Temat: Przełom???

W każdej kolejce Orange Ekstraklasy aż roi się od pomyłek sędziowskich. Najczęściej arbitrzy mylą się nie dlatego, że mają złą wolę, tylko przez to, że ludzkie oko jest zawodne. Dlaczego nie pomoże im technika? - proponuje INTERIA.PL. - Zawnioskujemy o to do FIFA - reaguje prezes PZPN-u.

Jednej z najładniejszych bramek w tym sezonie ligowym nie zaliczono. Piotr Świerczewski z Korony w meczu z Wisłą Kraków huknął tak mocno i z tak daleka, że sędziowie nie mieli prawa zauważyć, czy piłka przekroczyła linię bramkową, czy nie. Od pomyłek przy rzutach karnych aż się roi.

Dochodzi do takich paradoksów, że Górnik Zabrze jest skrzywdzony w starciu z Wisłą, która dostaje niesłusznie rzut karny, by w następnej kolejce ten sam Górnik dzięki pomyłce arbitra wygrywał wielkie derby Śląska z Ruchem Chorzów! Karny w tym meczu również był "z kapelusza". Ktoś powie - "bilans pomyłek na korzyść i niekorzyść dla zabrzan wyszedł na zero". Ale po co kibice, piłkarze, trenerzy mają tracić nerwy?

Szef sędziów: Przed techniką nie da się uciec!
- Nie po to ciężko trenujemy, by później tak wiele zależało od pomyłki sędziego - zwraca uwagę Piotr Świerczewski.

A przecież wystarczy jedna decyzja FIFA, by obciąć kanty w piłce. Ekstraklasa SA od dawna apeluje, by sędziom pomogła technika. - Właściciel praw telewizyjnych, Canal Plus deklaruje dostarczenie sędziemu technicznemu sygnału telewizyjnego, by mógł korzystać z powtórek kontrowersyjnych sytuacji - zwraca uwagę w rozmowie z nami prezes Ekstraklasy SA Andrzej Rusko.

PZPN, który wcześniej nie był entuzjastą takiego pomysłu również chce udoskonalić przepisy. - Właśnie rozpoznajemy sytuację. Gdy tylko zbiorę wszystkie opinie, wystąpimy oficjalnie do FIFA, by zgodziła się nam na program pilotażowy, który zezwalałby sędziom na korzystanie z powtórek telewizyjnych przed podjęciem decyzji - zadeklarował prezes PZPN-u Michał Listkiewicz.

Jacek Granat: To jest nierealne
Nie chodzi o to, by niepotrzebnie wydłużać mecze. Sędzia używałby powtórek tylko w dwóch przypadkach: by sprawdzić, czy piłka przekroczyła linię bramkową, i by przekonać się, czy był rzut karny. Rozstrzygnięcie wszystkich sporów zajęłoby góra pięć minut, a w profesjonalnej piłce byłoby wreszcie sprawiedliwiej.

Z pomocy techniki korzystają już od 10 lat hokeiści na mistrzostwach świata, a od roku nawet w biednej polskiej lidze. Powtórki pomagają rozstrzygać spory w tenisie ziemnym, ale też w futbolu amerykańskim. Pora na polską piłkę nożną. Jeśli taki projekt pilotażowy sprawdzi się w naszym kraju, to będziemy dumni nie tylko z Leo Beenhakkera.

- Sędziowie powinni mieć możliwość korzystania z powtórek - apeluje do FIFA szef polskich sędziów Sławomir Stempniewski. - Sam korzystam z powtórek. Przecież sędziów oceniam na podstawie zapisu wideo. Przed techniką nie da się uciec!

Michał Białoński, INTERIA.PL
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Przełom???

A tak krzyczałeś na "kibica w kapciach", który się tego domaga ;)))

Oby udał się to wprowadzić...

Temat: Przełom???

Również jestem ZA!Eksperyment może się udać,może się nie udać,narazie jest to artykuł jednego z dziennikarzy i kilka wypowiedzi ludzi ze światka piłkarskiego w Polsce.Może być tak,że do urzeczywistnienia tego jest ogromnie daleka droga.Jeśli nie "skrzywdzi" to widowiska i jeśli będzie to miało "ręce i nogi" to jestem ZA!;-)))Pożyjemy,zobaczymy!;-)Może ktoś czytał debatę na GL i to było inspiracją?!;-)))))))

Temat: Przełom???

