Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Krzysztof S.:
Krzysztof Kroczyński:

Dlatego sugeruję, żebyś zaczął kibicować Hiszpanom, Niemcom, albo Francuzom. Maja silne ekipy, dobrych zawodników, może nie az tak, jak kadra PZPN, ale też w pewnym stopniu ściągają graczy z zagranicy. Skoro narodowość sie dla ciebie nie liczy, to co ci szkodzi?

wiesz ja wolę kibicować polakom, którzy różnych powodów nie mieszkają w kraju ale potrafią grać w piłkę, (choć jak widzę wg. Ciebie jak ktoś przekracza granice kraju już polakiem nie jest) niż piłkarskim pizdom, którzy robią z ludzi frajerów, bo Ci sądzą, że oni są honorowi i z poświęceniem przyjeżdżają grac w barwach reprezentacji, a tym czasem przyjeżdżają za dobre pieniądze, bo za darmo nie ruszą dupska.

Według mnie jesli ktoś deklaruje się, jako Niemiec, czy Francuz, gra w tamtejszych reprezentacjach, z Polska nic go nie łączy, to nie jest Polakiem. I klasa piłkarska nie ma tu nic do rzeczy.
A z tekstami, jakoby moim zdaniem przestaje być Polakiem, kto przekracza granicę to pardon - musiałeś ostatnio skończyć jakis kurs erystyki. Brawo. No, dokładnie tak uważam. A wystarczy, że ktos podejdzie do granicy na mniej niz 50 kilometrów, to staje się tylko pół-Polakiem i w reprezentacji może wchodzic tylko na zmiany. Gra w pierwszym składzie tylko dla prawdziwych, pełnowartościowych Polaków.
wiesz ja pamiętam tamte zamieszanie przez MŚ w Korei i Japonii i o ile powołanie Olego aż tak bardzo mnie nie irytowało, to pazerne podejście reprezentantów no i samego Olego już tak.

ale jak rozumiem dla Ciebie to są prawdziwi reprezentanci, mimo, ze Twój Honor maja bardzo głęboko w tyłkach.

Ja byłem przeciwnikiem powoływania Olisadebe, bo przecież to nie był Polak, tylko Nigeryjczyk. A co do pazernosci - gdyby dobrze grali, mogliby być i pazerni. Ale grali kijowo.Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 23.05.12 o godzinie 22:41

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Krzysztof Kroczyński:
Skoro narodowość sie dla ciebie nie liczy, to co ci szkodzi?

Narodowość – pochodzenie określane w kręgu kulturowym jednostki zgodnie z pochodzeniem jego przodka; przynależność do określonego narodu.

Przy przyjętej przez GUS definicji: „Narodowość jest deklaratywną (opartą na subiektywnym odczuciu) cechą indywidualną każdego człowieka, wyrażającą jego związek emocjonalny (uczuciowy), kulturowy lub genealogiczny (ze względu na pochodzenie rodziców) z określonym narodem

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Krzysztof Kroczyński:
Według mnie jesli ktoś deklaruje się, jako Niemiec, czy Francuz, gra w tamtejszych reprezentacjach, z Polska nic go nie łączy, to nie jest Polakiem. I klasa piłkarska nie ma tu nic do rzeczy.

Czy deklaruje?
Mieszka w obcym kraju to poniekąd jest jego obywatelem, choć wielu ma podwójne obywatelstwo.

A że grają w tamtejszych młodzieżówkach. a to ich wina że nikt nie wie o ich istnieniu a dopiero sobie wszyscy przypominają po czasie jak było chociaż z Podolskim?
Może gdyby u nas ktoś się takimi piłkarzami interesował to może nie byłoby problemu.
tylko ze wszyscy maja ich w dupie.
A z tekstami, jakoby moim zdaniem przestaje być Polakiem, kto przekracza granicę to pardon - musiałeś ostatnio skończyć jakis kurs erystyki. Brawo. No, dokładnie tak uważam. A wystarczy, że ktos podejdzie do granicy na mniej niz 50 kilometrów, to staje się tylko pół-Polakiem.

