konto usunięte

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

To też rasizm. Nie bądźmy już tak przewrażliwieni na tym punkcie i nie przypisujmy go tylko dla Murzynów. A śmieszą mnie głosy, które twierdzą, że rasizmu nie ma, a jego przeciwdziałanie jest wyolbrzymiane.

konto usunięte

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Nikt tu nie twierdzi, ze rasizmu nie ma, ale smieszne jest doszukiwanie sie go na kazdym kroku. Jakis pan pilkarz zostanie wygwizdany i juz rasizm, bo przypadkiem pan pilkarz posiadal inny kolor niz wiekszosc obywateli zgromadzonych w danym miejscu.

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Łukasz O.:
Nikt tu nie twierdzi, ze rasizmu nie ma, ale smieszne jest doszukiwanie sie go na kazdym kroku. Jakis pan pilkarz zostanie wygwizdany i juz rasizm, bo przypadkiem pan pilkarz posiadal inny kolor niz wiekszosc obywateli zgromadzonych w danym miejscu.


Już jest tak, że na jedną narodowość nie można krzywo spojrzeć bo to antysemityzm, zaraz będzie tak, ze na kogokolwiek się gwizdnie, krzyknie to jest rasizm.

niedługo wszyscy będziemy rasistami, bo ośmielamy się krzyknąć na kogoś na stadionie
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Chciałbym tylko zauważyć, że dyskusja nie dotyczy tego, czy ktoś jest lub nie jest rasistą, ale tego, żeby nie krzyczał ani wieszał rasistowskich tekstów na stadionie. Tylko i aż tyle.

Dlatego wszelkie rozważania o narodach, o tym czy sa, czy nie są i czemu winne i to, co my sobie prywatnie myślimy - są tu nie na temat.

Prywatnie mogę sobie mysleć, że ktoś jest ch... Publicznie nie mogę tego powiedzieć. Tak samo z rasizmem. Nie odpowiadam za poglądy kibiców. Po prostu niech nie krzyczą takich tekstów na trybunach i tyle.

konto usunięte

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Wprowadzmy cenzure. Dzisiaj nie wolno krzyczec takich hasel, jutro innych a za tydzien nie wolno bedzie geby na stadionie otworzyc bo czlowiek sie bedzie bal, ze powie cos co sie nie spodoba politycznie poprawnym.

Druga sprawa - ten caly rasizm (IMO w wiekszej czesci przypadkow) to jest rzecz, ktora ma zdekoncentrowac w jakis sposob przeciwnika. Czarny, czerwony, zielony czy pomaranczowy w zolto bordowe kropki grajacy u przeciwnika bedzie wyzywany a grajacy u siebie moze byc gwiazda i ulubiencem trybun.

Jakos tez nigdy nie slyszalem, zeby panowie pilkarze w kolorze bialym (np pilkarz Rocki) czesto serdecznie pozdrawiani z trybun okrzykami o tresci np lysy chuj mieli z tego powodu depresje i z placzem lecieli do gazet, takie zachowanie ma miejsce glownie w przypadku bialych inaczej. Co ciekawsze pan pilkarz niewiele potrafiacy po polsku doskonale rozumie co do niego ktos krzyknal z trybun. Z tlumaczem biega po murawie?
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Łukasz O.:
Wprowadzmy cenzure. Dzisiaj nie wolno krzyczec takich hasel, jutro innych a za tydzien nie wolno bedzie geby na stadionie otworzyc bo czlowiek sie bedzie bal, ze powie cos co sie nie spodoba politycznie poprawnym.

Straszne! Nie będzie można publicznie obrażać ludzi na stadionie! Ja też uważam, że to początek faszyzmu.

Druga sprawa - ten caly rasizm (IMO w wiekszej czesci przypadkow) to jest rzecz, ktora ma zdekoncentrowac w jakis sposob przeciwnika. Czarny, czerwony, zielony czy pomaranczowy w zolto bordowe kropki grajacy u przeciwnika bedzie wyzywany a grajacy u siebie moze byc gwiazda i ulubiencem trybun.

Ja mam inny sposób na zdekoncentrowanie przeciwnika, znacznie skuteczniejszy - gazrurką przez łeb! Tylko te straszne mięczaki z UEFA na to nie zezwalają!

