Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Futbol, czyli homospołeczna wspólnota
Kazimiera Szczuka to skromne umysłowo dziecko polskiego feminizmu. To ewidentny przykład osoby, która pokończyła jakieś studia, naczytała się jakichś książek, a mimo wszystko jej mózg nie daje rady. Może zwoje za ciasno się zawinęły? A może wybujałe ego tak przytłoczyło te zwoje, że spłaszczyły się maksymalnie? Trudno powiedzieć. Jednak coś jest na rzeczy, skoro Szczuka pieprzy (dobre słowo) takie farmazony, że ręce opadają. I fiut opada. Bo fiut to pierwsza rzecz, jaka jej przychodzi do głowy, kiedy widzi mecz piłkarski.

Co takiego powiedziała Szczuka? W wywiadzie z Moniką Olejnik ustosunkowała się (kolejne dobre słowo) do zakończonego niedawno EURO 2012 i ujawniła, co sądzi o futbolu w ogóle. Oto kilka przykładów:

"To homospołeczna wspólnota, jest tam miłość facetów do facetów, gloryfikowanie cnót i pierwotnych instynktów"
"Kobiety oddają cześć i uwielbienie testosteronowi mężczyzn"
"...też jest coś z takiego archetypu rzeczywiście podobnego do zapłodnienia, ten gol, tam jakoś bardzo to jest też seksualnie zawsze odreagowywane przez piłkarzy"
"I rzeczywiście ci piłkarze się tam kłębią i mają tam..." [myśl urwana]
"Zresztą <<strzelić gola>> to znaczy...

Zobacz pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Zła wiadomość dla piłkarskich mentalnych dinozaurów
"Piłkarskie dinozaury" to wszyscy ci, którzy uważają, że piłka nożna nie potrzebuje żadnych zmian. Zwłaszcza takich zmian, które powodowane są rozwojem technologii. Jak chociażby wprowadzenie weryfikacji sytuacji na boisku za pomocą kamer czy używanie systemu, który umożliwi błyskawiczne ustalenie, czy piłka wpadła do bramki. Dla wspomnianych "dinozaurów" urok futbolu polega również na pomyłkach sędziów, bo o ile gole i wyniki szybko się zapomina, o tyle o błędach arbitrów dyskutuje się nieraz latami. Albo nawet dekadami.

Dla takich osób mam propozycję - zorganizujcie sobie własne rozgrywki i zatrudnijcie sędziów z wadą wzroku przynajmniej -10 dioptrii. Oczywiście zabrońcie im sędziować w okularach czy szkłach kontaktowych. Wtedy błędów będziecie mieli do woli.

Przez długi czas władze piłkarskie, ze swoim prezesem Blatterem na czele, stawały okoniem i zwalczały wszelkim zmiany. Lub choćby takie pomysły. Swoje dorzucił ostatnio również Michel Platini, szef UEFA, który stwierdził, że "gdyby FIFA wprowadziła technologię goal-line, byłaby to historyczna pomyłka". Jednak Międzynarodowa Rada Piłkarska (IFAB), zajmująca się tworzeniem i nowelizacją przepisów gry w piłkę nożną, zaskoczyła wszystkich i zezwoliła na wprowadzenie wspomnianej technologii "goal-line" w życie. "Dinozaurom" zrzedły miny.

Na czym polega "goal-line"? W skrócie na tym, by wyeliminować z futbolu ...

Zobacz pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Lato to ma klawe życie
Jest taka piosenka zespołu Hurt pod tytułem "Załoga G". Tę piosenkę od kilku tygodni podśpiewuje sobie w aucie moja czeroletnia córeczka. I refren tej piosenki zaczyna się tak: "Chciałbym być zawsze niewinny i prawdziwy/Chciałbym być zawsze pełen wiary i nadziei". Potem lecą przykłady takich "niewinnych, prawdziwych" moich bohaterów z dzieciństwa: Bolek i Lolek, Tytus, Romek i Atomek, Dzieci z Bullerbyn, Tomek na tropach yeti, Król Maciuś Pierwszy, Asterix i Obelix, Załoga G, MacGyver i Pippi. Oczywiście z tym MacGyverem to autor pojechał, ale reszta się zgadza. I kiedyś wśród tych moich bohaterów znaczące miejsce zajmował Grzegorz Lato.

Niestety, w przypadku Grzegorza Laty przestałem "być pełen wiary i nadziei".

Lato kłamie

Na początek mały cytat, dość już popularny w mediach (fragment wywiadu opublikowanego 30 listopada 2011 roku, Przegląd Sportowy):

- W następnych wyborach (październik 2012 - przyp. autora) będzie pan kandydował?
- Najpierw musi się odbyć EURO 2012. Wynik na tym turnieju będą decydowały o wszystkim. Jeśli ich nie będzie, to wtedy podejmę męską decyzję.
- Jak to rozumieć?
- Że podejmę męską decyzję.
- Nie wychodzimy z grupy, to Lato nie kandyduje w nowych wyborach?
- Tak jest.
- Nie ma wyników, odchodzą i Lato, i Smuda?
- Tak trzeba to powiedzieć. Nie jestem przyspawany do stołka prezesa PZPN.