No dobra, czyli jak sędzia będzie podejrzewał, że był rzut karny (lub piłka przeszła linię bramkową), to znaczy, że ZAWSZE będzie musiał zatrzymać grę (żeby poczekać na opinię sędziego technicznego, który obejrzy to na powtórce)? Tu mi trochę zgrzyta...
Przypomnę, że jeśli NIE ZATRZYMA - to mogą być problemy, bo jeśli np. chwilę potem sędzia zatrzyma grę przez faul jakiegoś zawodnika i potem wznowi rzutem bezpośrednim, to po takim wznowieniu sędzia już nie będzie mógł uznać bramki zdobytej przed faulem (tak mówią Przepisy gry w piłkę nożną). To jest tylko jeden z wielu "kruczków" Przepisów.
Jeżeli znów sędzia będzie za każdym razem w takich sytuacjach zatrzymywać grę (powiedzmy średnio 3-10 razy w meczu), to wpłynie to poważnie na czas trwania całego meczu (jedna taka pauza trwałaby pewnie od 2 do 5 minut). Zawodnicy byliby oczywiście szczęśliwi (przerwa na odpoczynek), kibicom to wszystko jedno, sędzia też sobie odpocznie, a przy okazji upewni się w swojej decyzji.. a czas antenowy w telewizji czy radiu? Poza tym bywa też tak, że na tym samym obiekcie są rozgrywane mecze jeden po drugim.. i co z tym drugim ? :-)
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Przełom???

@Oleg - przerwy, o których wspominasz to bajka, w porównaniu do sumarycznej ilości czasu poświęconego w meczu na:
a) leżenie zawodników na murawie
b) zmiany
c) stanie w środku boiska i klepanie do "tyłu"
d) kłótnie po gwizdku "faul" przed czy na polu karnym
e) itd.

Nie oglądałem jeszcze meczu, w którym walka trwałaby 90 minut ;))
Mecz to nie maraton, w którym biegacz "stuka kilometry"

tak więc takie udoskonalenie wkomponuje się raczej szybko..
Michał Sędzielewski

Michał Sędzielewski Konsultant biznesowy
w OIDA

Temat: Przełom???

No tak, ale to byłoby kolejne wydłużenie czasu obok symulowania, leżenia i zmian.
Ja uważam, że nieuznane bramki lub problematyczny karny to nie jest największy problem wśród pomyłem sędziowskich, a poza tym czy jest realne wprowadzenie takich powtórek w II, III i niższych ligach? nie...
Najwięcej pomyłek wiąże się ze spalonym, który najlepiej byłoby zlikwidować, a wtedy liniowi mieliby więcej możliwości, czasu na doradzanie głównym w sprawach problematycznych. Bardziej realne byłoby zainwestowanie w systemy komunikacji między sędziami jak w LM i większości pomyłek by uniknięto.
Jeszcze zamieniłbym żółte kartki na wykluczenie z gry na 3-5 minut i też zmniejszyłoby to chamstwo oraz symulowanie, bo teraz żólta kartka nie jest żadną karą, więc opłaca się ryzykować symulowanie w polu karnym.
Nieuznane bramki będą zawsze. Trudno...

Temat: Przełom???

Rafale, akurat o przerwach o których Ty wspomniałeś dokładnie mówią przepisy gry w piłkę nożną ;-) Za wszystkie te rzeczy odpowiednio dolicza się czas do każdej z połowy zawodów. Przerwy na powtórki niestety zwiększyłyby ten czas.. niekiedy nawet kilkukrotnie.

Zaznaczam, że nigdy nie powiedziałem, że wprowadzenie takiej nowinki nie usprawniłoby meczu.. po prostu najpierw trzeba by dopasować do tej zmiany otoczenie.

Nie mogę jednak zgodzić się ze stwierdzeniem, że takie udoskonalenie wkomponuje się raczej szybko. Gdyby tak miało być, to powtórki zostałyby wprowadzone już dawno temu. Dyskusje nad tym trwają już kilka lat... i cały czas na dyskusjach się kończy.
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Przełom???

Oleg P.:
Dyskusje nad tym trwają już kilka lat... i cały czas na dyskusjach się kończy.
I tu tkwi sedno problemu... najwyżej się nie uda - ale żeby to stwierdzić należy podjąć wyzwanie ;D ;D ;D
Ja wierzę, że będzie dobrze ;))

Temat: Przełom???

Michał S.:
No tak, ale to byłoby kolejne wydłużenie czasu obok symulowania, leżenia i zmian.
Ja uważam, że nieuznane bramki lub problematyczny karny to nie jest największy problem wśród pomyłem sędziowskich, a poza tym czy jest realne wprowadzenie takich powtórek w II, III i niższych ligach? nie...

