konto usunięte

Temat: Standard ścieżki rowerowej

Witam,

Nie wiem, może się mylę, ale czy jest jakiś standard ścieżki / szlaku rowerowego dotyczący budowy, utrzymania i oznaczenia? Np. szerokość, rodzaj nawierzchni, jej kolor, wysokość krawężnika przy przecinaniu ulicy, rodzaj zabezpieczenia ścieżki np. przed pieszymi, wypadnięciem z tej ścieżki (siatka, żywopłot, odległość od chodnika z pieszymi), oznaczenie poziome i pionowe (poza znakiem ścieżki rowerowej), rodzaju odwodnienia, i długo by tu jeszcze wymieniać... zna ktoś z Szanownych Forumowiczów jakiś dokument (regulację) który to opisuje?

Pozdrawiam,
Wojtek
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Standard ścieżki rowerowej

Jeśli takie cos jest, to na pewno bedzie wiedział o tym Marcin Hyła, autor strony http://rowery.org.pl - mailnij do niego...

konto usunięte

Temat: Standard ścieżki rowerowej

ja proponuje stronę Zielonego Mazowsza.

http://www.zm.org.pl/

Panowie mocno działają w tym temacie. Opiniują wszystkie inwestycja jakie prowadzone są w tym zakresie w Warszawie. Niestety efekty bywają różne ... co zresztą widać. Niestety prawo i teoria to jedno a praktyka i samowola urzędników to drugie.

konto usunięte

Temat: Standard ścieżki rowerowej

Wojciech K.:
Witam,

Nie wiem, może się mylę, ale czy jest jakiś standard ścieżki / szlaku rowerowego dotyczący budowy, utrzymania i oznaczenia? Np. szerokość, rodzaj nawierzchni, jej kolor, wysokość krawężnika przy przecinaniu ulicy, rodzaj zabezpieczenia ścieżki np. przed pieszymi, wypadnięciem z tej ścieżki (siatka, żywopłot, odległość od chodnika z pieszymi), oznaczenie poziome i pionowe (poza znakiem ścieżki rowerowej), rodzaju odwodnienia, i długo by tu jeszcze wymieniać... zna ktoś z Szanownych Forumowiczów jakiś dokument (regulację) który to opisuje?

Pozdrawiam,
Wojtek

tak z pamięci to min. szerokość ścieżki to 2 m, teoretycznie zawsze nawierzchnią powinien być asfalt. Od jakiegoś roku czy 2 jak dobrze pamiętam w Warszawie ustalono, że będzie tylko taka nawierzchnia używana przy budowie nowych ścieżek ale z realizacją jest niewesoło. Teoretycznie krawężniki i wszelkiego rodzaju wjazdy na ścieżek nie powinny przekraczać 1 cm... tyle prawo i teoria, praktyka i wykonanie swoje.

Wiele akcji próbujących walczyć z absurdami i łamaniem prawa w tych kwestiach znajdziesz na stronie ZM oraz na forum ZM.

konto usunięte

Temat: Standard ścieżki rowerowej

Dzięki Panowie za pomoc. Sporo można przeczytać na tych stronach.

Pozdrawiam,
Wojtek
Tomek Hoppe

Tomek Hoppe media / marketing /
social media / video
production

Temat: Standard ścieżki rowerowej

standard ścieżki :
-jak najwęższa
-z beznadziejnej kostki stukajacej pod kołami
-w bezpośredniej bliskości spalin
-co 20m przeszkadzajka w postaci znaku na środku
-krzyżowanie się z chodnikami

na ten moment taki obraz standardu ścieżek mam w głowie jeśli chdzi o nasz kochany kraj

konto usunięte

Temat: Standard ścieżki rowerowej

Tomek Hoppe:
standard ścieżki :
-jak najwęższa
-z beznadziejnej kostki stukajacej pod kołami
-w bezpośredniej bliskości spalin
-co 20m przeszkadzajka w postaci znaku na środku
-krzyżowanie się z chodnikami

na ten moment taki obraz standardu ścieżek mam w głowie jeśli chdzi o nasz kochany kraj

Zapomniales dodac smietniki na sciezce oraz brak oznakowania kierunkow (szlakow) :-)
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Standard ścieżki rowerowej

Sebastian Kwiatkowski:
tak z pamięci to min. szerokość ścieżki to 2 m, teoretycznie zawsze nawierzchnią powinien być asfalt. Od jakiegoś roku czy 2 jak dobrze pamiętam w Warszawie ustalono, że będzie tylko taka nawierzchnia używana przy budowie nowych ścieżek ale z realizacją jest niewesoło. Teoretycznie krawężniki i wszelkiego rodzaju wjazdy na ścieżek nie powinny przekraczać 1 cm... tyle prawo i teoria, praktyka i wykonanie swoje.