A teraz inne fragmenty, równie już sławne (z oświadczenia prezesa PZPN, opublikowanego 5 lipca 2012 roku):

- "Nigdy nie powiedziałem, że podam się do dymisji, wielokrotnie podkreślałem jednak, że ostateczną decyzję podejmę po finałach mistrzostw Europy. Mistrzostwa się skończyły, zostaliśmy bardzo wysoko ocenieni przez szefa UEFA Michela Platiniego".
(...)
- "Zabrakło jedynie wyniku sportowego, przez pryzmat którego wiele osób ocenia moją pracę...".
(...)
- "Zdecydowałem się kandydować (ponownie na stanowisko prezesa PZPN - przyp. autora), ponieważ uważam, że zachowanie ciągłości działań dobrze wpłynie na PZPN".
(...)
- "Wiem jednak, że wiele spraw wymaga natychmiastowej poprawy. Znam środowisko i wiem, co trzeba zrobić, aby w piłce działo się lepiej. Jako piłkarz nigdy nie oddałem żadnego meczu walkowerem...".

Wystarczy tych cytatów. Czarno na białym widać, że Grzegorz Lato mówi jedno, robi drugie. Nie zarzucam mu, że nie podał się do dymisji po klęsce polskiej reprezentacji na EURO 2012, bo faktycznie nie dotarłem do żadnych materiałów, które by potwierdzały, że coś takiego obiecał. Ale zarzucam mu, że publicznie skłamał, złamał dane publicznie słowo. Bo powiedział, że jeśli Polska nie wyjdzie z grupy na EURO 2012, on nie będzie kandydował w kolejnych wyborach na prezesa PZPN. I to słowo bezczelnie złamał. Bo wie, co trzeba zrobić, żeby było lepiej.

Moje pytanie do prezesa jest jedno: Skoro pan wie, co robić, czemu nie zrobił pan tego o tej pory?

...

Zobacz pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Waldemar Fornalik trenerem reprezentacji Polski
Waldemar Fornalik został trenerem/selekcjonerem reprezentacji Polski. Kontrkandydatami w ostatniej fazie "konkursu" byli Jerzy Engel i Jacek Zieliński. W "demokratycznym" głosowaniu wygrał trener Ruchu Chorzów, który zdobył 11 głosów. Drugie miejsce obsadził swoją figurą Jerzy Engel (3 głosy), zaś na Jacka Zielińskiego głosów oddano jeden.

No i co? Dobrze, że Fornalik został selekcjonerem czy niedobrze? Moje odczucia są mieszane. Z jednej strony fajnie, że wybrano trenera młodego, ambitnego, na dorobku, który dopiero pracuje na swoje nazwisko. Z drugiej - nie wiem, czy to wyłącznie nasze klubowe, polskie, przaśne doświadczenie przełoży się na sukces na poziomie reprezentacji narodowej.

Jeśli ktoś mi powie, że trener Fornalik jest dobry, bo odnosi sukcesy w polskiej piłce, niestety, wyśmieję go. Bo trener Fornalik zupełnie niczego nie wygrał jak do tej pory. Co my tu mamy? Drugie miejsce w lidze, trzecie miejsce w lidze, finał Pucharu Polski dwa razy... Słabo. Oznacza to, że Fornalik faktycznie "coś tam, coś tam" umie, ale brakuje mu wykończenia. Oby z reprezentacją było inaczej.

Trzeba również podkreślić, że wszystkie wspomniane "sukcesy" trener Fornalik odniósł z Ruchem Chorzów. Czy zmiana otoczenia nie zdeprymuje go za bardzo?

Nie ma co psioczyć. Broniłem Smudy przed falą krytyki, będę bronił Fornalika. "Po owocach ich poznamy". Poczekajmy, zobaczymy...

Zobacz pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Na pochyłe drzewo i piłkarz nasika
Franciszek Smuda odszedł w niesławie ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski. Na EURO 2012 ponieśliśmy dotkliwą porażkę, jego metody szkoleniowe, strategia, umiejętności motywacyjne - poniosły całkowite fiasko. Wszystko poszło nie tak. I wszystko odbyło się jak zwykle: wymieniliśmy trenera. Mamy teraz Waldemara Fornalika i nowe otwarcie. Jednak co poniektórzy jeszcze nie otrząsnęli się z traumy i muszą wylać swoje żale w mediach. Teraz przyszła pora na Roberta Lewandowskiego.

Nasz czołowy napastnik strzelił na mistrzostwach Europy jednego gola i w zasadzie nie pokazał nic wielkiego. Dlaczego? Oczywiście dlatego, bo był odcięty od podań, bo Smuda ustawiał reprezentację defensywnie. Bo w kadrze miał sprawdzonych i zaufanych graczy destrukcyjnych, a nie potrafił znaleźć ani zaufać kreatorom gry. Ale my o tym wszystkim wiemy, więc po co powtarzać truzimy?

Kolejne genialne "odkrycie" Lewandowskiego to stwierdzenie, że przed EURO 2012 reprezentacja za ciężko trenowała - i dlatego piłkarze byli totalnie przemęczeni i nieruchawi. I dlatego właśnie ledwo co zremisowaliśmy z Grecją i przegralismy z Czechami. Ciekawe, że w meczu z Rosją zabiegaliśmy rywali w drugiej połowie - jak to możliwe?

