Robert Kos

Robert Kos specjalista ds.
przewodzenia

Temat: Total Immersion

wskaż mi czym się to różni od nauki pływania i potem wczesnych faz ttreningu...


Różni się tym, że praca nad techniką nie kończy sie na etapie nauki pływania ani wczesnych faz treningu, a jest to proces ciągły.

konto usunięte

Temat: Total Immersion

Arkadiusz Tomasz Dobrzyński:
prawda jest taka, że powinno się to łączyć, ale to jest pytanie raczej do instruktorów - trening a nauka pływania to 2 różne sprawy - oczywiście podstawa jest technika, ale ktoś kto nie umie pływać bedzie musiał się tego po prostu nauczyć, a czy TI mu to zapewni??? Nie wiem - TI na pewno jest lepem dla ludzi, którzy chcieliby szybko pływać i wierzą, że bez ciężkiej pracy to osiągną magicznymi metodami TI. Tak się nie da po prostu...Rozumiem, że dzięki TI nie rozwijają się mięśnie (bo przecież bez wysiłku się pływa), a najlepsi pływacy są jednak umięśnieni - to o czymś chyba świadczy

Dawno tu nie zaglądałem, a widzę że nawiązała się ciekawa dyskusja. Od paru miesięcy trenuję według założeń TI i od razu uprzedzam, że nie czuję misji zachęcania kogokolwiek, ale nie chciałbym też żeby temat był błędnie rozumiany.
To nieprawda, że TI nie wiąże się z ciężką pracą. Rzecz w tym, że jest to praca ukierunkowana na kluczowe elementy, a nie nastawiona na "bezmyślne" pokonywanie kolejnych długości. Nie są to też metody magiczne, ani żadna filozofia.
Dzięki TI rozwijają się też mięśnie - i to właśnie te, których potrzebujesz do efektywnego pływania. Kulturyści też są umięśnieni i to akurat nie świadczy o tym że są świetnymi pływakami...

A co do "potu, krwi i łez", o których była mowa wcześniej, i bez których "nic się nie osiągnie". Gdyby przenieść tę teorię np. do kolarstwa, okazałoby się, że kolarze nie powinni używać przerzutek, poruszając się wyłącznie na najtrwadszym przełożeniu (wtedy potu, krwi i łez wylewa się przecież więcej). Kolarze jednak przerzutek używają, przesuwając się do przodu bardziej efektywnie i na mniejszym zmęczeniu - i oto właśnie chodzi w TI.

Bardzo podoba mi się analogia do tenisa. Zaczynasz przygodę z tym sportem, masz małe pojęcie o technice, ale łapiesz za rakietę i idziesz z kolegą biegać po korcie ("dlaczego ta piłka nie leci tam gdzie ja chcę?"), lub bierzesz kilka lekcji z instruktorem, uczysz się podstawowych zasad i elementów i dopiero wtedy zaczynasz biegać po korcie. To jest wyłącznie kwestia takiego wyboru.

Temat: Total Immersion

Łukasz Wacławski:
Arkadiusz Tomasz Dobrzyński:
prawda jest taka, że powinno się to łączyć, ale to jest pytanie raczej do instruktorów - trening a nauka pływania to 2 różne sprawy - oczywiście podstawa jest technika, ale ktoś kto nie umie pływać bedzie musiał się tego po prostu nauczyć, a czy TI mu to zapewni??? Nie wiem - TI na pewno jest lepem dla ludzi, którzy chcieliby szybko pływać i wierzą, że bez ciężkiej pracy to osiągną magicznymi metodami TI. Tak się nie da po prostu...Rozumiem, że dzięki TI nie rozwijają się mięśnie (bo przecież bez wysiłku się pływa), a najlepsi pływacy są jednak umięśnieni - to o czymś chyba świadczy

Dawno tu nie zaglądałem, a widzę że nawiązała się ciekawa dyskusja. Od paru miesięcy trenuję według założeń TI i od razu uprzedzam, że nie czuję misji zachęcania kogokolwiek, ale nie chciałbym też żeby temat był błędnie rozumiany.
To nieprawda, że TI nie wiąże się z ciężką pracą. Rzecz w tym, że jest to praca ukierunkowana na kluczowe elementy, a nie nastawiona na "bezmyślne" pokonywanie kolejnych długości. Nie są to też metody magiczne, ani żadna filozofia.
Dzięki TI rozwijają się też mięśnie - i to właśnie te, których potrzebujesz do efektywnego pływania. Kulturyści też są umięśnieni i to akurat nie świadczy o tym że są świetnymi pływakami...

