Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Legia w nowym sezonie

Jan K.:
Krzysztof K.:
Jan K.:
Krzysztof K.:
Rozgrywajacy musi miec do kogo grać, a Jeśli zawodnicy nie pokazuja sie do bry, to żaden rozgrywający nie pomoże.
Lepiej mieć dobrego rozgrywającego i słabszego napastnika, niż odwrotnie. Lepszy rozgrywający niekeidy potrafi ''wyciągnąć za uszy'' napastnika i dograc tak, że nawet Dwaliszwillii by strzelił.
Ale zgadzam si/e z jednym, napastników też nie macie.
Problem w tym, ze na polska lige to mamy az nadto, a na puchary brakuje doświadczonych i dobrych zawodników.
Nie zgodzę się, bo kogo macie? Saganowskiego i Dwaliszwiliego?
I dodatkowo obaj grali już w LM i strzelali tam gole więc doświadczenie mają.
Ja myślę, że taki Saganowski przy dobrymn rozgrywajacym, mimo swojego wieku mógłby jeszcze coś pokazać wykorzystując właśnie swoje doświadczenie.
Na naszą ligę mamy Saganowskiego, Dwaliszwilego i Mikitę i to naprawdę jest overkill. W zasadzie kazdy miałby pewne miejsce w każdej drużynie Ekstraklasy. Na Puchary to jest mało. Brakuje zawodników, którzy wzieliby odpowiedzialność za mecz, przy których rozwijaliby się młodzi.

konto usunięte

Temat: Legia w nowym sezonie

Najciekawsze w całej sprawie jest to, że - nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać - ale to "gruzińskiej błyskawicy" Legia powinna dziekować, że przynajmniej gra w LE.....

Saganowski przy całym swoim zaangażowaniu i sercu do walki jest zwyczajnie słaby. Do tego dochodzi dziwne wrażenie, że - w przeciwieństwie do klasycznych napastników - piłka kompletnie nie szuka go w polu karnym. Na ligowych ogórków i podrzędnych amatorów z PP często wystarczy sama praca na boisku (w polskiej lidze zazwyczaj jest tak, że mecze wygrywa ten, któremu się bardziej chciało), ale na Europę "Sagan" jest za cienki. Aż przykro powiedzieć, ale po prostu blokuje miejsce komuś z perspektywami.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Legia w nowym sezonie

Zwracam uwagę, że gdyby nie grał Dwaliszwili, to grałby ktos inny i nieobecność Grubasa niekoniecznie przełozyłaby sie na brak goli.
W rewanzu z Molde to on popsuł ze cztery bramkowe sytuacje.
Rafał Turek

Rafał Turek Pracoholik

Temat: Legia w nowym sezonie

Steaua grała przeciętnie bo nie musiała się wysilać. Po 9min. już miała awans i wystarczyło tylko nie dopuszczać Legii do głosu. I mimo tej niby przeciętnej gry (posiadanie piłki 59%-41% dla Legii) to było 10:4 dla Steauy w celnych strzałach! (W pierwszym meczu 12:6 też dla Steauy) Czyli Legia sobie grała piłką ale były to głównie podania w poprzek boiska, na swojej połowie albo do Kuciaka, a ze dwa razy to podali... na aut!
Druga sprawa: 7 rzutów rożnych i żadnego zagrożenia bramki Tatarusanu!
I wreszcie co to jest za polityka transferowa, że sprowadza się "wzmocnienia" które potem w tak ważnym spotkaniu nie mieszczą się w 18stce meczowej? (Dwaliszwili, Pinto)

Zwróćcie uwagę na ilość dosrodkowań z ostatnich dwóch meczy (z Lechia i Steaua), ponad 50, z tego 1 bramka i tylko kilka strzałów na bramkę - przerażająca ta statystyka, stałe fragmenty gry to jakas zmora Legii.

