Bartosz Sykus

Bartosz Sykus Z wyksztalcenia
Biotechnolog z pasji
podróżnik, nurek i
o...

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Rekiny w Egipcie.

Dosyć często słyszę od różnych nurków, że Morze Czerwone jest już opustoszałe, że jest bardzo mało ryb, a spotkanie rekina należy do rzadkości. Częściowo podzielam ten pogląd. Rzeczywiście miejsca nurkowe są mocno eksploatowane i z roku na rok zauważam coraz większe zniszczenia rafy koralowej. Szczególnie w takich miejscach jak Dahab, Hurghada, czy Sharm el Sheikh, gdzie turystów i nurków jest najwięcej. Ciągle jednak można oglądać rekiny w Morzu Czerwonym, ale trzeba wiedzieć gdzie i kiedy ich szukać.
Niedawno wróciliśmy z safari nurkowego wokół wysp Brothers i Daedalus w Egipcie. Prawie na wszystkich nurkowaniach widzieliśmy rekiny. Było kilka młotów, żarłaczy rafowych białopłetwych, grey sharków, a nawet kosogon, którego jeździ się oglądać aż na Filipiny. Udało nam się też zobaczyć wyjątkowo rzadkiego sandbar sharka, a żarłacze oceaniczne białopłetwe czekały na nas pod łodzią po każdym nurkowaniu.
Dlaczego tak się dzieje, że nurkując w tych samych miejscach jedni widzą dużo rekinów a inni ani jednego? Czy jest to tylko szczęśliwy traf, czy szczęściu można jakoś dopomóc? Mam nadzieję, że kilka moich wskazówek pozwoli wam częściej cieszyć się widokiem rekinów w Egipcie.
Najważniejszy jest oczywiście wybór miejsca, największe szanse na obserwację rekinów są na wyspach oddalonych daleko od lądu, czyli w Egipcie: Brothers, Daedalus, Rocky i Zabargad. Bardzo ważna jest też pora roku i związana z nią temperatura wody. Latem i jesienią, kiedy temperatura wody sięga nawet 30 stopni Celsiusza, rekiny migrują do wód chłodniejszych i praktycznie nie mamy szans na ich obserwację. Zdecydowanie większa szansa na rekiny jest zimą i wiosną, kiedy temperatura wody jest niższa i wynosi około 23-24 stopni Celsiusza. Niestety w zimie warunki na środku Morza Czerwonego są dosyć trudne ze względu na silne wiatry, które czasami uniemożliwiają nurkowanie. Fala jest zbyt duża i bardzo trudno jest wejść z łodzi do pontonu, a prądy są tak silne, że nurkowania mogą trwać około 15 minut i potem trzeba się wynurzyć. W przeciwnym razie prąd porwie nas za wyspę i istnieje ogromne ryzyko, że nie zostaniemy zauważeni z pontonu i porwani gdzieś na środek morza. Takie wypadki się już zdarzały i zwykle kończą się tragicznie. Dlatego najlepszym czasem na nurkowanie na tych wyspach jest wiosna.
Różne gatunki rekinów można spotkać w różnych miejscach. Najlepiej zaczynać nurkowania o świcie dokładnie w punkcie podziału prądu przed wyspą. To jest najlepsze miejsce na oglądanie rekinów młotów w ławicach. Najwięcej młotów jest przy wyspie Daedalus, ale przy innych też je widywałem. Trzeba dosyć dokładnie określić gdzie jest punkt podziału prądu, jeśli nie trafimy w niego zostaniemy zniesieni przez prąd i stracimy swoją szanse na oglądanie rekinów w tym miejscu. Najpierw sprawdzamy prąd będąc jeszcze na łodzi stojącej na kotwicy. Można to robić na dwa sposoby, albo spuszczamy do wody obciążoną line z chorągiewką, albo rzucamy ryż do wody i patrzymy w która stronę się przemieszcza. Następnie określamy mniej więcej gdzie może być punkt podziału prądu przed wyspą i udajemy się w to miejsce pontonem. W dokładnym wyznaczeniu tego punktu pomagają nam występujące tam miękkie korale. W punkcie podziału prądu wyginają się one raz w jedną, raz w drugą stronę, natomiast po obu stronach za punktem podziału prądu, prąd jest najsilniejszy i mocno przechyla miękkie korale tylko w jedną stronę. Poza tym w punkcie podziału prądu jest najwięcej ryb, często spotykamy tam ogromne ławice fusilierów i surgeon fish'y. Jak już dokładnie wyznaczymy ten punkt, wyskakujemy z pontonu, schodzimy na głębokość około 30 metrów i odpływamy pod prąd zostawiając wyspę za plecami, tak jednak aby zawsze była na granicy widoczności, żeby się nie zgubić.
Młoty w stadzie powinny być w tym miejscu na głębokości 30-50 metrów. Trzeba czekać w punkcie podziału prądu tak długo, jak długo pozwalają nam na to limity. Młoty są bardzo płochliwe, więc jeśli je zobaczycie starajcie się nie ruszać i bardzo powoli oddychać, gdyż boją się bąbli. Jeśli będziecie zbyt szybko do nich podpływać natychmiast uciekną. Następnie opływamy wyspę po prawej, lub lewej stronie, ale nie przy samej rafie, lecz na granicy jej widoczności, czyli około 30 metrów od rafy i patrzymy się w wielki błękit. Rekiny rzadko zbliżają się do rafy, najczęściej opływają wyspę w odległości 50-60 metrów od brzegu, więc płynąc przy samej rafie mamy małe szanse żeby je zobaczyć. Tak płynąc mamy szanse na zobaczenie pojedynczych młotów, grey sharków, silk sharków, kosogonów i jeśli mamy wielkie szczęście możemy zobaczyć sandbar sharka.
