Temat: Koniec wielkiej Barcy?
Dariusz Lisowski:Dlatego w pierwszym składzie biega Alves, czasem Villa i Alexis.
którzy ostatnio niewiele wnoszą, więc zmiana na wychowanka
A ilu "zaciężnych" napastników i prawych obrońców potrzebuje Barcelona? W ataku jest Messi i dwa miejsca. O nie powinni walczyć Alexis, Villa i Pedro. Kolejny kupiony napastnik nie daje pewności, że będzie się mniej kopał po czole niż taki Sanchez. Z wychowankiem jest mniejsze ryzyko. Raz, że to kwestia pieniędzy, dwa - systemu. Skrzydłowi w Barcelonie mają inne zadania niż w każdym innym klubie.
Na prawą obronę jest Dani, Adriano. Montoya dopiero trzeci w kolejce. A szkoda, bo to ciekawie zapowiadający się piłkarz.
Cesc następcą? sporo mu brakuje
Nie będzie następcą sensu stricte. Nie będzie grał tak jak Xavi, bo drugiego takiego w drużynie nie ma. Najbliżej jest ponoć Sergi Roberto, ale on dopiero od przyszłego sezonu ma być stałym członkiem pierwszej drużyny. Pod Cesca Tito zmieniał Barçę, kto oglądał mecze, szczególnie z pierwszej części sezonu, na pewno to zobaczył.
Tito jeszcze nic nie zdobył więc nie oceniajmy go.
Do momentu nawrotu choroby zdążył tylko pobić rekord najlepszego startu w rozgrywkach i ilości punktów po pierwszej rundzie. Tylko.
Ramos....
Ramos akurat w tym sezonie chyba częściej przegrywał pojedynki główkowe, generalnie to Real ma problem ze stałymi fragmentami. Nie z Barceloną, niestety.
Puyol z całym szacunkiem dla tego Wielkiego Piłkarza już powoli powinien myśleć o emeryturze... Di Maria mu pokazał drzwi... Pique, który nie ma sposobu żeby zatrzymać CR (a kto ma?) Mascherano? to klasowy DP wystawiany nie tam gdzie trzeba
Puyol niestety lubi w rewanżowych spotkaniach pucharu króla się poślizgnąć, przewrócić, dać Realowi bramkę. Rok temu Benzemie, teraz Di Marii. Ale on jeszcze pogra. Chociaż też będę chyba spokojniejszy, jeżeli znajdzie się godny następca, a Carles będzie spokojnie ogrywał ogórków.
Pique wydawało się, że już wrócił do formy. Obecnie to najlepszy obrońca Barcelony, mimo problemów z Realem.
Mascherano poprzednimi sezonami pokazał, że jako środkowy obrońca jest świetny. Tej drużynie dużo bardziej przydatny niż w pomocy. Dlaczego w tym sezonie tak bardzo odstaje od swoich standardów? Kto to wie...
mowa o Mascherano, a Busi też już grał na środku, co nie zmienia faktu że Busquets jest tylko dobry
Busquets jest najlepszym defensywnym pomocnikiem świata. Mascherano się przy nim nie nagra. Song też nie. Nawet Makalele za najlepszych lat siedziałby na ławce. Ten chłopak potrafi dużo więcej, nie tylko do tyłu (genialnie się ustawia i czyta grę), ale też potrafi podać. Brakuje mu tylko strzału. No i głową mógłby grać nieco lepiej, bo o ile w środku pola rzadko musi z tego korzystać, to przydałoby się przy stałych fragmentach, szczególnie że chłopisko to przecież wysokie. A że grał w środku? No miał epizody, tyle.
spójrz na ławkę Man Utd, Bayernu czy Realu
Patrzę:
Lindegaard, Evans, Valencia, Young, Kagawa, Rooney, Hernández.
Tom Starke, Jerome Boateng, Luiz Gustavo, Xherdan Shaqiri, Anatolij Tymoszczuk, Mario Gomez, Claudio Miguel Pizarro Bossio
Adán, Pepe, Kaká, Benzema, Albiol, Modrić, Callejón.
I zazdrości zupełnie nie czuję. To składy z meczu LM i pucharu niemiec. Kagawa i Rooney to raczej pierwszy skład MU, więc pominę, że jedynie ich bym zmieścił w składzie Barcelony (Rooneya pewnie nawet w pierwszym).
zaleta? nauczył się Real, nauczył się Milan nauczyi się i Granada jak się gra z Barcą
Wszyscy się nauczyli. Jasne. I niech to wiedzą. Przy dobrze realizowanych zadaniach przez graczy Barçy, to mogą sobie wiedzieć i tak nie będą w stanie zareagować. Nie ma systemu, który będzie grał za piłkarzy, szczególnie jeżeli ci są pod formą.