Ciekawe o czym oni myśleli w pierwszych 10 min meczu, tak prostych strzelonych bramek nie zobaczymy juz w całej edycji LM, i to jeszcze u siebie :(

Teraz trzeba zdobyć LE bo z tego co pamiętam triumfator ma zapewnioną grupę LM w przyszłym sezonie :)

Doczytałem się właśnie, że Legia ma zagwarantowany udział z 3 koszyka, bowiem nałożono sankcję na Fenerbahce Stambuł i klub zostaje zdegradowany i zawieszony w europejskich rozgrywkach ;)Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.08.13 o godzinie 16:57
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Legia w nowym sezonie

Na naszą ligę mamy Saganowskiego, Dwaliszwilego i Mikitę i to naprawdę jest overkill. W zasadzie kazdy miałby pewne miejsce w każdej drużynie Ekstraklasy. Na Puchary to jest mało. Brakuje zawodników, którzy wzieliby odpowiedzialność za mecz, przy których rozwijaliby się młodzi.
No skoro Legia tytuł zdobyłą, to na naszą ligę faktycznie wystarcza.
Tylko, ze w poprzednim i tym sezonie Legia zdobyła 72 bramki w lidze, z czego zasługą Saganowskiegiego i Dwalisziwliego jest mniej niż dwadzieścia. A mówimy o 39 meczach ligowych. Taka średnia nie rzuca na kolana.
Ja się ueeiram, że jednak przy dobrym rozgrywającym byłaby zdecydowanie lepsza.

Temat: Legia w nowym sezonie

Generalnie to chyba najwyższy czas zacząć grać w miarę jednym składem. trzeba w końcu nasze gwiazdki przyzwyczaić do gry co 3 dni.
Poza tym te rotacje pokazały jedno. nie mamy dwóch równorzędnych jedenastek.
Pierwsza odpadła z Rumunami a druga dała dupy z Lechią. czas to połączyć i co najwyżej wymieniać pojedynczych piłkarzy a nie cała pierwszą 11

Poza tym cóż na LM jeden Kuciakiem, Kosecki i pół Radovica to zdecydowanie za mało.
Tak patrząc na ten dwumecz ze Steauą to mówi się o obronie, o braku w ataku a wg mnie brakowało nam kogoś takiego jak Bourceanu.
Kogoś, kto był prawdziwym liderem. który zapieprzał cały mecz, jak trzeba było opierdalał, ale jak sam popełnił błąd to brał to na klatę.

a my w środku mamy Rado, Furmana, Ivicę czasami Jodłowca lub Łukasika no i oczywiście naszego dyrygenta ruchu Pinto.
Bourceanu przewyższa ich wszystkich razem wziętych.

Ps. Dwaliszwili nadaje się góra na ławkę w 3 ligowych rezerwach. Sagan jednak już nie zawsze daje radę a Mikita dopiero zagrał dwa mecze w ekstraklasie więc jego czas nadejdzie.

Temat: Legia w nowym sezonie

Moim zdaniem Legia gra zupełnie przeciętnie tą jesienią. Oczywiście zespoły znacznie słabsze (Widzew, Pogoń) ogrywa jak chce ale już z tymi lepszymi męczy się nie tylko dlatego, że Urban rotuje składem. Sam styl też nie jest porywający. Już Śląsk gra atrakcyjniej, bardziej żywiołowo. Podzielam zdanie, że dwumecz z Molde został wygrany szczęściliwie, bo Legia absolutnie nie była lepsza od Norwegów. Ze Steauą natomiast były fragmenty gdzie Legioniści przeważali ale mam wrażenie, że w 1 i 2 meczu wynikało to z taktyki Rumunów. W obu przypadkach piłkarze Steauy cofali się gdy mieli wynik -prowadzenie, pozwalając wtedy Legii na więcej.
Jest też za dużo słabych punktów-Saganowski nie pokazał nic w ciągu 180 minut, Rzeźniczak czy Bereszyński a nawet Furman to być może w przyszłości podpora reprezentacji ale przynajmniej 2 z nich chwilami było objeżdżanych w dziecinny sposób.
Na pocieszenie dla kibiców Legii pozostaje Liga Europejska gdzie można poszaleć a także fakt, że Legia powoli staje się polską Barceloną -tyle, że nawet polskiego Realu nie widać na horyzoncie, bo organizacyjnie, finansowo, "zapleczowo", ambicjonalnie żaden polski klub nie może równać się z L. Legia ma szanse zdominować ligę jak np. Górnik w końcówce lat 80tych czy Wisła w XXI wieku.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Legia w nowym sezonie