Bo mam wrażenie, że tak to wg Ciebie wygląda. ludzie emigrują to już nie są Polacy.
Ja byłem przeciwnikiem powoływania Olisadebe, bo przecież to nie był Polak, tylko Nigeryjczyk. A co do pazernosci - gdyby dobrze grali, mogliby być i pazerni. Ale grali kijowo.

no tak jak grają dobrze to mogą sobie honor i dumę co niektórych naiwniaków kupić przy okazji mając ich w dupie.
rewelacja.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Krzysztof S.:
Krzysztof Kroczyński:

Skoro narodowość sie dla ciebie nie liczy, to co ci szkodzi?

Narodowość – pochodzenie określane w kręgu kulturowym jednostki zgodnie z pochodzeniem jego przodka; przynależność do określonego narodu.

Przy przyjętej przez GUS definicji: „Narodowość jest deklaratywną (opartą na subiektywnym odczuciu) cechą indywidualną każdego człowieka, wyrażającą jego związek emocjonalny (uczuciowy), kulturowy lub genealogiczny (ze względu na pochodzenie rodziców) z określonym narodem

Brak tylko uzupełnienia, ze ta deklaratywna (oparta na subiektywnym odczuciu) cecha indywidualna każdego człowieka, wyrażającą jego związek emocjonalny (uczuciowy), kulturowy lub genealogiczny (ze względu na pochodzenie rodziców) z określonym narodem może się zmieniać, w zależności od szans występowania w różnych reprezentacjach narodowych.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Krzysztof S.:
Krzysztof Kroczyński:

Według mnie jesli ktoś deklaruje się, jako Niemiec, czy Francuz, gra w tamtejszych reprezentacjach, z Polska nic go nie łączy, to nie jest Polakiem. I klasa piłkarska nie ma tu nic do rzeczy.

Czy deklaruje?
Ano deklaruje W niemieckich dowodach osobistych jest punkt "narodowość", w formularzu wpisuje to wnioskujacy i te nasze fajansiarze wpisali tam sobie "Deutsch". Zresztą Smuda też.


Obrazek

Mieszka w obcym kraju to poniekąd jest jego obywatelem, choć wielu ma podwójne obywatelstwo.
Nie. Akurat ci nasi śmieciarze obywatelstwo polskie wyrabiali sobie na chybcika, wyłacznie po to, zeby sie wypromowac na Euro.

A że grają w tamtejszych młodzieżówkach. a to ich wina że nikt nie wie o ich istnieniu a dopiero sobie wszyscy przypominają po czasie jak było chociaż z Podolskim?

Srali muchi. Podolski od dziecka mieszka w Niemczech i nigdy mowy o jego grze w reprezentacji Polski nie było.
Może gdyby u nas ktoś się takimi piłkarzami interesował to może nie byłoby problemu.
tylko ze wszyscy maja ich w dupie.
Mieszkający w Niemczech zawodnik, który ma powazne szanse grac w reprezentacji Niemiec nie będzie chciał grac w reprezentacji Polski.
A z tekstami, jakoby moim zdaniem przestaje być Polakiem, kto przekracza granicę to pardon - musiałeś ostatnio skończyć jakis kurs erystyki. Brawo. No, dokładnie tak uważam. A wystarczy, że ktos podejdzie do granicy na mniej niz 50 kilometrów, to staje się tylko pół-Polakiem.

Bo mam wrażenie, że tak to wg Ciebie wygląda. ludzie emigrują to już nie są Polacy.
Naprawde masz takie wrażenie? To szalenie ciekawe. Ja odniosłem z kolei wrażenie, że po prostu pleciesz od rzeczy na temat swego wrażenia, co je masz na temat tego, co jak uważam.
Ja byłem przeciwnikiem powoływania Olisadebe, bo przecież to nie był Polak, tylko Nigeryjczyk. A co do pazernosci - gdyby dobrze grali, mogliby być i pazerni. Ale grali kijowo.

no tak jak grają dobrze to mogą sobie honor i dumę co niektórych naiwniaków kupić przy okazji mając ich w dupie.
rewelacja.
No tak. Jeśli praca jest dobrze wykonana, to wart jest robotnik zaplaty. I nikt nie miałby żalu o pazerność.
Maciej Gadowski

