Temat: Mundial 2010
Grzegorz B.:
Wygrała drużyna, która wcale nie grała najlepiej. Zaryzykuję stwierdzenie, że była najslabsza z calej czwórki. Jednak - z niewiadomych przyczyn - wywoływala przerażliwy strach u kolejnych rywali. Najpierw u Polaków w przededniu Mundialu, potem u Niemców i w końcu, w finale u Holendrów.
Hiszpania podobnie jak Holandia zrezygnowała na tych mistrzostwach z super efektownej gry na rzecz gry skutecznej. Minimalistycznej ale skutecznej.
Do tego w Hiszpanii doszedł fakt ze ich dwaj podstawowi ofensywni zawodnicy czyli Fabregas i Torres byli kompletnie bez formy a Torres ten szybki powrót po kontuzji przypłacił w finale kolejną kontuzją.
Swietnie grający Niemcy i nieźli przecież Holendrzy (że nie wspomnę o naszych Orłach) wychodzi na te mecze z kupą w gaciach. A wiadomo - jak się ma kupę w gaciach, to kiepsko się biega - bo i ciężko i niewygodnie i pali w dupę.
Ale Niemcy aż tacy wystraszeni nie byli. Holendrzy przeszli samych siebie. Zawsze lubiłem pomarańczowych ale po tym finale straciłem do nich szacunek na jakiś czas.
Oni ten mecz przegrali jeszcze w szatni i wyszli na boisko 10 obrońcami i bali się przekroczyć linię środkowa. A że umiejętności maja spore to Hiszpanie nawet mając taka linie pomocy nie dawali rady.
Zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby Urugwaj wszedł do finału to ponownie zostałby Mistrzem Świata. Oni pokazali światu, że nie pękają.
Nie wykluczone a już na pewno mielibyśmy ciekawy finał.
Generalnie finał rozczarował głownie z powodu jednej wystraszonej drużyny. Nie zgodzę się z opinią że sędzia faworyzował Hiszpanów, bo gdyby tak było to po 45 minutach Holandia grałaby w 9.
Oceniać Webba nie ma sensu, bo ja od dawna uważam że to zwyczajnie słaby przereklamowany arbiter ciągnięty za uszy na tego najlepszego na świecie. To już nasz Siejewicz jest moim zdaniem lepszym sędzią.
A same finały. cóż po raz kolejny okazało się że mecze warto oglądać dopiero od fazy pucharowej, no może z małymi wyjątkami co do niektórych ostatnich meczy w grupach.
Szkoda mi Urugwaju. Bo grali naprawdę świetną piłkę. I obawiam się że za 4 lata już mogą nie powtórzyć wyniku. oj gdyby ten ostatni strzał Forlana wszedł, albo gdyby w półfinale strzelili wcześniej na 3:2, to kto wie:)
Krzysztof Sasin edytował(a) ten post dnia 12.07.10 o godzinie 10:13