Przemek T.

Przemek T. Szef Zespołu
Technologii Online

Temat: plywacka etykieta

Maciek "Muzzy" Michalczyk:
Arek, przestań, przecież jako "miszcz" czy "tarzan" przepływasz pewnie 25 metrów i odpoczywasz, a w tym czasie banda rozgwiazd rozpaczliwie machających kończynami robi 5 basenów przecież..
[cut]

W swoim wcześniejszym post'cie opisałem fakty. Tak poprostu czasem jest. Nie wiem dlaczego ludzie pływający szybko (choć niewiele...) pchają się czasem na skrajne tory. Nie wiem też dlaczego pływający słabo pchają się na środkowe. Nie mam też pojęcia dlaczego nie reagują ratownicy, kiedy ktoś wskakuje do wody na główkę, na skrajnym torze, pomiędzy dzieci i kobiety w ciąży.

Może Ci się to nie podobać, ale nie ma podziału na "my" i "wy". Zarówno jedni jak i drudzy potrafią robić głupoty...

konto usunięte

Temat: plywacka etykieta

Przemek Tarczyński:
Maciek "Muzzy" Michalczyk:
Arek, przestań, przecież jako "miszcz" czy "tarzan" przepływasz pewnie 25 metrów i odpoczywasz, a w tym czasie banda rozgwiazd rozpaczliwie machających kończynami robi 5 basenów przecież..
[cut]

W swoim wcześniejszym post'cie opisałem fakty. Tak poprostu czasem jest. Nie wiem dlaczego ludzie pływający szybko (choć niewiele...) pchają się czasem na skrajne tory. Nie wiem też dlaczego pływający słabo pchają się na środkowe. Nie mam też pojęcia dlaczego nie reagują ratownicy, kiedy ktoś wskakuje do wody na główkę, na skrajnym torze, pomiędzy dzieci i kobiety w ciąży.

Może Ci się to nie podobać, ale nie ma podziału na "my" i "wy". Zarówno jedni jak i drudzy potrafią robić głupoty...

Nie uważam się za pływaka klasy Arka, podejrzewam że wypadłbym przy nim blado i mizernie, ale uwierz że nie zdarza mi się przepłynąć jednego basenu a potem odpoczywać..

Może rzeczywiście w tej dyskusji obie strony za bardzo się zagalopowały.. A wystarczy tak niewiele, trochę zrozumienia..

Skakanie na główkę między dzieci nie ma nic wspólnego z pływaniem, to po prostu czysty debilizm.

Temat: plywacka etykieta

Maciek "Muzzy" Michalczyk:
Przemek Tarczyński:
Maciek "Muzzy" Michalczyk:
Arek, przestań, przecież jako "miszcz" czy "tarzan" przepływasz pewnie 25 metrów i odpoczywasz, a w tym czasie banda rozgwiazd rozpaczliwie machających kończynami robi 5 basenów przecież..
[cut]

W swoim wcześniejszym post'cie opisałem fakty. Tak poprostu czasem jest. Nie wiem dlaczego ludzie pływający szybko (choć niewiele...) pchają się czasem na skrajne tory. Nie wiem też dlaczego pływający słabo pchają się na środkowe. Nie mam też pojęcia dlaczego nie reagują ratownicy, kiedy ktoś wskakuje do wody na główkę, na skrajnym torze, pomiędzy dzieci i kobiety w ciąży.

Może Ci się to nie podobać, ale nie ma podziału na "my" i "wy". Zarówno jedni jak i drudzy potrafią robić głupoty...

Nie uważam się za pływaka klasy Arka, podejrzewam że wypadłbym przy nim blado i mizernie, ale uwierz że nie zdarza mi się przepłynąć jednego basenu a potem odpoczywać..

Może rzeczywiście w tej dyskusji obie strony za bardzo się zagalopowały.. A wystarczy tak niewiele, trochę zrozumienia..