Jan K.:
Na naszą ligę mamy Saganowskiego, Dwaliszwilego i Mikitę i to naprawdę jest overkill. W zasadzie kazdy miałby pewne miejsce w każdej drużynie Ekstraklasy. Na Puchary to jest mało. Brakuje zawodników, którzy wzieliby odpowiedzialność za mecz, przy których rozwijaliby się młodzi.
No skoro Legia tytuł zdobyłą, to na naszą ligę faktycznie wystarcza.
Tylko, ze w poprzednim i tym sezonie Legia zdobyła 72 bramki w lidze, z czego zasługą Saganowskiegiego i Dwalisziwliego jest mniej niż dwadzieścia. A mówimy o 39 meczach ligowych. Taka średnia nie rzuca na kolana.
Ja się ueeiram, że jednak przy dobrym rozgrywającym byłaby zdecydowanie lepsza.
Dwaliszwili przyszedł przecież zimą, nic nie grał a i tak trochę strzelił, Saganowski z kolei jesienią przez ponad połowe rundy miał problemy z sercem i nawet nie trenował.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Legia w nowym sezonie

Marcin C.:
Moim zdaniem Legia gra zupełnie przeciętnie tą jesienią. Oczywiście zespoły znacznie słabsze (Widzew, Pogoń) ogrywa jak chce ale już z tymi lepszymi męczy się nie tylko dlatego, że Urban rotuje składem. Sam styl też nie jest porywający. Już Śląsk gra atrakcyjniej, bardziej żywiołowo. Podzielam zdanie, że dwumecz z Molde został wygrany szczęściliwie, bo Legia absolutnie nie była lepsza od Norwegów. Ze Steauą natomiast były fragmenty gdzie Legioniści przeważali ale mam wrażenie, że w 1 i 2 meczu wynikało to z taktyki Rumunów. W obu przypadkach piłkarze Steauy cofali się gdy mieli wynik -prowadzenie, pozwalając wtedy Legii na więcej.
Jest też za dużo słabych punktów-Saganowski nie pokazał nic w ciągu 180 minut, Rzeźniczak czy Bereszyński a nawet Furman to być może w przyszłości podpora reprezentacji ale przynajmniej 2 z nich chwilami było objeżdżanych w dziecinny sposób.
Na pocieszenie dla kibiców Legii pozostaje Liga Europejska gdzie można poszaleć a także fakt, że Legia powoli staje się polską Barceloną -tyle, że nawet polskiego Realu nie widać na horyzoncie, bo organizacyjnie, finansowo, "zapleczowo", ambicjonalnie żaden polski klub nie może równać się z L. Legia ma szanse zdominować ligę jak np. Górnik w końcówce lat 80tych czy Wisła w XXI wieku.
IMO Steaua po Śląsku przejechałaby się co najmniej tak, jak Sevilla. Przeciez oni dostali 4-1 mimo ze Gikiewicz miał dzień konia! W PP męczyli sie z jakims Samopałem Pierdziszew. W lidze Sląsk wygrał tylko raz i to z Widzewem, z którym wygra każdy, i który w Warszawie, majac jeszcze w składzie Pawłowskiego dostał od rezerwowego składu Legii piatkę.
A tę taktyke Rumunów polegająca na cofnięciu się możesz włozyć miedzy bajki, bo w Bukareszcie Rumunie nie bronili przeciez wyniku 1-0, a juz z pewnością 1-1, a w Warszawie nie tracili celowo co chwila piłki na trzydziestym metrze i nie potrafili wyjść z połówki inaczej, niz dzida do napadziora.Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.08.13 o godzinie 01:08