Maciej Gadowski Student, Akademia
Obrony Narodowej w
Warszawie

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

ŻENADĄ dla mnie jest wątpliwe wzmacnianie drużyny takimi kopaczami jak Polanski czy Perquis. Jak w koszulce z Orzełkiem może grać człowiek, który do nie dawna otwarcie przyznawał, że jego serce jest niemieckie i w meczu Polska - Niemcy kibicowałby tym drugim? Nagła zmiana poglądów jest spowodowana dostrzeżeniem faktu, że w reprezentacji naszych sąsiadów NIGDY Eugen by nie zagrał. A Euro jest dla niego szansą na pokazanie się i transfer z przeciętnego Mainz. Kolejna sprawa - Matuszczyk. Dlaczego on jest powołany, skoro nie łapał się w SPADKOWICZU Koeln, ani w drugoligowej Fortunie? W czym on jest gorszy od Ariela Borysiuka, który rozegrał całą rundę w Kaiserslautern i pokazał się z całkiem dobrej strony? Kolejny przykład - Obraniak. Facet ma obywatelstwo od kilku lat i do tej pory NIE PODJĄŁ próby nauczenia się języka niby ojczystego. A potem słyszę od Kurzajewskiego, że Obraniak to Polak z krwi i kości.... Przepraszam bardzo, ale ja z taką kadrą się nie identyfikuje. Dla mnie to nie jest kadra Polski, tylko PZPN. Tak samo chyba myślą w związku co pokazali podczas słynnej afery koszulkowej...
Grzegorz Binko

Grzegorz Binko Inżynier Jakości
Nowe Projekty,
Kongsberg

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Nie przeczytałem wątku ale pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze. Dla postępowych i tych co nie widzą nic złego w szopce z narodowościami proponuje chwile refleksji i zastanowienie się czy za 10 lat chcą oglądać FC Katar, FC Polska itd. bo do tego to zmierza. Kilka lat temu nie można było wystąpić w dwóch reprezentacjach nawet jak była to reprezentacja juniorów, później w reprezentacji a teraz już w reprezentacji w meczu o punkty. Za dwa lata wprowadzą okres karencji a pewnie za dziesięć byleby tylko zgłosić przed meczem. No i będziemy oglądać reprezentacje i cieszyć się jak zagra jeden piłkarz, który miał babkę Polkę urodzoną w Niemczech.
Kiedyś w klubach mogło grać tylko trzech obcokrajowców ale za mało kasy można było zarobić na transferach i sobie z tym poradzono. Lukę reprezentacyjną pewno menadżerowie też szybko wypełnią

A co do "naszych" Polaków to pozostawię to bez komentarza wystarczą mi na przykład te cytaty
„Jestem niemieckim piłkarzem, a nie polskim. Spędziłem 20 lat w Niemczech, a w Polsce trzy. Nie pamiętam Polski, zawsze szkoliłem się w Niemczech. Jestem niemieckim piłkarzem”.
"- Nie chcę grać w polskiej reprezentacji, to dla mnie jasne . - Nie mogę sobie wyobrazić innego rozwiązania w mojej sytuacji. Zbyt długo żyłem w Niemczech, grałem w meczach juniorskich reprezentacji tego kraju."

Ale co tam, za iluzję dłuższych emocji o trzy dni "kibice" mogą schować dumę i honor w kieszeń

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Tomasz Dryjański:
Nie mówią po polsku, obczaj ich wywiady. Cały czas czuli się Niemcami :)

sęk w tym ze słyszałem jak mówią. I na pewno mówią lepiej niż trenejro.
Narodowość i honor dalej istnieją czy to się lewicy podoba czy nie.

sęk w tym, ze u nas jest sama lewica tylko im się wydaje że jest inaczej ale to inna kwestia.
Poziom piłkarski tych panów to inny temat, nie wiem czy Matuszczyk w obecnej formie się do kadry nadaje, szczerze w to wątpię, Benisz i ten drugi Szwab, podobnie jak Percośtam nie nadają się na pewno. Obraniak piłkarsko raczej tak, ale Polakiem nie jest, więc nie ma tematu.

