurcze mięśni bardzo szybko wyczerpują nagromadzone w nich związki energetyczne. Mimo zwiększonej intensywności pracy serca i płuc pobierany w znacznie zwiększonej objętości tlen jeszcze nie zdążył dotrzeć do mięśni i przyspieszyć odbudowy niezbędnych związków energetycznych. Nie została więc jeszcze uruchomiona podwyższona tlenowa przemiana materii. W takiej sytuacji organizm uruchamia swój drugi - beztlenowy system energetyczny.

Proces ten jest jednak w stanie zapewnić dużą intensywność pracy mięśnia tylko na krótki okres. Tak więc wszelkie rezerwy energetyczne zostają wyczerpane i mięśnie nie są w stanie kontynuować pracy w takim tempie. Jednocześnie wskutek zwiększonej pracy serca i płuc w początkowym etapie intensywnej pracy znaczna ilość zaopatrzonej w tlen krwi została wyekspediowana do pracujących mięśni.

Szczególnie słabo wytrenowani zawodnicy po ukończeniu intensywnego średniodystansowego biegu "padają jak muchy", bowiem w momencie, gdy mięśnie przestają pracować i ustaje ich pompujący wpływ na transport krwi żylnej, serce przez pewien czas nie ma prawie czego pompować. I wtedy właśnie, wskutek zmniejszonego zaopatrzenia mózgu w tlen, pojawia się okresowe zjawisko zwane zapaścią ortostatyczną (zawodnik pada, a czasem mdleje), które z chwilą przywrócenia równowagi w obiegu krwi i poprawy ukrwienia mózgu mija.

Należy dodać, że często nawet doświadczeni zawodnicy i trenerzy, a zwłaszcza przygodni kibice starają się takiego mdlejącego zawodnika utrzymać na nogach. Nie powinno się tego robić. Z chwilą pojawienia się zjawiska zapaści ortostatycznej zawodnik musi leżeć, gdyż pozioma pozycja ułatwia dopływ krwi żylnej i przyspiesza odzyskanie równowagi. Wskazane jest ułożenie zawodnika na plecach i uniesienie mu nóg do góry, aby ułatwić odpływ krwi z kończyn dolnych.

Aby nie dopuścić do takiej zapaści, należy po zakończeniu biegu potruchtać trochę, by nie doszło do przerwania pracy pompy mięśniowej.

Rozpatrzmy teraz drugą możliwość. Biegniemy swobodnie, lekko, z niewielką szybkością. Uruchomiona przez wewnętrzną "sygnalizację" zwiększona ilość tlenu zdążyła dotrzeć do mięśni przed wyczerpaniem znajdujących się tam zapasów związków energetycznych. Pozwala to na ich systematyczną odbudowę poprzez procesy tlenowe. Bieg może być więc kontynuowany długo bez odczuwania z taką intensywnością dolegliwości typowych dla biegu szybkiego.

W biegu dłuższym niż 800-1000 metrów występuje tzw. zjawisko steady state. Jest to stan dostosowania zaopatrzenia w tlen do poziomu potrzeb dyktowanych intensywnością wysiłku. Stan ten jest osiągany po kilku (3-10) minutach, w zależności od intensywności biegu: im bieg intensywniejszy, tym później stan steady state jest osiągany.

W czasie treningów, ale przede wszystkim podczas zawodów, mamy do czynienia z mieszanymi procesami: tlenowymi i beztlenowymi. Na początku każdego biegu energia zawsze czerpana jest z procesów beztlenowych. Także podczas biegu, kiedy jego intensywność okresowo wzrasta (przyspieszenie, finisz), a procesy tlenowe nie nadążają z przemianą związków energetycznych, organizm sięga do beztlenowej przemiany. Powoduje to zjawisko dobrze znane biegającym, choć nie zawsze właściwie interpretowane. Jest to zjawisko tzw. długu tlenowego i "zakwaszenia" mięśni.

Procesy beztlenowe, nie wnikając w ich skomplikowaną istotę, prowadzą do powstawania kwasu mlekowego. Jeżeli nie są one zbyt intensywne, organizm radzi sobie z jego nadmiarem poprzez utlenianie. Jeżeli jednak procesy beztlenowe są tak intensywne, że organizm nie nadąża z utlenianiem kwasu mlekowego, gromadzi się on w organizmie doprowadzając m.in. do ograniczenia zdolności mięśni do skurczów. Biegacze, szczególnie początkujący, znają dobrze skutki "zakwaszenia" objawiające się kilkudniowym bólem mięśni.

Dług tlenowy polega na powstaniu niedoboru tlenu niezbędnego do pokrycia energetycznego kosztu wykonanej pracy. Dług zaciągnięty musi być spłacony. Na przykład podczas krótkotrwałego biegu (100-400 m) zapotrzebowanie na tlen, wynikające z zachodzących przemian energetycznych, może kilkakrotnie przewyższyć możliwość zaopatrzenia. Zasoby energetyczne są wtedy niemal całkowicie wyczerpane i muszą być szybko odbudowane poprzez procesy tlenowe. Częściowo też uruchomione procesy przemiany beztlenowej spowodowały powstanie pewnych ilości kwasu mlekowego, który też musi być utleniony.

