Temat: Holenderski wzór szkolenia młodzieży

Nie dawno przeczytałem taki o to njus:

Zwolnił go Feyenoord, znalazł pracę w PZPN

PZPN zatrudnił właśnie Włodzimierza Smolarka. Były reprezentant Polski został koordynatorem grup młodzieżowych i szefem skautów w piłkarskiej centrali - donosi "Futbol News".
Włodzimierz Smolarek stracił pracę w Feyenoordzie Rotterdam, gdzie był trenerem juniorów młodszych
Jak czytamy w "Futbol News" Smolarek oficjalnie ma zająć się "wdrażaniem holenderskiego systemu szkolenia do polskiej piłki w oparciu o schematy podpatrzone w Feyenoordzie".


Może jest to jakieś rozwiązanie, choć jak czytałem bzdury jakie wygadywał Pan Włodzimierz odnośnie tego co on by zrobił z Obraniakiem jeśli by został selekcjonerem (ależ mi k***a zdanie wyszło), to mam mieszane uczucia.
Jednak coś trzeba zrobić, bo inaczej będziemy szkolić kolejnych

Kiedyś przeczytałem fajny wywiad z Michałem Globiszem, który w dość konkretny sposób wyjaśnił jak u nas wygląda to szkolenie młodzieży.
Na całym świecie jest tak, że do pewnych kategorii wiekowych wynik jest sprawą trzeciorzędną. Jest niejako przy okazji. Najważniejsze jest wyszkolenie młodych piłkarzy. U nas na każdym kroku najważniejszy jest wynik, By panowie pseudo trenerzy, pseudo działacze mogli przypiąć sobie kolejny medal.

Globisz ujął to jakoś tak, że u nas szkoli się piłkarzy by umieli wybijać piłkę w aut, bo akurat uda się strzelić na 1:0 a nie uczy się grać w piłkę. I to widać potem w tej dorosłej piłce.
Do tego dochodzi tłum rozhisteryzowanych rodziców, którzy dla których jest tez ważniejsze jakieś tam zwycięstwo niż to, by ich dziecko umiało grać w piłkę.

Niestety nasz cały system szkolenia jest w takim stanie, ze pan Smolarek „choćby nie wiem jak się wytężał, to nie udźwignie go taki to ciężar”

Tu trzeba zacząć od podstaw. Nie mamy boisk. Kasa zamiast na trenerów idzie na pierdolonych starych zgredów. A dwaj zgryźliwi tetrycy (lato i pan. Kominek) wciąż pieprzą, że wszystko jest ok. i czego to oni nie robią. Niestety nie robią bardzo wielu rzeczy, no może braniem kasy.

Na dziś jest tak, że do wieku 19 lat jeszcze jakoś możemy rywalizować, ale potem nagle nam ci piłkarze uciekają.
Dominik Fliśnik

Dominik Fliśnik Recruitment and
Training

Temat: Holenderski wzór szkolenia młodzieży

Oczywiście najważniejsze jest wyszkolenie ,ale też nie przesadzałbym z tą drugorzędnością wyniku. Spójrzmy chociażby na model brazylijski ,tam dla tych dzieciaków piłka to całe życie. Natomiast oni mają mentalność zwycięzców, wychodzą na boisko nie po to żeby zagrać dobry mecz i przegrać albo zremisować. Grają po to aby być najlepszymi i potem wyjechać na podbój Europy. Kiedyś już wspomniałeś ,że za duży nacisk kładzie się na siłę żeby dobrze wypaść w danym meczu i fakt to jest błąd, u młodych powinno się najpierw szkolić technikę i grę z głową bo tego zdecydowanie najbardziej brakuje, poukładanej przemyślanej gry. Natomiast nie zapomniałbym jak ważna tutaj jest mentalność zwycięzcy. Przykładem może być Boruc, który pojechał na ławę do Celticu a jak się jego losy potoczyły każdy wie. W przeciwieństwie do 99% polskich piłkarzy , nigdy nie zabrakło mu przysłowiowych jaj w kluczowych momentach. Owszem ktoś może powiedzieć, że przytył albo że pali albo to i tamto, ale ja każdemu młodemu piłkarzowi życzę żeby rozegrał w pierwszym składzie uznanego europejskiego klubu tyle meczy co on i tyle samo razy założył koszulkę z orłem na piersi.Dominik Fliśnik edytował(a) ten post dnia 13.10.09 o godzinie 20:57

Temat: Holenderski wzór szkolenia młodzieży

Może przesadziłem z tą trzeciorzędnością wyników. Nie mniej chyba za bardzo u nas przywiązuje się wagę do wyników w niższych kategoriach wiekowych. Owszem trzeba wytworzyć wolę zwyciężania, ale jeśli to jest najważniejsze a nie jest po parte umiejętnościami to efekt jest jaki jest, ze jeszcze do 18-19 lat jakoś to wygląda, później nam młodzież z zachodu odjeżdża.

Wspomniałeś Brazylijczyków. Jakoś na początku roku któryś z naszych klubów wysłał do Argentyny swoje drużyny młodzieżowe jakoś 14 czy 15 - latków. nie pamiętam dokładnie. I przegrali ze swoimi rówieśnikami w rozmiarze, który nawet nie zdarza się na meczach hokeja.
Myślisz że to była większa wola zwycięstwa? przysłowiowe "jaja"? Bo moim zdaniem przepaść w umiejętnościach i to już w takim wieku.

Ciekaw jestem jak to wypali z tym holenderskim modelem nadzorowanym przez Włodzimierza Smolarka.
Wątpię by jeden człowiek nagle zrobił coś przełomowego jeśli związek będzie chętniej wydawał kasę na swoje pensyjki i wyjazdy zagraniczne niż na młodzież.
Ale może? kto wie.
Jacek K.

Jacek K. Analityk finansowy,
kontroler, HP

Temat: Holenderski wzór szkolenia młodzieży

Patrząc jak przerżnęliśmy 0:4 z Holandią wydaje się, że nowy system zaczyna przynosić efekty (wyniki nie ważne) :]



Wyślij zaproszenie do