Lepsi: Casillas, Lopez, De Gea, Guitta (tak się to pisze?), Reina (z Hiszpańskich)
Żartujesz, prawda? (Pisze się Guaita)
Jedynie Iker jest na porównywalnym poziomie, ale w Barcelonie by sobie nie poradził. Gorzej gra 1 na 1 i gorzej na przedpolu. Reszta to śmiech na sali. Szczególnie Reina, który już grał przecież w Barcelonie i z tego co widzę w Liverpoolu, to poziomu nie poprawił.
Jarosław Koć:
Zwracam uwagę na znaczenie użytego przeze mnie czasownika "dążyć". Porównaj sobie liczbę wychowanków w 1 składzie Barcy przez ostatnie 6 - 7 lat i zobaczysz tendencję.
Widzę przede wszystkim świetnie wprowadzanych zawodników, a nie tendencje. Widzę też transfery z zewnątrz. Inna sprawa, że przy tak hermetycznym stylu ciężko im się zaadoptować - wychowankowie mają łatwiej. I dobrze.
Ta teza się nie utrzyma. Cesc nie był zakupiony na następcę Xaviego, bo musiałby czekać na to ok. 2 - 3 lata na ławce ( Xavi miał wtedy 31 lat). Byłaby to jeszcze większa głupota, wydawać 40 mln euro na rezerwowego! W statystykach Fabregas ma tylko o kilka występów ligowych mniej niż Xavi w dwóch swoich pełnych sezonach w Barcy oraz porównywalne liczby zdobytych bramek i asyst. Czyli grał i jeden, i drugi.
Ta teza jest bardziej sensowna, niż twierdzenie, że kupili go dlatego, że jest z la Masii.
Arsenal to jednak nie ten poziom, chłopak się musiał zaaklimatyzować, żeby klub nie stał pod ścianą, gdyby Xavi nagle musiał skończyć karierę.
Spójrz jeszcze na to jak grają, kiedy są razem na boisku. Nie tylko na statystyki.
Chodzi o Guardiolę, oczywiście. Formalnie był trenerem II zespołu.
Formalnie to Barça B to nie są juniorzy.
Znów - nie napisałem, że to są dziesiątki bramek. Ale zbyt często zdarzają się takie bramki w kluczowych momentach (patrz dwukrotnie Varane w ostatnim dwumeczu PK). Ogólnie mało, bo z niemal wszystkimi zespołami dominują grę.
Zbyt często? Jasne, trzy bramki z Realem. I długo, długo nic. I niby dlatego mieliby kupić jakichś drągali? Wystarczyłby nieco bardziej ogarnięty Puyol.
Pique nie jest od bardzo dawna. Mascherano gra cały czas na nie swojej pozycji. Jeden Puyol to za mało.
Tym akapitem potwierdziłeś tylko, że mało musisz Barcelony oglądać. A już na pewno za mało, żeby stawiać tytułową tezę.
Mascherano.
Otóż najbardziej klasowym defensywnym pomocnikiem jest Busquets. Patrz odpowiedź do Darka.
Villa i Mascherano to nominalny pierwszy skład. Reszta ławki to nieznane nazwiska. Śmiem twierdzić, że jeśli weźmiemy 10 topowych europejskich klubów, Barca będzie miała wśród nich najsłabszą ławkę.
jw
Logicznym wnioskiem z tego byłaby teza, że Barca nie potrzebuje pierwszego trenera. Bo i po co, skoro zawsze gra tak samo. Natomiast realną konsekwencją takiego stylu gry jest absolutna bezradność w momentach, kiedy przeciwnik znajdzie sposób na neutralizację ich taktyki (Real, Milan, Chelsea).
Nie wiem jak wyciągnąłeś taki wniosek, jeszcze bardziej - jakim cudem nazwałeś go logicznym.
Grać zawsze swoim stylem, a grać tak samo, to dwie różne rzeczy. Wstydziłbym się Barcelony grającej z kontry. Ale np. przejście w kluczowych momentach na 3-4-3, albo 3-3-4 to nie jest wyrzekanie się stylu (opartego na krótkiej grze piłką), a do tego potrzebny jest trener. I niestety w ostatnich dniach widać to jak na dłoni.
Owszem. W Barcy gra tylko dlatego, że Real ma Casillasa, więc oni w bramce też muszą mieć wychowanka. Zresztą dobór bramkarzy, permanentnie odstających umiejętnościami od innych zawodników Barcelony, to odrębna kwestia w najnowszej historii tego klubu. Wygląda jak jakaś klątwa...
LOL!!! No przepraszam, większość Twoich "tez" była "kontrowersyjna", ale to jest już po prostu żenująco głupie. Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałeś, obejrzyj kilka spotkań Barcelony, najlepiej z minionych sezonów i zweryfikuj swoje poglądy, bo nie przystoi, by tak odstawały od rzeczywistości.
Ale może być koniec dominacji...
Dominacji to już nie ma. To chyba widać wyraźnie po ostatnich wynikach. Ale jest drużyna oparta na najlepszym zawodniku ostatnich lat, a być może i historii. I jeszcze wiele trofeów zdobędzie.
Edit: literówki
Krystian Kuba P. edytował(a) ten post dnia 07.03.13 o godzinie 07:43