Tomasz
Szatański
Profesjonalne
zarządzanie
projektami
Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL
Lewy do prawego, czyli Robert Lewandowski w Bayernie MonachiumWszyscy już chyba napisali wszystko na temat oficjalnej informacji o transferze Roberta Lewandowskiego do Bayernu Monachium. Nie zamierzam tutaj rozpisywać się o tym, bo w sumie było wiadomo od dawna, że Polak trafi właśnie do ekipy mistrza Niemiec. Podobno wszystko było dograne już półtora roku temu, a wszystkie rozmowy zawodnika i jego menadżerów z Realem czy Manchesterem United stanowiły jedynie kurtuazyjne i towarzyskie gierki. Powiem tak: bardziej podobałby mi się Lewandowski w Realu Madryt, ale bądźmy szczerzy - Bayern to teraz najepsza drużyna na świecie.
I jestem dumny, że wreszcie jakiś polski zawodnik jest obiektem pożądania i walki między tuzami światowego futbolu. Że mógł tak po prostu odmówić Realowi Madryt, w którym gra jest marzeniem niemal każdego piłkarza na Ziemi. To takie dziwne uczucie dla mnie, jako polskiego kibica. Pierwszy raz mam z czymś takim do czynienia.
Są jednak dwie rzeczy, które mnie intrygują. Wzajemnie ze sobą powiązane, ale pozostające jakby na kompletnie różnych biegunach. Po pierwsze - reakcja kibiców Borussii Dortmund, którzy w zdecydowanej większości przyjęli informację o transferze ich najlepszego strzelca ze zrozumieniem. Wręcz z ulgą, że to, co było wiadomo pokątnie, stało się oficjalną informacją i teraz wszyscy mogą zająć się tym, czym powinni. Bo Lewandowski od dawna twierdził, że chce zmienić klub i że chce się rozwijać gdzie indziej. Grał w otwarte karty i (odwrotnie niż Mario Goetze) przygotował wszystkich do tego transferu. I teraz będzie mógł spokojnie dograć do końca swojego kontraktu w Dortmundzie (czyli do końca czerwca 2014). A potem spokojnie przejdzie pod skrzydła Pepa Guardioli. Jak sobie poradzi pod względem sportowym? O to jestem spokojny. Mandżukić powinien szukać sobie innego klub:)
Z drugiej strony...
Zobacz pełny tekst