Temat: GKS Bełchatów to jest potęga!
Jako bełchatowianin z krwi i kości pozwolę sobie pokrótce skomentować powyższe wypowiedzi ;)
Na pierwszy ogień Jacek S. - troszeczkę zamieszania wprowadził Pan tym tematem, o ile w pierwszym poście dwa pierwsze zdania można uznać za hmm ... zabawne o tyle następne są już typowo (tutaj posłużę się słownictwem z "kryminogennego pisemka") napinkowe. Nie wiem czy to tak specjalnie czy w celu wywołania burzliwej dyskusji. Najchętniej powiedziałbym, że to nie mój problem, ale przedstawił się Pan jako kibic GKS, ja od Pana wypowiedzi odcinam się chyba, że zaznaczę inaczej w swoich wypowiedziach.
Odnośnie meczy w Pucharze, każda drużyna walcząca o coś więcej niż ligowy byt, zdaje sobie chyba sprawę, że oprócz meczy ligowych będzie grała w Pucharach, jak dla mnie nie ma to żadnego znaczenia, że GKS grał w tylu meczach, a inni odpowiednio mniej. Prawda jest taka, że GKS grał słabiej, a nieobecność kluczowych zawodników niczego nie tłumaczy. Zdanie dziennikarzy mało mnie interesuje, zwłaszcza tych, którzy patrzą na wynik i z niego wyciągają wnioski, a nie z poziomu jaki prezentuje dany zespół.
Tomasz Godziek i inni - mógłbym się z Panem zgodzić, gdyby nie jedno sformułowanie: "z miasta w którym bardzo dużo do powiedzenia mają kibice Widzewa", oczywiście Pan mieszka w Bełchatowie i wie co mówi, prawda? Nie zaprzeczam, kibice Widzewa są w Bełchatowie i na pewno jest ich więcej niż 20-tu.
Tomasz Rzadki - Panie Tomaszu odnośnie Mistrzostwa Polski na pewno sprawa jest ciężka ale jak to mówią "Nadzieja umiera ostatnia" :)
Nie będę się licytował na liczby wyjazdowe, najlepiej jeżdżą bezdyskusyjnie kibice Lecha Poznań, Widzewa Łódź oraz Legii Warszawa, tylko przydałoby się trochę obiektywizmu - są to kluby z dużych miast, prezentujący bardzo dobry poziom, nie mający w okolicy miasta klubu, który sympatyków im odbierze, czy też mających kibiców w całej Polsce, nie oszukujmy się zdobytych podczas największych sukcesów klubu. Na taką publikę trzeba pracować latami. Nieważne ilu się pojawi na Bułgarskiej, ale jak sam Pan powiedział będą to najwierniejsi
Janusz Szajna - Panie Januszu, zgadzam się z większością wypowiedzi ale i tak zawsze coś się znajdzie z czym się ktoś nie zgodzi. Po pierwsze, zgadzam się Siejewicz nie zabrał GKSowi Bełchatów Mistrzostwa, wystarczał remis w spotkaniu z Koroną czy Wisłą, zawodnicy nie wykorzystali szansy - trudno. Szkoda tylko, że osoby odpowiedzialne za obsadę sędziów mimo wątpliwości jakie się pojawiały przed meczem nie zmieniły sędziów spotkania w Warszawie, wtedy być może obyłoby się bez podtekstów, a trzeba również przyznać, że to "zamotanie" sędziego też dolało oliwy do ognia. Po drugie nie nazwałbym Lenczyka głupkowatym trenerzyną, bardziej pasowałoby stwierdzenie kontrowersyjny :)Po trzecie to, że Wisła nie grała tak jak w poprzednich sezonach (Legii w to nie mieszam, bo ona właśnie tak grała w poprzednich sezonach, a ten sezon jest właśnie inny), to nie znaczy że tego mistrzostwa nie trzeba było wybiegać, wywalczyć i subiektywnie dwie pierwsze drużyny prezentowały najładniejszy futbol. Po czwarte Bełchatów może nie jest potęgą, ale nie skreślałbym żadnej drużyny w tak wczesnej fazie rozgrywek, w tamtym sezonie Zagłębie też dobrze nie zaczęło. Z całym szacunkiem dla Wisły i Legii one też od czegoś zaczynały budowanie historii, tradycji i czymś tych kibiców przyciągneli. Po piąte i ostatnie sformułowanie "miasteczko" jest dla mnie równie śmieszne/denerwujące jak dla Pana "warszaffka". Co do atrakcji, ostatnio się trochę zmieniło na plus pod tym względem, zresztą nie sądzę żeby to miało duży wpływ na frekwencję na trybunach.
Ogólnie:
Nie skupiałbym się na statystykach, ile procent mieszkańców chodzi na daną drużynę bo to jest głupota. W większych miastach zawsze będzie chodziło więcej ludzi jeżeli oba zespoły bedą grały na tym poziomie, to jest logiczne. To, że w małych miastach chodzi mniej osób moim skromnym zdaniem spowodowane jest między innymi beznadziejną infrastrukturą naszego kraju, u nas nie da się tak łatwo i szybko dojechać z miasta oddalonego od dajmy na to Bełchatowa o x kilometrów. Druga sprawa to taka, że kluby nie potrafią wypromować swojej marki, przyciągnąć potencjalnego Kowalskiego na trybuny, aczkolwiek w tym temacie sporo się zmienia na lepsze, głównie przez fakt, że na meczach jest bezpieczniej.
Tak jak pisaliście wizerunek w mediach jest na pewno do poprawienia, i tu pole do popisu głównie dla klubów i dziennikarzy, żeby nie szukali taniej sensacji :)
Co do frekwencji na Górniku z tego co się orientuję tańsze bilety mieli tylko do czasu zapewnienia utrzymania, w tym sezonie ceny są już chyba normalne?
Z góry przepraszam za dłuższy wywód, postaram się być na bieżąco :)
Pozdrawiam,
Adam