Temat: Co dalej z Górnikiem Zabrze?
Arkadiusz Ż.:
Na tym jednak nasze zgody się kończą. Napisałeś, że z tonącego okrętu postanowiło ratować się kilku graczy. Wszyscy przez Ciebie wymienieni dostali propozycje rozwiązania kontraktu płynące z klubu. Hajto słabnącą dyspozycję piłkarską nadrabiał siarczystą elokwencją, Brzęczek nie wytrzymywał 90 minut na kluczowej pozycji rozgrywającego, Bajić po kilkunastu minutach meczu przestawał się ruszać, Pavlenda jako boczny obrońca dawał się przepychać i mijać chyba każdemu, Papeckysowi wyrosła mocna konkurencja w postaci Magiery i Marciniaka, nie załapałby się więc do składu, Wodecki jest piłkarzem na przyszłość - na razie nie wytrzymuje presji Ekstraklasy, dodatkowo - wiosną Górnik grać będzie jednym napastnikiem, a jest Pitry, Zahorski, Jarka i Szczot, Malinowski jest szybki jak burza, ale póki co biega szybciej niż myśli, a płakać po video-hero Markovskym i Rivasie po prostu nie warto.
Jeżeli piszesz, że Bajić jest w gronie najlepszych graczy jesiennej drużyny z Zabrza, a nie wspominasz choćby o trzymającym równy, wysoki poziom Madejskim, to doprawdy inne mecze Górnika oglądaliśmy...
Mylisz się także w przewidywaniu pierwszej jedenastki: jako jedyny pewniak wyznaczony został przez Kasperczaka bramkarz - bynajmniej nie Vaclavik, a Nowak, który kilka dni temu został nowym kapitanem zespołu. Przynajmniej od kilku miesięcy wiadomo też, że Bonin grać będzie na prawej obronie, a nie pomocy. Jeżeli piszesz, że Banaś będzie dziurą na środku obrony, to nie widziałeś go raczej w akcji. Nie umieszczasz w składzie pozyskanego z Polonii Bytom Przybylskiego, mimo że Kasperczak gra wszystkie mecze przed sezonem dwoma defensywnymi pomocnikami. Umieszczasz też dwóch napastników, choć grać będzie jednen zawodnik na tej pozycji. No i brak w wyjściowym składzie dochodzącego do wysokiej formy Kołodzieja, który ma przecież odpowiadać za konstrukcję akcji ofensywnych (co też już wiadomo od jakiegoś czasu).
Odmieniona drużyna z Zabrza okrzyknięta została przez Ciebie jeszcze przed pierwszym meczem rundy wiosennej "kupą złomu". Umiejętności lingwistyczne, wspomniane przez Ciebie w profilu, to niestety w zawodzie dziennikarza nie wszystko...
Pozwolę sobie podjąć, mimo wszystko, dysputę w kilku zasadniczych kwestiach.
Po pierwsze, nie wykazuję szczególnej apatii wobec Górnika Zabrze. Nie powiem, że jest to klub jakich wiele, ale przyznasz chyba, że z takim potencjałem finansowym, zapleczem kibicowskim, a przede wszystkim składem, jaki Górnik posiadał na jesieni obstawiano piłkarzy Zabrza w pierwszej dziesiątce ligi, a nie na szarym końcu (gdyby nie "dziwna" wygrana z Jagiellonią to Zabrze teraz ślęczałoby z dziewięcioma punktami, a wtedy pisano by troszkę inaczej).
Pozycja Hajty słabła, ale nawet z takim osłabieniem jego poziomu piłkarskiego mieścił się bez problemu w wyjściowym składzie (nawet po tych niewiarygodnych wzmocnieniach, które przedstawiasz). Poza tym w przypadku takiego zawodnika dużym plusem jest jego "marka" i charyzma. jako jeden z niewielu grał w Górniku do ostatniego gwizdka.
Bajić - zawodnik dobry, ale, ale bez motywacji do gry (trudno się mu dziwić swoją drogą, bo w Zabrzu grało się na początku o elitę, a nie o wygaszanie czerwonych latarni). Brzęczek - liczne komentarze co do jego kondycji już mnie znudziły. Wielu twierdziło, że borykał się ze zdrowiem, prawdy o niem nie dociekałem, więc przemilczę...
Reszta wymieniona przez Ciebie, to zawodnicy spekulacyjni. Jedni twierdzą, że wykonywali czarną robotę, a inni twierdzą, że nie można po nich płakać. Mimo wszystko solidny średniak z minimum pół roku aklimatyzacji w zespole jest lepszy od solidnego średniaka przychodzącego do zespołu z łapanki (a raczej werbunku z użyciem ostrego narzędzia - pieniędzy rzecz jasna).
Co do składu... wiesz, obstawiłem jedenastkę, którą moim skromnym zdaniem powinien grać Kasperczak i to jest, jak podkreślam, moje skromne zdanie, z którym nie każdy musi się zgadzać, a zwłaszcza Henryk "Copperfield" Kasperczak. Nowak - nie ma ani tej charyzmy, ani tego miru co poprzedni kapitan, a na bramce niewiele wybija się poza Vaclavika.
Bonin na prawej obronie to dobre posunięcie, przyznam szczerze, że o tej roszadzie nie słyszałem, ale biję się w pierś i przyznaję, że może to przynieść ciekawe rezultaty, ale dostrzegam pewną niekonsekwencję. Jako człowiek "siedzący w Górniku" dostrzegasz beznadzieję ofensywną zespołu. Skąd więc pomysł na jednego napastnika?? Wielu szkoleniowców próbowało gry 4-5-1, która w ataku przechodzi w 3-6-1, ale bardzo szybko z tego rezygnowali, bo nie dosyć, że spada wartość ofensywna, to zwiększa się podatność na kontry. Dla mnie bzdura i szkoda dla Górnika, że Kasperczak będzie pewnie obstawał przy tym do końca (czarnego końca jak mniemam), bo do błędu to Pan Trener się przyznać nie potrafi.
Kołodziej dochodzi do wysokiej formy powiadasz, oby kiedyś!
"kupa złomu" - nie sądzę, abym strasznie przesadził w tym określeniu - starość, dużo rozgłosu, liczne ruchy na rynku transferowym, brak efektów - nie mam przesłanek by wycofać się z tego określenia.
Kończąc - zawód dziennikarza - nie, raczej nie. Zawód dziennikarza wykonują Panowie Kurzajewski i Kurowski w TVP, Borek w Polsat Sport czy Kołodziejczyk w "Wyborczej". Ja w tym momencie jestem raczej krytycznym, młodym obserwatorem piłki nożnej.
Dodam jeszcze, że nigdy nikomu na dobre (przynajmniej z natychmiastowym efektem) nie robiła dobrze wymiana 1/3 drużyny. Górnik potrzebuje tej zmiany od zaraz, a solidnie przepracowana zima nie zrównoważy zgrania zespołu.
Wiesz Arkadiusz - bardzo chciałbym, się mylić, bo w porównaniu z Cracovią chociażby Górnik wnosi sporo więcej do Ekstraklasy, ale rewolucje zazwyczaj zjadają swoje dzieci...
Marcin Bodziony edytował(a) ten post dnia 26.02.09 o godzinie 19:35