Temat: Chór wujów w kanalplusie
Krzysztof Kroczyński:
Grzegorz, Lechia ma dokładnie takie same obyczaje, jak wszystkie inne drużyny naszej ligi. Jak mówie, ja juz przed rewanżemw PP przypuszczałem, że tak będzie, a po rewanż byłem tego pewien. Przecież kiedy drużyna w ogóle nie walczy można to zauważyć.
Krzysztof, to je jeszcze raz to samo: DOWODY PROSZĘ!
A teraz moja krótka analiza w punktach:
Tezy
1. Legia to drużyna o dużo wyższych aspiracjach, niż Lechia. Ma bodaj najwyższy w Polsce budżet i zawsze musi walczyć o Mistrzostwo. Lechia - ma za cel zajęcie 6 miejsca.
2. Puchar Polski to jedynie nagroda pocieszenia.
3. Porażka z Lechią Legia praktycznie straciła szanse na Puchar Polski. Gdyby wygrała, miałaby 35 punktów, trzecie miejsce i 9 pkt straty do Wisły, która traci punkty. A więc w miarę realną szansę jeszcze na tytuł.
4. Lechia ma w tej chwili najtrudniejszy terminarz w lidze (Arka, Wisła, Korona, Polonia W, Lech, Widzew, Zagłębie). Legia - tylko dwa trudne mecze, reszta łatwizna (Widzew, korona, Górnik, Jagiellonia, Wisła, Arka, Polonia B). Czyli Lechia będzie miała kłopot z utrzymaniem pozycji pucharowej. Legia miejsce w Trójce mogła sobie zagwarantować w sobotę.
5. Legia w finale PP gra z Lechem. Mecz będzie trudny. Jeśli Legia go przegra, może zostać zupełnie z niczym. Lechia, jako outsider mogła sobie pozwolić na takie ryzyko.
Wniosek
Gdyby te dwie drużyny chciały pójść na jakikolwiek układ, to dla obu korzystniejsze byłoby, gdyby ułożyły się odwrotnie. Tzn Lechia w Pucharach - miałaby szansę PP i EP, a w lidze zajęłaby do 6. miejsca i wszyscy byliby zadowoleni). A Legia w lidze - PP odpuszczony, ale EP niemal zagwarantowane i w dodatku szansa na walkę o MP. A w razie niepowodzenia - miejsce na pudle.
Wynika analizy
Nie było żadnego ustawiania. Po prostu w PP Lechia zagrała piach, bo jest w dołku, zaś w Ekstraklasie Legii się zdawało, że Lechię można pojechać bez wychodzenia na boisko. I się przejechali. Tyle, dziękuję.
Grzegorz B. edytował(a) ten post dnia 25.04.11 o godzinie 14:49