Temat: Koniec wielkiej Barcy?
Jarosław K.:
Po pierwsze - napisałem to ZANIM Barca odpadła. I miałem wtedy dokładnie takie same "dane", jak Ty i inne osoby. Więc może jednak jakieś sygnały upadku występowały, trzeba tylko było umiejętnie patrzeć.
Po drugie - to nie ja się czepiałem. Wyraziłem swoje zdanie, a czepiało się akurat kilka osób (nie wszystkie!) z tych myślących przeciwnie. Czepiało się konkretnie mnie, a nie moich argumentów.
Po trzecie - jak Barca w przyszłym roku wygra LM, to nic nie będzie. Bo - jeszcze raz wyjaśniam temat (ile można?????) - chodziło o koniec drużyny, która zmiata wszystkich przeciwników i dominuje swoją ligę i LM przez prawie całą dekadę. Jak rok temu Chelsea wygrywała LM, to jednak nikt nie uważał, że jest to drużyna wszechczasów. A o Barcy Guardioli i następców tak mówiono.
Mam dziwne przeczucie, że gdyby to Barça rozniosła Bayern, w finale połknęła Borussię, a za rok odpadła po niesłusznym karnym w ostatniej minucie dwumeczu z kimkolwiek, też odgrzebałbyś ten temat.
Tak, czepiam się.
Wątek zatytułowałeś niefortunnie i wiele osób Ci to wytknęło. Że era dominacji się skończyła, to chyba każdy przyznał. Łącznie ze mną.
Objawy kryzysu wystąpiły w LM dużo wcześniej. Fatalny pierwszy mecz z Milanem, drużyną, która jest obecnie tylko cieniem swojej dawnej sławy, drużyną złożoną z żółtodziobów i młodzieniaszków. Dość szczęśliwy awans z PSG. No a wynik z Bayernem - chyba nikt w historii takiego lania w półfinale nie dostał.
Objawy kryzysu były, ale zupełnie nie takie, jakie Ty wymieniłeś :-)
Tylko wszystko przyćmiewała wcześnie wygrana liga...
Tak - w piłce nożnej bardzo często decydują niuanse. Ale akurat w tym roku w Barcy takich niuansów zebrała się cała ciężarówka. Niektóre wymieniłem na początku tego wątku. Na przykład Valdes, który stanowczo dał ciała. Każdy wie, że to bramkarz za słaby na taki klub.
Uogólnianie własnej opinii na całość społeczeństwa zdecydowanie polecam odpuścić.
Z Twoich słów wnioskuję, że meczu nie widziałeś, więc pozwolę sobie podlinkować bramki
http://www.youtube.com/watch?v=IkJt-8dlTcE
Trudno mieć przy nich pretensje do VV, ewentualnie przy ostatniej bramce.
Inna sprawa, że w swoich najlepszych sezonach z tych sytuacji wpuściłby może 2...
Przy okazji policz ile "wątpliwych" sytuacji sędzia zinterpretował na korzyść drużyny strzelającej bramkę.
Albo pieniądze wydane źle - na Fabregasa, który niczego nowego do zespołu nie wniósł i nieprzypadkowo chodzą właśnie plotki o możliwości przejścia do Man Utd.
Uczepiłeś się Fabregasa, kiedy słaba forma pomocy wynikała z obniżenia lotów przez kogoś innego (o czym już pisałem).
Inna sprawa, że Fabregas za dobre statystyki jak na swoją grę. Jakościowo w rundzie wiosennej nie daje drużynie ani tego, co dawał Xavi, ani tego, co daje Iniesta. Może dlatego, że Tito z uporem maniaka wysyła go na fałszywą "9". Ale jego sprzedaż w tym momencie to brednia.
A jeśli piszesz, że ze zdrowymi w pełni Messim czy Puyolem sprawa wyglądałaby inaczej - to racz jeszcze raz zajrzeć na początek wątku - jednym z moich argumentów jest właśnie zbyt mała - jak na drużynę tej klasy - głębia składu
Głębia składu vs kontuzja Messiego. No proszę Cię. Rozumiem, że Puyola można jeszcze zastąpić (w sensie - nie ucierpi jakość obrony, co innego morale), ale Leo? Jest jeszcze 2 zawodników, którzy - być może - byliby w stanie to zrobić. Jeden gra w Realu, drugi biega po White Hart Lane. Mam nadzieję, że kolejnym okaże się Neymar.
Odnośnie obsady obrony przed sezonem już się rozpisywałem, wiesz gdzie możesz to przeczytać, jeżeli zechcesz odświeżyć pamięć. Trzech wyjadaczy plus młokos do ogrywania się i Song jako opcja rezerwowa - wydawało się rozsądne. Żal mam tylko do Tito, że kiedy liga już była rozstrzygnięta (czyli gdzieś od grudnia), wprowadzał Bartrę do drużyny przez pokazywanie mu meczów z perspektywy trybun. A potem rzucił na PSG, praktycznie nieogranego.