Temat: WSTYD!!
Powiem jedno - grając dwoma defensywnymi pomocnikami w środku pola trudnio jest konstruować akcję tylko skrzydłami. Schemat zagrania jest prosty - odbiór piłki i zgranie na skrzydło do bocznego pomocnika i niech on się martwi co dalej...
Moim zdaniem cholernie brakowało w tych meczach kogoś takiego jak Garguła. Potrafi rozegrać piłkę (czasami niekonwencjonalnie), dośrodkować, nie boi się gry jeden na jeden, dużo widzi na boisku i dobrze "czyta" grę. Wygrana z Azerbejdżanem - nie ma się co oszukiwać - przyszła z jednego dobrze wykonanego stałęgo fragmentu gry (gol Smolarka), zamieszania pod bramką (gol Krzynówka) i dobicia przeciwnika w końcówce meczu po akcji z boku boiska (Krzynówek).
Wczoraj z Armenią wyglądało to gorzej bo nie udało się wykorzystać ani jednej akcji z 1 połowy meczu. Ale i tak kreatywność drugiej linii polskiej reprezentacji była na żenująco niskim poziomie. I to zaważyło na końcowym wyniku. Meczów nie wygrywa się pojedynczymi przebłyskami geniuszu napastników, tylko ciężką pracą drugiej linii, czyli "mózgu" drużyny.
A odnosząc sie do ocen poszczególnych piłkarzy. Dla mnie dramatem jest Żurawski. To cień piłkarza z poprzedniego sezonu. Po zejścu Bąka i stracie gola na boisku pojawił się taki chaos, jak w mojej amatorskiej drużynie Primavera, biorącej udział w rozgrywkach WLB Wiosna 2007 we Wrocławiu. Jak zrobimy zmiany, to potem nikt nie wie na jakiej pozycji gra i panuje ogólne bezhołowie.
Tylko że to amatorska drużyna i gra dla zabawy, a wczoraj reprezentacja Polska przegrała w żenujący sposób. I to boli.