Nuda, nuda, nuda. Wszystko to już wiemy. Pitolenie o Szopenie. Gadka-szmatka. Sraty-taty. Po co udzielać takich wywiadów? Dlaczego kopać leżącego? Po co pastwić się nad przegranym trenerem? Tym bardziej, że to klasyczne spychanie winy na kogoś innego, bez słowa refleksji nad swoją postawą na boisku. Winni są i Smuda, i Lewandowski, i wszyscy, którzy grali na EURO. Od najlepszego polskiego piłkarza, zamiast obwiniania Smudy, oczekiwałbym czegoś bardziej sensownego. Na przykład konstruktywnych, logicznych wypowiedzi. Tymczasem co pan Robert nam mówi?

Rozbawia mnie stwierdzeniem, że...

Zobacz tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Don Havelangeo i capo di tutti capi Don Blattero
Joao Havelange, poprzedni prezydent Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA), wziął łapówkę w wysokości 1,5 miliona franków szwajcarskich od firmy marketingowej ISL. Dzięki temu owa firma zapewniła sobie prawa do transmisji meczów z mundiali do 2001 roku. Jednak biznes (najwyraźniej przez liczne łapówki) finalnie upadł i ISL zbankrutowało. Nic dziwnego, zaspokojenie apetytów działaczy FIFA (oprócz Havelange'a kasę wziął również szef brazylijskiej federacji, Ricardo Teixeira, prywatnie długoletni zięć szefa FIFA) to zadanie niewykonalne.

Dokumenty potwierdzające branie łapówek opublikowała sama FIFA - sam fakt przestępstwa potwierdził szwajcarski sąd. W latach 1992-2000 na konta teścia i zięcia mogło trafić około 22 milionów franków. Obecny prezydent, Sepp Blatter, który za rządów Havelange'a pełnił funkcję sekretarza generalnego, zdecydowanie odcina się od takich praktyk. Twierdzi, że oczywiście nic nie wiedział, a takie działania odbywały się bez jego wiedzy. Jednocześnie nie oskarża swojego byłego szefa twierdząc, że "nie można oceniać przeszłości przez pryzmat teraźniejszości, to byłoby niesprawiedliwe". Szczyt hipokryzji. Ciekawe, kiedy to branie łapówek oceniano pozytywnie? A nie, przepraszam, to nie były łapówki, to były "prowizje"...

Warto przypomnieć, że Joao Havelange to honorowy prezydent FIFA:)

Blatter, pytany o pozbawienie Brazylijczyka tego tytułu odpowiada, że przecież on nic nie może, bo został on nadany przez Kongres FIFA i tylko to ciało może Havelange'owi go odebrać. To w sumie dość symptomatyczne, że honorowym prezydentem FIFA jest koleś z udowodnionymi zarzutami korupcyjnymi.

Sam Sepp Blatter też jest prześwietlany przez prokuraturę w związku z aferą z firmą ISL. Przecież podpisywał tę umowę wraz z Joao Havelange'em i naprawdę trudno uwierzyć w to, że o niczym nie wiedział...

Bo przecież wszyscy i wszędzie wiedzą, że FIFA to jedna wielka mafia, gdzie bez łapówek niczego załatwić się nie da.

Wiedzieli o tym doskonale działacze rosyjskiej i katarskiej federacji piłkarskiej...

Zobacz pełny tekstTomasz Szatański edytował(a) ten post dnia 16.07.12 o godzinie 21:00
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Polonia Warszawa + GKS Katowice = KP Katowice
Polonia Warszawa w czwartej lidze. GKS Katowice znika z I ligi. W Ekstraklasie pojawi się za to KP Katowice, który swoje mecze rozgrywać ma w Krakowie. Józef Wojciechowski sprzedał 100% akcji Polonii Warszawa austriackiej firmie WoodinterKom Gmbh, która już wcześniej nabyła akcje GKS Katowice. Teraz podobno do załatwienia pozostały wyłącznie formalności. Znak firmowy, herb, godło i logo Polonii Warszawa mogą za złotówkę odkupić od Wojciechowskiego nowi właściciele.

Złośliwi mogliby powiedzieć, że historia zatoczyła koło, bo Polonia Warszawa awansowała do Ekstraklasy w 2008 roku pomimo zajęcia w II lidze dopiero siódmego miejsca. Wtedy Józef Wojciechowski odkupił od Zbigniewa Drzymały akcje spółki (i klubu) Dyskobolia Groclin Grodzisk Wielkopolski i zajął jego miejsce w Ekstraklasie. Ale bądźmy uczciwi, wtedy to był transfer z II do I ligi, teraz mamy do czynienia z przesunięciem z Ekstraklasy do IV ligi. Dla "Czarnych Koszul" to decyzja masakrująca.

Szkoda mi Polonii, bo...

Zobacz pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Najlepsze na FootballBlogu
Spotkania z kolegą McMardym jednak mogą być czasem inspirujące:) Postanowiłem wyprodukować e-booka (może wiecej niż jednego) z najlepszymi tekstami i komentarzami, jakie pojawiły się przez te 2,5 roku na FootballBlogu. Mamy tu już (przez dwa lata) grubo ponad 2,5 tysiąca tekstów i dużo, dużo więcej komentarzy (wybaczcie, ale tych już liczyć nie będę). Jest więc z czego wybierać.

