Temat: Jaka jest ulubiona marka dla osob typu fitness.
Billabong - australijska marka 'surfer style' - glownie koszulki, bluzy, spodnie. O bieliznie nic nie wiem.
Quicksilver - podobnie, tylko ze amerykanska.
Ja osobiscie czesto nosze billabong, ladnie skrojone, przylegaja do ciala, ale nie krepuja ruchow i nie wygladaja zbyt metroseksualnie, jesli wiecie o co chodzi.
Jako mieszkaniec zgnilego zachodu przyznac, ze ladna bielizna ma znaczenie. Osobiscie duzo lepiej sie czuje, jesli mam na sobie przylegajace bokserki Calvin Klein czy Ginch Gonch niz jakies luzne w kufle (nie mam takich w ogole). Moja dziewczyna tez woli mnie ogladac w tych wczesniej wspomnianych. Pod tym wzgledem Polska jest jeszcze nieco za Europa, USA czy Australia, ale ja sie nie dziwie - gdybym mieszkal i pracowal w Polsce za 2500zl do reki, pewnie bym nie myslal o wydawaniu 70zl na bokserki.
Zalezy wiec w jakiego klienta celujesz - produkty takie moga sie sprzedac tam, gdzie jest zamozna klientela (a jesli ktos placi np. 200zl miesiecznie za klub fitness to go stac raczej).
Z gory przepraszam jesli moja znajomosc realiow w Polsce jest nieaktualna, nie bylem w ojczyznie od jakiegos czasu i nie wiem jak sie ma sytuacja ekonomiczna obywateli. Moj temat nie ma na celu wywolania dyskucji gdzie zyje sie lepiej, tylko jest refleksja dotyczasa rynku jako takiego.
Wojciech Buturla edytował(a) ten post dnia 07.02.09 o godzinie 13:14