Temat: Legia w nowym sezonie

Wynik 1-0 w pucharach to wynik może nie świetny, niczego nie gwarantujący ale dający spore nadzieje na awans. Steaua objęła prowadzenie, oddała inicjatywę Legii co jest dość zrozumiałe. Wczoraj "prymitywna" taktyka długą piłą na napadziora też jest do wytłumaczenia. Rumuni przez większość 180 minut poza 2 połową meczu w Bukareszcie posiadali wynik dając awans. Tak naprawdę nie musieli poza wspomnianą połówką gonić wyniku bo wczorajszy mecz ułożyli sobie błyskawicznie pod siebie, podobnie zresztą w pierwszym, tyle, że tam zatrzymał ich Kuciak i nieskuteczność.
Legia i tak zagrała lepiej przeciwko Rumunom niż można było się spodziewać.Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.08.13 o godzinie 00:03
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Legia w nowym sezonie

Zwracam uwagę, ze o ile Steaua nie wykorzystywała sytuacji w pierwszej połowie meczu w Bukareszcie, to Legia miała w drugiej połowie jeszcze trzy sytuacje bramkowe i w ogóle pod względem ilości sytuacji mecz był całkiem wyrównany. Mógł strzelić Furman (albo przepuścić do Rado, który strzeałby do pustaka), musiał strzelic Dossa Junior, minimalnie spalił Kosecki. I przy stanie 1-1 Steaua nie była nawet przez chwile w stanie kontrolowac gry, co wiecej - jeden z jej zawodników powinien jeszcze wylecieć z boiska za faul na Żyrze. Przewagę miała Legia, a nie sadzę, zeby Rumuni uznali wynik 1-0, czy 1-1 jako tak świetny, ze postanowili go bronic i to w dodatku tak, zeby umożliwiac legii stwarzanie zagrozenia pod swoja bramką. W Warszawie szybko strzelili dwa, potem sędzia ślepy pedał nie uznał gola Kucharczyka, Rumuni sie cofnęli, ale też prosze nie pisac bajek, jak to pysznie kontrolowali grę, skoro długimi momentami nie byli w stanie wymienic nawet trzech podań. Legia nie potrafiła wykorzystac odbiorów na trzydziestym metrze, a taki system gry kosztował bardzo dużo sil i od jakiejs 75 minuty Legia juz była całkiem spuchnięta i dopiero wtedy Rumuni potrafili grac to, co próbowali grac przez cały dwumecz - czyli utrzymywac sie przy piłce.
IMO zabrakło: doswiadczenia. Widac było, która z drużyn umie wykorzystywac okazje - nie chodzi mi o sytuacje bramkowe, tylko o dostrzeganie momentów, podejmowanie własciwych decyzji we właściwym momencie, umiejętność pokazania się partnerowi, podanie we własciwym momencie, koncentracje umozliwiającą precyzyjne rozgrywanie, automatyzm w grze i rozsądne gospodarowanie siłami.
Zabrakło nawyków wychodzenia na pozyję. Tysiąc razy pisałem - zawodnik przy piłce ma w Legii dwie opcje: podać do jedynego zawodnika, który sie pokazał, albo kiwać. Zawodnicy nie wychodza automatycznie na pozycje w kilku jednocześnie, tak żeby rozgrywajacy mógł podjąc decyzję, komu zagrać, a obrońcy wroga musieli dużo biegac. Akcje są czytelne, najpierw do piłki startuje jeden zawodnik., dostanie ją, zatrzyma się, to wtedy startuje drugi i tak w koło Macieju. Na naszą ligę - zupełnie wystarczy. Na Steauę - absolutnie. Przynajmniej w ataku pozycyjnym.
Zabrakło przygotowania fizycznego. Po niecałych 10 minutach świetnej gry pressingiem, z którym Steaua w ogóle nie potrafiła sobie poradzić Legia spuchła tak, ze przegrywała wszystkie przebitki. A kto przegrywa przebitki, ten przegrywa mecz.
Zabrakło wartościowych zmienników. IMO za późno wszedł Mikita i nie dlatego, ze zagrał wybitnie, chociaż udział przy golu miał, tylko dlatego, że Sagan padł dobry kwadrans wcześniej. Ojamaa nie wniósł tak wiele, jak można było liczyc, Żyro nie wniósl nic.
Zabrakło tez zwykłego fartu.
Szkoda.Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.08.13 o godzinie 00:56
Jacek Piotrowski