Jakos tez nigdy nie slyszalem, zeby panowie pilkarze w kolorze bialym (np pilkarz Rocki) czesto serdecznie pozdrawiani z trybun okrzykami o tresci np lysy chuj mieli z tego powodu depresje i z placzem lecieli do gazet,

Proponuję spytać pana Rockiego. Z pewnością opowie, jakie to fantastyczne uczucie.

glownie w przypadku bialych inaczej. Co ciekawsze pan pilkarz niewiele potrafiacy po polsku doskonale rozumie co do niego ktos krzyknal z trybun. Z tlumaczem biega po murawie?

Widocznie człowiek uczy się najpierw tego, co słyszy najczęściej.Jarosław Koć edytował(a) ten post dnia 13.07.09 o godzinie 23:36
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Jarosław Koć:
Chciałbym tylko zauważyć, że dyskusja nie dotyczy tego, czy ktoś jest lub nie jest rasistą, ale tego, żeby nie krzyczał ani wieszał rasistowskich tekstów na stadionie. Tylko i aż tyle.
>[...]

Ale oczywiscie - rzecz ma drugie dno: co jest rasistowskie, a co nie decyduje banda ćwoków z organizacji Nigdy Mięsem, a jesli się nie myle, to PZPNowi samouczek sporzadził niejaki Simon Mol.
No i na miejscu interpretuje to kolejny ćwok, który wreszcie nie tylko do reki dostaje waadzę, ale nawet może się pokazac w telewizorze. I dochodzi do takich rzeczy, jak przerwanie meczu bo na trybunach pojawiła sie flaga z reka trzymajacą flarę, która to ręka (mimo, że na fladze bodaj czerwona) skojarzyła sie ćwokowi z zaciśnięta białą pięścią - symbolem wedle p. Mola niedopuszczalnym.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Krzysztof Kroczyński:

Ale oczywiscie - rzecz ma drugie dno: co jest rasistowskie, a co nie decyduje banda ćwoków z organizacji Nigdy Mięsem, a jesli się nie myle, to PZPNowi samouczek sporzadził niejaki Simon Mol.
No i na miejscu interpretuje to kolejny ćwok, który wreszcie nie tylko do reki dostaje waadzę, ale nawet może się pokazac w telewizorze. I dochodzi do takich rzeczy, jak przerwanie meczu bo na trybunach pojawiła sie flaga z reka trzymajacą flarę, która to ręka (mimo, że na fladze bodaj czerwona) skojarzyła sie ćwokowi z zaciśnięta białą pięścią - symbolem wedle p. Mola niedopuszczalnym.

Panie Krzysztofie - przyjmijmy Pana tezę, że o tym, co jest dopuszczalne, a co nie decyduje jakaś banda ... hmmm.. dziwna grupa ludzi z UEFA i PZPN.

I prawidłowo!

Jak chcę grać w tenisa, to nie kwękam, że tam się tak debilnie liczy punkty ani że nie można grać nago, a przecież tylu ludzi jest naturystami. Jeśli mi sie nie podobają reguły Wimbledonu, to nie muszę ani tam grać, ani siedzieć, ani nawet oglądać.

Podobnie jest z piłką. Tak się składa, że reguły piłki nożnej ustala jakaś federacja według sobie tylko znanych reguł. Jak komuś to przeszkadza i chce np. przeklinać na trybunach - może założyć własną ligę. Choćby ludzie z PZPN/UEFA byli największymi idiotami - to jest ich gra i ich reguły. Dopóki to z z nimi chcą współpracować kluby, reprezentacje i sponsorzy.

Zwracam uwagę, że przynależność do UEFA, FIFA, PZPN, a nawet udział w rozgrywkach naszej ligi - są całkowicie dobrowolne. Są też kraje, które do tych organizacji nie należą. Naprawdę! Organizują nawet swoje mistrzostwa świata!

To było w kwestii formalnej.

A przechodząc do sedna - ja uważam, że człowiek dobrze wychowany właśnie dlatego jest dobrze wychowany, że nie robi niektórych rzeczy, między innymi takich jak: puszczanie wiatrów przy ludziach, publiczne dłubanie w nosie, mówienie na "ty" do nieznajomych, przeklinanie w towarzystwie, rasistowskie uwagi. I wolałbym, żeby na trybunach było tych dobrze wychowanych więcej.

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Jarosław Koć:
wolałbym, żeby na trybunach było tych dobrze wychowanych więcej.