Skakanie na główkę między dzieci nie ma nic wspólnego z pływaniem, to po prostu czysty debilizm.


z tą "klasą" to przesadziłeś ;) ja oczywiście jestem dumny z tego, że mając ponad 30 lat zachowuję formę i chce mi się przepływać na treningu po 3,5-4 km czy na siłowni przewalić kilka ton, natomiast w samej Warszawie jest kilku Mastersów (starszych ode mnie), którzy ze swoimi wynikami liczą się w Europie czy na świecie - oni dopiero mają klasę sportową, ale niestety mają te same problemy z przeszkadzającymi na otwartych basenach.
Jest to po prostu przykre, że ludzie którzy nie mają pasji utrudniają cieszenie się swoją pasją innym.
Wcześniej tez napisałem - wystarczy zrozumieć...
fajnie byłoby, żeby też Ci moralizatorzy popatrzyli w lustro i zastanowili się "kurczę, czy ja nie przeszkodziłam/em komuś na basenie myśląc tylko o końcu własnego nosa???"
Michał Kędzierski

Michał Kędzierski Zarządzanie
projektami IT

Temat: plywacka etykieta

fajnie byłoby, żeby też Ci moralizatorzy popatrzyli w lustro i zastanowili się "kurczę, czy ja nie przeszkodziłam/em komuś na basenie myśląc tylko o końcu własnego nosa???"

Kurcze... a czy ty się zastanawiasz czy nie przeszkadzasz tym ludziom? Nawalasz jak dziki non stop od krawędzi do krawędzi, a oni chcą się przepłynąć tak jak umieją.

Piszesz, że nie mają pasji... może mają - tylko nie koniecznie pływanie. Może np. wspinaczka wysokogórska? Snowboard? Bierki? Nie wiem... cokolwiek. Weź popatrz na świat szerzej.
Paweł S.

Paweł S. Senior designer,
Art, Graphic
designer, 3D...

Temat: plywacka etykieta

Arkadiusz Tomasz Dobrzyński:
Pawel Sloma:
Aleksandra S.:
jak widać są dwie strony medalu

Bywam w obydwu sytuacjach i nie mam problemu zeby kogos przepuscic
trochę ciężko mi jest uwierzyć i zrozumieć, jak można być w obydwu sytuacjach...jeśli ktoś jest pływakiem, to choćby płynął najwolniej jak umie zawsze będzie szybciej pływał od wieloryba z wielkim brzuchalem..

A co w tym niezrozumialego??
Zawsze na basenie jest ktos kto bedzie wolniejszy niz ty i ktos szybszy od ciebie:p
Wychodzac z powszechnego zalozenia dla tych szybszych jestes wielorybem a dla tych wolniejszych raketa???

comprende:P

konto usunięte

Temat: plywacka etykieta

Michał Kędzierski:

Moim zdaniem stoją i czekają na wolny tor i kiedy go mają (czyli ciebie nie ma już na widoku) startują...

Co do szybkich torów - jak ja na to patrze to mam wrażenie, że na tych torach pływa masę ludzi którzy uważają, że umieją pływać szybko (i nikt ich nie uświadomił, że jest inaczej). I tu jakby temat szybkich torów niczego nie rozwiązuje.

Baseny są dla wszystkich... trzeba znaleźć godzinę dobrą dla nas. Ja chodzę albo rano albo późnym wieczorem i jest ok.

Ja tez chodze rano i to czasem o 8.00 jestem już w wodzie :)
Bosko sie tak dzień zaczyna :)

konto usunięte

Temat: plywacka etykieta

Arkadiusz Tomasz Dobrzyński:
Aleksandra S.:
nie znoszę, nie znoszę i jeszcze raz nie znoszę ludzi, którzy startują dosłownie w tym samym momencie, jak robi się nawrót.

stoją sobie jakiś czas i jakby czekali, aż się zacznie robić nawrót.
zastanawiam się z czego takie zachowanie może wynikać i zwyczajnie nie mam pomysłu.

zrozumiałabym, gdyby ten osobnik płynął szybciej - nie mam nic przeciwko, po prostu bym go nie dogoniła, nikt by nikomu nie przeszkadzał i tyle. ale w 99,9 procentach ten ktoś płynie bardzo wolno odkrytą żabką.

macie jakiś pomysł skąd takie coś się bierze? bezmyślność to jedno, ale często mam wrażenie, że jest to zamierzone zachowanie.