Hmm.. niestety chyba największa możliwa pomyłka sędziego to wypaczenie wyniku meczu. Nieuznane/uznane bramki i karne głównie na to wpływają. W niższych ligach nikogo by oczywiście nie było stać na powtórki, zwłaszcza, że sędziowie techniczni są tylko w 1 i 2 lidze ;)
Najwięcej pomyłek wiąże się ze spalonym, który najlepiej byłoby zlikwidować, a wtedy liniowi mieliby więcej możliwości, czasu na doradzanie głównym w sprawach problematycznych.

To niestety też nie jest takie proste. Spalone bardzo sprzyjają uatrakcyjnieniu gry. Gdyby ich nie było, wiele drużyn po prostu by przekopywało piłkę na drugą połowę, gdzie czekałby koło bramkarza napadzior przeciwników.. i tak by większość meczów pewnie wyglądała. Spalone wymuszają na zespołach grę taktyczną.
Jeszcze zamieniłbym żółte kartki na wykluczenie z gry na 3-5 minut i też zmniejszyłoby to chamstwo oraz symulowanie, bo teraz żółta kartka nie jest żadną karą, więc opłaca się ryzykować symulowanie w polu karnym.

To by było bardzo fajne.

Rozważane jest też wprowadzenie drugiego sędziego głównego, tak, żeby każdy sędzia główny miał swoją połowę boiska. Ciekawe co z tych wszystkich rozważań wyjdzie.. i kiedy.

Temat: Przełom???

@Oleg P.-masz w bardzo dużej mierze rację i ten problem poruszałem już w innym temacie.Łatwo się tylko mówi-wprowadzić powtórki,niech kamery pomagają sędziom,ale zastosowanie tego w praktyce już nie jest takie proste i różwe.Nie jest niemożliwe i warto spróbować-zgadzam się,ale trzeba do solidnie przemyśleć-co,gdzie,jak i kiedy.
@Michał S.-przepis o spalonym to najwspanialszy przepis,który został wprowadzony w piłce nożnej.To przepis,który "trzyma" całą piłkę nożną,to przepis,dzięki któremu istnieje coś takiego,jak taktyka,linia obrony,w ogóle gra obronna całego zespołu.Zresztą gra ofensywna też w jakimś stopniu wiąże się z tym przepisem.Wszystko można zlikwidować,ale nie to!Zlikwidowanie tego przepisu...nigdy go nie zliwkidują,więc nie ma o czym mówić;-)
Michał Sędzielewski

Michał Sędzielewski Konsultant biznesowy
w OIDA

Temat: Przełom???

Jeśli jest to najwspanialszy przepis, to ja dziękuję za to. Najczęściej można się wtedy zagotować na trybunach, bo jak to jeden z piłkarzy ostatnio powiedział "pasibrzuch z chorągiewką" nie nadążał za akcją.
I tutaj jest najwięcej wypaczania, bo z reguły sędzia boczny woli machnąć chorągiewką niż puścić, bo jeszcze bramka będzie.
A przekopywanie przez całe boisko, to jednego napastnika? Oznacza to, że trzeba byłoby kogoś przy nim pozostawić.
Generalnie uważam że pomyłki sędziów zawsze będą i zawsze będą wypaczały wynik. Bo to w końcu tylko ludzie. Poza tym bardziej wynik wypaczają pomyłki innych ludzi. Piłkarzy:-)

Temat: Przełom???

Z tym "pasibrzuchem" to niestety fakt - tak są często kojarzeni sędziowie asystenci. Od jakiegoś czasu to się już zmienia. Obecnie nie znajdziesz w 1 i 2 lidze polskiej żadnego pasibrzuszka :-) Ma to związek z dość ostrymi egzaminami kondycyjnymi, które każdy sędzia ma przynajmniej 2 razy w roku. Jeśli gość nie zda - nie sędziuje. Prosta zasada :-)
Michał Sędzielewski

Michał Sędzielewski Konsultant biznesowy
w OIDA

Temat: Przełom???

Myślę, że to bardziej ma związek z tym, że coraz więcej Pasibrzuchów wybrało się na wycieczkę do Wrocławia, a pozostałych zżera stres, że przed nimi dopiero jest ta wycieczka i w ten sposób chudną :-)

Temat: Przełom???