Tylko, ze stadion to nie teatr czy opera gdzie wszyscy siedzą w skupieniu i ciszy, by klasnąć trzy razy co półgodziny.

Tu emocje są dużo większe, Kibice do swoich drużyn podchodzą niezwykle emocjonalnie więc nie da się usunąć takich reakcji. Owszem pewne reakcje (jak choćby rzucanie bananami)powinny być eliminowane, ale bez przesady.
Jak zamienimy stadiony w teatry to już nie będzie to samo.

Jak mówiłem jest różnica miedzy tym, ze ktoś przenosi i uzewnętrznia swoje upodobania lub niechęci do jakiegoś koloru skóry a tym, że ktoś po prostu krzyknie na jakiegoś piłkarza by go zdeprymować albo dlatego, że ten ostro fauluje.

A coś czuje że panowie z Ułefa tak definiują rasizm, że tyczy się on obrażania piłkarzy o innym kolorze skóry niż biały, gdyby np. na meczu w Afryce obrażano białego piłkarza to już inaczej by reagowali, ale to tylko moje odczucie
Michał H.

Michał H. Aby do czegoś dojść,
trzeba wyruszyć w
drogę

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Krzysztof Sasin:
Sebastian Filip:
Jeśli na boisku występuje jeden czarnoskóry zawodnik i jest permanentnie wygwizdywany przy każdym podejściu do piłki to nie jest rasizm? Co jak co, ale Polska wciąż jest mentalnym zaściankiem i niektórym półgłówkom z wykształceniem podstawowym niepełnym wciąż w głowie się nie mieści, że oprócz białej rasy istnieją też inne...


a jeżeli permanentnie wygwizdywany jest biały piłkarz przy każdym podejściu do piłki??


jeżeli np. w RPA wygwizduje go czarna większość, to będzie to rasizm. No chyba, że jako jedyny grałby padakę, a cała reszta grałaby świetnie.Michał H. edytował(a) ten post dnia 14.07.09 o godzinie 09:02
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Krzysztof Sasin:
Jarosław Koć:
wolałbym, żeby na trybunach było tych dobrze wychowanych więcej.


Tylko, ze stadion to nie teatr czy opera gdzie wszyscy siedzą w skupieniu i ciszy, by klasnąć trzy razy co półgodziny.

Tu emocje są dużo większe, Kibice do swoich drużyn podchodzą niezwykle emocjonalnie więc nie da się usunąć takich reakcji.

Pracowicie udowadniasz, że na stadionach MUSZĄ być przekleństwa i inne obraźliwe okrzyki?

Nie, nie muszą. Emocje można wyrażać na 1001 sposobów - są nieobraźliwe przyśpiewki, jest meksykańska fala, można krzyczeć i dopingować swoją drużynę całkowicie bez chamstwa.

Proszę spojrzeć na angielskie stadiony - im się to udało!
Owszem pewne reakcje (jak choćby rzucanie bananami)powinny być eliminowane, ale bez przesady.
Jak zamienimy stadiony w teatry to już nie będzie to samo.

Kurczę, mówicie o przewrażliwieniu, a ja mam cały czas wrażenie, że to Wy (tzn. moi polemiści w tej dyskusji) jesteście przewrażliwieni. Kulturalnie kibicować - to od razu zamienić stadion w teatr. Być zniesmaczonym rasistowskimi wybrykami - to znaczy pochwalać Simona Mola. Zakazać chamskich zachowań na stadionie - to prosta droga do totalitaryzmu.

Nie przesadzacie aby?

Jak mówiłem jest różnica miedzy tym, ze ktoś przenosi i uzewnętrznia swoje upodobania lub niechęci do jakiegoś koloru skóry a tym, że ktoś po prostu krzyknie na jakiegoś piłkarza by go zdeprymować albo dlatego, że ten ostro fauluje.

Zgadzam się. W pierwszym przypadku krzyczysz: "symulujesz, ty głupi bambusie", a w drugim "faul". Dla mnie różnica jest kolosalna.

A coś czuje że panowie z Ułefa tak definiują rasizm, że tyczy się on obrażania piłkarzy o innym kolorze skóry niż biały, gdyby np. na meczu w Afryce obrażano białego piłkarza to już inaczej by reagowali, ale to tylko moje odczucie

A co mnie obchodzi Afryka? Żyję w Polsce i interesuje mnie kultura na naszych stadionach. Zarówno chamskie odzywki do białych, jak i do czarnych moim zdaniem powinny być karane zakazem stadionowym.

konto usunięte

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Obrazić czarnego - rasizm.