to wynika z tego, że znaczna większość osobników przychodzących na basen nie ma pojęcia o podstawowych zasadach od lat przyjętych jako własnie etykieta...mianowicie prosty przykład - puszczę przed siebie szybciej pływającego, zrobię miejsce na nawrót temu kto chce go zrobić itp. większość z tych zasad wynika ze zwykłej kultury. Niestety w Polsce jej brak i kogoś, kto pływa szybko lub trenuje, większość z nieudaczników basenowych traktuje jak śmiertelenego wroga - zwykła zawiść. Kolejne przykłady???
trenuję sam na torze i obok mnie na torach tez pływa po 1 osobie. Do kogo wejdzie pseudopływak??? do mnie na tor...potwierdzone przez praktycznie wszystkich pływaków z jakimi rozmawiałem.
Potem tracąc więcej energii (i przez to zaburzając często sens treningu) trzeba takiego wieloryba wyprzedzić, na co reaguje świętym oburzeniem, że to nie basen sportowy...hmmm...na samej Muszelce jest wyraźnie napisane gdzie jest basen sportowy a gdzie rekreacyjny, ale takie tumany tego nie rozumieją. Potem dochodzi do scysji i najczęściej taki tuman po kolejnym łyknięciu wody rezygnuje z "pływania"...jest to żenujące...niestety w Polsce zawiść, że ktoś jest w czymś lepszy jest tak wielka że osobniki zrobią wszystko co potrafią, aby sprowadzić tego lepszego do swojego dennego poziomu...
kolejny przykład??? przychodzi taki dekiel i widzi że robię trening. W momencie gdy dopływam do nawrotu odbija się i zaczyna ścigać - w końcu rywalizację polaczki mają we krwi...pomimo, że mam jakieś 400 metrów w nogach, wyprzedzam go i co? odzywka - nie chlap tyle...rece opadają...oczywiste jest to, że im ktoś lepiej pływa ten mniej szuka szans na sprawdzanie się, więc odpowiedź jest prosta - kompleksy małego członka, małych piersi itp
A dlaczego po prostu po chwili nie powiesz temu panu czegoś w rodzaju, przepraszam ale chyba będziemy sobie przeszkadzać, mógłby pan przejść na inny tor? ja tutaj trenuję...sprawdziłam osobiście tego typu asertywne zaczepki, stosuję je od dłuższego czasu i dzięki nim nie denerwuję się na basenie, bo w końcu nie tyle o trening chodzi co o spokój i przyjemność pływania

konto usunięte

Temat: plywacka etykieta

Oj, oj, ale tu mocnych słów!
Moją przygodę z pływaniem/ pływalnią zaczęłam 23 stycznia 2009r.. I spieszę dodać, że to był pomysł ortopedy, kt. ogładając mój kręgosłup jeknął: ... nie no, pani jest za młoda na coś takiego...
Topiłam się jako 5 letnie dziecko. Nawet nie lubiłam moczenia w wannie, takie miałam w głowie wodorosty :-).
Pomna lektury m.in. wypowiedzi internałtów, zabrałam sie do rzeczy profesjonalnie, czyli INSTRUKTOR został zaangażowany, by mnie do tej woli bez wodorostów przekonać.
I co sie dowiedziałam na 1ej lekcji? A że mogę sobie z deską poczynać przez środek basenu, bo zapłaciłam, więc mi się należy. Przyznaję, że z instruktora szybko zrezygnowałam. A powód był i ten właśnie, że nie chciałam już słuchać o tym, że odkąd zakończył się w Polsce socjalizm, ten co płaci to i wymaga. Zgrozo!
Piszę to, ponieważ chcę się włączyć do dyskusji, jako być może najmniej uprawniona, bo osesek basenowy ;-), ale proszę zwócić uwagę, że ja jako to szczenie pływalniane bylam wystraszona do tego stopnia, że na moment nawet w to uwierzyłam! Traz już wiem, ale też apeluję: Nie odmawiajcie takim jak ja prawa do ślimaczenia się, zbaczania z toru. Naprawdę dla mnie to nadal stres, choć pływam w płetwach całkiem szybko kraulem (no czymś na kształt). No ale gdzie się mają podziać tacy, jak ja? Już nie muszę mieć koniecznie ścianki, deska odeszła w zapomnienie, ale grzeszki popełniam.... nieświadomie! Nie linczujcie, sama się biczuję... ale od tego się nie będę doskonalić, a jedynie siniaków dostanę :-))).
Pozdrawiam
Anna B.