A co do "potu, krwi i łez", o których była mowa wcześniej, i bez których "nic się nie osiągnie". Gdyby przenieść tę teorię np. do kolarstwa, okazałoby się, że kolarze nie powinni używać przerzutek, poruszając się wyłącznie na najtrwadszym przełożeniu (wtedy potu, krwi i łez wylewa się przecież więcej). Kolarze jednak przerzutek używają, przesuwając się do przodu bardziej efektywnie i na mniejszym zmęczeniu - i oto właśnie chodzi w TI.

Bardzo podoba mi się analogia do tenisa. Zaczynasz przygodę z tym sportem, masz małe pojęcie o technice, ale łapiesz za rakietę i idziesz z kolegą biegać po korcie ("dlaczego ta piłka nie leci tam gdzie ja chcę?"), lub bierzesz kilka lekcji z instruktorem, uczysz się podstawowych zasad i elementów i dopiero wtedy zaczynasz biegać po korcie. To jest wyłącznie kwestia takiego wyboru.

no cóż...to jest własnie to dorabianie ideologii do TI - wg tej filozofii zwykłe standardowe pływanie to bezmyslne pokonywanie kolejnych długości a TI uczy harmonii z wodą i współgrania itp. daleko mi do tego, aby kogoś kto "zaraził" się TI odwodzić od tego - zawsze łatwiej jest trafić z nauczeniem pływania dorabiając do tego teksty jak powyżej. Przy większości konfrontacji TI vs trening tzw. standardowy TI poza frazesami typu zgodność z naturą nie mieli zbyt wielu argumentów nie mówiąc już o porównaniu osiągnięć czyli czasów. Dla mnie to tylko strata czasu i kasy na jakies kursy porównywalna z książką o tytule Jak nauczyć się pływać w weekend...moja ironia dotycząca mięśni chyba była potraktowana przez Ciebie dosłownie...a już analogia do kolarstwa...błagam...jeśli ktoś traktuje pływanie wyczynowe jako sport stricte siłowy to mu gratuluję i życzę powodzenia. Używanie efektywne techniki pływania powoduje szybsze pływanie bez wzrostu zużycia energii przez pływaka i o tym wiedzieli trenerzy już kilkadziesiąt lat temu. Natomiast TI zostało wymyślone, aby to co wymyslili przez lata najlepsi trenerzy z najlepszymi zawodnikami (np. technika fali wykorzystywana przez Popova), ubrać w marketingowe ramy i wmówić tłustym Amerykanom, że bez wysiłku będą pokonywać całe kilometry w wodzie i będą na dodatek pływac prawie jak ryby - naturalnie, a nie tak okropnie i nienaturalnie jak Ci atletyczni Mistrzowie...no cóż...kiedys trenowałem z jednym takim sympatykiem TI i jaka była różnica? Zadania polegające na spokojnym pływaniu wykonywał z przyjemnością (pływanie na tętnie rzedu 120, albo niższym...każdy ruch był przedłużany itp.)i jakoś nie zgłaszał zastrzeżeń co do jakości, potem wskoczyliśmy na etap treningu wytrzymałości specjalnej a następnie szybkości i co?? I juz treningi przestały mu się podobać, bo po co? bo po cholerę się tak męczyć bo pływac się powinno na spokojnym tętnie a nie jakichś szaleńczych 160 i wyżej...i to jest własnie (poza jakąś tam filozofią) różnica pomiędzy porządnym pływaniem a TI - trening to jest dużo dużo więcej niż TI, które bazuje przede wszystkim na wrodzonym lenistwie ludzi

Temat: Total Immersion

ale chciałem jedno powiedzieć - jak komuś to odpowiada to niech sobie pływa jak chce i niech sie cieszy tymi TI (słyszałem, że podobno języków obcych te z zaczynają ta uczyć...) no cóż - wszystko jest dobre co prowadzi tylko do sprzedania swojego produktu

konto usunięte

Temat: Total Immersion

W takim razie spróbujmy usystematyzować:

W porzednim poście nie chciałem tworzyć ideologii tylko w sposób przystęny zobrazować temat. Nie jestem trenerem, więc nie mam żadnego interesu w tworzeniu tych, jak to określasz, "frazesów".