Jacek Piotrowski ...teatr mój widzę
ogromny...

Temat: Legia w nowym sezonie

Kara za dwie zapalniczki? Faszysci na stadionie? Co jest w tej Europie?
http://ekstraklasa.wp.pl/kat,77156,title,Prezes-Legii-...
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Legia w nowym sezonie

Krzysztof K.:
Jan K.:
Na naszą ligę mamy Saganowskiego, Dwaliszwilego i Mikitę i to naprawdę jest overkill. W zasadzie kazdy miałby pewne miejsce w każdej drużynie Ekstraklasy. Na Puchary to jest mało. Brakuje zawodników, którzy wzieliby odpowiedzialność za mecz, przy których rozwijaliby się młodzi.
No skoro Legia tytuł zdobyłą, to na naszą ligę faktycznie wystarcza.
Tylko, ze w poprzednim i tym sezonie Legia zdobyła 72 bramki w lidze, z czego zasługą Saganowskiegiego i Dwalisziwliego jest mniej niż dwadzieścia. A mówimy o 39 meczach ligowych. Taka średnia nie rzuca na kolana.
Ja się ueeiram, że jednak przy dobrym rozgrywającym byłaby zdecydowanie lepsza.
Dwaliszwili przyszedł przecież zimą, nic nie grał a i tak trochę strzelił, Saganowski z kolei jesienią przez ponad połowe rundy miał problemy z sercem i nawet nie trenował.
No to ja już nie wiem, o co się spieramy :D
Bo skoro ''napastniki dobre'', to faktycznie tego rozgrywającego by trzeba było skombinować.
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Legia w nowym sezonie

Jacek P.:
Kara za dwie zapalniczki? Faszysci na stadionie? Co jest w tej Europie?
http://ekstraklasa.wp.pl/kat,77156,title,Prezes-Legii-...
Eurobolszewia. Nie od dziś.
Jacek Piotrowski

Jacek Piotrowski ...teatr mój widzę
ogromny...