Na kocówce plateau, na południowo wschodnim rogu wyspy Daedalus i na wschodnim plateau małego Brothersa o świcie i tuż przed zmierzchem można z bliska oglądać kosogony (fox shark= thresher shark) . Te miejsca to tak zwane cleaning station dla tych pięknych ryb, czyli miejsce gdzie są czyszczone przez ryby czyściciele. W tych miejscach znajdujemy sobie kawałek piasku i klękamy na dnie. Kosogony są dosyć ciekawskie, więc jeśli nie będzie dużo nurków i nie będziemy robić zbyt dużo bąbli mogą do nas podpłynąć całkiem blisko. Oczywiście jeśli to my spróbujemy do nich podpłynąć to je spłoszymy.
Rafowe rekiny białopłetwe (white tip reef shark) najłatwiej spotkać o świcie, kiedy jeszcze śpią w zagłębieniach rafy wypełnionych piaskiem. Takie zagłębienie musi się charakteryzować dosyć silnym przepływem przez nie wody. Jeśli jest to zamknięte zagłębienie, w którym nie ma prądu, nie znajdziemy tam rekina, ponieważ by się tam udusił. Rekiny żeby oddychać muszą płynąć, lub stać w prądzie, dlatego, że same nie są w stanie wytworzyć wystarczającego przepływu wody przez skrzela.
Na koniec zostawiłem te rekiny, które dostarczają nam najwięcej emocji czyli białopłetwe rekiny oceaniczne(White tip oceanic shark= longimanus). Tych rekinów nie byłoby koło wysp, gdyby nie było tam łodzi z których od czasu do czasu spadnie im jakieś pożywienie. Są to ryby pelagiczne i występują zwykle w wodach otwartych na niewielkich głębokościach. Mają silny instynkt tropicieli i w XVI wieku były nazywane psami morskimi, ponieważ potrafiły kilometrami płynąc śledząc żaglowce.
Jest ich ostatnio całkiem sporo przy opisywanych tu wyspach. Niestety jest to spowodowane nieodpowiedzialnym karmieniem tych rekinów przez egipskich dive masterów, chcących zaimponować turystom. Sam byłem świadkiem jak dive master z sąsiedniej łodzi karmił je surowym kurczakiem. Generalnie jestem przeciwny karmieniu rekinów ale czasami jest to jedyny sposób, żeby je oglądać. Byłem na karmieniu bull sharków w Meksyku, jednak tam robi się to trochę inaczej. Przede wszystkim rekin dostaje znany mu pokarm, czyli poćwiartowane ryby, które wysypuje się z pojemnika dopiero wtedy, kiedy wszyscy nurkowie klęczą skupieni w grupę na dnie. Jeśli wrzuca się nieznany pokarm do wody z łodzi istnieje duże ryzyko, że rekin skosztuje też skaczącego z łodzi do wody nurka, bo pomyli go z wcześniej próbowanym kurczakiem. Tak się niestety stało tydzień przed naszym safari na rafie Gotta Sharm w pobliżu Marsa Alam w Egipcie. Właśnie ten rekin zaatakował francuską turystkę, pływającą z maską i rurką. Odgryzł jej prawe udo i lewą stopę. Zanim została wydobyta z wody na pokład łodzi zmarła wskutek wykrwawienia się. Ataki na płetwonurków zdarzają się jednak bardzo rzadko, ale pamiętajcie, że to właśnie te rekiny są odpowiedzialne za więcej ataków na ludzi, niż cała reszta rekinów razem wziętych, włączając w to żarłacza białego. To właśnie białopłetwe rekiny oceaniczne zjadają rozbitków po zatonięciu statków, lub po katastrofach lotniczych. Możemy z nimi nurkować jednak trzeba zachować wyjątkową ostrożność. Rekin ten zwykle pływa sam w towarzystwie pasiastych srebrno czarnych ryb pilotów. Ruchy jego są dość powolne, podpływa bardzo blisko do nurków i bada, czy jesteśmy dla niego łatwym łupem. Kiedy zauważymy, że zaczyna poruszać się szybciej, łamać się w pół, szybko zmieniać kierunek pływania i obniża płetwy boczne musimy się mieć na baczności. Są to znaki że może nastąpić atak. Wtedy trzeba zebrać wszystkich nurków w zwartą grupę, wypuszczać bąble z oktopusa, kiedy się zbliża i podpłynąć jak najbliżej rafy. Takie zachowanie powinno sprawić, że rekin straci zainteresowanie nami jako łatwym pokarmem. Na obserwowanie tych rekinów najlepiej zaplanować nurkowanie tuż pod łodzią trzymając się liny kotwicznej. To pomaga utrzymać nurków w zwartej grupie, a rekin krąży w dosyć bliskiej odległości dając nam szanse na sfotografowanie go. Podczas takiego nurkowania jest też duże prawdopodobieństwo na spotkanie silk sharka, który często rywalizuje z białopłetwym rekinem oceanicznym o pożywienie.
Zapraszam do obejrzenia mojego filmu z safari nurkowego na Brothers i Daedalus i na wspólne nurkowania.
Link do filmu: http://www.youtube.com/watch?v=AHg7PJg_MRM

