Temat: Meksyk, Gwatemala, Honduras, Belize w maju - chętni na...
Witam,
Zazdroszcze Moniko czekającej Cie podrózy w tamte rejony, ale jesli moge cos poradzic... Sam bylem tylko w Belize i Gwatemalii (w sumie 3tyg. na wlasna reke), a to co zobaczylem na stronie tego biura, to po prostu jakas podroznicza droga krzyzowa (mowie tu oczywiscie o relatywnie krotkim czasie i tej sporej liczbie miejsc do obskoczenia - bo inaczej tego nazwac nie mozna, bo wrazenia z miejsc na pewno niezapomniane). Na sam Meksyk potrzebaby chyba z miesiac czasu minimum, aby podelektowac sie tym krajem, poczuc ducha tego kraju, zakosztowac kultury i historii, a i tak nie ma tam cudownego starożytnego miasta Majów jakim jest Palenke... Belize? To przepiekny kraj - jest tam wszystko, piekna dzungla, w ktorej kryuje sie tyle sladow cywilizacji Majów, piekne jaskinie, cudowne rzeki oraz boskie rafy koralowe. A tutaj jest praktycznie calkowicie pominiete. A po przekroeczeniu granicy z Gwatemala jest takie miasteczko San Ignacio (a jeszcze wczesniej pieknie odrestaurowane miasto Majów Xunantunich), gdzie naprawde warto sie zatrzymac i posmakowac tego co przed chwila napisalem z wyjatkiem morza rzecz jasne. A byc na Caye Caulker i nie poplywac z rekinami, zobaczyc te piekne wysepki i okolice, poogladac krowy morskie, posnurkowac na rafie koralowej, czy jesli ktos nurkuje na blue hole, to profanacja :) Uwierz mi, ze nie wymienilem wszystkiego. Gwatemala? Tikal jak najbardziej tak, ale jesli ktos lubi przygody, przezyc cos naprawde innego bez towarzystwa setek, tysiecy turystow, to z Flores organizuja do dzungli takie 5/6 dniowe trekkingi sladami miasta Majow, gdzie miejscem docelowym jest El Mirador, zaginione, jedno z najstarszych miast Majów, które niedanwo zaczelo byc odrestaurowywane (za kase m.in. M Gibsona). 6 dni na piechote (ewentualnie chwilami na mule), 140km, 200 turystow rocznie, dzwiek, zapach dzungli, gdzie sie nie obejrzysz brak cywlizacji. Te chwile wspominam najpiekniej - bardziej niz polecam. Bajka! Nalezy sie zastanowic czy podroz w taki piekny rejon, jakim jest Am. Srodkowa, warto przeznaczyc na latanie z miejsca na miejsce, majac caly czas z tylu glowy, ze przeciez nie moge sie spoznic na wczesniej umowiona zbiorke. Chyba jednak warto sie podelektowac tymi cudownymi miejscami, usiasc gdzies pod palma, czy w zakatku jakiegos starozytnego miasta Majów, lyknac whisky, poczytac, przeniesc w podroz po starozytnym swiecie tej cywilizacji... Lovely :) Niemniej jednak udanej podrozy zycze!!!
Lukasz Witkowski edytował(a) ten post dnia 27.02.09 o godzinie 10:18