Obraniak jest polskiego pochodzenie a że chce reprezentować nasze barwy.
W czym jest gorszy od tych co reprezentują nasze barwy również dla kasy a tylko pierdolą, ze marzą o grze z orłem na piersi. Słyszałeś by któryś reprezentant, który ponoć tak honorowo Ciebie reprezentuje chciał grac za darmo?
To jest wg Ciebie honor? To ja gratuluje sprzedajnego honoru

Owszem potem ograniczona umysłowo tłuszcza dorabia sobie jakieś narodowościowe ideologie. No ale głupich nie sieją.

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Maciej Gadowski:
Dla mnie to nie jest kadra Polski, tylko PZPN. Tak samo chyba myślą w związku co pokazali podczas słynnej afery koszulkowej...

Coś ci się trochę osoby pojebały, bo w aferze z Orłem jako pierwszy gębę powinien otworzyć wielki Polak Błaszczykowski jako kapitan.
Ale jakoś ani on ani nasze wielkie gwiazdy pełne Honoru i dumni z narodu Polskiego jak choćby Lewandowski.

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

No to jak już rzucamy cytatami to i ja kilka słów waszego guru tomaszewskiego:

"W jego opinii niepodważalny jest wkład Emmanuela Olisadebe. - Ma on ogromny udział w wynikach osiąganych przez biało-czerwonych. A to, że jest Polakiem i gra w reprezentacji, to przede wszystkim zasługa Bońka i Engela, którzy próbowali wpłynąć na prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, aby jak najszybciej przyznać Olisadebe polski paszport. "Oli" jest naszej drużynie bardzo potrzebny. Jego obecność na boisku rozwiązuje wiele problemów, nadaje grze Polaków błysku i pozwala na zdobywanie wielu bramek - zauważył Tomaszewski."

Dwukrotny uczestnik mistrzostw świata twierdzi, że występ na tej imprezie jest dla każdego piłkarza niezapomnianym przeżyciem. - Tego trzeba doświadczyć na własnej skórze. Trudno słowami opisać to wspaniałe wrażenie. Nie da się tego przełożyć na żadne pieniądze. Udział w mistrzostwach świata jest równoznaczny z wpisaniem się do historii futbolu. Życzę polskim piłkarzom, żeby po występie w Japonii i Korei Południowej dzieci na całym świecie biegały za piłką w koszulkach z napisem Dudek, Wałdoch, Kałużny, Olisadebe itp. Tak było kiedyś z Deyną, Szarmachem i Latą. Mistrzostwa świata ustalają hierarchię wartości na poszczególnych pozycjach. Mam nadzieję, że Polacy będą zajmować w niej wysokie miejsca - zakończył Jan Tomaszewski.

http://sport.wp.pl/kat,1346,title,Jan-Tomaszewski-fan-...
Grzegorz Binko

Grzegorz Binko Inżynier Jakości
Nowe Projekty,
Kongsberg

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Krzysztof S.:

Owszem potem ograniczona umysłowo tłuszcza dorabia sobie jakieś narodowościowe ideologie. No ale głupich nie sieją.


Owszem potem wybitna umysłowo tłuszcza sobie wytłumaczy, ze przecież nie mamy lewego obrońcy to trzeba znaleźć takiego z nibylandii co to czuje się nibylandczykiem ale czemu by nie spróbować sił w FC PZPN, no bo mistrzostwa i może uda się z tym nibylandczykiem wyjść z grupy a co tam nawet może się uda półfinał i wtedy będzie co opowiadać przez wieki wieków

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Grzegorz Binko:
Owszem potem wybitna umysłowo tłuszcza sobie wytłumaczy, ze przecież nie mamy lewego obrońcy to trzeba znaleźć takiego z nibylandii co to czuje się nibylandczykiem ale czemu by nie spróbować sił w FC PZPN, no bo mistrzostwa i może uda się z tym nibylandczykiem wyjść z grupy a co tam nawet może się uda półfinał i wtedy będzie co opowiadać przez wieki wieków

Bo to szukanie u nas piłkarzy wygląda jak łapanka tak jak napisałeś.
Nie mamy lewego obrońcy to zobaczmy który z lewych obrońców ma polskie pochodzenie. i potem są jakieś rozmowy na korytarzach pod kiblem po meczu.