Anna B. Insurance
underwriting, risk
management, internal
audit

Temat: plywacka etykieta

Edyta Frączek:
Normalnie Cię, kochana, uwielbiam :)
:***

Tylko.... jak Tyś szczenię, to ja....... O BOSZSZSZ!!! ;))))))Anna B. edytował(a) ten post dnia 22.07.09 o godzinie 13:42

Temat: plywacka etykieta

Edyta Frączek:
Oj, oj, ale tu mocnych słów!
Moją przygodę z pływaniem/ pływalnią zaczęłam 23 stycznia 2009r.. I spieszę dodać, że to był pomysł ortopedy, kt. ogładając mój kręgosłup jeknął: ... nie no, pani jest za młoda na coś takiego...
Topiłam się jako 5 letnie dziecko. Nawet nie lubiłam moczenia w wannie, takie miałam w głowie wodorosty :-).
Pomna lektury m.in. wypowiedzi internałtów, zabrałam sie do rzeczy profesjonalnie, czyli INSTRUKTOR został zaangażowany, by mnie do tej woli bez wodorostów przekonać.
I co sie dowiedziałam na 1ej lekcji? A że mogę sobie z deską poczynać przez środek basenu, bo zapłaciłam, więc mi się należy. Przyznaję, że z instruktora szybko zrezygnowałam. A powód był i ten właśnie, że nie chciałam już słuchać o tym, że odkąd zakończył się w Polsce socjalizm, ten co płaci to i wymaga. Zgrozo!
Piszę to, ponieważ chcę się włączyć do dyskusji, jako być może najmniej uprawniona, bo osesek basenowy ;-), ale proszę zwócić uwagę, że ja jako to szczenie pływalniane bylam wystraszona do tego stopnia, że na moment nawet w to uwierzyłam! Traz już wiem, ale też apeluję: Nie odmawiajcie takim jak ja prawa do ślimaczenia się, zbaczania z toru. Naprawdę dla mnie to nadal stres, choć pływam w płetwach całkiem szybko kraulem (no czymś na kształt). No ale gdzie się mają podziać tacy, jak ja? Już nie muszę mieć koniecznie ścianki, deska odeszła w zapomnienie, ale grzeszki popełniam.... nieświadomie! Nie linczujcie, sama się biczuję... ale od tego się nie będę doskonalić, a jedynie siniaków dostanę :-))).
Pozdrawiam

zaraz, zaraz...ale czy ktoś odmawia komukolwiek prawa do ślimaczenia się, pluskania itp???
proszę bardzo - wybierajcie tylko tory, na których inni mają zbliżony poziom do Waszego, a nie wchodźcie do kogoś kto szybko pływa, bo kończy się zazwyczaj nerwami z 2 stron - zazwyczaj pływak ma rozwalony trening, a ślimaczek kończy z wodą w nosie, ustach i gdzieś jeszcze gdy tamten przepłynie delfinem. jak już jesteście na takim torze (nie wnikam czemu), to dajcie pływakowi zrobić nawrót (szybko pływa to za chwilę będzie daleko)...to chyba niewiele. ja powtórzę jeszcze raz - nie znam pływaka, który by nie uważał na basenie na innych (choćby dlatego, że dużo więcej umie) - to, że pływacy uważają zauważyć można dopiero wtedy, gdyby przestali uważać i pływać normalnie jak powinno się pływać - reasumując, skoro moje wcześniejsze argumenty przedstawione od strony pływaka nie są zrozumiałe dla Pani Ani od Ubezpieczeń i Pana Jarusia N. to proszę o jedno - tolerancja i skoro uważacie takie osoby jak ja za głupsze - to po prostu ustąp głupszemu ;))))

PS. do Anny Hajduk - wiesz, co najczęściej można usłyszeć na grzeczną, spokojną prośbę o zmianę toru i pokazanie, że tam pływa taka sama liczba osób? najczęściej w mniej lub bardziej wybrednych słowach słychać stwierdzenie, żebym spadał w podskokach...i nie dotyczy to niestety tylko mnie, bo z pływakami z którymi rozmawiam wymieniamy te same uwagi ;)

konto usunięte

Temat: plywacka etykieta

Przemek Tarczyński:
Maciek "Muzzy" Michalczyk:
Arek, przestań, przecież jako "miszcz" czy "tarzan" przepływasz pewnie 25 metrów i odpoczywasz, a w tym czasie banda rozgwiazd rozpaczliwie machających kończynami robi 5 basenów przecież..
[cut]

W swoim wcześniejszym post'cie opisałem fakty. Tak poprostu czasem jest. Nie wiem dlaczego ludzie pływający szybko (choć niewiele...) pchają się czasem na skrajne tory. Nie wiem też dlaczego pływający słabo pchają się na środkowe. Nie mam też pojęcia dlaczego nie reagują ratownicy, kiedy ktoś wskakuje do wody na główkę, na skrajnym torze, pomiędzy dzieci i kobiety w ciąży.

