Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy
Przemek Z.:
Taki jest świat, taka jest Europa. W Niemczech trudno znaleźć Niemca a we Francji coraz trudniej znaleźć rodowitego Francuza.
Co do polskich Niemców czy niemieckich Polaków to wszyscy trzej urodzili się w Polsce:
- Eugen Polanski (ur. w Sosonowcu),
- Sebastian Boenisch i Adam Matuszczyk (urodzeni tak jak ja w Gliwicach).
Dla mnie sprawa jest jasna - kraj urodzenia Polska, kraj zamieszkania Niemcy - mają pełne prawo wyboru. To, że Polanski coś tam kiedyś powiedział - który z nas kiedyś czegoś głupiego w życiu nie chlapnął.
Ponieważ każdy z nich urodził się w Polsce i "wyjechał" z niej jako dziecko (pod koniec lat 80), z dużym prawdopodobieństwem ma podwójne obywatelstwo (według prawa dla urzędów niemieckich jest Niemcem, dla urzędów polskich - Polakiem).
A tak na marginesie, był taki polski sportowiec, który w momencie gdy jego rekord Polski został pobity przez innego zawodnika (a on był już "za stary" aby z nowym mistrzem konkurować), przyjął obywatelstwo innego kraju i tam nadal był mistrzem (z wynikiem gorszym niż ustanowiony przez niego rekord świata).
To czy ktoś kibicuje danej drużynie narodwej to jego sprawa. Jeżeli nie uznaje danej drużyny za "swoją" to też jego wybór.
Problem "farbowanych lisów" czy jednak Polaków jest jednak znacznie szerszy. Należałoby się np. zastanowić czy w takim razie pod Monte Casino walczyli Polacy czy "farbowane lisy". Dowódca był przecież Niemcem (oboje rodzice byli Niemcami, a wyszkolony był w armii rosyjskiej), a duża część żołnieży to byli potomkowie wywiezionych na Sybir. ;)