I taka jest moja prośba: przejrzyjcie serwis, poczytajcie, poprzypominajcie sobie nasze teksty i dyskusje - a następnie wybierzcie Waszym zdaniem najlepsze i zaproponujcie je do wstawienia do wspomnianego e-booka. Być może - jeśli akcja okaże się sukcesem - będziemy wydawać takie e-booki co rok. Myślę, że to może być ciekawe doświadczenie zarówno dla nas, tutaj piszących, jak i dla użytkowników internetu. Bo przecież i piszemy dobrze (heh), i prowadzimy pasjonujące dysputy.

No i wprowadzimy nową, świecką tradycję. Zawsze o tym marzyłem:)

PS. Uprzedzam, że nawet jeśli odzew będzie marny, ja i tak tego e-booka zrobię:) Samodzielnie powybieram teksty:))



Jakby co, pytajcie.

Zapraszam do wybierania:)
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Robert Lewandowski chce zostać turystą
Czy wielkie pieniądze zepsują każdego? Czy Tobie, Tobie czy Tobie mózg by się zlasował, gdybyś zaczął/zaczęła miesięcznie zarabiać milion złotych miesięcznie? Mnie pewnie by się zlasował, ale ja zawsze słaby psychicznie byłem. Miałem jednak nadzieję, że polska piłka, powielu latach posuchy, "dorobiła" się naprawdę fajnego, poukładanego, mądrego i - co najważniejsze - znakomitego piłkarza. Takiego, który nie tylko będzie rozchwytywany przez najlepsze kluby świata, ale również będzie mógł zostać wzorem dla całej masy dzieciaków, którzy marzą o karierze futbolisty. Niestety, Robert Lewandowski powoli rozwiewa te nadzieje...

Oczywiście, nadal ma jeszcze szansę na mądrość i na karierę. Ale gołym okiem widać, że "Lewy" nam głupieje. Że sodówka uderza mu do łba coraz mocniej. Że im więcej zarabia, tym gorzej u niego z myśleniem i planowaniem kariery.

O wywiadzie, w którym poniewczasie zrugał i zmieszał z błotem Franciszka Smudę już pisałem. Teraz z kolei odbiła mu szajba, bo nagle zachciało mu się grać w Manchesterze United, Manchesterze City, Arsenalu, Tottenhamie albo w Chelsea. A może we wszystkich tych klubach naraz? Naturalnie to znakomita wiadomość, że takie kluby się nim interesują, a Chelsea nawet złożyła Borussi Dortmund ofertę zakupu Polaka za 17 milionów funtów. Tylko że Lewandowski ma jeszcze dwa lata ważny kontrakt z mistrzem Niemiec i bez ich zgody może sobie pozaciskać zęby ze złości.

Co nam mówi nasz orzeł, tym razem w wywiadzie dla jednej z telewizji śniadaniowych (zaiste, se wybrał miejsce do wynurzeń...). Otóż mówi nam, że chciałby poznać inne ligi. Oraz że chciałby nauczyć się innego języka niż niemiecki. I że bardzo chciałby wiedzieć, kiedy wreszcie zagra w Manchesterze United... A, i jeszcze uświadomił nam wszystkim, że on nigdy przecież nie planował grać w jednym klubie przez 4-6 lat.

Znów mnie nasz reprezentant Polski rozśmieszył do łez. Bo przecież nie można tych wszystkich jego refleksji traktować poważnie. Doceniam jego ambicję, sam zawsze uważam, że trzeba równać do lepszych, przechodzić do klubów, które dają większe szanse rozwoju, walczą o wyższe cele. I cieszy mnie, że Lewandowski chce grać o wyższe cele niż mistrzostwo Niemiec. I że chce zarabiać nie milion złotych, ale pięć milionów złotych miesięcznie. Ale, do kurwy nędzy, nie w ten sposób!

Przede wszystkim, jak rozumiem, podpisał kontrakt z Borussią Dortmund dobrowolnie. Podpisał go w pełni władz umysłowych. I z tego, co wiem, ten kontrakt obowiązuje do czerwca 2014 roku. Borussia może go sprzedać gdzieś indziej wtedy, kiedy uzna, że pieniądze za jego transfer zrekompensują jej brak polskiego napastnika w przyszłym sezonie. Jak widać, 17 milionów funtów to ciut za mało. Niemców prawo tak sądzić.

Jednak Niemcy nie są idiotami...

Zobacz pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Polonia Warszawa zostaje w Ekstraklasie dzięki kibicom GKS Katowice
Polonia Warszawa zostaje jednak w Ekstraklasie. Ale nie dlatego, że ktokolwiek zrobił cokolwiek w Warszawie, żeby tak się stało. "Czarne Koszule" będą grać w najwyższej klasie rozgrywkowej, bo kibice GKS Katowice zagrozili bojkotem nowego tworu pod nazwą KP Katowice. Ireneusz Król, który odkupił od Józefa Wojciechowskiego 100% udziałów w Polonii Warszawa, postanowił utrzymać klub w Ekstraklasie. Jestem ciekawy, czy fani klubu z Konwiktorskiej odwdzięczyli się jakoś tym z Katowic.

Sytuacja jest dziwna, ale do tego zdążyliśmy się już w sumie przyzwyczaić. Mam jednak wrażenie, że to nie koniec zawirowań wokół Polonii. Jakoś nowy prezes mnie nie przekonał, nie wierzę w jego czyste intencje i wcale się nie zdziwię, jeśli w niedługim czasie sprzeda klub komuś innemu - o ile znajdzie się chętny na taką studnię bez dna.