Temat: Legia w nowym sezonie

Krzysztof K.:
Marcin C.:
Moim zdaniem Legia gra zupełnie przeciętnie tą jesienią. Oczywiście zespoły znacznie słabsze (Widzew, Pogoń) ogrywa jak chce ale już z tymi lepszymi męczy się nie tylko dlatego, że Urban rotuje składem. Sam styl też nie jest porywający. Już Śląsk gra atrakcyjniej, bardziej żywiołowo. Podzielam zdanie, że dwumecz z Molde został wygrany szczęściliwie, bo Legia absolutnie nie była lepsza od Norwegów. Ze Steauą natomiast były fragmenty gdzie Legioniści przeważali ale mam wrażenie, że w 1 i 2 meczu wynikało to z taktyki Rumunów. W obu przypadkach piłkarze Steauy cofali się gdy mieli wynik -prowadzenie, pozwalając wtedy Legii na więcej.
Jest też za dużo słabych punktów-Saganowski nie pokazał nic w ciągu 180 minut, Rzeźniczak czy Bereszyński a nawet Furman to być może w przyszłości podpora reprezentacji ale przynajmniej 2 z nich chwilami było objeżdżanych w dziecinny sposób.
Na pocieszenie dla kibiców Legii pozostaje Liga Europejska gdzie można poszaleć a także fakt, że Legia powoli staje się polską Barceloną -tyle, że nawet polskiego Realu nie widać na horyzoncie, bo organizacyjnie, finansowo, "zapleczowo", ambicjonalnie żaden polski klub nie może równać się z L. Legia ma szanse zdominować ligę jak np. Górnik w końcówce lat 80tych czy Wisła w XXI wieku.
IMO Steaua po Śląsku przejechałaby się co najmniej tak, jak Sevilla. Przeciez oni dostali 4-1 mimo ze Gikiewicz miał dzień konia!
Z drużynami z czołwoki hiszpańskiej tak samo byłoby Legii jak Śląskowi. To inna półka.
W PP męczyli sie z jakims Samopałem Pierdziszew. W lidze
Sląsk wygrał tylko raz i to z Widzewem, z którym wygra każdy, i który w Warszawie, majac jeszcze w składzie Pawłowskiego dostał od rezerwowego składu Legii piatkę.
A tę taktyke Rumunów polegająca na cofnięciu się możesz włozyć miedzy bajki, bo w Bukareszcie Rumunie nie bronili przeciez wyniku 1-0, a juz z pewnością 1-1, a w Warszawie nie tracili celowo co chwila piłki na trzydziestym metrze i nie potrafili wyjść z połówki inaczej, niz dzida do napadziora.
Piotr T.

Piotr T. Radca prawny

Temat: Legia w nowym sezonie

Krzysztof K.:
Zabrakło tez zwykłego fartu.
Szkoda.
To w końcu zabrakło wszystkiego - jak po trosze napisałeś - czy tylko zwykłego fartu? :) Byliśmy gorsi, a dodatkowo bez szczęścia, które nam w nadmiarze sprzyjało w Molde i Bukareszcie. W zupełnych piłkarskich podstawach Legia odstaje nawet od takiej Steauy. Już podczas pierwszego meczu zastanawiałem się jak to możliwe, że jeden Rumun holuje piłkę przez pół boiska, po kolei dopada do niego 2-3 legionistów i odpadają, bo przeciwnik szybszy, bardziej zwrotny itp. Co z tego, że w drugiej połowie w Bukareszcie nasi coś tam biegali, jeżeli w jednostajnym tempie. Piłkarz raz ma zwolnić, potem przyspieszyć - to nie maratończyk żeby biegać cały mecz z tą samą szybkością. Straty Vrdoljaka czy Furmana to kryminał, podobnie jak kompletny brak umiejętności wykonywania stałych fragmentów. Do tego dodać chyba zwykły strach przed przeciwnikiem i nie ma szans na LM. Siatkonoga może nie pomóc.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Legia w nowym sezonie

Piotr T.:
Krzysztof K.:
Zabrakło tez zwykłego fartu.
Szkoda.
To w końcu zabrakło wszystkiego - jak po trosze napisałeś - czy tylko zwykłego fartu? :) Byliśmy gorsi, a dodatkowo bez szczęścia, które nam w nadmiarze sprzyjało w Molde i Bukareszcie. W zupełnych piłkarskich podstawach Legia odstaje nawet od takiej Steauy. Już podczas pierwszego meczu zastanawiałem się jak to możliwe, że jeden Rumun holuje piłkę przez pół boiska, po kolei dopada do niego 2-3 legionistów i odpadają, bo przeciwnik szybszy, bardziej zwrotny itp. Co z tego, że w drugiej połowie w Bukareszcie nasi coś tam biegali, jeżeli w jednostajnym tempie. Piłkarz raz ma zwolnić, potem przyspieszyć - to nie maratończyk żeby biegać cały mecz z tą samą szybkością. Straty Vrdoljaka czy Furmana to kryminał, podobnie jak kompletny brak umiejętności wykonywania stałych fragmentów. Do tego dodać chyba zwykły strach przed przeciwnikiem i nie ma szans na LM. Siatkonoga może nie pomóc.

