Tomasz
Szatański
Profesjonalne
zarządzanie
projektami
Temat: NJUSY ZE SWIATA PIŁKI BY FOOTBALLBLOG.PL
Genialne gole - Roberto Carlos razy dwaLyon, 3 czerwca 1997 roku. Tournoi de France, mecz pomiędzy reprezentacjami gospodarzy i Brazylii. Dwudziesta pierwsza minuta spotkania, rzut wolny dla Canarinhos. Piłkę pieczołowicie ustawia Roberto Carlos. Odległość od bramki Fabiena Bartheza - około 35 metrów. Carlos bierze gigantyczny rozbieg, staje w środkowym kole. Po chwili zaczyna biec. Jego krótkie nóżki migają jak szalone, w końcu potężnie kopią futbolówkę. Wydaje się, że piłka o 2-3 metry minie lewy róg bramki. Ale nie.
Piłka w ostatniej chwili zakręca, niemal jak kula rzucona podkrętką przez dobrego kręglarza. Muska jeszcze wewnętrzną część słupka francuskiej bramki i trzepoce w siatce. Niemożliwy gol, według wielu niemal zaprzeczający prawom fizyki. Według wielu komentatorów nikt nigdy nie strzelił podobnej bramki. Całkiem niedawno dwóch ambitnych fizyków (Christophe Canet i David Quere z paryskiej politechniki) wyjaśniło jej tajemnicę - na wyjątkowość strzału złożyło się jednocześnie kilka koniecznych warunków. Przede wszystkim odpowiednia siła, długość lotu oraz nadanie piłce odpowiedniej rotacji. Siła taka, żeby piłka leciała z prędkością minimum 100 km na godzinę. Odległość - minimum zbliżona do 40 metrów. Rotacja - to już kwestia ułożenia stopy. Piłka kopnięta w ten sposób porusza się po spirali zbliżonej kształtem do muszli ślimaka - im większa odległość, tym lepiej ten kształt jest widoczny.
Dość gadania, oto ten gol...
Zobacz gola Roberto Carlosa, zresztą niejednego