Temat: Celebryci na widelcu
Wiesław A.:
Ibisz nie jest dla mnie przykładem motywującym, bo to chyba nie jest jego styl to jest jego sposób na kasę...
Z tą częścią wypowiedzi nie mogę się zgodzić. Nie to żebym była adwokatem pana Krzysztofa, bynajmniej...Fizycznie jako mężczyzna również nie jest w moim typie. Natomiast podkreślam, mam na myśli fakt, że dzięki Niemu wiele osób tych w średnim wieku, tych młodszych oraz starszych może sobie uświadomić, że na metamorfozę nigdy nie jest za późno, ale tego trzeba chcieć, a nie robić cokolwiek pod publiczkę.
Oczywiście to co zrobił Krzysiek, poza jak twierdzi sam, faktem, iż cieszy się wspaniałym samopoczuciem, tryska zdrowiem i energią, czy dodatkowo postanowił na tym zarobić i się "sprzedać" to już On wie sam najlepiej i nie lubię komuś przypinać pinezki na siłę. To nasza subiektywna ocena jak odbieramy kogoś na zewnątrz, ale tak naprawdę jeśli nie znasz kogoś osobiście czy nie masz choćby możliwości zamienić z tym kimś paru zdań, ciężko o obiektywizm. Ale masz prawo wyrazić rzecz jasna własne zdanie.
Jeśli ktoś prowadzi tzw. rockandrollowy tryb życia, a w którymś momencie się ocknie, przejrzy na oczy i stwierdzi, że już się wyszalał, że nie chce tak dalej żyć, że potrzebuje zmian i dokona ich o 180 stopni na lepsze, bo z tym będzie się czuł rewelacyjnie i takim będzie chciał pozostać na długie lata to czy znajomi mają prawo twierdzić, że jest sztuczny i fałszywy? Po prostu chce COŚ zmienić i przyklejanie wspomnianej etykietki nie jest tu moim zdaniem rozsądne.