Wiele akcji próbujących walczyć z absurdami i łamaniem prawa w tych kwestiach znajdziesz na stronie ZM oraz na forum ZM.
Właśnie, a właściwie to dlaczego asfalt? Przecież taka kosteczka Bauma (czy insza) jest lepsza, bo woda w nią wsiąka i szybko wyscyha, a na asfalcie utrzymuje się o wiele dłużej, z kolei w gorący dzień jak asfalt jest kiepski (a wciąż jeszcze gdzieniegdzie bywa), to robią się jakieś koleiny, czego na kostce nie ma... Więc czemu? Może mnie ktoś uświadomić?

konto usunięte

Temat: Standard ścieżki rowerowej

Wojciech B.:
Sebastian Kwiatkowski:
tak z pamięci to min. szerokość ścieżki to 2 m, teoretycznie zawsze nawierzchnią powinien być asfalt. Od jakiegoś roku czy 2 jak dobrze pamiętam w Warszawie ustalono, że będzie tylko taka nawierzchnia używana przy budowie nowych ścieżek ale z realizacją jest niewesoło. Teoretycznie krawężniki i wszelkiego rodzaju wjazdy na ścieżek nie powinny przekraczać 1 cm... tyle prawo i teoria, praktyka i wykonanie swoje.

Wiele akcji próbujących walczyć z absurdami i łamaniem prawa w tych kwestiach znajdziesz na stronie ZM oraz na forum ZM.
Właśnie, a właściwie to dlaczego asfalt? Przecież taka kosteczka Bauma (czy insza) jest lepsza, bo woda w nią wsiąka i szybko wyscyha, a na asfalcie utrzymuje się o wiele dłużej, z kolei w gorący dzień jak asfalt jest kiepski (a wciąż jeszcze gdzieniegdzie bywa), to robią się jakieś koleiny, czego na kostce nie ma... Więc czemu? Może mnie ktoś uświadomić?

no jak pod rowerem na asfalcie robią się koleiny to zostawiam to bez komentarza :)

wsiąkanie wody to przy szerokości ścieżki to też nie problem (można ją tak wyprofilować aby ściekała gdzie trzeba - na jezdni jakoś tam sobie z tym radzą..)

a dlaczego nie kostka? Po pierwsze jest mniej równa, niż asfalt (proszę się przejechać ścieżką przy Wołoskiej od Pól Mokotowskich - tarka). Po drugie wbrew pozorom łatwiej zniekształca się profil ścieżki gdy nawierzchnią jest kostka. Po trzecie dla pieszych jest gorzej „rozpoznawalna” od zwykłego chodnika ponieważ różni sie tylko kolorem, no i równie niebagatelna sprawa - droższej wersji nawierzchni niż kostka Bauma to jeszcze nie wymyślono.
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Standard ścieżki rowerowej

Sebastian Kwiatkowski:
Wojciech B.:
Sebastian Kwiatkowski:
tak z pamięci to min. szerokość ścieżki to 2 m, teoretycznie zawsze nawierzchnią powinien być asfalt. Od jakiegoś roku czy 2 jak dobrze pamiętam w Warszawie ustalono, że będzie tylko taka nawierzchnia używana przy budowie nowych ścieżek ale z realizacją jest niewesoło. Teoretycznie krawężniki i wszelkiego rodzaju wjazdy na ścieżek nie powinny przekraczać 1 cm... tyle prawo i teoria, praktyka i wykonanie swoje.