Kibice Polonii łaskawie dali Królowi kredyt zaufania, czym mnie rozbawili do łez. Ja naprawdę kibicuję temu klubowi, ale jego kibice naprawdę powinni coś zrobić, żeby przestać być tacy naiwni. Jeszcze nie tak dawno temu wierzyli Wojciechowskiemu i bronili go wszędzie, gdzie tylko było można (również na FootballBlogu), a co z tego wyszło - widać jak na dłoni. Teraz mają kolejnego zbawcę. Zbawcę na siłę, który najpierw chciał udupić klub, a teraz nagle zapałał do niego miłością.

Powstaje pytanie, co mogą kibice. Patrząc na tych ze Śląska, którzy postawili sprawę jasno i woleli I ligę ze swoim klubem niż Ekstraklasę z nie-wiadomo-czym, to jednak coś tam mogą. Jednak dostrzegam różnicę pomiędzy grą na zapleczu Ekstraklasy (GKS) a pałętaniem się po IV lidze czy jeszcze niżej (Polonia). No ale znamy przykłady klubów, które właśnie rozpoczęły powrót na szczyt od najniższej klasy rozgrywkowej - jak wspomniany tu już kilka razy GKS Katowice czy Pogoń Szczecin. Czyli można.

Ale czy Polonia Warszawa ma takich kibiców, którzy będą z tym klubem na dobre i na złe?

...

Zobacz pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Igrzyska Olimpijskie Londyn 2012 - piłka nożna
Nie jestem fanem piłki nożnej na igrzyskach olimpijskich. Przynajmniej w takiej formule, w jakiej jest ona tam prezentowana. Przypadkowe drużyny, sklecone naprędce z takich sobie piłkarzy, których wiek nie może przekroczyć 23 lat (poza jednym wyjątkiem dla wybranych trzech zawodników - oni mogą być starsi). Medal olimpijski ma się nijak do medali z mistrzostw świata czy mistrzostw poszczególnych kontynentów. Bezsensowny reliktowy podział wiekowy niczemu nie służy. Tym bardziej, że lipiec to środek przygotowań piłkarzy do kolejnego sezonu. No ale futbol na olimpiadzie jest.

A już reprezentacja Wielkiej Brytanii to twór, który ośmielę się nazwać nowotworem. To w ogóle jakaś paranoja, reprezentacja tworzona chyba tylko wyłącznie na igrzyska olimpijskie.

...

Zobacz pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Wojciech Pawłowski, czyli brak słów
Cały internet nabija się z dziewiętnastoletniego Wojciecha Pawłowskiego, bramkarza rodem z Koszalina. A ja postanowiłem, że stanę w jego obronie. Naprawdę miałem taki zamiar, słowo! Niestety, po obejrzeniu SHOW, jakie nasz golkiper odwalił we włoskiej telewizji, nie znalazłem żadnego argumentu. Po prostu kompromitacja na całej linii. Szok, jak można zaprezentować się w taki sposób w momencie, kiedy kariera w dobrym, włoskim klubie stoi otworem!

No dobra, ale o co w ogóle chodzi? Otóż nasz młody, zdolny bramkarz miał jakiś czas temu tzw. "wejście smoka" w Ekstraklasie. Jako całkowity debiutant zachowywał czyste konto przez 321 swoich pierwszych minut w najwyższej klasie rozgrywkowej. Prezentował się na tyle korzystnie, że w lutym 2012 roku został zawodnikiem Udinese Calcio, bardzo solidnego klubu (trzecie miejsce w poprzednim sezonie Serie A). Do końca sezonu 2011/12 miał trenować i grać w Lechii Gdańsk, do Włoch miał się przenieść przed rozpoczęciem kolejnego sezonu.

No i się przeniósł, a jakże. Został zapewne z honorami powitany w Udine, z pewnością otoczono go należytą opieką. No ale nowego trzeba pokazać kibicom. Klub ma swój kanał (wzorem największych), Udinese TV. Prowadzący solidnie się przygotowali, był redaktor, była tłumaczka języka angielskiego. Pawłowski w klubowej koszulce pośrodku prezentował się nawet dość przyzwoicie. Do momentu, aż zaczął mówić. Raczej "mówić" - po angielsku. Nasz bramkarz zadał kłam teorii, iż nowe pokolenia w Polsce nie mają już żadnych problemów z językami obcymi, z angielskim w szczególności.

Już nie chcę się pastwić nad szczeniakiem. Nie będę wyciągał żadnych "please me replay" czy "we will say what time will tell", bo to żenujące. Ale nie rozumiem jednego - i to muszę podkreślić. Jak można w tak NIESPORTOWY sposób podchodzić do swojej kariery? Wojciech Pawłowski właśnie ma szansę pokazać się w jednej z najsilniejszych lig europejskich. Ma szansę udowodnić, jak wielki ma talent. Miał sporo czasu, żeby nauczyć się choć podstaw włoskiego i podszlifować angielski - bo to i łatwiej na boisku, i lepiej widziane przez klub, w którym przyjdzie mu grać. Ja wiem, że Polak ma udowodnić swoją klasę na murawie, wiem. Ale wielkich piłkarzy poznaje się po klasie, jaką mają. Pawłowski na razie wzbudził we Włoszech śmiech, politowanie i zażenowanie.

