Temat: Milosc pomiedzy ta sama plcia (fizyczna nie platoniczna :P)
Paweł Kieruzel:
<<<nie za bardzo rozumiem skąd przekonanie ze rodzice homo/bi
wychowają dzieci na pewno na homo/bi lub wychowają gorzej>>>
Osobiście jestem przeciwko afiszowaniu swej odmienności "Wszem i wobec" A jest to po prostu modne. Homoseksualizm jest stary jak sex
ale robienie z niego normy przeczy prawom natury. Wracając do fragmentu wypowiedzi przedmówcy. Pytanie ma pan dziecko? chodzi mi już wyjaśniam o obserwację pierwszych lat życia małego dziecka. Sposobu jego bezkrytycznego postrzegania świata i budowania swych doznań na obserwacjach otoczenia. pierwsze 3 lata życia to badanie i budowanie swojego własnego JA a pytam jakie będzie? i co potem jak dziewczynka adoptowana przez dwie panie mając lat 16 odkryje że ją oszukiwano afirmując sex "les" w domu, bo jej akurat pasowałby chłopak? Będziemy mieli kolejnych załamanych i z rozdwojona jaźnią samobójców.
tzn, że jak? Wszystko co normalne to można afiszować (a ze normalne to nawet w dużych dawkach nie jest afiszowaniem), a raczej nie kryć, a to co poza normą (ustaloną przez jakiś kanon) to już nie?
Jeśli ktoś jest różny od nas to jest poza normą, a więc jeśli to widzę, to oni się afiszują?
I teraz jeśli piszesz, że nie lubisz afiszowania się "odmienności" to czy czasem nie zaliczają się do tego dzieci niepełnosprawne, kobiety po raku piersi,....Fundacja Jurka Owsiaka, Promyk Nadziei....? Bo to jakby nie patrzeć odmienność!
I bzdurą jest, że homoseksualizm przeczy prawą natury, bo właśnie...homoseksualizm jest stary jak seks...a popęd seksualny jest rzeczą normalną! Nie ukrywajmy! W czasach starożytnych homoseksualizm był tak samo popularny jeśli momentami nawet nie bardziej jak hetero...
I dziwnym trafem jest fakt, że kiedy "inni" zaczęli otwarcie się do tego przyznawać, "normalni" usprawiedliwi to modą, byleby nie nazwać rzeczy po imieniu? Obłuda?
I wracając do dzieci...Po pierwsze porzucone dzieci potrzebują domu...opieki, czułości, miłości i przede wszystkim bezpieczeństwa...po drugie żyjemy dzisiaj w takich czasach, że co niektóre dzieci przewyższają tolerancją i wyrozumiałością niektórych dorosłych, po trzecie, dzieci do lat trzech nie skupiają się na seksualności, mimo danej obserwacji świata...
Moja obecnie pięcioletnia Laurka zapytała dwa lata temu babcię:
"Babciu, czy Ty śpisz w łóżku z dziadkiem?
- Oczywiście Laurko
- hmm dziwne..."
I jaka tu analiza w rodzinie hetero?
Ja osobiście nie staję po stronie ani tej ani tamtej...uważam, że dzieci powinny decydować...a szczerzę? jestem w stanie postawić ostatnie pieniądze, że w wyborze bidulec vs rodzice homo...wybiorą rodzinę...a jak ich nazwą? ciocią i mamą, mamami...kogo to tak naprawdę obchodzi?