Część "sporu" pewnie opiera się na tym, co rozumiemy przez "trening standardowy". Pisząc o "bezmyślnym" pokonywaniu długości celowo użyłem cudzysłowiu - a chodzi mi o sytuację, kiedy płyniemy skupiając się na tym ile już przepłynęliśmy i ile jeszcze do końca, a nie myślimy o tym JAK płyniemy.

Możesz napisać coś więcej o tych "konfrontacjach" które wspominasz? Kto z kim się "konfrontował", czy są na ten temat jakieś opracowania? Czy może były to Twoje konfrontacje z "jednym takim sympatykiem TI"? Pytam poważnie.

Piszesz o bardzo ważnej rzeczy - "TI zostało wymyślone, aby to co wymyslili przez lata najlepsi trenerzy z najlepszymi zawodnikami (np. technika fali wykorzystywana przez Popova), ubrać w marketingowe ramy...". Co do "marketingowych ram" i "tłustych Amerykanów" nie będę się rozpisywał, ale pierwsza część zdania trafiona w 100%. Nie widziałem nigdy "tradycyjnego" instruktora, który tłumaczyłby pływanie tak jak robią to "najlepsi trenerzy z najlepszymi zawodnikami" - TI właśnie tak to tłumaczy.
W ogóle ciekawi mnie skąd czerpiesz wiedzę na temat TI? Jak pisałem wcześniej, interesuję się tematem od dość niedawna i nie zjadłem w tej kwestii wszystkich rozumów, ale pewnie wiesz coś więcej - nigdzie nie spotkałem się np. z informacją, że w pływaniu wg. TI tętno powyżej 160 jest "szaleńcze" i że się nie powinno, bo po co się męczyć... trenowałem kiedyś bieganie, często na tętnie 180+ i osobiście nie widzę w tym objawów szaleństwa.
Trening TI to 2 główne etapy: ćwiczenia techniki - które określasz jako "lenistwo" (przy okazji uświadomiłeś mi, że te kilka godzin tygodniowo które spędzam na basenie ćwicząc i pojawiające się tu i ówdzie zakwasy to prawdopodobnie wyraz mojego wrodzonego lenistwa...). Część druga - z czasem coraz ważniejsza - to pływanie pełnym stylem w celu konkretnej pracy nad wytrzymałośćią czy szybkością - czyli to co prawdopodobnie rozumiesz przez "porządne pływanie".

Myślę, że gdyby więcej osób miało takie podejście do pływania jak Ty, tzn. tak rozumiały znaczenie techniki, nasze pływalnie wyglądały by dużo lepiej. Podkreślasz wagę techniki - i to jest super, ale spora część ludzi spędza całe godziny pływając "pępkiem po piasku" i nie wie nawet, że można inaczej, lepiej, wygodniej. Według TI istotność techniki w porównaniu do pozostałych elementów to 70:30. Być może wg. Ciebie ta proporcja jest inna, ale zdaje się, że w gruncie rzeczy mówimy o tym samym.

Spływam.
Mariusz Sikorski

Mariusz Sikorski mgr inż. budownictwa

Temat: Total Immersion

Nie znam histori TI, ale jest rozpowszechniane wg prostej zasady marketingowej, jak na czymś się znasz, napisz książkę, wydaj płyty, wyprodukuj koszulki itd. i zarób na tym trochę kasy (pewnie Ci się należy)

Mi jednak uświadomiło, że należy wrócić się do początku i znów pracować nad techniką, co w chwili obecnej ułatwia mi pływanie i daje postępy. Bo do tej pory wierzyłem, że należy "walczyć o życie", ronić łzy i tryskać krwią, co mnie właściwe znięchęcało.
Po czasie pewnie wypracuje dla siebie jakiś złoty środek..