A przez ten "wywiad" stał się sławny na całym świecie. Tylko czy o taką sławę chodzi Wojciechowi Pawłowskiemu? Wątpię.

...

Zobacz ten wywiad i pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Trzy razy w dupę, w sumie cztery
Jakiś czas temu Kazimiera Szczuka określiła futbol mianem "homospołecznej wspólnoty". Wtedy całkowicie się z nią nie zgodziłem, ale jak tak patrzę na wyniki polskich klubów w eliminacjach do Ligi Europejskiej (i dzień wcześniej na mecz Śląska w eliminacjach do Ligi Mistrzów), to jestem skłonny zgodzić się z panią redaktor. Śląsk w dupę, Lech w dupę, Legia w dupę i Ruch w dupę. Wszyscy w dupę solidarnie, 100%. Jak jeden mąż. Żałosny jest los kibiców polskich drużyn.

W sumie, tak samo jak wczoraj, nie ma sensu rozpisywać się specjalnie. To nieetyczne, zajmować swój cenny czas i cenny czas czytelników opisywaniem zbiorowego gwałtu, jakiego na umysłach fanów dopuszczają się piłkarze i trenerzy naszych klubów. Bo tego, co robią nasze kluby, inaczej określić się nie da.

Nawet nie chce mi się zastanawiać, czy ktokolwiek z tego szemranego towarzystwa ma jakiekolwiek szanse na awans dalej, bo nawet jeśli cud się zdarzy, to w czwartej rundzie będzie łomot co się zowie.

Niestety - na pewno w IV rundzie eliminacji Ligi Europejskiej zobaczymy najżałośniejszego mistrza Polski ostatnich lat, czyli Śląsk Wrocław. Bo po laniu z Helsingborgiem wrocławianie nie odpadną na dobre, ale zagrają o Ligę Europejską. Co oznacza dwie wysokie porażki.

Od tej pory przestaję się ekscytować polską piłką klubową. Reprezentacji daję jeszcze szansę. Kluby mają mnie, jako kibica, w dupie. Teraz ja mam w dupie kluby.

W końcu jesteśmy "homospołeczną wspólnotą".

...

Zobacz wyniki i pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Tusku, teraz najlepszy czas na porządki w PZPN!
Chyba nic złego się nie stanie, jeśli FIFA i/lub UEFA zawiesi teraz polską reprezentację i (zwłaszcza) polskie kluby we wszystkich rozgrywkach międzynarodowych. Nie, wróć. Nie "chyba". Na pewno nic się nie stanie. Nasze drużyny dostają regularne baty w pucharach, reprezentacja skompromitowała się na EURO. Jeśli premier Donald Tusk chce zrobić porządek w PZPN, wprowadzić kuratora i zarządcę komisarycznego, to teraz jest najlepsza pora. Żadna reakcja władz piłkarskich niczego złego w naszym futbolu nie zrobi.

A przynajmniej niczego gorszego, niż ogladanie "wyczynów" polskich klubów w eliminacjach do europejskich pucharów. To, co wyrabiają Lech, Ruch i Śląsk nie da się ogladać na trzeźwo. Jedna Legia coś tam próbuje, ale akurat jeden klub można spokojnie poświęcić, bo trudno mi sobie wyobrazić stołeczną jedenastkę święcącą sukcesy w Lidze Europejskiej. Reprezentacja i tak nie awansuje na mundial w Brazylii. Więc można spokojnie dwa lata sobie odpuścić.

Tusku, działaj! Nie znajdziesz lepszego czasu.

Tak, wiem - Polski Związek Piłki Nożnej nie odpowiada za wyniki klubów. Są również tacy, którzy twierdzą, że PZPN nie odpowiada również za wyniki polskiej reprezentacji. Ale to nieprawda, związek odpowiada za rozwój futbolu w naszym kraju. Tego rozwoju nie ma, jest totalny zwój.

Lato musi odejść. Muszą odejść wszystkie leśne dziadki. Musi coś się zmienić. Obecny stan jest zabójczy dla piłki nożnej w Polsce. Trzeba zrobić nowe otwarcie, rozwalić to towarzystwo wzajemnej adoracji i dać jakąś szansę na sukcesy w przyszłości. Trzeba stworzyć warunki na rozwój. Nie trzeba daleko szukać, może wystarczy skopiować system niemiecki, który przynosi oszałamiające efekty. Ale żeby tak się stało, trzeba się pozbyć przyspawanych do swoich stołków, skorumpowanych i niekompetentnych ludzi. Ryba psuje się od głowy.

Czym ryzykujemy?

...

Zobacz pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Puma PowerCat 1.12 - nowa piłka Ekstraklasy
Jest oczywiście najlepsza, najbardziej okrągła i najbardziej "piłkowa" ze wszystkich dotychczasowych piłek. Puma PowerCat 1.12, nowa futbolówka T-Mobile Ekstraklasy, została oficjalnie przedstawiona podczas specjalnej imprezy, zorganizowanej w jednym z klubów nad brzegiem Wisły w Warszawie. Struktura powierzchni tej piłki nieco przypomina piłeczkę do golfa, przez co jej lot jest bardziej przewidywalny niż to było w przypadku poprzednich modeli. No i bramkarze będą mieli łatwiej, choć według samych piłkarzy, Puma PowerCat 1.12 to bardzo szybka futbolówka.