Wiele akcji próbujących walczyć z absurdami i łamaniem prawa w tych kwestiach znajdziesz na stronie ZM oraz na forum ZM.
Właśnie, a właściwie to dlaczego asfalt? Przecież taka kosteczka Bauma (czy insza) jest lepsza, bo woda w nią wsiąka i szybko wyscyha, a na asfalcie utrzymuje się o wiele dłużej, z kolei w gorący dzień jak asfalt jest kiepski (a wciąż jeszcze gdzieniegdzie bywa), to robią się jakieś koleiny, czego na kostce nie ma... Więc czemu? Może mnie ktoś uświadomić?

no jak pod rowerem na asfalcie robią się koleiny to zostawiam to bez komentarza :)

wsiąkanie wody to przy szerokości ścieżki to też nie problem (można ją tak wyprofilować aby ściekała gdzie trzeba - na jezdni jakoś tam sobie z tym radzą..)

a dlaczego nie kostka? Po pierwsze jest mniej równa, niż asfalt (proszę się przejechać ścieżką przy Wołoskiej od Pól Mokotowskich - tarka). Po drugie wbrew pozorom łatwiej zniekształca się profil ścieżki gdy nawierzchnią jest kostka. Po trzecie dla pieszych jest gorzej „rozpoznawalna” od zwykłego chodnika ponieważ różni sie tylko kolorem, no i równie niebagatelna sprawa - droższej wersji nawierzchni niż kostka Bauma to jeszcze nie wymyślono.
1) Jak asfalt jest naprawdę kiepskiej jakości (a znam taki, zarówno na jezdni, jak i na chodnikach), to nie tylko rower, ale nawet pieszy wyżłobi w nim piękne dołeczki. Obawiam się, że nie będą dla rowerzystów wylewać najlepszego asfaltu, choć zapewne - i tu przyznaję rację - nawet taki jest tańszy od kostki Bauma (choć może z kolei istnieją tańsze kostki, nie wiem).

2) Wszystko, moim zdaniem, zależy od sposobu (czytaj jakości) położenia kostki. Jak się robi na byle jak, na wczoraj, na pijaka, etc., jak się piasku nie ubije pod spodem porządnie, nie przygotuje podłoża etc. - to - znowu - nawet pod pieszymi po jakimś czasie kostka się będzie załamywać. Co się tyczy ewentualnej "tarki", to chyba tylko "szosowcom" na cieniutkich oponach może to przeszkadzać, bo jeśli ktoś ma rower do jeżdżenia po terenie (mniejsza o to, czy cross, czy prawdziwe górskie monstrum) i jeśli ktoś śmiga po polnych drogach, z założenia krzywych i pełnych kolein, dziur, nierówności (że o gorszym terenie nie wspomnę), to taka nierówność nie powinna przeszkadzać. Co do koloru ścieżki to też nie ma to znaczenia moim zdaniem, bo używanie ścieżek rowerowych przez pieszych jest nie wynikiem słabego/niewłaściwego koloru, tylko (niepotrzebne skreślić) głupoty, chamstwa, bezmyślności, dziecinnej niewiedzy (ergo nieznajomości przepisów) etc. etc. Jak by był asfalt - byłoby dokładnie to samo, mogę się założyć.

Ja zaś z kolei nie lubię jeździć w deszczu po mokrym asfalcie (bo nawet jak jest wyprofilowany, to nie zaczyna wysychać od razu po deszczu, bo woda nie ma gdzie wsiąknąć), opryskując (mimo błotników) siebie, rower, a przy okazji może i pieszych.

Tak więc z powyższych argumentów jedynie ten o kwestiach finansowych (droga kostka) przemawia mi jakoś do przekonania.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Standard ścieżki rowerowej

Wojciech B.:
kostka Bauma to jeszcze nie wymyślono.
1) Jak asfalt jest naprawdę kiepskiej jakości (a znam taki, zarówno na jezdni, jak i na chodnikach), to nie tylko rower, ale
nawet pieszy wyżłobi w nim piękne dołeczki. Obawiam się, że nie będą dla rowerzystów wylewać najlepszego asfaltu, choć zapewne - i tu przyznaję rację - nawet taki jest tańszy od kostki Bauma (choć może z kolei istnieją tańsze kostki, nie wiem).

w ten sposób można argumentować każdą nawierzchnię, wszystko mozna zepsuć :)

2) Wszystko, moim zdaniem, zależy od sposobu (czytaj jakości) położenia kostki.

no własnie :) wszystko zalezy od jakości wykonanej pracy
Jak się robi na byle jak, na wczoraj, na pijaka, etc., jak się piasku nie ubije pod spodem porządnie, nie przygotuje podłoża etc. - to - znowu - nawet pod pieszymi po jakimś czasie kostka się będzie załamywać. Co się tyczy ewentualnej "tarki", to chyba tylko "szosowcom" na cieniutkich oponach może to przeszkadzać, bo jeśli ktoś ma rower do jeżdżenia po terenie (mniejsza o to, czy cross, czy prawdziwe górskie monstrum) i jeśli ktoś śmiga po polnych drogach, z założenia krzywych i pełnych kolein, dziur, nierówności (że o gorszym terenie nie wspomnę), to taka nierówność nie powinna przeszkadzać.

