Temat: Farbowane lisy czy jednak Polacy
Po pierwsze nie zmienię zdania, ze powołania dla piłkarzy jak Olisadebe czy Roger moim zdaniem to przesada.
Choć sam Oli dużo dał tej kadrze, bo gdyby nie jego bramki to reprezentacja Engela na MŚ w Korei i Japonii zwyczajnie by nie zagrała.
O tym zapewne większość "pseudo narodowców" zapomniała. Zapomniał też tomaszewski i jak widać zapomniał o tym jak to się napalał na te decyzje Engela i jak był nią zachwycony.
Odnośnie szrotu.
Kurwa panowie tak to moglibyśmy pisać gdyby do naszej kadry pukali piłkarze, którzy zostali odrzuceni przez reprezentacje Andory, San marino, nawet Finlandii.
A tymczasem mamy tu piłkarzy, którzy nie łapią się w kadrze Niemiec czy Francji.
Może któryś by tak dla przyzwoitości obejrzał mecze ligi niemieckiej czy francuskiej, albo innych w których piłkarze tych krajów grają i zobaczył jacy piłkarze jeszcze się do pierwszej reprezentacji nie łapie.
Przecież gdyby np. Niemcy mieli poza pierwsza reprezentacja także kadrę B, C i D to i tak piłkarze tej ostatniej byliby lepsi od większości naszych reprezentantów.
Co do Polańskiego i im podobnych. Nie ich winą jest, że ich rodzice wyjechali za chlebem z Polski, nie ich wina jest, że przez lata nasza piłka nie miała pojęcia o ich istnieniu a przypomniała sobie nagle przed Euro.
Teraz może i jest niesmak, ale jak nasza wspinała piłka miała ich głęboko w dupie przez lata, to czemu dziwić się, ze czekali na powołanie z kadry Niemiec, skoro przeszli tam przez wszystkie szczeble młodzieżówek?
Może kiedyś doczekamy czasu, kiedy to do nas będą emigrować Niemcy, Francuzi, Anglicy, Hiszpania za chlebem i ich dzieci będą szkolić się w Polsce korzystając z jednego z najlepszych systemów szkolenia młodzieży na świecie.
Ale póki co jest na odwrót. Nie potrafimy wyszkolić kilku piłkarzy, to trzeba liczyć, ze zrobią to za nas inni.
Temat czy taki Polanski powinien zostać powołany jeśli chodzi o poziom sportowy, to już jest zupełnie inna sprawa i na inną dyskusję.
Bo pod tym względem to w kadrze nie powinien się znaleźć także Boenish, Matuszczyk, Brożek, Kucharczyk, Jodłowiec, Wawrzyniak, Wojtkowiak i pewnie z połowę tej kadry ulubieńców Smudy.