Moim zdaniem Puma ciągle wydziwia. Nie mam na myśli kwestii technologicznych, ale sam wygląd piłek. Mam wrażenie, że styliści tej firmy ciągle szukają swojego oryginalnego stylu, czegoś ponadczasowego - jak to udało się zrobić projektantom Adidasa w przypadku modelu Tango. Ów charakterystyczny motyw widzimy na piłkach Adidasa od 1978 roku do dziś (np. Tango 12, piłki na EURO 2012 miały dokładnie ten sam styl). A Puma szuka i szuka.

Jak dotąd efekty artystów z Pumy są nienadzwyczajne. Choć i tak widać tu jakiś postęp, bo poprzedni model (Puma PowerCat 1.10) to był dopiero dramat.

...

Zobacz nową piłkę Ekstraklasy i pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

UEFA.com: Polski językiem drugiej kategorii
Gdzie się podział język polski na serwisie UEFA.com? W lutym 2010 roku UEFA ogłosiła wszem i wobec, że oficjalnie dołącza polski i ukraiński do grona tych języków, w których można czytać jej oficjalną stronę (uefa.com). Zostało to przyjęte w naszym kraju jako bardzo sympatyczny gest, tym bardziej, że byliśmy organizatorami EURO 2012. Parę błędów wybaczyliśmy, bo przecież nasz język bardzo trudny jest. Minęło trochę czasu, EURO 2012 się skończyło i... skończył się język polski na UEFA.com.

A dokładniej - zniknął z głównej strony. Już nie możesz, drogi użytkowniku, wybrać sobie języka polskiego z panelu, ustawić go jako podstawowy w serwisie i czytać w nim najświeższych informacji na UEFA.com. Można sobie wybrać oczywiście język angielski, francuski, włoski, hiszpański, portugalski, niemiecki, rosyjski czy jeden z trzech "krzaczkowych" (zapewne chiński, japoński i koreański). Ale polskiego tam już nie ma. Zresztą ukraińskiego również.

Pytanie: dlaczego? Czyżby nasz język okazał się dla UEFA zbyt trudny? A może działa to w myśl zasady "Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść" (skoro EURO 2012 przeszło do historii, to po co komu polski i ukraiński)?

Dwa lata temu było tak, że:

- język polski można było wybrać sobie z panelu na stronie głównej i ustawić jako język podstawowy - wtedy za każdym razem, kiedy wchodziło się na stronę UEFA.com, strona wyświetlała się po polsku; oczywiście można to było zawsze w owym panelu zmienić,
- adres www do polskiej wersji wyglądał tak: http://pl.uefa.com (jak można się łatwo przekonać, klikając w ten adres jesteśmy przenoszeni na stronę UEFA.com z językiem angielskim, a w panelu tam próżno szukać języka polskiego).

Po krótkich poszukiwaniach udało mi się dotrzeć do...

Zobacz pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Pierwszy sprawdzian Fornalika
Trochę zaniedbaliśmy temat reprezentacji, a przecież Igrzyska Olimpijskie już się skończyły, więc wracamy na ziemię (w sensie na twardy grunt, bo gdybyśmy mieli na myśli, że wracamy na planetę, to powinienem napisać "na Ziemię", jak mniemam...). Tak czy owak reprezentacja Polski wraca. Do gry. Z nowym trenerem (Waldemarem Fornalikiem), z niemal całkiem nowym sztabem (o tym kilka słów poniżej) i z cholernie małą ilością czasu, żeby przygotować się do eliminacji do mistrzostw świata w Brazylii (2014). Zaczynamy meczem towarzyskim z Estonią.

"Umarł król, niech żyje król!". Czyli pożegnaliśmy z chłodnymi uczuciami Franciszka Smudę i powitaliśmy Waldemara Fornalika. Jak zwykle, od razu pojawiły się odpowiednie komentarze - na FootballBlogu komentarze odnośnie pracy nowego selekcjonera pojawią się dopiero PO meczach reprezentacji, a nie przed. I to nie tylko dlatego, że pierwszy mecz już dzisiaj (15.08), więc czasu na komentowanie PRZED jakby mało:)

Fornalik skompletował sobie sztab, oczywiście nie obyło się bez zamieszania i pewnych nieporozumień. Selekcjoner chciał całkowicie samodzielnie decydować o składzie osobowym owego sztabu, PZPN (Lato, Piechniczek) oficjalnie wybili mu to z głowy. Tak więc mamy "sztab szkoleniowo-techniczno-medyczny" (nomenklatura ze strony PZPN) w składzie:

Marek Wleciałowski - II trener
Andrzej Dawidziuk - asystent, trener bramkarzy
Hubert Małowiejski - asystent, szef banku informacji
Leszek Dyja - trener przygotowania fizycznego
Konrad Paśniewski - dyrektor ds. organizacyjnych
Tomasz Rząsa - dyrektor ds. kontaktów z mediami
Jacek Jaroszewski - lekarz
Grzegorz Zieleznik - fizjoterapeuta
Paweł Bamber - fizjoterapeuta
Wiesław Ignasiewicz - kierownik techniczny
Tomasz Leśniak - kucharz.