Bartosz Sykus.

konto usunięte

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Świetny materiał! Też miałem okazję być w Egipcie tydzień po wypadku. Wyobrażam sobie adrenalinę przy spotkaniach white tipa. :)

BTW: drobiazg w filmie do korekty, nazwa ryby to Napoleon Wrasse, a nie Napoleon Fish.
J M.

J M. Wojskowa Akademia
Techniczna w
Warszawie

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Podzielam opis o świetnym materiale...czytałam z zapartym tchem. Już za parę dni wybieram się do Hurghady ale mam nadzieję, że też będzie co oglądać, pomimo często odwiedzanej okolicy:)
Jacek P.

Jacek P. Udomowiony Kangur
;-)

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Bartosz Sykus:
Dlaczego tak się dzieje, że nurkując w tych samych miejscach jedni widzą dużo rekinów a inni ani jednego? Czy jest to tylko szczęśliwy traf, czy szczęściu można jakoś dopomóc?
Najważniejszy jest oczywiście wybór miejsca, największe szanse na obserwację rekinów są na wyspach oddalonych daleko od lądu, czyli w Egipcie: Brothers, ...
Bardzo ważna jest też pora roku i związana z nią temperatura wody. Latem i jesienią, kiedy temperatura wody sięga nawet 30 stopni Celsiusza, rekiny migrują do wód chłodniejszych i praktycznie nie mamy szans na ich obserwację.
Chciałbym podzielić się swymi skromnymi doświadczeniami i odnieść się do wcześniejszej - skądinąd bardzo ciekawej - wypowiedzi Bartosza.
Okazuje się, że jednak jesienią jest spora szansa na spotkanie rekinów na Brothers'ach.
Wróciłem stamtąd tydzień temu, temperatura wody wahała się w granicach 25-28 stopni Celsjusza i o ile na Dużym Bracie nie było rekinów, o tyle na Małym Bracie można je było spotkać w zasadzie na każdym nurku, o każdej porze dnia. Najczęściej poniżej 30-40 metrów ale pojawiały się też na kilkunastu metrach.
Co prawda nie widziałem wszystkich n/w gatunków ale różne osoby znajdujące się na łodzi, spotkały zarówno białopłetwe, kosogony i młoty.
Nie licząc jednego rekina, który wieczorem pływał wokół naszej łodzi zacumowanej od strony południowej, najłatwiej można je było spotkać bliżej północnej strony Małego Brata.
Joanna Domańska

Joanna Domańska , Ms Joan"s School
of English

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Raju, trochę się teraz boje jechać o tej porze roku w rejon Marsa Alam. Mialam nadzieję że sobie posnorkluję z rurka obserwujac kolorowe rybki i żółwie na rafie a tu grozi mi spotkanie z rekinami.Proszę pocieszcie mnie, ze nie atakuja spokojnych turystów
Krzysztof Kruk