Wieć dało mi bardzo pozytywna lekcję
A jak dziś byłem na basenie to widziałem, że większość wciąż "walczy o życie".

Uważam, że marketing TI za pozytywny, bo może dotrze do większych mas a nie będzię tylko tajemnicą dla tych, co trenująz trenerami i będzie nakręcało wszystkich do robienia większych postępów.

I "walka o życie" będzie ciut lżejsza:)

Oddaje głos na TI

Pozdr wszystkich sympatyków pływaniaMariusz Sikorski edytował(a) ten post dnia 12.11.08 o godzinie 21:02

Temat: Total Immersion

Łukasz, jeśli uważasz że zawodnicy trenują nie myśląc o elementach to masz słabe pojęcie o treningu pływackim - na treningu właśnie kto wie, czy głowa najbardziej nie pracuje czyli kontrola nad każdym z osobna elementem - na zawodach ma być juz automat. Ci, którzy tak robią nie osiągają nic - a na najwyższym poziomie porównaniem jest Korzeń i Phelps. Kto wie, czy nasz Korzeń nie dysponuje nawet lepszą wydolnością niż MP ale co z tego, skoro z techniką jest na bakier...ale to mały offtop...
TI z punktu widzenia ludzi, którzy siedzą mocno w pływaniu i znają się od strony treningowo warsztatowej niczym innym jak ideologią i marketingiem. A że trafny??? no cóż - na pewno TI nie zrobi z nikogo porządnego pływaka a jesli przez brak wysiłku i t.zw. pływanie zgodne z naturą (notabene woda nie jest naszym naturalnym środowiskiem) ktos się czuje lepiej to ok - jego sprawa.
Ja jednak wolę mieć i technikę i wydolność i siłę lepszą od jakiegokolwiek pzedstawiciela TI nawet kosztem tego, że mi powie że pływam niezgodnie z naturą

konto usunięte

Temat: Total Immersion

Arkadiusz Tomasz Dobrzyński:
Łukasz, jeśli uważasz że zawodnicy trenują nie myśląc o elementach to masz słabe pojęcie o treningu pływackim - na treningu właśnie kto wie, czy głowa najbardziej nie pracuje czyli kontrola nad każdym z osobna elementem - na zawodach ma być juz automat. Ci, którzy tak robią nie osiągają nic - a na najwyższym poziomie porównaniem jest Korzeń i Phelps. Kto wie, czy nasz Korzeń nie dysponuje nawet lepszą wydolnością niż MP ale co z tego, skoro z techniką jest na bakier...ale to mały offtop...
TI z punktu widzenia ludzi, którzy siedzą mocno w pływaniu i znają się od strony treningowo warsztatowej niczym innym jak ideologią i marketingiem. A że trafny??? no cóż - na pewno TI nie zrobi z nikogo porządnego pływaka a jesli przez brak wysiłku i t.zw. pływanie zgodne z naturą (notabene woda nie jest naszym naturalnym środowiskiem) ktos się czuje lepiej to ok - jego sprawa.
Ja jednak wolę mieć i technikę i wydolność i siłę lepszą od jakiegokolwiek pzedstawiciela TI nawet kosztem tego, że mi powie że pływam niezgodnie z naturą

Nie pomyśl, że się czepiam, ale naprawdę mnie interesuje co to dla Ciebie znaczy "porządne pływanie" i "porządny pływak", a przede wszystkim skąd przekonanie że TI nie zrobi z nikogo porządnego pływaka? Dla mnie porządny pływak to np. ten pan: http://www.youtube.com/watch?v=rJpFVvho0o4&feature=rel... ...i absolutnie nie mam nic przeciwko, żeby za jakiś czas prezentować podobną technikę. Polecam też ten filmik, aby zobaczyć co solidny trening może zrobić z człowieka: http://www.youtube.com/watch?v=_FrSTJLN_CY
Gwoli ścisłości, o ile się nie mylę TI nie mówi o pływaniu "zgodnym z naturą" - raczej o zgodnym z fizyką, czy biomechaniką. W teorii pada tylko stwierdzenie "fishlike" - i owszem, można to uznać za zwrot typowo marketingowy.
I znowu przyczepiło się to stwierdzenie o braku wysiłku...jeszcze raz napiszę: to, że ta metoda przede wszystkim promuje pływanie efektywne wcale nie znaczy, że jest przeciwna wysiłkowi i pracy nad wydolnością! Wręcz przeciwnie - bo w kolejnych etapach to właśnie wydolność jaet istotną częścią treningu.
Czy "ludzie którzy mocno siedzą w pływaniu" mają jakieś konkretne merytoryczne zarzuty do metody TI, czy też raczej opieramy się na ogólnikach i przekonaniach, że to "dla leniwych", że "marketing", że "Amerykanie znowu coś wymyślili i sprzedają" itd?
Robert Kos