Nie. Nie zabrakło ambicji. Nie zabrakło indywidualnych umiejętności piłkarskich. Nie zabrakło umiejętności wychodzenia spod presingu. Nie zabrakło umijetnosci gry presingiem, nie zabrakło umiejetności podniesienia się w bardzo trudnej sytuacji. A co do szczęścia, to faktycznie mieliśmy mnóstwo fartu w pierwszej połowie meczu w Bukareszcie, ale w drugiej, to mnóstwo fartu mieli Rumuni, bo powinni ten mecz przegrać. I mieli też mnóstwo fartu w Warszawie, bo sędzia powinien uznac bramke Kucharczyka.
Straty naszych środkowych pomocników wynikają z jednego: nie ma do kogo podać. I oczywiscie Vrdoljak powinien miec dość rozumu, zeby w takiej sytuacji jebnąć w trybuny, ale zwracam uwagę, że przegrywaliśmy wówczas 0-1 i kapitan pewnie nie chcial dawac złego przykładu kolegom. Zdarza się. Widziałem podobna stratę Xaviego wczoraj - tylko bez konsekwencji.Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.08.13 o godzinie 13:14
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Legia w nowym sezonie

Jacek P.:
Krzysztof K.:
Marcin C.:
Moim zdaniem Legia gra zupełnie przeciętnie tą jesienią. Oczywiście zespoły znacznie słabsze (Widzew, Pogoń) ogrywa jak chce ale już z tymi lepszymi męczy się nie tylko dlatego, że Urban rotuje składem. Sam styl też nie jest porywający. Już Śląsk gra atrakcyjniej, bardziej żywiołowo. Podzielam zdanie, że dwumecz z Molde został wygrany szczęściliwie, bo Legia absolutnie nie była lepsza od Norwegów. Ze Steauą natomiast były fragmenty gdzie Legioniści przeważali ale mam wrażenie, że w 1 i 2 meczu wynikało to z taktyki Rumunów. W obu przypadkach piłkarze Steauy cofali się gdy mieli wynik -prowadzenie, pozwalając wtedy Legii na więcej.
Jest też za dużo słabych punktów-Saganowski nie pokazał nic w ciągu 180 minut, Rzeźniczak czy Bereszyński a nawet Furman to być może w przyszłości podpora reprezentacji ale przynajmniej 2 z nich chwilami było objeżdżanych w dziecinny sposób.
Na pocieszenie dla kibiców Legii pozostaje Liga Europejska gdzie można poszaleć a także fakt, że Legia powoli staje się polską Barceloną -tyle, że nawet polskiego Realu nie widać na horyzoncie, bo organizacyjnie, finansowo, "zapleczowo", ambicjonalnie żaden polski klub nie może równać się z L. Legia ma szanse zdominować ligę jak np. Górnik w końcówce lat 80tych czy Wisła w XXI wieku.
IMO Steaua po Śląsku przejechałaby się co najmniej tak, jak Sevilla. Przeciez oni dostali 4-1 mimo ze Gikiewicz miał dzień konia!
Z drużynami z czołwoki hiszpańskiej tak samo byłoby Legii jak Śląskowi. To inna półka.
Akuray Sevilla lige zaczęła bardzo słabo. Inna półka to Real, Barcelona, Atletico, Valencja... Ale nie Sevilla.
W PP męczyli sie z jakims Samopałem Pierdziszew. W lidze
Sląsk wygrał tylko raz i to z Widzewem, z którym wygra każdy, i który w Warszawie, majac jeszcze w składzie Pawłowskiego dostał od rezerwowego składu Legii piatkę.
A tę taktyke Rumunów polegająca na cofnięciu się możesz włozyć miedzy bajki, bo w Bukareszcie Rumunie nie bronili przeciez wyniku 1-0, a juz z pewnością 1-1, a w Warszawie nie tracili celowo co chwila piłki na trzydziestym metrze i nie potrafili wyjść z połówki inaczej, niz dzida do napadziora.
Jacek Piotrowski

Jacek Piotrowski ...teatr mój widzę
ogromny...