Może Ci się to nie podobać, ale nie ma podziału na "my" i "wy". Zarówno jedni jak i drudzy potrafią robić głupoty...


oooo. właśnie.... jestem w bandzie rozgwiazd :-)), o raju, ale mi się to podobało....:-))żartuję...
Swoją drogą, wiem z własnego doświadczenia, że naprawdę ci, którzy początkują mają kłopoty ze zrozumieniem o co chodzi z tymi torami.
Może jeszcze mnie nikt nie utopił dlatego, że pływam z duuużą pokorą- woda to mój wróg w tych 25m kw i podziwem dla tych śmigających. Nie walczę o miejsce, bo przecież chodzi mi o to, by nie pójć na dno :-))). No ale przecież też nie mogę w kólko tylko obserowować ... :-))). Tak więc reasumując moje myśli w głowie, co mi się tu nieudolnie chcą przelać- ale trochę zstygły w przewodach mózgowych:
1)gdy zajmuję skrajne tory to w kółko kończę na ścianie, bo i tak mnie ktoś zepchnie,
2) płynę mniej więcej po środku (u nas są 2 wydzielone tory, reszta to jakieś znaki poziome i pionowe, czyli chyba też tory, tylko bez tych sznurków pływających ;-))to też żle, bo zwykle już nikt nie pilnuje swoich ścieżek.

Właśnie sie zastanawiałam, czy nie lepiej jedno za drugim,w podobnym tempie... w bezpiecznej odległości? No ale zawsze się może trafić rozgwiazda :-)))-ale mi się to podobało.
W ogóle z klucza, powinny być oznaczone miejsca: tu dziecki z kołami, orkami,,, itp i dalej NIE, tutaj- początkujący (przecież i tak daleko nie dadzą rady ;-)), hmmm no tak, ale w Radomiu są 2 baseny publiczne i 1 wojskowy,,, marzycielka jestem...

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: plywacka etykieta

Anna B.:
Edyta Frączek:
Normalnie Cię, kochana, uwielbiam :)
:***

Tylko.... jak Tyś szczenię, to ja....... O BOSZSZSZ!!! ;))))))Anna B. edytował(a) ten post dnia 22.07.09 o godzinie 13:42

Dzięki Ania! Znając Cię... ech... pewnie nie zapiszesz się do klubu ROZGWIAD :-)))hihihi. Ale widzisz, staram się. Znasz nasze radomskie basenowe klimaty i pewnie wiesz, jak daleko powinnaś mi współczuć :-)))

A prawda jest taka, że jeśli ktoś jest wyposażony w takt, to nie używa go tylko grając, czy śpiewając, ale i na pływalni ;-)i wszystko jasne, prawda? :-)

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: plywacka etykieta

Arkadiusz Tomasz Dobrzyński:

PS. do Anny Hajduk - wiesz, co najczęściej można usłyszeć na grzeczną, spokojną prośbę o zmianę toru i pokazanie, że tam pływa taka sama liczba osób? najczęściej w mniej lub bardziej wybrednych słowach słychać stwierdzenie, żebym spadał w podskokach...i nie dotyczy to niestety tylko mnie, bo z pływakami z którymi rozmawiam wymieniamy te same uwagi ;)


wybacz, ale jakoś sobie nie porafie wyobrazić Ciebie GRZECZNIE proszącego o zmianę toru:-) czytając Twoje wypowiedzi doskonale można wyobrazic sobie Twoje zachowanie, kiedy natkniesz się na " wieloryba" , czy innego walenia:-)

rozumiem, że jesteś dumny ze swoich osiągnięc i Twoje mniemanie o sobie ma uzasadnienie w rzeczywistości, ale może dla wyczynowców Twojego pokroju, najlepszym rozwiązaniem byłoby rzeczywiście wynajęcie toru. chyba, że istotnym jest dla Ciebie popisywanie się ku uciesze gawiedzi:-) czasami ludzie mają potrzebę, żeby ich podziwiano i dlatego robią koło siebe dużo hałasu...

swoją drogą, nawet sobie nie wyobrażam jak można profesjonalnie trenować na otwartym basenie.
Marcin M.

Marcin M. Kierownik ds.
Sprzedaży Rozwiązań
Teleinformatycznych
Po...