Robert Kos specjalista ds.
przewodzenia

Temat: Total Immersion

A może jednak na pływanie należałoby spojrzeć nie z perspektywy trenera grupy sportowej, a człowieka, który rekreacyjnie doskonali swoje umiejętności pływackie?
Wszyscy chyba zdajemy sobie sprawę, że jest to dyscyplina typowo techniczna i opanowanie jej na poziomie amatorskim jest niezwykle trudne. Każdy kto nie uczestniczy w procesie wyczynowego pływania nie ma szans na regularny trening pod okiem fachowca.
Około 10 % naszego społeczeństwa podejmuje regularne ćwiczenia fizyczne. Jeszcze mniej regularnie uczęszcza na basen. Wg mnie tylko około 10 % z nich prawidłowo wykonuje techniki pływackie. Reszta pokonuje kolejne długości basenu „kalecząc” wszystkie style i walcząc z wodą. Naturalna zdolność „czucia wody” to rzadkość. Lekcje pływania udzielane przez wszelkiej maści instruktorów są przeważnie pożałowania godne. Ogranicza się to do pokazywania podstawowych ruchów pływackich w sposób nieprofesjonalny, niedokładny, a następnie na spacerowaniu brzegiem basenu i korygowaniu błędów. Obowiązuje zasada – im więcej pokonanych basenów, więcej wysiłku, tym lepsze efekty. Nie wszystkim to wystarcza.
Oczywiście można poszerzyć swoją wiedzę czytając literaturę lub oglądając filmy instruktażowe. I co my możemy znaleźć w pierwszym lepszym EMPIK-u?
„Naukę pływania w weekend”? Jedna, wielka beznadzieja. Jak ktoś będzie miał szczęście to znajdzie „Pływanie sportowe” Bartkowiaka. Jest świetne, ale to nie znaczy że nie możemy sięgać po coś innego
Pojawiło się kilka pozycji dotyczących Total Immersion. Stworzone na rynku amerykańskim są oczywiście marketingowo podrasowane. Wiele rozdziałów można sobie zupełnie darować, napisane są tylko w celu zwiększenia objętości książki, a za ilość stron autor oczywiście zbiera kasę. Pełno tam marketingowej terminologii typu „nauczysz się pływać jak ryba” lub „staniesz się pływackim mistrzem”. Ale takie są prawidła rynku. Faktem jednak jest, że Terry Laughin po prostu zna się na pływaniu. Nie jest wielkim odkrywcą, bo wszystko w TI zawarte stosowane jest na świecie od lat. Ale jakoś nikt nie wpadł na pomysł, żeby stworzyć z tego towar, który można z sukcesem sprzedawać w wielu krajach.
Biorąc pod uwagę fakt, że wielu z nas nie będzie studiowało na AWF-ie i zdanych jest na „fachowe” porady instruktorów-amatorów, mamy szczęście że TI do nas dotarło. Nie znam polskich filmów instruktażowych dotyczących nauki pływania. A TI je stworzyło. . Powiem więcej. Jeżeli nadal na naszym pływackim podwórku będzie trwała posucha w postaci braku wykwalifikowanych instruktorów, mam nadzieję, że TI rozwinie skrzydła.
Dodam że nie jestem adeptem kursów TI. Jestem sobie takim, od wielu, wielu lat pływającym obserwatorem.
Robert Kos

Robert Kos specjalista ds.
przewodzenia

Temat: Total Immersion

"........ na pewno TI nie zrobi z nikogo porządnego pływaka ......."
a co to znaczy "porządny pływak"? bo np. dla mnie to taki "porządny" człowiek, który zanim wejdzie do basenu to porządnie się umyje.