Argument trochę w stylu: po co kłaść asfalt na drodze w końcu każdy może kupić sobie auto terenowe....
p.s. a co z innymi użytkownikami ścieżki rowerowej? np. używający rolek?
Co do koloru ścieżki to też nie ma to znaczenia moim zdaniem, bo używanie ścieżek rowerowych przez pieszych jest nie wynikiem słabego/niewłaściwego koloru, tylko (niepotrzebne skreślić) głupoty, chamstwa, bezmyślności, dziecinnej niewiedzy (ergo nieznajomości przepisów) etc. etc.

i tak i nie jak mawiają chińczycy :) na zachodzie to działa w Polsce trudno powiedzieć bo sie ścieżek nie buduje jako osobne ciągi komunikacyjne
Jak by był asfalt - byłoby dokładnie to samo, mogę się założyć.

ja bym sie nie zakładał. Dobrze zaplanowany ciąg komunikacyjny może zniechęcać pieszych (auta) z poruszania się po ścieżkach, czy na przykład parkowania na nich

Ja zaś z kolei nie lubię jeździć w deszczu po mokrym asfalcie (bo nawet jak jest wyprofilowany, to nie zaczyna wysychać od razu po deszczu, bo woda nie ma gdzie wsiąknąć), opryskując (mimo błotników) siebie, rower, a przy okazji może i pieszych.

no jak na mokrym asfalcie opryskujesz piszych to mój szacunek :)

Tak więc z powyższych argumentów jedynie ten o kwestiach finansowych (droga kostka) przemawia mi jakoś do przekonania.

Pozdrawiam

Nie sądzę aby na tzw. zachodzie był to jedyny argument dla którego nie buduje się ścieżek z kostki, ale w końcu co sie oni tam znają :)

również pozdrawiamSebastian Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 04.03.08 o godzinie 17:56
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Standard ścieżki rowerowej

Sebastian Kwiatkowski:
Argument trochę w stylu: po co kłaść asfalt na drodze w końcu każdy może kupić sobie auto terenowe....

Większość aut to nie auta terenowe. Większość obecnych rowerów (poza szosówkami) to rowery w mniejszym lub większym stopniu terenowe.
p.s. a co z innymi użytkownikami ścieżki rowerowej? np. używający rolek?

O, a to nie wiedziałem, że oni są uprawnieni do korzystania ze ścieżek rowerowych... Ciekawe, bo po pasie przeznaczonym dla samochodów (czyli jezdni) jakoś - chyba - oficjalnie śigać nie mogą, po pasie przeznaczonym dla pieszych (czyli chodniku) - też chyba nie za bardzo, a po pasie przeznaczonym dla rowerów - czemu nie? Może przemawia przeze mnie wrodzona głupota (choć może nabyta, któż to wie?), ale ścieżka rowerowa, zawsze mi sie wydawało, służy rowerzystom, nie rolkarzom, hulajnogarzom, czy innym zwolennikom dwóch, pięciu lub czterdziestu pięciu kółek.
ja bym sie nie zakładał. Dobrze zaplanowany ciąg komunikacyjny może zniechęcać pieszych (auta) z poruszania się po ścieżkach, czy na przykład parkowania na nich

Dokładnie to samo dotyczy ścieżek z kostki - dobrze zaplanowane także mogą do tego zniechęcić.
no jak na mokrym asfalcie opryskujesz piszych to mój szacunek :)

Jeśli tzw. ciąg pieszy, czyli po polsku chodnik (przynajmniej na ziemi, bo może nie pod), przebiega tuż obok ścieżki rowerowej, albo - co gorsza i co zdarza sie nagminnie (jeszcze raz podkreślam, że jestem zdania, iz rodzaj nawierzchni nie ma znaczenia) - jeśli piesi idą po ścieżce rowerowej, to niewątpliwie mogą zostać ochlapani. Wystarczy na tym asfaltowym cudeńku, w które nie wsiąka woda, nawet w miarę niewielka kałużka.
Nie sądzę aby na tzw. zachodzie był to jedyny argument dla którego nie buduje się ścieżek z kostki, ale w końcu co sie oni tam znają :)

No cóż, ja tam nie wiem, czy się znają, czy się nie znają. Wiem, że niekoniecznie i nie zawsze to co zachodnie jest najlepsze (wbrew temu, co - że wypowiem się na temat zupełnie nie związany z rowerami - pragną małolatom wbić do głowy na przykład niektóre stacje telewizyjne czy radiowe albo sklepy, czy czasopisma)...