Temat: plywacka etykieta

tymi torami.
Może jeszcze mnie nikt nie utopił dlatego, że pływam z duuużą pokorą- woda to mój wróg w tych 25m kw i podziwem dla tych śmigających. Nie walczę o miejsce, bo przecież chodzi mi o to, by nie pójć na dno :-))). No ale przecież też nie mogę w kólko tylko obserowować ... :-))). Tak więc reasumując moje
pływaj , pływaj o to w tym chodzi. Jeśli tylko przestrzegasz tych paru zasad które pojawiły się wcześniej to nikt cię z wody nie wygoni. Każdy kiedyś zaczynał , tylko niektórzy uważają że jak zaczynają to są najważniejsi ;). Średnio zaawansowani starają się przestrzegać zasady że gdy wchodzą na tor z szybszymi to starają się im nie przeszkadać.




2) płynę mniej więcej po środku (u nas są 2 wydzielone tory, reszta to jakieś znaki poziome i pionowe, czyli chyba też tory,
pływaj równo i w rejonie gdzie inni mają zbliżone tempo
Właśnie sie zastanawiałam, czy nie lepiej jedno za drugim,w podobnym tempie... w bezpiecznej odległości? No ale zawsze się może trafić rozgwiazda :-)))-ale mi się to podobało.
pływanie jeden za drugim w odstępach ma sens tylko wszyscy muszą mieć zbliżone tempo.
W ogóle z klucza, powinny być oznaczone miejsca: tu dziecki z kołami, orkami,,, itp i dalej NIE, tutaj- początkujący (przecież i tak daleko nie dadzą rady ;-)), hmmm no tak, ale

Oj są takie miejsca ;) Nie wiem czy u nas w kraju ale np w Paryżu tory są podzielone na te dla pływających i dla początkujących i ratownik od razu wygania takiego mądralę co się ładuje na szybki tor.Marcin M. edytował(a) ten post dnia 22.07.09 o godzinie 21:56
Anna B.

Anna B. Insurance
underwriting, risk
management, internal
audit

Temat: plywacka etykieta

Edyta Frączek:
Dzięki Ania! Znając Cię... ech... pewnie nie zapiszesz się do klubu ROZGWIAD :-)))hihihi.


Nie, ale na pewno do klubu uczniów :)

Ale widzisz, staram się. Znasz nasze
radomskie basenowe klimaty i pewnie wiesz, jak daleko powinnaś mi współczuć :-)))

Delfin jest chyba ok? :)


A prawda jest taka, że jeśli ktoś jest wyposażony w takt, to nie używa go tylko grając, czy śpiewając, ale i na pływalni ;-)i wszystko jasne, prawda? :-)

Święta.


Pozdrawiam
:*
Marcin M.

Marcin M. Kierownik ds.
Sprzedaży Rozwiązań
Teleinformatycznych
Po...

Temat: plywacka etykieta

Michał Kędzierski:
fajnie byłoby, żeby też Ci moralizatorzy popatrzyli w lustro i zastanowili się "kurczę, czy ja nie przeszkodziłam/em komuś na basenie myśląc tylko o końcu własnego nosa???"

Kurcze... a czy ty się zastanawiasz czy nie przeszkadzasz tym ludziom? Nawalasz jak dziki non stop od krawędzi do krawędzi, a oni chcą się przepłynąć tak jak umieją.

Rozumiem że to taka mała prowokacja? W socjaliźmie to już było i nazywało się równaniem w dół lub "przywalić najlepszemu"

W każdym sporcie (i nie tylko) jest tak że to ci słabsi starają się poznać zasady i dostosować do tych lepszych. Czasami te zasady są opisane czasami są nieopisanymi zasadami dobrego wychowania (lub inaczej Savoir vivre) wynikającymi z dobrych praktyk.

Przy stole to branie chusteczki z lewej strony i trzymanie noża w prawej ręce.
NA nartach nie pchanie się na stok nie dla nas i oglądanie się w górę stoku przed ruszeniem (chociaż to akurat zasada bezpieczeństwa)
W golfie puszczanie szybszych graczy.
W basenie to pływanie prawą stroną i nie blokowanie szybszych .
Itd... Itd...

