Temat: REPREZENTACJA
Grzegorz Binko:
Janki Tomaszewskie powiadasz... piłkarskie niebo powiadasz...
Czy będzie wygrana czy przegrana to ona nie wniesie ani nie zmieni nic w grajdole zwanym Polską piłką nożną. Szansa jaką było Euro została zmarnowana a to, że niektórzy to dostrzegają i mówią o tym głośno nie ma się ni jak do wiary ani do wylewania pomyj. Jutrzejsza wygrana ani wygrana Euro nie zmieni tego, że polskie drużyny nie będą bać się przeciwników z Azerbejdżanu, że powstaną szkólki szkolenia młodzieży, ze nasze stadiony wypełnią się kibicami a PZPN-owski beton zacznie kruszeć. Wręcz przeciwnie, na chwilę będzie euforia i życie złudzeniem. Ja nie chcę żyć wiarą, ze jutro będzie dobrze ja chce być w miejscu, ze będę wiedział, że jutro będzie dobrze. A do tego trzeba zmian, zmian, które mogły nastąpić przed Euro. A Smuda czy odejdzie czy go wyrzucą to bez znaczenia, stracił twarz, stracił charyzmę, stał się PZPN-owską marionetką. Statystyki możesz złamać raz na dziesięć razy ale w pozostałych dziewięciu to oni będą górą.
Nie do końca się zgodzę. Zmarnowano pewną szansę po wicemistrzostwie olimpijskim w Barcelonie-ostatnim sukcesie reprezentacji. Dzisiaj apetyt na sukces reprezentacyjny jest bardzo duży. Gdyby nie drużyna Górskiego i Piechniczka - Lubański, Deyna, Boniek, Smolarek - nie byłoby tylu kibiców piłkarskich w Polsce i nie byłoby tej iskierki nadziei na godną grę reprezentacji. Jeśli masz na myśli szkolenie młodzieży, doinwestowanie klubów, zmiany w mentalności, silną ligę to kuleje od końca lat 80tych, z małym przerywnikiem na sukcesiki klubowe Legii, Widzewa i Lecha, w mniejszym stopniu Wisły w 1 sezonie. Weźmy takich Włochów, kiedyś włoskie drużyny zdobywały po 3 puchary, dzisiaj włoska piłka targana jest aferami, nie widać młodych gwiazd aczkolwiek sukces na pewno pomógłby im w oczyszczeniu klimatu. I jest nadzieja, że to samo byłoby u nas
A Anglicy? Kolebka futbolu, której reprezentacja nie jest w stanie zaistnieć konkretniej na ważnych turniejach. Po mistrzostwach w RPA kiedy moim zdaniem posiadali najsilniejszą kadrę a i tak szybko zawinęli się do domu (fakt, że sędzie pomógł im się spakować) dzisiaj drużyna jest mocno przecięta a kluby opierają się na zagranicznych gwiazdach i menadżerach.
Co do Smudy - dzisiaj jest za wcześnie na wyroki. Miał taki a nie inny pomysł na reprezentację, sam słabo mówi po polsku, od czasów Widzewa zapatrzony był w piłkę niemiecką i taki styl. Ma niewdzięczną rolę. Jeśli dzisiaj przegra, nie wyjdzie z grupy - czeka go narodowy ostracym, jeśli ta reprezentacja pokaże ładny futbol i będzie wygrywała to znaczy, że nie zmarnował daneg mu czasu, sprawi, że atmosfera wkoło Euro nie zgaśnie w ciągu 5 dni.
Marcin C. edytował(a) ten post dnia 08.06.12 o godzinie 10:58