Andrzej Mikołajewicz SKH Nielepice
Temat: Zimowy rajd konny przez Jurę Krakowsko Częstochowską
Zimowy rajd konny przez Jurę Krakowsko CzęstochowskąW śród śnieżnych zasp i zadymek, po skrzypiącym od mrozu śniegu, w kłębach pary buchającej z nozdrzy wierzchowców, dniem lub nocą, w blasku pochodni lub w świetle słabego jeszcze, zimowego słońca wyrusza kolejny rajd konny na niestrudzonych hucułach.
Jeśli wolisz konie miast nart, nie straszne Ci chłód i zimowe niewygody, śnieg spadający z gałęzi za kołnierz oraz wszechobecna biel krajobrazu, to może być Twoja zimowa przygoda!!!
By ją zrealizować wystarczą tylko dobre chęci, niezamarzający dobry humor, twarda pupa (wszak 5 dni w siodle to nie w kij dmuchał), ciepłe okrycie i oczywiście wierny towarzysz-koń.
Zatem kto gotów, ten niech dołączy do wesołej jeździeckiej kompani i w drogę!
Dla wnikliwych zestaw podstawowych pytań wraz z odpowiedziami:
Kiedy?
- 27–31 styczeń AD 2010
Gdzie?
- Stadnina Koni Huculskich Nielepice a dalej Zawada i Karlin
W jakim towarzystwie?
- hucułów naturalnie! Już nie od dziś wiadomo, że te właśnie konie najbezpieczniej zaprowadzą nas do celu
I za ile?
- jako niewybredni podróżnicy zadowolimy się skromnym datkiem w wysokości 1100zł od osoby (220zł/doba)
Czego za tak skromną cenę możemy oczekiwać?
- konia z rzędem (a nierzadko i z sakwami)
- około 30 godzin jazdy wierzchem
- kuligu w Karlinie
- domowej kuchni w pełnym zakresie (śniadanie, drugie śniadanie w trasie, obiadokolacja, kiełbaski na ognisku)
- opieki doświadczonego włóczykija (czyt. Przodownik górskiej turystyki jeździeckiej PTTK)
- satysfakcji i radości z udowodnienia sobie, że w zimie też się jeździ!
- noclegów w gospodarstwach agroturystycznych
Kto zmarznąć nie zamierza temu polecamy okryć się uczciwie, w szczególności nie zapomniawszy o:
- czapce, kominiarce itp.
- rękawiczkach (najlepiej dwie pary)
- polarze
- swetrze a najlepiej dwóch
- bieliźnie termo aktywnej
- odzieży chroniącej od wiatru (płaszcz olejak, przeciwdeszcz, windstoper itp.)
- ciepłych, sprawdzonych w zimie butach (termobuty, byty trekkingore itp.)
- ciepłych skarpetkach (np. narciarskie), tu nawet można z ilością par poszaleć
- getrach lub spodniach narciarskich ew. zimowych bryczesach
Może się zdarzyć, że w trakcie pakowania babcia lub dziadek podrzucą wam zimowe reformy albo przedrewolucyjne onuce. Nie gardźcie takim prezentem i spakujcie pieczołowicie, bo jak z dawien dawna wiadomo, starsi zawsze rację mają a wiedza gromadzona przez pokolenia nie dezaktualizuje się nigdy!
Roztropnie także zabrać ze sobą odpowiednią liczbę środków rozgrzewających. Doświadczony podróżnik wie, że w sakwach zmieści się zarówno maść jak i pewna ilość szlachetnych substancji do użytku wewnętrznego, równie skutecznie przed mrozem chroniących.
Dodatkowe informacje można uzyskać pod numerem 502 492 440
lub mailem: andrzejmikolajewicz@gmail.com