Magdalena N. opis
Temat: Ustka i okolice
wróciłam z Ustki. leniuchowalismy głownie (nawet i na plaży udało nam się pogrzać:). Pojechaliśmy tez na wycieczkę na rowerach. Najbardziej "oklepaną" tamtjszą tras "szlakiem ziniętych torów" już znamy więc wybraliśmy się do Smołdzina - "Krainy w kratę" jak się ją szumnie reklamuje. Z Ustki jedzie się przyjemnie, niewielkie wzniesienia po drodze (głownei pola, malo uczęszczana jezdnia pod koniec). Samo Smołdzino nas trochę zawiodlo - tablice informacyjne wypłowiałe tak, że nic nie można przeczytać, nie ma gdzie zjeść, odsapnąć.Ruszyliśmy więc drogą w kierunku Słupska, dojechaliśmy do Włynkówka, przecięlismy szosę Słupsk - Ustka i dojechaliśmy do kościółka, tam w las, i dalej szeroką leśną drogę do Bydlina. Tam znowu przecięliśmy szosę i wróciliśmy przez Charnowo (mam nadzieję, że nie pomyliłam nazwy) do Ustki.
Nie będę opisywała wszystkich pięknych miejsc - dodam tyle, że warto mieć ze sobą przwodnik po okolicy np. Pascala, ponieważ niemal w każdej wsi jest cos interesującego do zobaczenia.
Trasa ok. 60 km ale naprawdę "lajtowa" :)
W piatek bylismy w Warcinie (ok. 30 km. za Ustką), w pałacu Bismarcka, w którym teraz jest technikum Leśne. Te okolice są po prostu piekne i narower znakomite - trasy mało uczęszczane, lasy, lasy, lasy, prawie płasko. Takie troche "zapomniane" Kaszuby (no i dobrze).
Polecam okolice