Temat: Warszawska Masa Krytyczna 30.04.2010/Plac Zamkowy/18:00
Ja bym tylko chcial dodac, ze to nie chodzi o to, zeby drogi dla rowerow byly tworzone, tylko zeby byly tworzone z glowa.
Szczesliwie Polska musi respektowac nadrzedne unijne regulacje, dlatego to co jest zapisane w PORD ze jesli istnieje droga dla rowerow to rowerzysta MUSI nia jechac, nie musi byc respektowane. O co mi chodzi: o to, ze paradoksalnie jadac droga dla rowerow wzdluz ulicy (nawet zakorkowanej) poruszam sie wolniej niz jadac ta sama ulica.
Powodow jest kilka: -standardowo niezachowywanie 1cm kraweznikow przy przejazdach - nie wszystkie rowery to gorale, ktorymi mozna dymac 30 km/h po 5-10 cm kraweznikach.
-zielone strzalki w ulicach poprzecznych - samochody wjezdzaja i tarasuja droge dla rowerow bo czekaja na skret w te, wzdluz ktorej sie poruszam (i NIE, to nie jest wina kierowcow - oni musieliby albo stac mimo zielonej strzalki albo sie wciskac, zeby tylko nie stac na drodze dla rowerow)
-calkowite zlewanie rowerzystow na DDR przez tych ktorzy z ulicy wzdluz ktorej sie jedzie skrecaja tak, ze przecinaja DDR - bo albo tychze rowerzystow nie widac, albo nie sa w stanie ogarnac takiego obszaru ;-)
To nie sa jednostkowe przypadki, tylko zagregowane dane z tysiecy godzin przejezdzonych w tym wspanialym miescie na dwoch i czterech kolach.
I IMHO Masa robi dobrze (choc jak juz wczesniej pisalem, ja w niej udzialu nie biore) chocby dlatego ze plany sa konsultowane z osobami, ktore na rowerach naprawde sie poruszaja, a nie tylko w niedziele wychodze sie przejechac z dziecmi >=10km/h i sie IM WYDAJE ze takie i takie rozwiazanie bedzie dobre.