Temat: Plany treningowe
Myślę, że Głuchy jest jednak większym fachowcem ode mnie, niemniej jednak chętnie popatrzę na ten program.
Testowałam na sobie już tak różne połączenia celem znalezienia złotego środka i powiem Ci, że łączenie nóg z czymkolwiek innym (mówię o splicie) to jest mega jazda bez trzymanki.
Podobnie tak naprawdę plecy lubię robić osobno na jednej sesji, ale jeśli nie ma takiej opcji, wówczas możesz spróbować połączyć z barkami.
Ważną kwestią jest też ustalenie priorytetów. Bo dla przykładu jeśli będą nimi powiedzmy takie barki to nie dość, że dobrze było by zacząć od tej partii, skupić się konkretnie na każdym z trzech aktonów i wykonać na nie ze 2 ćwiczenia po 3 serie minimum (ja robię bardziej zaawansowaną sesję, tj. 6 pełnych ćwiczeń po 4 serie czyli 2 ćwiczenia na każdy akton w konfiguracji przedni/boczny/tylny i znowu przedni/boczny/tylny). Po barkach wówczas robić plecy to jest totalnie bez sensu, bo się zajedziesz, a efektywność zapewniam Cię raczej nie będzie taka jakiej byś oczekiwał.
Jeżeli priorytetem jest klatka i praca nad detalami, wtedy robisz tą grupę jako pojedynczą jednostkę, ewentualnie dokładasz max jedną małą partię.
Musisz się określić i sam zdefiniować jaki jest cel nadrzędny.