Takich piłkarzy można było spokojnie wyszukać wcześniej wtedy nie byłoby problemu. Wtedy nie byłoby problemu, ze ktoś zagrał w młodzieżowce innego kraju. Niestety u nas o takich piłkarzach przypomina się w sytuacjach jak okazuje się, ze z kopaczy grających w kraju i ewentualnie tych co chwilowo zarabiają na życie w klubach europejskich ciężko jest znaleźć grupę 23 solidnych chociaż piłkarzy.
A co do "naszych" Polaków to pozostawię to bez komentarza wystarczą mi na przykład te cytaty
„Jestem niemieckim piłkarzem, a nie polskim. Spędziłem 20 lat w Niemczech, a w Polsce trzy. Nie pamiętam Polski, zawsze szkoliłem się w Niemczech. Jestem niemieckim piłkarzem”.
"- Nie chcę grać w polskiej reprezentacji, to dla mnie jasne . - Nie mogę sobie wyobrazić innego rozwiązania w mojej sytuacji. Zbyt długo żyłem w Niemczech, grałem w meczach juniorskich reprezentacji tego kraju."

ale tak się wypowiadał jeden a nie wszyscy wkładanie tego w usta reszcie to żenada.
poza tym masz jakiś link do tej wypowiedzi, bo mi ona rzuciła się w oczy w dużo łagodniejszej formie więc w sumie nie wiem czy to Polanski tak palnął czy dziennikarze dołożyli.

Nie mniej sam Polanski w kadrze nie powinien grać nie tylko jeśli tak się wypowiadał, ale także, ze wcale nie jest lepszy choćby od wspomnianego tutaj bodajże Borysiuka.

Poza tym z tego co czytałem to po rozmowie z Błaszczykowskim jako z kapitanem sprawa została wyjaśniona.

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Tomasz Dryjański:
Jan Tomaszewski wybitnym piłkarzem był, co gadał, jak zmieniał poglądy średnio mnie interesuje. Nie jest dla mnie autorytetem, ale jest gościem z którym się ostatnio często zgadzam. Na pewno osiągnął w życiu milion razy więcej niż pan Sasin. Koniec. Kropka.

No boisku za pewne tak, bo fakt w piłkę nie grałem.
Nie mam tez takich osiągnięć jak gra w lidze w której wszyscy handlowali meczami i wszyscy o tym wiedzieli, a co teraz zarzuca Piszczkowi.

Poglądy? Ja bym rozumiał jego poglądy gdyby nie zmieniał zdania jak chorągiewka. Raz Olisadebe jest dla niego Polakiem a teraz taki Boenish Niemcem.

Poza tym kiedyś był człowiekiem który zatrzymał Anglię dziś człowiekiem który zatrzymał rozum.
Gościem, który ma takie parcie na szkło, ze powie wszystko byleby zaistnieć. A ze dziennikarze licząc na lepszą oglądalność, lepszą sprzedaż gazet go wciąż pytają o zdanie. pytają bo takie wypowiedzi tylko im służą.
Nie wiem jak wygląda z płatnościami w kadrze, ale raczej poza wielkimi turniejami gówno z tego mają. Jakieś duże premie za awanse, które są dla nich ciężkie do osiągnięcia. Kwoty za mecze eliminacyjne czy towarzyskie (jeżeli takie mają zagwarantowane) są dla nich śmiesznie niskie. Kadra to raczej okazja do promocji i pokazania się światu, klub więcej zapłaci kadrowiczowi.

Stratni nie są. maja startowe, zwrot kosztów w przypadku eliminacji niezłe premie, o których podział zawsze się kłócą by jak najwięcej się nachapać.
Sorry ale jeśli jest jak piszesz, ze reprezentacja to powinien być honor reprezentowania kraju, to należą im się co najwyżej zwrot kosztów.
Tak więc pytanie z dupy wzięte. Jak już wypadałoby zapytać, czy graliby gdyby reprezentacja nie niosła za sobą żadnego prestiżu, okazji do promocji... Trochę abstrakcyjne założenie.

