Temat: Mundial 2010
Brawo Suárez
jako podstawowy zawodnik drużyny z szansami na króla strzelców trzeba bardzo dużo zimnej krwi, aby tak interweniowac. To jest klasa, jaką wykazał się Suárez, poświęcając się dla dobra drużyny i to wszystko w ostatnich sekundach dogrywki (to była "przemyślana reakcja", bo bez tego aktu rozpaczy piłka "siedzi" w bramce a to by oznaczało koniec całej operacji Afryka Południowa 2010 dla Urugwaju. Wielki człowiek, jakże się wyróżnający wśród innych wielkich egoistów tego turnieju.
Komentarz do wczorajszych spotkań
Holandia-Brazylia 2:1
Wczoraj chyba "odrodziła" się piłka nożna, po dwóch fantastycznych spotkaniach, oby tak dalej, kunktatorstwo i myśl o następnym spotkaniu, które również miało byc formalnością oraz niedocenienie przeciwnika, który dotąd w zasadzie nie grał, zostały surowo ukarane, co w przypadku Brazylii nie powinno dziwic. Holenderskie bramki w zasadzie z niczego, ale miały swoją wymierną wagę. Rewanż bardzo udany. Van Pierse pogodzony z trenerem, co może wyjśc tylko na dobre drużynie i nam kibicom. Wielkie brawa!
Urugwaj-Ghana 1:1 (1:1, 0:1) 4:2 po karnych. Niesamowity Suárez (patrz moja opinia wyżej) i nie dziwię się, że się cieszył, bo jego wykroczenie nie mialo dla drużyny konsekwencji, a całą "winę" wziął na siebie. Mecz z pewnością lepszy od poprzedniego. Ghana zasłużyła na wyróżnienie, Asamoah Dye po dwóch udanych trafieniach z karnego, wykorzystał swoją szansę w konkursie karnych, więc ten przestrzelony (jakże miło bramkarz Urusów podziękował poprzeczce) to wypadek przy pracy, ale żal było płaczących Ghańczyków, natomiast Urugwajczycy cieszyli się, jakby już zdobyli mistrza, ale trudno się dziwic po 40 latach posuchy. Tutaj może byc nawet medal, bo im zależec będzie nawet na brązie, pardon, posrebrzonym medalu, bo takiego w kolekcji jeszcze nie mają, a swoje szanse na niego przgrał w 1954 z Austrią 1:3 i 1970 z Niemcami 0:1.
Mecze dzisiejsze
Niemcy-Argentyna - mam nadzieję, że Messi, na ktorego głównie grają, nie uregulował jeszcze celowników. Czy zagra Podolski, tego jeszcze nie wiem, decyzja miała byc podjęta wczoraj, jeszcze nie zdążyłem się z nią zapoznac. Liczę, że Niemcy wyjdą obronną ręką w regularnym czasie gry. Oj, będzie się działo, a niesforna małpka Maradonna będzie znowu odstawiała "szoł"
Paragwaj-Hiszpania - już pal sześc ta Larissa, ale Paragwajczycy mogą osiągnąc historyczny sukces dochodząc po raz pierwszy w historii swoich występów na MŚ do półfinału. Hiszpania marnuje zbyt dużo okazji, a Torres nie za bardzo wie, gdzie jego miejsce na boisku. Czy Villa go i tym razem wyręczy? Tutaj mogą zadecydowac karne na korzyśc... Paragwajczyków!
Pozdrawiam i emocji równym wczorajszym serdecznie życzę
Michał