......." i t.zw. pływanie zgodne z naturą (notabene woda nie
jest naszym naturalnym środowiskiem) ....
akurat TI wyraźnie zaznacza, że "pływanie nie jest po prostu zapisane w ludzkim DNA, tak jak u ryb i ssaków wodnych"

"Ja jednak wolę mieć i technikę i wydolność i siłę lepszą od jakiegokolwiek pzedstawiciela TI nawet kosztem tego, że mi powie że pływam niezgodnie z naturą"
A to przepraszam był jakiś konkurs, który ocenił że masz technikę i wydolność lepszą od jakiegokolwiek przedstawiciela TI???
Kto to ocenił? Twój trener, system kamer podwodnych czy jakiś biedaczyna z TI, któremu wskazałeś miejsce w szeregu pokazując jak strasznie szybko pływasz??
Paweł Pasternak

Paweł Pasternak trener pływania,
instruktor
żeglarstwa,
nauczyciel inform...

Temat: Total Immersion

Długo zastanawiałem się, czy włączać się do dyskusji, czy też nie.
Chciałem zaznaczyć, ze zetknąłem się z TI od razu, kiedy zrobiło się o niej głośno. Z czysto zawodowego punktu widzenia uważam, że każdy sposób aby osiągnąć cel (nauczyć pływać) jest dobry. Nie ma uniwersalnych metod i sposobów - i nie będzie dopóki uczymy pływać ludzi. W swojej pracy stosuję niektóre ćwiczenia z metody TI
(zwłaszcza kiedy pracuję z dorosłymi). Nie uważam jednak, że to "cudowny środek" na wszystko.
Pozdrawiam wszystkich i życzę szybkich postępów w nauce:-)
Mariusz Sikorski

Mariusz Sikorski mgr inż. budownictwa

Temat: Total Immersion

Paweł Pasternak:
Długo zastanawiałem się, czy włączać się do dyskusji, czy też nie.
Chciałem zaznaczyć, ze zetknąłem się z TI od razu, kiedy zrobiło się o niej głośno. Z czysto zawodowego punktu widzenia uważam, że każdy sposób aby osiągnąć cel (nauczyć pływać) jest dobry. Nie ma uniwersalnych metod i sposobów - i nie będzie dopóki uczymy pływać ludzi. W swojej pracy stosuję niektóre ćwiczenia z metody TI
(zwłaszcza kiedy pracuję z dorosłymi). Nie uważam jednak, że to "cudowny środek" na wszystko.
Pozdrawiam wszystkich i życzę szybkich postępów w nauce:-)

Witaj

Może przedstawisz jakieś minusy tej metody, jeśli takie wg Ciebie są?
Michał Lubczyk

Michał Lubczyk Szukam pracy w
jakości :)

Temat: Total Immersion

Witam

Poogladalem troche TI w necie i sprobowalem wczoraj plywac ze tak powiem na pol gwizdka ale szybko. I sie udalo :) hehe ... bede kontynuowal uczyc sie plywac tak wlasnie.
Paweł Pasternak

Paweł Pasternak trener pływania,
instruktor
żeglarstwa,
nauczyciel inform...

Temat: Total Immersion

Mariusz Sikorski:
Paweł Pasternak:
Długo zastanawiałem się, czy włączać się do dyskusji, czy też nie.
Chciałem zaznaczyć, ze zetknąłem się z TI od razu, kiedy zrobiło się o niej głośno. Z czysto zawodowego punktu widzenia uważam, że każdy sposób aby osiągnąć cel (nauczyć pływać) jest dobry. Nie ma uniwersalnych metod i sposobów - i nie będzie dopóki uczymy pływać ludzi. W swojej pracy stosuję niektóre ćwiczenia z metody TI
(zwłaszcza kiedy pracuję z dorosłymi). Nie uważam jednak, że to "cudowny środek" na wszystko.
Pozdrawiam wszystkich i życzę szybkich postępów w nauce:-)

Witaj

Może przedstawisz jakieś minusy tej metody, jeśli takie wg Ciebie są?
Minusy? według mnie kompletnie nie nadaje się do nauki pływania dla dzieci. Co jeszcze? odwołuje się wielokrotnie do "czucia wody", którego nabiera się z czasem i wypływanym kilometrażem. Ja wykorzystuję ją w celu przełamania niektórych barier u dorosłych związanych z np. małą ruchomością w stawach lub brakami kondycyjnymi. Uważam również, że lepiej nadaje sie do doskonalenia pływania niż do samej nauki i odnoszę wrażenie, że autor stworzył tę metodę właśnie z myślą o doskonaleniu pływania.
Trochę tu za mało miejsca na przedstawienie całości zagadnień związanych z nauką pływania bo to temat rzeka.

