Temat: jak zapakowac konia do przyczepy.
Witam! Ja we wprowadzaniu konia do przyczepy stosuję metodę (sposób) ze szkoły Pata Parelliego! Ogólnie temat wymaga dużo spokoju i cierpliwości ale efekty są wręcz cudowne! Podstawą jest to żeby jak najczęściej ćwiczyć wchodzenie do przyczepy, żeby wpleść to jako normalny dodatek do treningu! Żeby koń się stopniowo przyzwyczajał i traktował to jako coś zupełnie normalnego. Największym problem wszystkich ludzi jest to że próbują załadować konia tylko wtedy kiedy jest potrzeba - na szybko! Wtedy zaczynają się nerwy, dochodzą negatywne emocje i zadanie staje się prawie niewykonalne! Prawie!
Wprowadziłem już bardzo wiele koni, które za żadne skarby nie chciały wejść do przyczepy! Nie ukrywam że czasem byłem przeciągnięty, podeptany, z odciskami na rękach ale nigdy nie odpuściłem i nie zostawiłem na wpół zaczętej roboty!
Dość ciężko wytłumaczyć metodę wprowadzania w formie pisanej ale należy pamiętać o paru sprawach!
Ja zaczynając ćwiczenie z "zielonym" koniem, zawsze sprawdzam jak koń reaguje na ciasne pomieszczenia (koń z natury jest klaustrofobikiem), jak radzi sobie z przechodzeniem w ciasnych bramkach, jak przechodzi pomiędzy mną a np ścianą (jak się przeciska - jedna z 7 gier w szkole Pata Parelliego). Jeśli widzę nerwowość to ćwiczę z nim to, tak aby nabrał pewności w ciasnych miejscach! Może to trwać 15 min, może 5 min, może 1 dzień! Musi przechodzić w takich miejscach zrelaksowany, spokojny! Ćwiczę to bo w przyczepie jest ciasno - ciemno - STRASZNIE! Wiec ćwicząc przeciskanie choć trochę redukujemy strach związany z klaustrofobią.
Druga sprawa - tak przygotujcie się wprowadzania żeby mieć pewność że na pewno tą "zabawę" wygracie! Tzn. Musicie używać sprzętu który jest pewny i wytrzymały (odpadają zwykłe halterki, uwiązy z klamerką, ogłowia, wędzidła, baty - ja używam tylko oryginalnych halterków, lin i bata (tzw Carrot Stic) sprzedawanych przez Pata Parelliego) - apropos można kupić w polsce podróbki! Trailer ma być zaczepiony o hak samochodu (żeby się nie kiwał), trailer musi być ustawiony na środku padoku bez żadnych przeszkód (najlepiej piaskowego), bramka padoku musi być zamknięta (żeby koń nie uciekł w przypadku wyrwania liny z ręki),
Druga sprawa to nie próbujcie od razu wprowadzać konia do przyczepy! Dajcie mu się z nią oswoić! Podejdźcie do przyczepy (z zamkniętym trapem) niech ją powącha, popatrzy na nią! Jak będzie się nią interesował, głaskajcie go wtedy - ogólnie w pobliżu przyczepy stwórzcie mu raj na ziemi! :) Podejdźcie z każdej strony - od strony kół i trapu (zamkniętego). Spróbujcie pobawić się w grę "przeciskanie" - pomiędzy wami a przyczepą (z każdej stony) - na początku zostawicie koniowi kilka metrów miejsca i jeśli będzie pewnie przechodził to zacznijcie zmniejszać odległość! Najważniejsze w tej grze to koń nie może was popchnąć! Wy macie stać jak wryci w miejscu - jeśli się cofniecie, albo koń was popchnie to znaczy że przegraliście tą grę! Jak zareagować? Jeśli widzicie że koń na was idzie - zatrzymajcie go - cofnijcie i poproście jeszcze raz, aż przejdzie poprawnie! Koń nie może was nawet musnąć!
Strasznie się rozpisałem ale starałem się dokładnie oddać temat!
Na razie muszę kończyć! To jest pierwszy zestaw informacji ćwiczeń! Do wejścia do przyczepy jeszcze daleka droga! :)