Miłego i owocnego jeżdżenia po każdej nawierzchni.Wojciech B. edytował(a) ten post dnia 04.03.08 o godzinie 23:11

konto usunięte

Temat: Standard ścieżki rowerowej

A propos kałuż... to można to rozwiązać bardzo sprawnie... wystarczy że podczas odbioru ścieżki wyleje się na nią wodę i wszędzie gdzie są kałuże nasypie kredy... woda odparuje i mamy piekny ślad gdzie tworzą się zbiorniki zagrażające zdrowiu rowerzysty (i pieszego). Nadają się one do poprawki, jedak wymóg "gładkich jak stół" scieżek musi być ujęty w kontrakcie z budującym obiekt... i znowu kłania się standard realizacji, utrzymania i egzekucji niedoróbek... :-)

PS. Możecie się śmiać ale z tą kredą to nie mój pomysł, i działa tam gdzie drogi... są gładkie jak stół :-)

konto usunięte

Temat: Standard ścieżki rowerowej

Wojciech B.:
Sebastian Kwiatkowski:
Argument trochę w stylu: po co kłaść asfalt na drodze w końcu każdy może kupić sobie auto terenowe....

Większość aut to nie auta terenowe. Większość obecnych rowerów (poza szosówkami) to rowery w mniejszym lub większym stopniu terenowe.
p.s. a co z innymi użytkownikami ścieżki rowerowej? np. używający rolek?

O, a to nie wiedziałem, że oni są uprawnieni do korzystania ze ścieżek rowerowych... Ciekawe, bo po pasie przeznaczonym dla samochodów (czyli jezdni) jakoś - chyba - oficjalnie śigać nie mogą, po pasie przeznaczonym dla pieszych (czyli chodniku) - też chyba nie za bardzo, a po pasie przeznaczonym dla rowerów - czemu nie? Może przemawia przeze mnie wrodzona głupota (choć może nabyta, któż to wie?), ale ścieżka rowerowa, zawsze mi sie wydawało, służy rowerzystom, nie rolkarzom, hulajnogarzom, czy innym zwolennikom dwóch, pięciu lub czterdziestu pięciu kółek.

a wczym przeszkadza ci rolkarz na ścierzce rowerowej?
ja bym sie nie zakładał. Dobrze zaplanowany ciąg komunikacyjny może zniechęcać pieszych (auta) z poruszania się po ścieżkach, czy na przykład parkowania na nich

Dokładnie to samo dotyczy ścieżek z kostki - dobrze zaplanowane także mogą do tego zniechęcić.
no jak na mokrym asfalcie opryskujesz piszych to mój szacunek :)

Jeśli tzw. ciąg pieszy, czyli po polsku chodnik (przynajmniej na ziemi, bo może nie pod), przebiega tuż obok ścieżki rowerowej, albo - co gorsza i co zdarza sie nagminnie (jeszcze raz podkreślam, że jestem zdania, iz rodzaj nawierzchni nie ma znaczenia) - jeśli piesi idą po ścieżce rowerowej, to niewątpliwie mogą zostać ochlapani. Wystarczy na tym asfaltowym cudeńku, w które nie wsiąka woda, nawet w miarę niewielka kałużka.

dziś do pracy przyjechałem rowerem (10 km), asfalt jak chyba zauważyliście był mokry, jakimś cudem ja się nie pochlapałem ani żaden pieszy nie ma mokrego palta :)
Nie sądzę aby na tzw. zachodzie był to jedyny argument dla którego nie buduje się ścieżek z kostki, ale w końcu co sie oni tam znają :)

No cóż, ja tam nie wiem, czy się znają, czy się nie znają. Wiem, że niekoniecznie i nie zawsze to co zachodnie jest najlepsze (wbrew temu, co - że wypowiem się na temat zupełnie nie związany z rowerami - pragną małolatom wbić do głowy na przykład niektóre stacje telewizyjne czy radiowe albo sklepy, czy czasopisma)...

