Temat: KULINARIA
Marek Konarski:
co myślicie o diecie "kapuścianej"??Marek Konarski edytował(a) ten post dnia 22.03.10 o godzinie 20:09
Raz w życiu byłam na diecie i była to właśnie dieta kapuściana. Pamiętam, że miałam dość rzeczywiście już tej zupy, nie mówiąc o tym, że ciężko się trenowało mając deficyt węglowodanów i w ogóle deficyt wszystkiego, ale ponieważ jestem z natury twarda sztuka więc jak się za coś zabieram to nie ma, że boli:)
Wytrzymałam do końca. Schudłam w ciągu tygodnia ok. 3kg. Średnio mnie wówczas interesowało czy pozbywam się wody, tkanki tłuszczowej czy mięśniowej, chodziło o cyferki na wadze. Miały one stanowić pewien bodziec względem systematycznej pracy nad sobą i powrotu do formy i sylwetki po długiej przerwie. Pamiętam, że któryś dzień to był taki dzień bananów i można chyba było zjeść 4 sztuki. He, he, to był wtedy niezły rarytas dla mnie i pełna wyżerka biorąc pod uwagę fakt, że miałam ostry trening squash'a w tym dniu i uznałam, że dzięki takiemu wypasionemu posiłkowi nie będę się słaniać po korcie ze zmęczenia. Udało się, ale gorzej było po treningu, totalne zejście i marzenie o powrocie do domu...bo czekał obiad-kolejne dwa banany:).
Reasumując, ponieważ dietka ta trwa tylko/aż* tydzień (niepotrzebne skreślić), nie jest to okres zagrażający jakoś specjalnie zdrowiu czy broń Boże życiu więc można sobie pozwolić, pomijając fakt, że nieźle się można odwodnić i mieć braki w podaży b/w/t oraz witamin i minerałów. Niemniej jednak jeśli dla kogoś ma to być impuls i te 2-3 kilogramy spowodują rewolucję w jej/jego życiu, a nade wszystko zmienią na stałe nawyki żywieniowe (bo szkoda przecież nadrobić te utracone kg) i da kopa energetycznego w postaci zaszczepienia bakcyla poprzez podjęcie się jakiejkolwiek aktywności fizycznej to osobiście polecam, warto!