Obrazić białego - niekulturalny doping...

Swoją drogą ludzie chodzący na mecze w zdecydowanej wiekszości nie znają języków obcych, więc dlatego tak często słyszymy słowo "czarnuch"....Patryk Włodarczyk edytował(a) ten post dnia 14.07.09 o godzinie 15:41

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Jarosław Koć:
Pracowicie udowadniasz, że na stadionach MUSZĄ być przekleństwa i inne obraźliwe okrzyki?

Nie, nie muszą. Emocje można wyrażać na 1001 sposobów - są nieobraźliwe przyśpiewki, jest meksykańska fala, można krzyczeć i dopingować swoją drużynę całkowicie bez chamstwa.

Proszę spojrzeć na angielskie stadiony - im się to udało!


Po pierwsze piknikowa atmosfera na angielskich stadionach zaszła tak daleko, że faktycznie bliżej im do teatru niż boiska

Poza tym myślisz że tam jest kulturalnie, że nie ma przekleństw? Wystarczy choćby obejrzeć dowolny mecz kiedy na zbliżeniach pokazują kibiców, którzy nie gestykulują zbyt kulturalnie i nie mówią sędzia kalosz.

Na razie Jesteś tu jedyną przewrażliwioną osobą. Oczekujesz stadionów z kibicami pod krawatem, odzywającymi się co jakiś czas och i ach. pozbawionych emocji.

A człowiek poddany emocjom mówi różne rzeczy, także piłkarz, kibic. Napisałeś wcześniej że piłkarze, którzy się wzajemnie wyzywają powinni podlegać karom czy jakoś tak.

Tylko czy wyobrażasz sobie sytuację, kiedy piłkarz ostro fauluje drugiego a ten w reakcji odpowiada coś w tym stylu : "jak mogłeś tak mnie sfaulować, przecież mogłeś mi zrobić krzywdę kolego." Sam zapewne użyłbyś zupełnie innych słów

Generalnie na naszych stadionach rasizm to bardziej incydenty niż prawidłowość, ale jak ktoś chce ją znaleźć to znajdzie zawsze i wszędzie.

Poza tym cała ta dyskusja jest głownie dlatego, ze Platiniemu chyba doskwierał fakt, ze nigdzie nie było go w mediach więc palnął coś o rasizmie.
A zająłby się innymi sprawami dużo ważniejszymi jak korupcja, jak fakt, ze coraz więcej meczy jest wypaczanych przez błędy sędziowskie.

Ale tu wiadomo, ze nic nie zrobi, bo przecież nie uderzy w kolesi. Ułefa to taka sama kolesiowi banda jak pzpn, który miedzy innymi dzięki niemu stał się parodią związku. Tu i tu nazwiska się zmieniają a rządzi ten sam związkowy beton.

Wiadomo, że korupcja się nie zajmie bo to się im nie opłaca więc lepiej jak to mawiał Boniek znaleźć temat zastępczyKrzysztof Sasin edytował(a) ten post dnia 14.07.09 o godzinie 20:00
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Krzysztof Sasin:
Poza tym myślisz że tam jest kulturalnie, że nie ma przekleństw? Wystarczy choćby obejrzeć dowolny mecz kiedy na zbliżeniach pokazują kibiców, którzy nie gestykulują zbyt kulturalnie i nie mówią sędzia kalosz.

Za rasistowskie teksty w Anglii dostaje się zakaz stadionowy. Jakoś angielska demokracja od tego nie ucierpiała.

Na razie Jesteś tu jedyną przewrażliwioną osobą. Oczekujesz stadionów z kibicami pod krawatem, odzywającymi się co jakiś czas och i ach. pozbawionych emocji.

Dlaczego uważasz, że jestem przewrażliwiony? Podoba mi się walka z rasizmem i chamstwem i decyzje, które to umożliwiają. Czyżby dzaprobata dla podobnych zachowań była w dzisiejszej Polsce juz przewrażliwieniem? No, to jest gorzej, niż myślałem.

A człowiek poddany emocjom mówi różne rzeczy, także piłkarz, kibic. Napisałeś wcześniej że piłkarze, którzy się wzajemnie wyzywają powinni podlegać karom czy jakoś tak.

