Temat: konkurs na hasło dla pzpn
Nie piszę o jakiś flagach typu "Arbeit macht frei" ani nie wnikam w symbolikę wieszanego wczoraj krzyża celtyckiego na fladze Legii. Tak samo nie zamierzam podejmować tu dyskusji czy i w jakiej formie należy przypominać zło jakim jest jeżdżenie po pijaku (opisywane przez żonę Deyny) osoby której inni stawiają pomniki.
Napisałem o "Międzynarodówce" bo to logiczna opozycja wobec Barw Narodowych i Hymnu Narodowego. A "kibice" Legii byli wczoraj w opozycji wobec kibiców Reprezentacji.
Ale faktycznie było to bezzasadne. Żeby śpiewać Międzynarodówkę trzeba by było ją znać. Nie spodziewam się po tych osobnikach co wczoraj postanowili sobie za cel zepsucie innym święta (meczu Reprezentacji) ażeby cokolwiek umieli śpiewać. Oczywiście poza przyśpiewkami i ITI, Polonii i paru innych zapewne klubach.
Tak, faktycznie - zwykłe chamstwo może być opozycją do wszystkich innych zachowań i nie należy tu szukać drugiego dna. To jedno dno jest wystarczające.
Natomiast uważam, że można przyjąć pewne uogólnienia. O ile wśród kibiców innych klubów zdarzają się jednostki lub grupy które można określić mianem "hołoty", to FAKTY świadczą o tym, że wśród "kibiców" Legii takimi wyjątkami są osoby uznawane gdzie indziej za normalne. A przynajmniej wśród aktywnych "kibiców" Legii.
Żadna inna grupa kibiców w Polsce nie ma takich dokonań - czy to niszczenie własnego (?) miasta z "okazji" zwycięstwa w rozgrywkach, czy to niszczenia stadionów innych drużyn, czy bezprecedensowym jak wczoraj zachowaniu (jako grupa) na meczu Reprezentacji.
O pozostałych kibicach można pisać jako o subkulturze. Ale subkultury jako jeden z wyznaczników je określających mają reguły które wewnątrz nich obowiązują. Jedną z reguł subkultury kibicowskiej w Polsce jest zawieszanie waśni klubowych na czas meczów Reprezentacji.
"Kibiców" Legii jako grupy to nie dotyczy - czyli oni nawet nie są subkulturą. I nie są to wyjątki. To ci sami co bojkotują doping na Łazienkowskiej, to ci sami co rok temu chcieli wzniecać rozróby na Konwiktorskiej (wybierając się w 1000 osób bez biletów na mecz). To nie są jednostki i to nie są sporadyczne sytuacje. To jest zło które zatacza coraz większe kręgi wśród milczącej akceptacji pozostałych "kibiców" z Legii.
Proszę więc nie porównywać niszczenia Warszawy, niszczenia stadionów, notorycznych burd, powszechnego lżenia pamięci zmarłego właściciela klubu (wczoraj też było "jeszcze jeden" ze strony "kibiców" Legii - przy stanie 0-0) chamskiego przeszkadzania Polakom w świętowaniu meczu Reprezentacji - proszę tego nie porównywać z jakimiś pojedynczymi przypadkami transparentów, okrzyków czy innych zachowań, które ZDARZAJĄ SIĘ w innych grupach kibicowskich.
Co u innych jest zdarzeniem u tych wczorajszych troglodytów jest REGUŁĄ.
A wracając do tematu wątku - PZPN daje granatowe "narodowe" koszulki, "kibice" Legii na meczu Reprezentacji bez barw Polski śpiewają że "Polonia to k..a" i milczą w czasie Hymnu, więc wniosek jest jeden:
PZPN ZNALAZŁ GODNYCH SIEBIE KIBICÓW.