Do tego składu anonsowany był również Jerzy Dudek, jednak nie zgodził się na proponowane mu wynagrodzenie (co prawda panowie dogadali się w kwestii kwoty, ale różnili się co do waluty). Śmieszne jest również to, iż z pracy w sztabie reprezentacji zrezygnował Marek Zub (miał być trenerem pomocniczym), który wybrał samodzielne prowadzenie litewskiego Żalgirisu Wilno. Dlaczego śmiesze? Bo jego nazwisko wciąż figuruje w składzie sztabu na oficjalnej stronie PZPN. Waldemar Fornalik zdążył już oficjalnie życzyć Zubowi powodzenia. PZPN nie zdążyło z usunięciem Zuba. Klasyka.

Ale wróćmy do reprezentacji. Kadra ma naprawdę...

Zobacz pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Ekstraklasa: Ligowy sezon 2012/2013 czas zacząć!
Kolejny sezon T-Mobile Ekstraklasy przed nami. W sumie nie wiem, cieszyć się czy nie za bardzo... Fajnie, że zacznie się liga, mecze, gole, trochę emocji. Ale z drugiej strony - no bo po co jest ta cała Ekstraklasa? Teoretycznie po to, żeby przynieść trochę frajdy kibicom, wydoić trochę kasy od sponsorów, dać pracę paru tysiącom ludzi. No ale również po to, żeby zwycięzca ligi walczył później w europejskich pucharach. A kiedy patrzę na "wyczyny" naszych najlepszych drużyn w eliminacjach do LM czy LE, to nóż się w kieszeni otwiera...

Pomimo wszystkich podobnych wątpliwości, sezon zaczyna się 17 sierpnia i nie ma odwołania. Niski poziom, słaba frekwencja czy mało kasy - nie ma znaczenia. Grać trzeba. I na pewno emocji nie zabraknie.

W poprzednim sezonie do I ligi spadły ŁKS i Cracovia, drogę dokładnie odwrotną pokonały Pogoń Szczecin i Piast Gliwice. Pomimo ogromnych problemów w Ekstraklasie pozostała również warszawska Polonia (o czym można poczytać tutaj: Polonia Warszawa zostaje w Ekstraklasie dzięki kibicom GKS Katowice) i nie będzie w niej żadnego sztucznego tworu pod nazwą "KP Katowice".

Skład Ekstraklasy w sezonie 2012/2013 (alfabetycznie):

...

Zobacz pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

Wojciech Pawłowski, czyli obrona karnego
Jakiś czas temu, wraz z innymi, śmialiśmy się z wpadki Wojciecha Pawłowskiego, młodego polskiego bramkarza, który przed tym sezonem trafił do Udinese Calcio (Serie A). Młokos zerowo przygotował się do wywiadu dla włoskiej telewizji i zaprezentował się fatalnie przed kamerami. Filmik z tym "wywiadem" był hitem internetu, a Pawłowski z dnia na dzień stał się bardzo popularny. Nie wiem, czy o taką popularność do końca mu chodziło, ale trzeba przyznać, że chyba wyciągnął z tej historii wnioski i postanowił pokazać swoją wartość na boisku.

Polak stanął w bramce swojego klubu w sparingu z Chievo Werona. Wynik meczu nie jest tutaj istotny (2:2), ważniejsza jest postawa Pawłowskiego. Komentatorzy włoscy podkreślają jego znakomitą i bardzo dojrzałą grę oraz - przede wszystkim - skuteczną obronę (wraz z dobitką) rzutu karnego, egzekwowanego przez rywali. Gole oraz wspomniana obrona jedenastki (od 25. sekundy filmiku) - poniżej.

...

Zobacz interwencje Pawłowskiego oraz pełny tekst
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL

UEFA Best Player Award: Kogo to kręci?
Mamy masę różnych rankingów - najlepszych piłkarzy, złote piłki, złote buty, złote korki, złote sznurówki, złote getry, spodenki i koszulki (oj, chyba się zagalopowałem...). Tak czy inaczej rankingów bez liku. Rok temu, z inicjatywy Michela Platiniego, do życia powołano jeszcze jeden plebiscyt - UEFA Best Player Award. Czyli nagrodę dla najlepszego piłkarza grającego w Europie. Laureatem pierwszej edycji został oczywiście Leo Messi, który w pobitym polu pozostawił (oczywiście) Xaviego i Cristiano Ronaldo.

No dobrze, ale żeby oddać sprawiedliwość trzeba napisać, że ten plebiscyt powstał w obliczu połączenia "Złotej Piłki" France Football z "FIFA World Player of the Year" (powstał konkurs "Złota Piłka FIFA") - czyli FIFA zabrała Platiniemu fajną zabawkę. UEFA Best Player zastąpił również całkowicie nieznany nikomu plebiscyt "UEFA Club Footballer of the Year". Jak widać działacze UEFA nie są mistrzami marketingu - jak można w taki sposób nazywać konkursy? Przecież to jakaś masakra! Czy sukces "Złotej Piłki" nic im nie mówi? Idę o zakład, że gdyby we "France Football" wymyślili plebiscyt "Club Footballer of the Year", dziś nikt by o nim już nie słyszał.

A piszę o tym wszystkim, bo właśnie UEFA ogłosiła nazwiska trzech piłkarzy, którzy powalczą w ścisłym finale o głosy. Są to:

...

Zobacz pełny tekst



Wyślij zaproszenie do