Temat: więc kto mistrzem Polski?
Krzysztof Sasin:
Ciekawe, ze takie ostrzeżenie kieruje ktoś, kto jakiś czas temu dość konkretnie zwyzywał tutaj innego uczestnika GL.
Trochę luzu i samokrytyki proponuję.
Trzymajmy się faktów:
Widocznie Pan również ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Przytoczę fakty:
Fakt pierwszy:
Jakiś czas temu zostałem tu napadnięty przez jednego człowieka dlatego, że ośmieliłem się wspomnieć publicznie, że przeciwko Solorzowi szykowane są pozwy do sądu za doprowadzenie do upadłości Banku Staropolskiego. I to wtedy mnie zwyzywano, a nie ja wyzywałem. Fakty, o których pisałem są faktami publicznymi, Solorz jest osobą publiczną, w Polsce obowiązuje wolność słowa, a ja spotkałem się bezpardonową napaścią tylko dlatego, że ośmieliłem się napisać prawdę, że Pan Solorz nie jest uczciwym biznesmenem.
Drugi fakt:
Innym razem zostałem napadnięty za to, że ośmieliłem się napisać, że pewien "mecenas" sportu: senator Stokłosa, sponsor drużyny siatkarskiej z Piły, jest ścigany listem gończym za oszustwa podatkowe, za bezprawne więzienie pracoiwników i za wiele innych przestępstw. Łącznie postawiono mu 45 zarzutów. No ale oczywiście w jego przypadku wolnośc słowa również nie obowiązuje i nikomu nie wolno pisac o jego nieuczciwości. Za Stokłose też zebrałem stek wyzwisk. Więc o czym Pan pisze? Niech Pan przestanie konfabulować.
Trzeci fakt:
Opisałem 4 chamskie zdarzenia wywołane przez sponsora Polonii Warszawa, Józefa Wojciechowskiego i stwierdziłem, że jest prostakiem i chamem, skoro nawet kobiety traktuje publicznie jak śmieci. I z tego powodu również zostałem napadnięty przez jednego człowieka. Osobnika tego w ogóle nie interesowało to, że Wojciechowski poniżył publicznie kobiete, obchodziło go tylko to, że ja o tym głośno piszę.
Różnimy się w ocenie tych trzech faktów. W mojej ocenie to ja zostałem napadnięty i zwyzywany, tylko dlatego, że ujawniłem kompromitujące fakty z życia trzech osób: Solorza, Stokłosy i Wojciechowskiego. Ale trudno. Czasem trzeba zapłacić duża wysoką za swobodę wypowiedzi.