Piłkarze w zasadzie podlegają takim karom w każdej normalnej federacji, nie wiem, jak w polskiej. Ja pisałem o kibicach. O tym, że ich skandaliczne zachowanie powinno podlegać karze, co jest zresztą tematem tego wątku.

A co do piłkarzy... Wiesz, niektórzy ludzie, także w Polsce, nawet jak się zdenerwują nie używają przekleństw. Naprawdę. Czyli - można.

Tylko czy wyobrażasz sobie sytuację, kiedy piłkarz ostro fauluje drugiego a ten w reakcji odpowiada coś w tym stylu : "jak mogłeś tak mnie sfaulować, przecież mogłeś mi zrobić krzywdę kolego." Sam zapewne użyłbyś zupełnie innych słów

I uważasz, że JEDYNĄ alternatywą dla tego tekstu jest coś w stylu: "ty p... ch... idź się j...."?

Generalnie na naszych stadionach rasizm to bardziej incydenty niż prawidłowość, ale jak ktoś chce ją znaleźć to znajdzie zawsze i wszędzie.

Hmmm... wydaje mi się, że przeczysz samemu sobie. Dwa akapity wyżej pisałeś, że jak się człowiek zdenerwuje, to mu chamski tekst w sposób naturalny z ust wylatuje i nie ma się co tym przejmować. Teraz piszesz, że to jednak incydentalne. Czy mógłbyś się na coś zdecydować?


Poza tym cała ta dyskusja jest głownie dlatego, ze Platiniemu chyba doskwierał fakt, ze nigdzie nie było go w mediach więc palnął coś o rasizmie.

Nieeee. Jest dlatego, że plamy na Słońcu w tym roku aktywne jakieś.
Rozumiem, że jesteś spowiednikiem Platiniego, skoro tak świetnie znasz jego motywację?
A zająłby się innymi sprawami dużo ważniejszymi jak korupcja, jak fakt, ze coraz więcej meczy jest wypaczanych przez błędy sędziowskie.

Sprawą błędów zajmuje się od początku kadencji. Ostatnio były testowane chipy umieszczone w piłkach. Trwa też dyskusja na temat uzawodowienia sędziów, wprowadzenia czwartego sędziego oraz mozliwości wykorzystywania zapisu obrazu przy podejmowaniu decyzji.

Jesli chodzi o korupcję, to jest to temat na cały wątek. W skrócie - z przekrętami walczą federacje narodowe (i rządy poszczegółnych państw). Może słyszałeś o takim klubie, z pewnością miłym sercu pana Platiniego, jak Juventus, który niedawno musiał grać w II lidze?

W Polsce - tu zgoda - postawa PZPN jest moim zdaniem zbyt liberalna i - co ważniejsze - mocno niejasna. Ale za to prokuratura działa. Ale obraz "przeżartego korupcją PZPN" mimo, że zawiera ziarno prawdy, jest w znakomitej większości wyolbrzymieniem prasowym. Gazety też muszą z czegoś żyć.

A teraz najważniejsze - co to ma do licha współnego z walką z rasizmem i chamstwem? Dlaczego chcesz uzależnić jedno od drugiego?

Czy - Twoim zdaniem - dopóki chociaż jeden sędzia lub piłkarz jest oskarżany o sprzedawanie meczów, można na stadionach spokojnie kląć i obrażać cudzoziemców?

Ale tu wiadomo, ze nic nie zrobi, bo przecież nie uderzy w kolesi. Ułefa to taka sama kolesiowi banda jak pzpn, który miedzy innymi dzięki niemu stał się parodią związku. Tu i tu nazwiska się zmieniają a rządzi ten sam związkowy beton.

Powtarzam - nikt nas w UEFA na siłę nie trzyma! Możemy zorganizować niezależne mistrzostwa świata i grać z Grenlandią, Tybetem, Zanzibarem i reprezentacja Moluków Południowych.

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Jarosław Koć:
Hmmm... wydaje mi się, że przeczysz samemu sobie. Dwa akapity wyżej pisałeś, że jak się człowiek zdenerwuje, to mu chamski tekst w sposób naturalny z ust wylatuje i nie ma się co tym przejmować. Teraz piszesz, że to jednak incydentalne. Czy mógłbyś się na coś zdecydować?


Chociaż jesteś w stanie zrozumieć słowa, które czytasz i sam piszesz? Od samego początku piszę, ze jest zasadnicza różnica miedzy okrzykami nawet chamskimi a zachowaniem rasistowskim.