@Michał S.-widzę,że nie nadajemy zdecydowanie na podobnych falach;-)To,że sędzia się czaami pomyli z oceną spalonego nie ma związku z tym,aby ten przepis zlikwidować,bo piłka nożna straciłaby sens!Jeśli uważasz,że bez tego przepisu ten sport byłby ciekawszy to...nawet nie wiem,jak to skomentować;-)
A jeśli chodzi o ocenę linii spalonego to polecam zejść na zieloną murawkę,przeżyć parę "mijanek",polatać troszkę w jedną i drugą stronę i wówczas zobaczysz,jakie to proste wyłapać spalonego na 30cm;-)
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Przełom???

Łukasz S.:
A jeśli chodzi o ocenę linii spalonego to polecam zejść na zieloną murawkę,przeżyć parę "mijanek",polatać troszkę w jedną i drugą stronę i wówczas zobaczysz,jakie to proste wyłapać spalonego na 30cm;-)
A jaka to odległość jest ostateczna na korzyść atakujących?
30 cm to mi przypomina egzamin na prawo jazy i "kontrolera", który mierzył odległość od krawężnika linijką ;)))

Ale niezaprzeczalnie "spalony" trzyma piłkę nożną w kupie i jest tu pole do popisów dla taktyków i trenerów. Tego nie można znieść, tak samo jak w siatkówce nie można wychylać rąk na pole przeciwnika ;))
Łatwo się tylko mówi-wprowadzić powtórki,niech kamery pomagają sędziom,ale zastosowanie tego w praktyce już nie jest takie proste i różwe.Nie jest niemożliwe i warto spróbować-zgadzam się,ale trzeba do solidnie przemyśleć-co,gdzie,jak i kiedy.
To usiądźcie Wy, którym to ma to pomagać i zaproponujcie "najrozsądniejsze" rozwiązanie - w końcu to Wy sędziowie wiecie kiedy najlepiej by się przydały kamery ;)))

Temat: Przełom???

A jaka to odległość jest ostateczna na korzyść atakujących?
30 cm to mi przypomina egzamin na prawo jazy i "kontrolera", który mierzył odległość od krawężnika linijką ;)))

Taki przykład podałem,że czasami bardzo ciężko jest wychwycić spalonego - to naprawdę kawałek stresującej roboty;-)Obrońca na pełnym biegu ucieka ze spalonego,napastnik w przeciwną,następuje podanie (STOP;-))) i potem w 2 sekundty robi się między nimi różnica 10 metrów - był,czy nie był?;-)))Ale jest to na swój sposób emocjonujące i dlatego sędziów jak narazie nie brakuje (Wrocław chyba wszystkich nie zabierze;-)))
Przepisy mówią tylko,że jeżeli sędzia nie jest pewny swojej decyzji to powinien interpretować to na korzyść drużyny atakującej (czyli nie podnosić chorągiewki).Ale życie jest odwrotne - głównie przez presję i obserwatora,który wystawia notę dla sędziego.Bo jeśli:
1)asystent podniesie spalonego,którego nie było to powiedzą 2 zdania krytyki i sprawa jakoś ucichnie (jeśli bezpośrednio nie padła bramka) - obserwator po meczu powie:"tam chyba nie było spalonego"
2)asystent puści akcję i okaże się,że spalony był to jest "kasacja".W mediach,przez obserwatora,wszędzie.I stąd częsta "asekuracja".

To usiądźcie Wy, którym to ma to pomagać i zaproponujcie "najrozsądniejsze" rozwiązanie - w końcu to Wy sędziowie wiecie kiedy najlepiej by się przydały kamery ;)))

Jestem jak najbardziej ZA!Ale wydaje mi się (pewien nie jestem),że takie rozmowy na szczeblu FIFA,etc.się odbywają i coś narazie cieńko pod tym względem.

Temat: Przełom???

Łukaszu, co do sędziów asystentów, to prawdą jest, że GŁÓWNYM zadaniem każdego z nich jest pilnowanie linii spalonego. Auty, faule.. to sędzia główny jeszcze wychwyci. Spalone.. tylko na "czuja". Wobec tego jak taki asystent wychodzi na boisko to po prostu MUSI cały czas trzymać linię spalonego. 30 cm nie robi żadnej różnicy - musi być cały czas skupiony. Jesteś sędzią, to wiesz, że nawet w sytuacji, gdy przy linii asystenta, blisko niego rozgrywa się akcja, to asystent nie powinien patrzeć na akcję, tylko ciągle obserwować linię spalonego, a akcję "widzieć" kontem oka i nasłuchiwać, kiedy ktoś piłkę kopnie, żeby być pewnym, czy nie podał do zawodnika będącego na pozycji spalonej. Po prostu linia spalonego jest dla asystenta NAJWAŻNIEJSZA.