Te dwa procesy - tlenowy i beztlenowy - składają się na dług tlenowy. Utrzymujące się przez pewien czas po biegu intensywne oddychanie i przyspieszona praca serca służą właśnie spłacaniu tego długu. Dodać należy, że spłata tej części długu tlenowego, jaka związana jest z utlenieniem kwasu mlekowego, trwa znacznie dłużej, w zależności od stopnia wytrenowania organizmu.

Trening zmienny i interwałowy pozwala skutecznie przygotować organizm do radzenia sobie z tymi problemami. Dokładne poznanie organizmu, ustalenie jego możliwości (na danym etapie) są nieodzowne przy przejściu do systematycznego, planowego treningu, który ma przynieść zdrowie i radość z biegania nie doprowadzając do przykrych niespodzianek.

konto usunięte

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

ewentualnie jeśli bieganie lub rower zacznie Cię nudzić spróbuj squash'a...Olaf P. edytował(a) ten post dnia 12.05.10 o godzinie 21:21

konto usunięte

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Olaf P.:
ewentualnie jeśli bieganie lub rower zacznie Cię nudzić spróbuj squash'a...Olaf P. edytował(a) ten post dnia 12.05.10 o godzinie 21:21

Rower bardzo lubię i cięzko się nim znudzić, ale zauważyłam, że po jakims czasie waga przestała mi zjeżdżać w dół, a mięsnie brzucha to rower słabo działa.
Przynajmniej w porównaniu z bieganiem, kiedy po ostatnim truchtaniu, czułam mięsnie brzucha na drugi dzień, jakby po 200 brzuszkach ;)

konto usunięte

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Magda Błażyca:
Olaf P.:
ewentualnie jeśli bieganie lub rower zacznie Cię nudzić spróbuj squash'a...

Rower bardzo lubię i cięzko się nim znudzić, ale zauważyłam, że po jakims czasie waga przestała mi zjeżdżać w dół, a mięsnie brzucha to rower słabo działa.
Przynajmniej w porównaniu z bieganiem, kiedy po ostatnim truchtaniu, czułam mięsnie brzucha na drugi dzień, jakby po 200 brzuszkach ;)

przy rowerze też spalisz tłuszcz z brzuch tylko musisz trzymać odpowiednią dietę. Możesz też wykorzystać bieżnię i nie musisz biec na niej, nawet nie wskazane. Lepszy spacer na poziomie 65% tętna maksymalnego. Ustaw sobie 4 takie sesje po 40 min w tygodniu i jak będziesz widziała ze waga przestaje spadać to dokładasz po 5 min ew. jeszcze dorzucasz jedną sesję w tygodniu.

Posiłki min 5 razy dziennie to podstawa. Kup sobie książkę Super sylwetka autorstwa Kasi Matteli - tam jest dużo przydatnych przepisów i porad co do diety. Pamiętaj, że nie musisz wypluwać płuc aby spalić tłuszcz...Karol Z. edytował(a) ten post dnia 12.05.10 o godzinie 22:54
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Lechu K.:
truchtanie ma taka wadę , że nie działa;)

Nieprawda! Wszystko zależy na jakim tętnie biegasz. Dla jednego tzw. truchtanie może być lajtowe i znajdować się powiedzmy na poziomie poniżej 60% HR max, co w kontekście spalania tkanki tłuszczowej czy tym bardziej poprawy kondycji da niezbyt wiele, druga osoba z kolei może bardzo szybko wskoczyć w strefę beztlenową i zostać w niej do końca trwania biegu i będzie się czuła jak po zrobieniu sześciu mega interwałów. Pamiętajmy, że jednostka jednostce równa nie jest.
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Karol Z.:
Posiłki min 5 razy w tygodniu to podstawa.
Znaczy się dziennie:)
Adam Stępień

Adam Stępień redaktor graficzny
Przegląd Sportowy

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Karol Z.:
Posiłki min 5 razy w tygodniu to podstawa.

czyli wychodzi średnio 1 posiłek w dzień treningowy, w nietreningowe głodówka :)

przepraszam, nie mogłem sie powstrzymać ;)

a.
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Temat: Pomożecie mi ułożyć plan? :)

Katarzyna Czaplicka:
Dieta bardzo ważna ale tu trzeba być rozsądnym. Jak się zmieni od razu wszystkie nawyki żywieniowe i to jeszcze na takie nie za smaczne (w naszym odczuciu) to jak zejdzie motywujący power (utrzymujący się do kilku tygodni) i zacznie się regularna praca to szybko można wrócić do ulubionych kalorycznych potraw

Nikt nie mówi o natychmiastowej zmianie wszelkich nawyków od razu. Inna kwestia to nie rozumiem dlaczego dieta kojarzy się po pierwsze wszystkim z odchudzaniem. To jest nic innego jak zdrowy, racjonalny sposób odżywiania się. Poza tym dlaczego ma nie być smaczna? To od nas zależy jak sobie ją ustawimy, także pod kątem smakowitości poszczególnych potraw. Zdrowo to nie znaczy bleee!

Następna dyskusja:

Plan treningowy - pomocy




Wyślij zaproszenie do