Krzysztof Kruk właściciel,

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Joanna Domańska:
Raju, trochę się teraz boje jechać o tej porze roku w rejon Marsa Alam. Mialam nadzieję że sobie posnorkluję z rurka obserwujac kolorowe rybki i żółwie na rafie a tu grozi mi spotkanie z rekinami.Proszę pocieszcie mnie, ze nie atakuja spokojnych turystów

oczywiście,że nie atakują. one spokojnych turystów spokojnie konsumują ;)
Joanna Domańska

Joanna Domańska , Ms Joan"s School
of English

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

dzięki za pocieszenie. Wypakuje zaraz te rurki i maski a kostiumy będą się moczyć w basenowym chlorze
Jacek P.

Jacek P. Udomowiony Kangur
;-)

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Joanna Domańska:
...na rafie a tu grozi mi spotkanie z rekinami. Proszę pocieszcie mnie, ze nie atakuja spokojnych turystów
Może i "grozi" ale inni marzą o tym by je spotkać :)

Swoją drogą mam taką własną teorię wg której rekiny - co do zasady - nie atakują ludzi w długich piankach.
Jeżeli już atakują, to zdecydowanie bardziej interesują ich odkryte części ciała czyli nogi i ręce osób w krótkich piankach lub w strojach kąpielowych.
Prawdopodobnie ich wyczulony węch każe im traktować neopren jako coś nieświeżego.

W razie czego informuję, że to nie są dane potwierdzone naukowo tylko moja prywatna opinia.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Jacek P.:
Joanna Domańska:
...na rafie a tu grozi mi spotkanie z rekinami. Proszę pocieszcie mnie, ze nie atakuja spokojnych turystów
Może i "grozi" ale inni marzą o tym by je spotkać :)

Swoją drogą mam taką własną teorię wg której rekiny - co do zasady - nie atakują ludzi w długich piankach.

W razie czego informuję, że to nie są dane potwierdzone naukowo tylko moja prywatna opinia.
No wlasnie...poniewaz - jesli juz chodzi o scislosc - badania wskazuja na cos wrecz przeciwnego. :)))
Jacek P.

Jacek P. Udomowiony Kangur
;-)

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Maria B.:
No wlasnie...poniewaz - jesli juz chodzi o scislosc - badania wskazuja na cos wrecz przeciwnego. :)))
Chętnie zapoznam się z tymi wynikami badań.
Podpowiesz mi gdzie mogę je znaleźć ?
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Jacek P.:
Maria B.:
No wlasnie...poniewaz - jesli juz chodzi o scislosc - badania wskazuja na cos wrecz przeciwnego. :)))
Chętnie zapoznam się z tymi wynikami badań.
Podpowiesz mi gdzie mogę je znaleźć ?
Poszukaj, bylo duzo. Rzuce haslo: rekiny mysla, ze surferzy to foki
Jacek P.

Jacek P. Udomowiony Kangur
;-)

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Maria B.:
Poszukaj, bylo duzo. Rzuce haslo: rekiny mysla, ze surferzy to foki
Dużo badań naukowych było na ten temat ?
Frazy, które zaproponować kierują mnie na wypowiedzi mówiące, że rekiny mylą surferów z fokami.
Ja sam nie surfuje ale z tego co wiem surferzy nie pływają zazwyczaj w długich piankach i w tych kilku linkach, na które trafiłem tez takiej informacji nie znalazłem.Jacek P. edytował(a) ten post dnia 07.02.13 o godzinie 21:59
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Jacek P.:
Maria B.:
Poszukaj, bylo duzo. Rzuce haslo: rekiny mysla, ze surferzy to foki
Dużo badań naukowych było na ten temat ?
Troche bylo
Jacek P.

Jacek P. Udomowiony Kangur
;-)

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Maria B.:
Troche bylo
Jeśli kiedyś znajdziesz wolniejszą chwilę, to wklej proszę jakieś konkretne linki do badań, o których wcześniej wspomniałaś bo jak dotąd piszesz, że takich badań było "dużo" lub "trochę" ale nie podajesz żadnych precyzyjnych danych a to zdaje się podważać zasadność Twojej tezy.
Mariusz Kierstein

Mariusz Kierstein Skilled Sales
Development Manager

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Maria B.:
Jacek P.:
Joanna Domańska:
...na rafie a tu grozi mi spotkanie z rekinami. Proszę pocieszcie mnie, ze nie atakuja spokojnych turystów
Może i "grozi" ale inni marzą o tym by je spotkać :)

Swoją drogą mam taką własną teorię wg której rekiny - co do zasady - nie atakują ludzi w długich piankach.