wypadałoby się zapytać i to wszystkich, zwłaszcza tych grających w naszej lidze.
Piszecie tu ze reprezentacja jest traktowana do promowania, ja dodam ze także jako okazja do niezłego zarobku.
tylko, że przez wszystkich.
No może prawie. Piszczek, Lewandowski, Błaszczykowski, Szczęsny Wasilewski czy Obraniak wystarczająco się w klubach wypromowali. Ale reszta. Myślicie, ze nie liczą na to, że takim targowisku jak ME ktoś ich zauważy.
To normalne tak było jest i będzie.

konto usunięte

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Zatrzymał rozum bo ma inne zdanie niż Ty? Często mówi sensownie. Podejrzewam, że w żadnej dziedzinie nie osiągnąłeś nic wielkiego, ot zwykły Kowalski, Tomaszewski w piłce coś wielkiego osiągnął. Co do Piszczka, jest przestępcą i tyle, powinien ponieść jakąś karę. Piłkarzem jest na polskie warunki wybitnym, ale to inna sprawa. Symbolicznie chociaż powinien od wybuchu afery do ogłoszenia kadry na Euro być zawieszony. Pół roku bez kadry i spoko, wyrok odsiedziany, a PZPN chociaż raz by się nie zbłaźnił.

http://www.weszlo.com/news/9525-Zgrywal_niewiniatko_a_...

Sam Tomaszewski w temacie PZPN-u wypowiada się sensownie, na piłce się zna. Ministrem sportu byłby milion razy lepszym niż ministra Joanna "kto wybrał drużyny do Superpucharu" Mucha. Co nie zmienia faktu, że w temacie takiego Starucha wkurzył mnie niemiłosiernie.

Jak coś osiągną, co nie uda im się nigdy ładnie zarobią fakt, ale za normalną grę mają w ich wypadku śmieszne pieniądze,co nie zmienia faktu, że ja dla takich śmiesznych pieniędzy harowałbym 18 godzin na dobę, sześć dni w tygodniu i byłbym szczęśliwy. Przy ich zarobkach gra w takim meczu towarzyskim to taki zysk jak dla mnie znalezienie na ulicy dwóch dych na flaszkę. Oczywiście sam status kadrowicza oznacza dla nich lepsze zarobki w klubach, co jest już wymierną korzyścią majątkową. A i nawet Szczęsny jak wybroni nam Euro wypromuje się jeszcze bardziej.
Grzegorz Binko

Grzegorz Binko Inżynier Jakości
Nowe Projekty,
Kongsberg

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Krzysztof S.:
poza tym masz jakiś link do tej wypowiedzi, bo mi ona rzuciła się w oczy w dużo łagodniejszej formie więc w sumie nie wiem czy to Polanski tak palnął czy dziennikarze dołożyli.

http://www.kicker.de/news/fussball/bundesliga/startsei...

http://ecodiario.eleconomista.es/futbol/noticias/10355...
Jacek Piotrowski

Jacek Piotrowski ...teatr mój widzę
ogromny...

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Grzegorz Binko:
Krzysztof S.:
poza tym masz jakiś link do tej wypowiedzi, bo mi ona rzuciła się w oczy w dużo łagodniejszej formie więc w sumie nie wiem czy to Polanski tak palnął czy dziennikarze dołożyli.

http://www.kicker.de/news/fussball/bundesliga/startsei...

http://ecodiario.eleconomista.es/futbol/noticias/10355...
Nie wszyscy znają niemecki
Maciej Gadowski

Maciej Gadowski Student, Akademia
Obrony Narodowej w
Warszawie

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Krzysztof S.:
Maciej Gadowski:
Dla mnie to nie jest kadra Polski, tylko PZPN. Tak samo chyba myślą w związku co pokazali podczas słynnej afery koszulkowej...

Coś ci się trochę osoby pojebały, bo w aferze z Orłem jako pierwszy gębę powinien otworzyć wielki Polak Błaszczykowski jako kapitan.
Ale jakoś ani on ani nasze wielkie gwiazdy pełne Honoru i dumni z narodu Polskiego jak choćby Lewandowski.

Może źle mnie zrozumiałeś, chodzi mi o to, że nawet w związku ma się w dupie takie wartości jak patriotyzm czy odczucia narodowe. I zgadzam się, że Błaszczykowski zachował się jak pizdeczka. No ale przecież kontrakt z Nike zobowiązuje...
Grzegorz B.

