Temat: Kto do Nowej Kadry
Nowy selekcjoner nie będzie miał łatwego zadania. Zwłaszcza skompletowanie formacji obronnej będzie wyzwaniem.
Na pewno Peszko, Piszczek, Rybus, Grosicki, Gancarczyk z Lecha, Piotr Brożek, Paweł Brożek, Arek Głowacki i Patryk Małecki. Rafał Boguski, Adam Banaś, Grzegorz Wojtkowiak i Łukasz Garguła (jak będą zdrowi i wrócą do formy). Oczywiście Jeleń, Błaszczykowski, Murawski, Obraniak, Wasilewski (wierzę, że wróci do piłki i wróci do formy choć potrwa to pewnie z 12 miesięcy, to twardy facet). Robert Lewandowski ale nie w takiej formie jak w tym sezonie. Dawid Janczyk i Dawid Nowak oczywiście jeżeli będą grać regularnie. Jest jeszcze Smolarek, który gdy gra w klubie daje bardzo dużo kadrze. Nie można go przekreślać.
Jest jeszcze kwestia Tomasza Frankowskiego - wiem ile gościu ma lat ale w takiej formie ja bym go w pierwszej jedenastce w każdym meczu kadry wystawiał. Nie chodzi tylko o umiejętność strzelania bramek ale również fantastyczne prostopadłe podania i wzorową współpracę z Grosickim. To jest profesor a każda drużyna potrzebuje profesora. W kadrze powinni grać najlepsi bez względu na wiek.
Co do takich co mogą wkrótce dołączyć do tej grupu to mamy jeszcze Janotę w Holandii, Gancarczyków ze Śląska Wrocław, Glika, Smektałę i Wilczeka z Piasta (trzeba im się na pewno przyglądać). Kuszczak, Kowalewski, Załuska, Fabiański i Kasprzik to jeżeli chodzi o bramkarzy. Artur Boruc musi się odbudować i znaleźć motywację do gry w piłkę. Boję się również o atmosferę w kadrze, w której będą tacy ludzie jak Boruc i Dudka. Oczywiście zależy to od trenera – jeżeli będzie umiał nad tym zapanować to nie widzę problemu – kadra to nie klasztor ale pewne reguły muszą w niej obowiązywać.
Oczywiście żadne nowe nazwiska nie gwarantują sukcesu ale trzeba szukać nowych twarzy. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że na wybitne granie nie mamy w takim stanie osobowym większych szans. Możemy być solidnym średniakiem i tyle. Bez sukcesów polskich klubów w europejskich rozgrywkach i bez polskich graczach grających regularnie w ligach niemieckiej, portugalskiej, francuskiej, belgijskiej czy holenderskiej trudno oczekiwać wielkiego grania. Co do lig mocniejszych to nawet o tym nie wypada na chwilę obecną marzyć.
Na pewno o kimś zapomniałem.