Idąc Twoim tokiem rozumowania dojdziemy do momentu, że nie będzie można się słowem odezwać bo wszystko będzie rasistowskim zachowaniem.

Takie zachowanie jak swego czasu obrzucenie bananami Olego trzeba eliminować. Ale też trzeba wszystko rozróżnić.
Ten wątek jest o rasizmie, a Ty konsekwentnie podpinasz pod to wszystkie chamskie i wulgarne okrzyki.
Jeszcze dojdziemy do momentu, ze nawet jak ktoś powie "motyla noga" to pojawi się smutny pan i wyprowadzi delikwenta ze stadionu. I to też będzie rasizm.
Myślę, ze w pierwszej kolejności powinieneś się zdecydować i określić co wg Ciebie to rasizm, bo mam wrażenie że wszystko co krzyczą ludzie na stadionie pod to podchodzi.

Zauważ też ze tłum zachowuje się w określony sposób. nawet jak powiedzmy 1000 osób będzie udawało małpę to uprzedzenia rasistowskie będzie miało może kilkunastu. Nie mówię, ze do dobre zachowanie ale tak ludzie się zachowują w tłumie.

konto usunięte

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Także były premier zabiera w tej dyskusji głos:

"...Żadne krzyki nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne... ".
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Krzysztof Sasin:
Jarosław Koć:
Hmmm... wydaje mi się, że przeczysz samemu sobie. Dwa akapity wyżej pisałeś, że jak się człowiek zdenerwuje, to mu chamski tekst w sposób naturalny z ust wylatuje i nie ma się co tym przejmować. Teraz piszesz, że to jednak incydentalne. Czy mógłbyś się na coś zdecydować?


Chociaż jesteś w stanie zrozumieć słowa, które czytasz i sam piszesz? Od samego początku piszę, ze jest zasadnicza różnica miedzy okrzykami nawet chamskimi a zachowaniem rasistowskim.
Ten wątek jest o rasizmie, a Ty konsekwentnie podpinasz pod to wszystkie chamskie i wulgarne okrzyki.
Jeszcze dojdziemy do momentu, ze nawet jak ktoś powie "motyla noga" to pojawi się smutny pan i wyprowadzi delikwenta ze stadionu. I to też będzie rasizm.

Dobrze. Przyjmuję z pokorą tę korektę - uważasz, że wulgarne okrzyki to zjawisko częste na stadionach, ale zachowania rasistowskie są incydentalne.

No, ale jeśli sa incydentalne, to ich wyeliminowanie w niczym nie zagrozi większości kibiców, prawda? Ani nie zmieni widowiska w żaden teatr, ani nie zagrozi wolności zwykłego oglądacza. Czyli co - popierasz Platiniego? Świetnie.

A kolejnym etapem powinna być właśnie walka z wszelkim chamstwem na stadionie, nie tylko na tle rasowym. Tak właśnie łączą się te wątki.
Myślę, ze w pierwszej kolejności powinieneś się zdecydować i określić co wg Ciebie to rasizm, bo mam wrażenie że wszystko co krzyczą ludzie na stadionie pod to podchodzi.

To nie ja określam, tylko zdaje się UEFA. A mnie irytuje po prostu każdego typu chamstwo na trybunach. Myślę zresztą, że przysłowiowy Kowalski nie miałby najmniejszych kłopotów z odróżnieniem kulturalnego dopingu od tego typu wybryków.

Zauważ też ze tłum zachowuje się w określony sposób. nawet jak powiedzmy 1000 osób będzie udawało małpę to uprzedzenia rasistowskie będzie miało może kilkunastu. Nie mówię, ze do dobre zachowanie ale tak ludzie się zachowują w tłumie.

To tych tysiąc nie powinno wejść na następny mecz. Trudno. Następnym razem pomyślą, zanim się dołączą. Jak ktoś bije staruszkę, a ja się "tylko" do niego dołączam, to znaczy, że jestem niewinny? Nie znaczy. Człowiek jest istotą wyposażoną w wolną wolę i mózg po to właśnie, żeby samodzielnie podejmowac decyzje i potem za nie odpowiadać.

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Jarosław Koć:
Dobrze. Przyjmuję z pokorą tę korektę - uważasz, że wulgarne okrzyki to zjawisko częste na stadionach, ale zachowania rasistowskie są incydentalne.