Grzegorz B. copywriter;
ghostwriter

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Krzysztof Kroczyński:
Brak tylko uzupełnienia, ze ta deklaratywna (oparta na subiektywnym odczuciu) cecha indywidualna każdego człowieka, wyrażającą jego związek emocjonalny (uczuciowy), kulturowy lub genealogiczny (ze względu na pochodzenie rodziców) z określonym narodem może się zmieniać, w zależności od szans występowania w różnych reprezentacjach narodowych.

A ja się pytam: gdzie jest napisane, że polski piłkarz musi pieć polską NARODOWOŚĆ. Przepisy mówią o obywatelstwie. Czyżbyś tworzył swoje własne przepisy?
Grzegorz B.

Grzegorz B. copywriter;
ghostwriter

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

Krzysiek Kroczyński, jak na Prawdziwego Polaka przystało, popiera Tomaszewskiego i powtarza jego kretynizmy.

Przepraszam Krzysztof, ale prawdziwy patriota kibicuje Polsce. Nie Polanskiemu, czy Smudzie, ale barwom i Orłowi.

Jeśli twierdzisz, że nie kibicujesz Polsce, bo gra tam taki, czy siaki, to żaden z Ciebie Polak, a już na pewno żaden patriota. Nazwiska piłkarzy się zmieniają. Każdy z nich jest jedynie wkładem do biało-czerwonej koszulki. Bo ta koszulka jest ważniejsza, niż wydrukowane na niej nazwisko.

Ty tego nie rozumiesz, bo masz rozumowanie wypaczone polityczną propagandą. Wybacz mi. Co innego mogę powiedzieć? Obaj z Tomaszewskim dowodzicie, że w pojęciu "Reprezentacja Polski" ważniejsze jest dla Was słowo "reprezentacja", niż "Polski". To żałosne. Zwłaszcza, że w swoim światopoglądzie podpierasz się rzekomym patriotyzmem.

Nie podobają Ci się zaciągi w kadrze? Spoko. Masz do tego prawo. I protestuj sobie do woli. Ale nie pierdol, że nie będziesz kibicować Polsce i że w dupie masz Polskę, bo Smuda ma dwa paszporty. To obrzydliwe.

Polska jest najważniejsza. To dość zaskakujące, że ja - w Twoim przekonaniu Nieprawdziwy Polak, muszę o takich rzeczach mówić Tobie - Polakowi Prawdziwemu.

konto usunięte

Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy

powiem szczerze, że kolega Grzegorz przelał na papier (czyt. klawiaturę) to, co i mnie się kłębiło po głowie.
jeśli mienimy się patriotami (a o tym wszak cały ten tekst) to nie powinniśmy podchodzić do tego personalnie, tylk oglobalnie
to są pojedyńcze przypadki (czyt. piłkarze), tworzący Reprezentację Polski, jako całość
a, że takich wybrał Franek Smuda, to Jego z tego rozliczymy... równie dobrze możemy dywagować, czemu wolał Tytonia od Boruca... obaj wszak są Polakami z krwi i kości
jeśli Jego zdaniem Polański jest lepszy od Borysiuka... niech Mu będzie
:)
w myśl reklamy "biedronki" wszyscy jesteśmy drużyną narodową, wszyscy jesteśmy trenerami (lepszymi niż Franek Smuda)
:)
proponuję przyjżeć się reprezentacji niemiec:
-dwóch polaków
-dwóch albo trzech turków
-a Sami Khedira to tunezyjczyk
i francji:
-za najlepszych czasów ich grą dyrygował genialny albańczyk
-no i każdy "czarnoskóry" (prośba o nie posądzanie mnie o rasizm) to przecież... rodowity Europejczyk... czyli francuzi to połowę swojej kadry powinni wywalić
anglicy też

dziękuję!

a wracając do Podolskiego, to Jego rodzice "atakowali" PZPN, gdy ten miał 14/15 lat
i się odbili...
więc to, że teraz strzela dla naszych zachodnich sąsiadów, to poniekąd nasza winaAdam O. edytował(a) ten post dnia 24.05.12 o godzinie 13:55

Następna dyskusja:

Czy ktos moze czasem odwied...




Wyślij zaproszenie do