Owszem są tacy co idą pod prąd, nos w rękawy wycierają (często nazywają siebie nonkonformistami) ale ich się w zależności od sytuacji nazywa różnymi epitetami ;)
Piotr Staniszewski

Piotr Staniszewski Senior Software
Engineer

Temat: plywacka etykieta

Tak na basenie, jak i w życiu - trzeba umieć się dostosować i znaleźć w sytuacji.
Często zdarza mi się utknąć za kimś na torze, nie jestem najszczęśliwszy w takich sytuacjach, ale staram się patrzeć obiektywnie: każdy jest w czymś lepszy, w czymś gorszy. Zapewne na siłowni niejeden paker denerwuje się, że jakiś chudzielec zajmuje jego ulubioną ławkę do wyciskania. Albo kierowca samochodu, kiedy rowerzysta blokuje mu drogę. Wszystko zależy od punktu widzenia.
Przestrzeganie pewnych zasad (pływanie jedną stroną toru, przepuszczanie szybszych pływaków i ogólnie pojęta kultura) na basenie są jak najbardziej OK. Trzeba się jednak liczyć z tym, że nie każdy jest codziennie na basenie, niektórzy dopiero nabierają wprawy w pływaniu, inni przyszli dla odrobiny relaksu.
Każdy chce znaleźć swoje miejsce, trochę dobrych chęci i zrozumienia, a będzie dobrze ;)
Kinga Kacprzak

Kinga Kacprzak Office Manager (GD
Poland International
Sp. z o.o.)

Temat: plywacka etykieta

Włączę się do dyskusji ponieważ akurat wczoraj byłam na basenie (chodzę 1-2 razy w tygodniu, kiedyś startowałam w zawodach szkolnych i miejskich teraz już niestety nie) i miałam taką sytuację - pływałam sobie na środkowym torze w spokojnym tempie - nie za wolno nie za szybko a tu nagle pach jakiś wariat wskoczył do wody i wyprzedził mnie z zawrotną prędkością (nie mówiąc o tym że zostałam pochlapana cała wodą). Pan pływał baaardzo dobrze, bardzo technicznie - świetnie po prostu aż mi się stare dobre czasy przypomniały no ale ... pływał tak jakby był sam na torze, nie zwracając na mnie uwagi i mój rekreacyjny tego dnia sposób pływania,(zaznaczę bo też była o tym dyskusja, że nie zatrzymuję się na odpoczynek po przepłynięciu basenu :-))po pół godzinie pływania bezczelnie do mnie powiedział żebym zmieniła tor bo on nie może trenować ! No sorry ale kto tam był pierwszy ?

Kolejna sytuacja - u mnie na basenie akurat we worki i środy o godzinie 18 jest nauka pływania (jeżdżę na basen zaraz po pracy) rozumiem że każdy się kiedyś uczył pływać ale i tu jest wina ratowników i instruktorów - nie koniecznie trzeba to robić na torach do szybkiego pływania.

Generalnie chciałam powiedzieć że każdy człowiek czy wolno pływający czy uczący się czy mistrz pływacki MUSI zwracać uwagę na drugą osobę w przeciwnym razie będzie dochodziło do takich sytuacji.

Odnośnie etykiety - na szczęście u mnie na basenie każdy (raczej) wie że pływamy prawą stroną :-)

Temat: plywacka etykieta

Kinga Kacprzak (Chmielewska):
Włączę się do dyskusji ponieważ akurat wczoraj byłam na basenie (chodzę 1-2 razy w tygodniu, kiedyś startowałam w zawodach szkolnych i miejskich teraz już niestety nie) i miałam taką sytuację - pływałam sobie na środkowym torze w spokojnym tempie - nie za wolno nie za szybko a tu nagle pach jakiś wariat wskoczył do wody i wyprzedził mnie z zawrotną prędkością (nie mówiąc o tym że zostałam pochlapana cała wodą). Pan pływał baaardzo dobrze, bardzo technicznie - świetnie po prostu aż mi się stare dobre czasy przypomniały no ale ... pływał tak jakby był sam na torze, nie zwracając na mnie uwagi i mój rekreacyjny tego dnia sposób pływania,(zaznaczę bo też była o tym dyskusja, że nie zatrzymuję się na odpoczynek po przepłynięciu basenu :-))po pół godzinie pływania bezczelnie do mnie powiedział żebym zmieniła tor bo on nie może trenować ! No sorry ale kto tam był pierwszy ?

Kolejna sytuacja - u mnie na basenie akurat we worki i środy o godzinie 18 jest nauka pływania (jeżdżę na basen zaraz po pracy) rozumiem że każdy się kiedyś uczył pływać ale i tu jest wina ratowników i instruktorów - nie koniecznie trzeba to robić na torach do szybkiego pływania.