Pisze to dlatego, bo gadanie typu "to bardzo trudne" i że "tyle musi robić" po prostu mnie irytuje. To jest po prostu jego podstawowy obowiązek.

Co do obserwatorów to niestety w pełni się zgodzę. Obecnie sędziowie asystenci po prostu wolą czasem pokazać spalonego, którego nie są pewni. Tak jak napisałeś - jeśli pokażą spalonego, którego nie było, obserwator (dla tych co nie wiedzą - egzaminator sędziów oglądający na meczu poczynania sędziego i potem oceniający głównego i asystentów) najczęściej machnie ręką, lub w najgorszym wypadku minimalnie obniży ocenę asystenta. Jeżeli asystent nie pokaże spalonego, który był i np. padnie gol, to jeśli ten gol wpłynie znacząco na końcowy wynik meczu (czyli z 2:1 zrobi się 2:2, lub z 0:0 zrobi się 1:0), to zostanie to uznane jako wypaczenie wyniku meczu. Wtedy asystent dostaje taką ocenę, że najczęściej spada z obecnej ligi. Jednak to nie wszystko.. wypaczenie wyniku meczu zarzucone jest też sędziemu głównemu. Dzięki temu i on obrywa ostro i najprawdopodobniej też leci z ligi. Niejeden już tak poleciał. Tak jest niestety na całym świecie.

Oto przykładowe uroki piłki nożnej ;-)

Temat: Przełom???

Pisze to dlatego, bo gadanie typu "to bardzo trudne" i że "tyle musi robić" po prostu mnie irytuje. To jest po prostu jego podstawowy obowiązek.
======================>
Nie chcę,aby to brzmiało,że się użalam nad osobą asystenta,bo tak nie jest-to nie jest jakaś straszna,wykańczająca praca-wręcz przeciwnie - ciekawa i emocjonująca.Chciałem tylko powiedzieć lub przekazać "niewtajemniczonym",że czasami są takie sytuacje,że wychwycenie spalonego mimo,że chodzisz za przedostatnim zawodnikiem nawet "do kibla w szatni" jest bardzo ciężkie i potem do końca meczu się zastanawiasz "słusznie podniosłem,czy nie?" lub "k...a chyba był,a ja puściłem"...Pięknie jest jak akacja jest po przeciownej stronie asystenta,3 metrowy spalony-wszyscy widzieli i jest pięknie.Gorzej,jak jest jakiś tłum - w to jeszcze wbiega bramkarz,który na przykład staje się przedostatnim zawodnikiem i to jego trzeba pilnować,pada strzał,dobitka,druga dobitka i asystnet jest tak "sponiewierany",że nie wie,jak się nazywa;-)))
Nie żalę się i nie chce,aby tak brzmiało,ale czasami trzeba się wcielić w pracę asystenta.;-)))
Michał Sędzielewski

Michał Sędzielewski Konsultant biznesowy
w OIDA

Temat: Przełom???

Można rozumieć, że to trudny zawód, ale też należy się wcielić w kibica. To moje prawo oceniać, że sędzia dał ciała, tak samo jak łapać się za głowę, gdy napastnik nie trafił z 5 metrów do pustej bramki...
Ja po prostu chcę oglądać mecze bez pomyłek sędziowskich, ale wiem, że jest to niemożliwe.
Twoje rozumowanie Łukasz jest podobne do tego, jakby reżyser filmowy użalał się, że jego filmy krytykują widzowie. A przecież reżyserowanie filmów to taki trudny zawód. Jeśli ktoś nie wierzy, to niech weźmie kamerę do ręki i nakręci dobry film. A jeśli nie umie, tego zrobić, to się niech cieszy, że filmy w ogóle są... :-)

Temat: Przełom???

Zupełnie nie;-)W przypadku reżysera - On nie ma granic,obowiązków - może "płynąć",jak mu się podoba.Sędzia musi trzymać się przepisów gry i to podstawowa różnica;-)Nie zgadzałem się z Tobą głównie w kwestii likwidacji przepisu o spalonym.
Co do kibiców-jasna sprawa-na swój temat usłyszałem już na boisku wszystko i wiem,że tak było,jest i będzie i nawet nie próbuję tego powstrzymać!;-)Ale uważam,że akurat My/Wy "trzymamy" jakiś poziom i czasami można się "zagotować" (to normalne),ale gdy jest to niesłuszne później po prostu nie brnąć w ślepy kąt i spróbować być obiektywnym w ocenie boiskowej sytuacji;-)



Wyślij zaproszenie do