Temat: Co Ty wiesz o "Żylecie"?
a tu tekst z forum legia.net
oddaje chyba nastroje tak pro sklw jak i pro iti :
ps:kolega od artykułu z Krakowa czy z warszawy i Legia to jego konik czy tak sobie popisał cos dla zabicia czasu? :) (chyba to drugie)
wydrukuj koledze niech poczytanapisane z głowa i bardzo rozsadnie (choć nie ma nic o pamiatkach :) )
~Duracel (ip:83.142.195.99)
2008-11-14 08:40Przeczytalem sobie jeszcze raz "oczekiwania" SKLW i stwierdzam, ze rozwiazanie konfliktu w sposob salomonowy jest jak najbardziej mozliwe, ale jedynie wtedy gdy po obu stronach bedziemy miec do czynienia z ludzmi o intelekcie na srednim europejskim poziomie :]
1. Stwierdzamy, że regulamin Legii w obecnej formie pozwala na karanie dowolnych osób, również tych , które nigdy nie złamały przepisów tego
regulaminu...
- Racja po stronie SKLW. ITI/zarzad Legii powinien skupic sie na prawie panstwowym, czyli ustawie o organizacji imprez masowych. Jezeli ITI uwaza, ze nie wolno mierzyc wszystkich ta sama miara, to niech nie stosuje tej praktyki wzgledem swojego upatrzonego wroga, czyli calej Zylety.
2. Mimo oświadczeń KP Legia klubowe zakazy stadionowe wciąż są nałożone na osoby związanych z przygotowywaniem opraw...
- No coz, zarzad Legii powinien zdawac sobie sprawe, ze bez tych ludzi, raczej nie bedzie opraw na takim poziomie jak kiedys nawet jezeli tacy kibice jak ja (ktorzy tez sa przeciwni calemu temu protestowi) beda sie starali wkladac w dopingowanie Legii maksymalnie duzo swojego serca.
Do takich opraw na poziomie, potrzeba jednak pewnego zaangazowania czasowego, organizacji i nakladow finansowych. Jezeli ktos angazuje sie w tego typu przedsiweziecie, to nie bardzo chce mi sie wierzyc, ze jest z natury odmozdzonym karkiem i chodzi mu o rozróby. Ktos taki, oczekuje takze zapewne od wladz klubu pewnego szacunku (chociaz to naturalnie dziala w obie strony). Racja zatem lezy bardziej po stronie SKLW, a salomonowym rozwiazaniem powinno byc cos w rodzaju warunkowej amnestii dla tych ludzi. Bedzie nowy stadion, zacznijmy zatem wszystko od nowa, na nowych, jasnych, prawnych, panstwowych zasadach. Jest/bedzie monitoring, wiec karac powinno sie faktycznie tych, ktorzy sa winni i powinien robic to konkretnie sad, a nie zarzad klubu wedle wlasnego widzimisie. Daje sie materialy dowodowe i sad decyduje czy czyn delikwenta byl lamiacym prawo i zasluguje na zakaz stadionowy czy tez nie.
3. Klub próbuje stosować praktyki mogące rodzić skojarzenia z cenzurą, usiłuje ingerować w zachowanie widzów...
- No, tutaj panowie z SKLW jestem calym sercem za wladzami klubu. Ja rowniez potrafie soczyscie przeklinac i robie to, ale nie zmienia to faktu, ze dzisiaj mozna dostac gdzieniegdzie mandat za przeklinanie na ulicy i obiektywnie mowiac nie widze w tym nic nadzwyczajnego. Takie praktyki stosuje sie w roznych miejscach na calym swiecie. Jezeli przychodze z dzieckiem na mecz, a mam do tego prawo tak jak koledzy z Zylety, to przychodze nie po to, zeby edukowac syna w zakresie wiazanek brukowych ale aby zaszczepiac w nim milosc do klubu, pasje dopingu zwiazana z emocjami itd.
Jezeli SKLW i kibice z Zylety sa zniesmaczeni postepowaniem zarzadu klubu i nie aprobuja dotychczasowej polityki ITI (tak jak i ja), to powinni protestowac przed siedziba zarzadu klubu i tam wykrzykiwac hasla pikietowe, a nie na trybunach kiedy jest czas do dopingowania ukochanego klubu.
4. Klub stosuje zasadę odpowiedzialności zbiorowej zakazując...
- No tutaj wyrazilem sie dosc jasno w punkcie pierwszym i drugim i jestem jak najbardziej po stronie SKLW.
5. Stwierdzamy, iż nie jest możliwe prowadzenie normalnego dopingu i przygotowywanie tzw. opraw przez kibiców bez normalnej, sformalizowanej współpracy klubu ze stowarzyszeniem kibiców, dotyczącego np. miejsca przechowywania flag i elementów opraw, ustalenia zakresu praw i obowiązków osób przygotowujących od tej strony widowisko...
- Tutaj racja raczej po stronie zarzadu klubu. Faktycznie zarzad powinien sie wykazac wiekszym zrozumieniem i powinien ulatwiac pewne sprawy organizacyjne zwiazane z oprawami nie pozostawiajac wszystkiego na glowie kibicow. Oczekiwalbym wiekszej incjatywy ze strony zarzadu, bo jak narazie nie da sie ukryc, ze zarzad tych ktorych powinien uwazac za pozytecznych, uwaza za niepotrzebny balast czy mowiac wprost wrogow. Wiecej pragmatyzmu i pozytywnego nastawienia zycze zarzadowi klubu.
6. Krytycznie oceniamy lekceważenie kibiców, publiczne ich oczernianie...
- Ja przepraszam bardzo, ale jak czytam ten punkt, to mam troche takie wrazenie i skojarzenie, jakby kieszonkowiec/moczymorda z mojej kochanej Pragi protestowal, ze panowie policjanci nie otwieraja mu grzecznie drzwi do radiowozu z milym przywitaniem, tylko odzywaja sie do niego na ty stosujac powszechnie uznane kolokwializmy i wrecz epitety.
No panowie, jezeli wykrzykujecie tak niewybredne hasla pod adresem calego ITI, to nie dziwcie sie ze z drugiej strony rowniez jestescie szkalowani i traktowani wszyscy ta sama miara ktora wy stosujecie wobec drugiej strony. Zatem jezeli uwazacie, ze macie prawo artykulowac swoja dezaprobate w ten dosc ogolny sposob, to nie placzcie ze jestescie szkalowani i obrazani, bo stajecie sie smieszni.
Co do checi dialogu ze strony SKLW, to szczerze mowiac ostatnie wydarzenia przed meczem z Wisla, raczej nie przemawialy za tym aby to faktycznie bylo prawdziwa intencja SKLW. W takich sytuacjach niezbedny jest kompromis. I jedna i druga strona powinna z czegos zrezygnowac i cos zaproponowac na oczekiwania drugiej strony, nawet jezeli do konca jej to nie odpowiada.
ITI nie ma prawa startowac tu z pozycji silniejszego i sugerowac, ze nowy stadion to calkowicie jej wlasnosc na ktorej moze narzucac co jej sie zywnie podoba i tym samym lekcewazyc kibicow. Dostaliscie ten stadion w prezencie z podatkow kibicow i pamietajcie o tym.
Chcialbym aby ten tekst przeczytali zarowno ci z SKLW jak i ci z ITI. Bylbym sklonny byc mediatorem, bo wiem ze kompromis jest mozliwy i wiem jak do niego doprowadzic, ale kto tam bedzie sluchal "szarego kowalskiego" :)