Temat: Ignorancja nie zna granic
znam paru :)
może sprecyzuję o co mi chodzi, bo coś czuję, że zaraz zaczniemy mówić o aspirynie... jest różnica między farmakologią, która jest obecna w zyciu nas wszystkich, a wykraczaniem poza granice, które zostały jakoś tam wytyczone, zaakceptowane... i nie ma znaczenia, czy wszyscy to robią czy tylko jeden Kazio... jeśli ustalamy zasady, nikt ich nie przestrzega to jest to obłuda, a jeśli nie przestrzega ich część a część przestrzega - to jest to zwyczajne oszustwo. mamy tendencje do nienazywania rzeczy po imieniu, wydaje mi się...
Rozumiem do czego zmierzasz, ale moim zdaniem, nie to co dzieje się dziś w "sporcie" nie jest już sportem, tylko biznesem... a to już niestety inna para kaloszy... tylko tam poziom świadomości jest inny niż w piwnicznej siłowni, gdzie raczej talenty się nie rozwiną, skoro już na początku muszą sięgać po doping i to beznadziejnej jakości. I tu, moim zdaniem, jest sporo do zrobienia... naprawdę, wolałbym kilku takich dzieciaków wystraszyć takim art. kładąc im do głowy przejaskrawione przykłady, niż potem wydawać moje pieniądze na ich remont kapitalny, tylko dlatego, że nikt im nie powiedział do czego to prowadzi, zwłaszcza jeśli robi się to bez głowy...
A że sprawa jest szersza, bezruch w społeczeństwie - zgadzam się, to dramat... tylko z innego worka niestety, nie łączyłbym tych 2 spraw... ;)
Łukasz "TIGY" P.:
Znasz sportowca wybitnego, mniej wybitnego, nawet przeciętnego - nie stosującego farmakologii ? ;) I nie mówimy tu o The Sims ..
Dominik N. edytował(a) ten post dnia 14.10.08 o godzinie 12:36