Pozdrawiam
Michał Lubczyk

Michał Lubczyk Szukam pracy w
jakości :)

Temat: Total Immersion

nie będę cytował całej wypowiedzi Pawła, ale w zupełności się z nią zgadzam.
Mariusz Sikorski

Mariusz Sikorski mgr inż. budownictwa

Temat: Total Immersion

Paweł Pasternak:
Mariusz Sikorski:
Paweł Pasternak:
Długo zastanawiałem się, czy włączać się do dyskusji, czy też nie.
Chciałem zaznaczyć, ze zetknąłem się z TI od razu, kiedy zrobiło się o niej głośno. Z czysto zawodowego punktu widzenia uważam, że każdy sposób aby osiągnąć cel (nauczyć pływać) jest dobry. Nie ma uniwersalnych metod i sposobów - i nie będzie dopóki uczymy pływać ludzi. W swojej pracy stosuję niektóre ćwiczenia z metody TI
(zwłaszcza kiedy pracuję z dorosłymi). Nie uważam jednak, że to "cudowny środek" na wszystko.
Pozdrawiam wszystkich i życzę szybkich postępów w nauce:-)

Witaj

Może przedstawisz jakieś minusy tej metody, jeśli takie wg Ciebie są?
Minusy? według mnie kompletnie nie nadaje się do nauki pływania dla dzieci. Co jeszcze? odwołuje się wielokrotnie do "czucia wody", którego nabiera się z czasem i wypływanym kilometrażem. Ja wykorzystuję ją w celu przełamania niektórych barier u dorosłych związanych z np. małą ruchomością w stawach lub brakami kondycyjnymi. Uważam również, że lepiej nadaje sie do doskonalenia pływania niż do samej nauki i odnoszę wrażenie, że autor stworzył tę metodę właśnie z myślą o doskonaleniu pływania.
Trochę tu za mało miejsca na przedstawienie całości zagadnień związanych z nauką pływania bo to temat rzeka.

Pozdrawiam
a ja właśnie byłem na basenie i widziałem jak trener uczył młodziaka pływać stylem bardzo podobnym do omawianego przez TI
Mariusz Sikorski

Mariusz Sikorski mgr inż. budownictwa

Temat: Total Immersion

Michał Lubczyk:
Witam

Poogladalem troche TI w necie i sprobowalem wczoraj plywac ze tak powiem na pol gwizdka ale szybko. I sie udalo :) hehe ... bede kontynuowal uczyc sie plywac tak wlasnie.

polecam książkę w temacie..
Michał Lubczyk

Michał Lubczyk Szukam pracy w
jakości :)

Temat: Total Immersion

najlepszy w tym temacie byłby osobisty trener i/lub oboz TI. ale ksiazke znajde. dzieki

konto usunięte

Temat: Total Immersion

Michał Lubczyk:
najlepszy w tym temacie byłby osobisty trener i/lub oboz TI. ale ksiazke znajde. dzieki

ja kupiłam książkę. Na razie ją czytam, jeszcze nie próbowałam :) A tak w ogóle to joga pomaga mi w pływaniu :)Marta T. edytował(a) ten post dnia 08.12.08 o godzinie 23:01
Michał Lubczyk

Michał Lubczyk Szukam pracy w
jakości :)

Temat: Total Immersion

hmm slyszalem ze joga dobra na wszystko. mi w plywaniu pomaga ostatnio brak pracy :/ .... i bije rekordy hehe ... tez rozpiera mnie energia. ... a mimo to plywam powoli a jednoczesnie osiagam swoje zalozone cele.

Następna dyskusja:

total immersion




Wyślij zaproszenie do