zawsze rozbraja mnie taki sposób argumentacji :) co ma nawierzchnia ścieżki rowerowej do małolatów i stacji telewizyjnych :)

Miłego i owocnego jeżdżenia po każdej nawierzchni.Wojciech B. edytował(a) ten post dnia 04.03.08 o godzinie 23:11

a jakie ma znaczenie jasne oddzielenie chodnika od ścieżki można w warszawie zobaczyć (i chyba na razie tylko tam) w Łazienkach Królewskich a dokładniej w ich północnej części. Pomiędzy chodnikiem a ścieżką jest krawężnik ścieżka jest asfaltowa a chodnik z kostki. Takie właśnie rozwiązanie jest stosowane u naszych na niczym nie znających się sąsiadach :)

Jeszcze jedna uwaga. Ścieżki rowerowe nie mają służyć do weekendowych eskapad dla wyczynowców czy nawiedzonych :). Mają być alternatywą dla transportu na co dzień i dlatego muszą być wygodne. Czyli pani w sukience i pan w garniturku też może wybrać się rowerkiem do pracy i nie musi mieć do tego roweru
wyczynowego :).

Miłego pedałowania na co dzień :)
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Standard ścieżki rowerowej

Sebastian Kwiatkowski:
zawsze rozbraja mnie taki sposób argumentacji :) co ma nawierzchnia ścieżki rowerowej do małolatów i stacji telewizyjnych :)

To był, jak być może Wielce Czcigodny Rozmówca zauważył, tylko przykład. Chodzi mi o to, że to co zachodnie niekoniecznie i nie zawsze musi być najlepszym pomysłem, tylko dlatego, że jest zachodnie.

a jakie ma znaczenie jasne oddzielenie chodnika od ścieżki można w warszawie zobaczyć (i chyba na razie tylko tam) w Łazienkach Królewskich a dokładniej w ich północnej części. Pomiędzy chodnikiem a ścieżką jest krawężnik ścieżka jest asfaltowa a chodnik z kostki. Takie właśnie rozwiązanie jest stosowane u naszych na niczym nie znających się sąsiadach :)

I tu (w sprawie rozdzielenia chodnika i ścieżki dla rowerów) pełna zgoda. Przy czym nie ma nawet najmniejszego znaczenia, czy ścieżka jest z piasku, plasteliny, asfaltu, kostki Bauma, czy jeszcze innej ślicznej albo beznadziejnej nawierzchni. Rozdzielenie uświadamia tylko ludziom (najczęściej pieszym, bo w drugą stronę działa to raczej rzadko): popatrzcie, drogie dzieci: tutaj jest wasz chodniczek i tędy macie chodzić. A tamto jest dla takich pań i panów, co jeżdżą na takim czymś z dwoma kółkami, łańcuchem i pedałami. Nie zmieniam swojego stanowiska: czy ścieżka dla rowerów jest z kostki, czy z asfaltu - jeżeli biegnie tuż przy chodniku, to bez wzgklędu na jej oznakowanie i kolor ludzie (piesi) będą po niej chodzić, będa na niej stać. Czemu? Nie wiem, może dlatego, że natężenie ruchu rowerowego na ścieżkach w żadnym momencie i miejscu nie przypomina natężenia ruchu samochodowego, więc nie boją się stać na ciągu jezdnym dla dwóch kółek, ale to tylko moja hipoteza. W każdym razie prawidłowość o staniu i chodzeniu ludzi na/po ściezkach rowerowych potwierdziłem empirycznie, a raczej obserwacyjnie, zarówno w przypadku ścieżek kostkowych, jak i asfaltowych.

Jeszcze jedna uwaga. Ścieżki rowerowe nie mają służyć do weekendowych eskapad dla wyczynowców czy nawiedzonych :). Mają być alternatywą dla transportu na co dzień i dlatego muszą być wygodne. Czyli pani w sukience i pan w garniturku też może wybrać się rowerkiem do pracy i nie musi mieć do tego roweru
wyczynowego :).

Prawda i racja. Więc niech dobre błotniki na ten asfalt założą, żeby im się gajerki i sukienki nie poplamiły od błota i kałuż... ;-)

Następna dyskusja:

Ciekawe ścieżki rowerowe




Wyślij zaproszenie do