Generalnie chciałam powiedzieć że każdy człowiek czy wolno pływający czy uczący się czy mistrz pływacki MUSI zwracać uwagę na drugą osobę w przeciwnym razie będzie dochodziło do takich sytuacji.

Odnośnie etykiety - na szczęście u mnie na basenie każdy (raczej) wie że pływamy prawą stroną :-)

na pewno nie byłem to ja bo wczoraj miałem trening na siłowni ;)
natomiast zgadzam się w całej rozciągłości i pisałem o tym wcześniej - ktoś, kto wchodzi do kogoś na tor powinien się dostosować do danej osoby na tym torze i absolutnie nie wyobrażam sobie sytuacji, abym wchodząc do kogoś na tor zwracał sie do danej osoby o opuszczenie tego toru, ale w drugą stronę...no cóż...jeśli ktos nie umie realnie ocenić swoich możliwości i po 2-3krotnym zwróceniu uwagi (naprawdę grzecznie i spokojnie), nadal uporczywie odbija sie od ściany w trakcie gdy ja składam się do nawrotu, to za tym 4 razem najnormalniej w świecie udowadniam takiej osobie, dlaczego prosiłem ją o nieodbijanie się w takim momencie. tylko dlatego, ze szybciej pływam mam zrezygnowac z treningu bo ktoś nie umie się dostosować? sorry...inna sprawa, że ratownicy na większości basenów nie reagują na tego typu przypadki niestety. przypomniał mi się jeszcze przykład z Sydney - tam był wyznaczony tor - FAST (no breast). Obserwowałem gościa (na oko na poziomie naszych Mistrzów Polski), realizował tam trening i pływał baaaardzo szybko, również (co sie potem okazało) klasykiem czyli żabą. W momencie, gdy przeszedł do zadań w tym stylu przeszedł na inny tor, gdzie nie było zastrzeżenia NO BREAST, mimo że żabą pływał szybciej niż chyba wszyscy na basenie kraulem czy grzbietem. Zasady zasadami i on ich przestrzegał. U nas jestem pewien, że nawet tabliczka PŁYWANIE SPORTOWE nie powstrzymałaby osób słabo pływających do wejścia na ten tor, bo przecież a/ pływają "sportowo" b/ zapłacili tak samo za bilet i jestem pewien na 200% że Pani Ania z Radomia - pozdrawiam ziomalkę jak i kolega, który nie znosi "miszczów" również nie mieliby problemu z takim postępowaniem, ale mam nadzieję że się mylę...natomiast bardzo fajny był post mówiący o nartach, samochodach. tak własnie mamy jako naród, że nie myślimy o innych i nieważne, że telepiemy się samochodem - za chiny nie zjedziemy na prawy pas aby puscić szybszego, na basenie uprzykrzymy komuś życie bo "socjalistycznie" wszyscy mają równe prawa, na osiedlu zadzwonimy na policję bo sąsiad zrobił sobie ogródek, mimo iż wcześniej w tym miejscu było klepisko miejsce, gdzie s...y psy...taka modlitwa Polaka z Dnia Świra

konto usunięte

Temat: plywacka etykieta

to jeszcze ja dorzucę :)
nie można pływania rekreacyjnego traktować jak wyścigów. Basen publiczny to basen dla wszystkich i dla mistrzów i dla miszczów. Nie podoba mi się gdy osoby wolno pływające nie rozumieją, że ktoś pływa szybciej, ale nie robię z tym nic ponieważ każdy musi jakoś żyć - a już bardziej od wolno pływających nie lubię nadgorliwców, którzy wpadają na basen i wszystko im nie pasuje - chcecie pływać szybko i trenować - wynajmujcie tory i chodźcie na treningi. Więcej pokory w zetknięciu z normalnie pływającymi. W ściecie motocykli jest tak, że nie wpuszcza się amatorów na tor wyścigowy. A na basenie publicznym jesteście w tak jak w normalnym ruchu ulicznym - musicie się dostosować albo dalej psuć sobie nerwy :) ja mam takie podejście - jeśli jest tłok - to i tak nie popływam porządnie, ale nigdy nie rozpycham się na torze i zazwyczaj nie wdaję się w dyskusję.

Podobne tematy


Następna dyskusja:

Sekcja plywacka w wawie




Wyślij zaproszenie do