Temat: Legia w nowym sezonie

Obecnie nie czesto się zdrarza, szczególnie w grze o duża stawkę, że przeciwnik pozwoli spokojnie przyjąć piłkę a dopiero póxniej zaatakuje. Wiadomo, że będzie pressing, że walka. Więc to co zrobił Vrdoljak, nie powinno sie przydarzyć. Bo gdyby nie to Legia mogłaby być grze.
Poza tym, jak pisał przedmówca, gra się szybko, a to oznacza, że niekiedy z pierwszej piłki trzeba podawać. Do tych co są na wolnej pozycji. Często na dobieg.
Jacek Piotrowski

Jacek Piotrowski ...teatr mój widzę
ogromny...

Temat: Legia w nowym sezonie

Krzysztof K.:
Jacek P.:
Krzysztof K.:
Marcin C.:
Moim zdaniem Legia gra zupełnie przeciętnie tą jesienią. Oczywiście zespoły znacznie słabsze (Widzew, Pogoń) ogrywa jak chce ale już z tymi lepszymi męczy się nie tylko dlatego, że Urban rotuje składem. Sam styl też nie jest porywający. Już Śląsk gra atrakcyjniej, bardziej żywiołowo. Podzielam zdanie, że dwumecz z Molde został wygrany szczęściliwie, bo Legia absolutnie nie była lepsza od Norwegów. Ze Steauą natomiast były fragmenty gdzie Legioniści przeważali ale mam wrażenie, że w 1 i 2 meczu wynikało to z taktyki Rumunów. W obu przypadkach piłkarze Steauy cofali się gdy mieli wynik -prowadzenie, pozwalając wtedy Legii na więcej.
Jest też za dużo słabych punktów-Saganowski nie pokazał nic w ciągu 180 minut, Rzeźniczak czy Bereszyński a nawet Furman to być może w przyszłości podpora reprezentacji ale przynajmniej 2 z nich chwilami było objeżdżanych w dziecinny sposób.
Na pocieszenie dla kibiców Legii pozostaje Liga Europejska gdzie można poszaleć a także fakt, że Legia powoli staje się polską Barceloną -tyle, że nawet polskiego Realu nie widać na horyzoncie, bo organizacyjnie, finansowo, "zapleczowo", ambicjonalnie żaden polski klub nie może równać się z L. Legia ma szanse zdominować ligę jak np. Górnik w końcówce lat 80tych czy Wisła w XXI wieku.
IMO Steaua po Śląsku przejechałaby się co najmniej tak, jak Sevilla. Przeciez oni dostali 4-1 mimo ze Gikiewicz miał dzień konia!
Z drużynami z czołwoki hiszpańskiej tak samo byłoby Legii jak Śląskowi. To inna półka.
Akuray Sevilla lige zaczęła bardzo słabo. Inna półka to Real, Barcelona, Atletico, Valencja... Ale nie Sevilla.
W PP męczyli sie z jakims Samopałem Pierdziszew. W lidze
Sląsk wygrał tylko raz i to z Widzewem, z którym wygra każdy, i który w Warszawie, majac jeszcze w składzie Pawłowskiego dostał od rezerwowego składu Legii piatkę.
A tę taktyke Rumunów polegająca na cofnięciu się możesz włozyć miedzy bajki, bo w Bukareszcie Rumunie nie bronili przeciez wyniku 1-0, a juz z pewnością 1-1, a w Warszawie nie tracili celowo co chwila piłki na trzydziestym metrze i nie potrafili wyjść z połówki inaczej, niz dzida do napadziora.
Może akurat teraz Sevilla trochę gra słabiej. Ale dla nas to za dobrze. Uważam, że Legia miałaby gorzej z Hiszpanami.

Następna dyskusja:

Transfery w nowym sezonie. ...




Wyślij zaproszenie do