No, ale jeśli sa incydentalne, to ich wyeliminowanie w niczym nie zagrozi większości kibiców, prawda? Ani nie zmieni widowiska w żaden teatr, ani nie zagrozi wolności zwykłego oglądacza. Czyli co - popierasz Platiniego? Świetnie.


Tak właśnie uważam, że okrzyki rasistowskie są marginalne. Owszem możemy się nie zgadzać ale z drugiej strony co to była za dyskusja gdybyśmy sobie wzajemnie przytakiwali:))

Zgodzę się, że nawet tych incydentalnych okrzyków nie powinno być, ale nie wrzucajmy wszystkiego do jednego worka.

To nie ja określam, tylko zdaje się UEFA. A mnie irytuje po prostu każdego typu chamstwo na trybunach. Myślę zresztą, że przysłowiowy Kowalski nie miałby najmniejszych kłopotów z odróżnieniem kulturalnego dopingu od tego typu wybryków.


No właśnie mam wątpliwości czy te definicje płynące z ułefa są takie idealne. Mam wrażenie, ze właśnie dla nich rasizm jest tylko wtedy kiedy biały obraża czarnego. Jak czarny bądź biały obraża białego to jest to już tylko chamstwo.

Może się mylę ale ja tak to odbieram.

A co do chamstwa to zależny co przez nie rozumiesz. czy to, jak pól stadionu krzyczy że drugi zespól to stara ... albo je****ć .... .
Czy też jak kibic krzyknie w stronę piłkarza "ty ch***u, bo ten ostro faluje zawodnika jego drużyny, albo do sędziego, który nie widzi trzeciego ewidentnego karnego.

To tych tysiąc nie powinno wejść na następny mecz. Trudno. Następnym razem pomyślą, zanim się dołączą. Jak ktoś bije staruszkę, a ja się "tylko" do niego dołączam, to znaczy, że jestem niewinny? Nie znaczy. Człowiek jest istotą wyposażoną w wolną wolę i mózg po to właśnie, żeby samodzielnie podejmowac decyzje i potem za nie odpowiadać.


To się nazywa wylewanie dziecka z kąpielą. I tak zwana droga na łatwiznę. Jak się nie potrafi złapać tych prowodyrów to łatwiej wyrzucić pól stadionu. Po co się męczyć. Takie działania można było swego czasu zaobserwować w Warszawie.

Poza tym co innego krzyknąć coś bo krzyczy cały stadion a co innego kogoś pobić. Ta drogą dojdziemy do momentu że będzie się strzelać w łeb za "motyla noga"
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Krzysztof Sasin:

To się nazywa wylewanie dziecka z kąpielą. I tak zwana droga na łatwiznę. Jak się nie potrafi złapać tych prowodyrów to łatwiej wyrzucić pól stadionu. Po co się męczyć. Takie działania można było swego czasu zaobserwować w Warszawie.

Poza tym co innego krzyknąć coś bo krzyczy cały stadion a co innego kogoś pobić. Ta drogą dojdziemy do momentu że będzie się strzelać w łeb za "motyla noga"

Ale dlaczego uważasz, że dojdziemy do takiej sytuacji? Dlaczego ograniczenie wulgaryzmów ma się skończyc brakiem wolnosci słowa? Trochę to naciągane...

Temat: Rasizm na stadionach - istnieje czy...?

Jarosław Koć:
Ale dlaczego uważasz, że dojdziemy do takiej sytuacji? Dlaczego ograniczenie wulgaryzmów ma się skończyc brakiem wolnosci słowa? Trochę to naciągane...

Po prostu przerabiałem już motyw, ze jeden matoł niepotrafiący złapać tych co powinien wyrzucił ze stadionu tych , których miał pod ręką i których było mu dużo łatwiej złapać. A że nie zawinili danej sytuacji to jaki problem.
Po prostu zastosował znana z czasów młodości zasadę dajcie mi winnego a paragrafy same się znajdą.
I nie widzę w tym nic naciąganego.

Poza tym jeśli ktoś w przypływie emocji (bo czasami aż człowieka ponosi) krzyknie ty ch****u, to dam radę z tym żyć. owszem rażące jest jak przez cały mecz pół stadionu spiewa głownie ze inny klub to stara....itp.

Po prostu w wielu przypadkach robi się z igły widły



Wyślij zaproszenie do