W razie czego informuję, że to nie są dane potwierdzone naukowo tylko moja prywatna opinia.
No wlasnie...poniewaz - jesli juz chodzi o scislosc - badania wskazuja na cos wrecz przeciwnego. :)))

Nie widzę dalej uzasadnienia dla demonizacji zachowań rekinów, "Szczęki" to fikcja ;) W tej kwestii jestem na bieżąco, oglądałem dziesiątki materiałów tworzonych przez BBC, NG, Animal Planete i sporo czytam nt. rekinów. Wynika z nich jasno, że łatwiej wpaść pod auto przechodząc na pasach niż paść ofiarą rekina. Oczywiście można to prawdopodobieństwo zwiększyć schodząc pod wodę przy Guadelupe, u wybrzeży RPA czy Florydy (w pobliżu "wyspy uchatek"), gdzie żerują żarłacze białe ;)
Generalnie za zdecydowaną większość ataków odpowiadają 3 gatunki rekinów: biały, tępogłowy i tygrysi. Rzeczywiście też jak wspomniano wcześniej najczęściej ofiarami padają surferzy, ale to głównie dlatego, że pływają w strefach żeru tych rekinów, bo tam są najlepsze fale a surferzy podejmują to ryzyko świadomie. Ataki w Egipcie, to incydent, sprowokowany przez nieprzemyślaną gospodarkę Egiptu (w porcie Agaba wyrzuca się beztrosko resztki do morza co dla rekinów stanowi darmową przekąskę i nakręca ich). Rekiny nie atakują wszystkiego co się rusza jak sądzi wielu (szukają ofiar bogatych w tkankę tłuszczową). Czasami próbują co w przypadku rekina białego może zakończyć się tragicznie, ale to też pojedyncze wypadki. Wyjątkiem jest rekin tygrysi, który potrafi połknąć wszystko łącznie z tablicami rejestracyjnymi, ale jak pokazują doświadczenia turystyki nurkowej na Bahamach, nawet one nie atakują ludzi (tam główną atrakcją jest nurkowanie z rekinami bez klatki). Natomiast rekin białopłetwy zyskał złą sławę po historii z USS Indianapolis, kiedy to rozbitkowie stali się ich ofiarami ( atakowały w nocy zwabione przez pluski, krew, etc.). Tak naprawdę najbardziej agresywny jest żarłacz tępogłowy, który ma najwięcej testosteronu wśród rekinów (kilkaset razy więcej niż mężczyzna). Do tego jako jedyny toleruje słodką wodę i płycizny. Wg. wielu doniesień potrafi się zapuszczać nawet kilka tys km w głąb rzek np. Amazonki. Chyba najgorszą reputację ma w rejonach rzeki Zambezi, bo tam woda mętna a rekin wpływa w jednym celu - żer a że nie widzi co atakuje...
Ps. Zdecydowanie więcej ofiar ginie od ukąszeń węży, dziabnięć krokodyla czy choćby ukąszeń miniaturowej meduzy Fleckera (szczególnie dużo ofiar w Australii)Mariusz K. edytował(a) ten post dnia 07.02.13 o godzinie 23:15
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Mariusz K.:
Poniewaz szczeki to fikcja dlatego smiesza mnie teksty w stylu "w dlugiej piance nie atakuja" :-))))
Nurkowalam z nimi w roznych miejscach swiata i to nawet z tymi bardzie - podobno - groznymi.
Joanna Domańska

Joanna Domańska , Ms Joan"s School
of English

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Ojojoj, widzę że pod moją nieobecność rozwinęła się całkiem interesująca dyskusja. Spieszę donieść, że wróciłam cała i zdrowa. Przede wszystkim dlatego, że woda w Morzu Czerwonym była ciut za zimna, co mnie zdziwiło gdyż zawsze o tej porze roku pływałam sobie i snorklowałam w błogiej nieświadomości. Dopiero na kwadrans przed wyjazdem z hotelu w Marsa Alam weszli do wody pierwsi odważni nurkowie ( oczywiście Polacy - brawa dla Katowic). Dla mnie to było troszkę za późno - wiecie makijaż, mokre ręczniki w walizce, te sprawy. Dziękuję wszystkim za wyczerpującą dyskusję - niektóre posty wielce mnie oświeciły w temacie. W przyszłym roku zamierzam pojechać w te same rejony ale tym razem zaopatrzona w piankę tylko jeszcze nie wiem czy z krótkim czy długim rękawkiem ;)
pozdrowionka
Anna Adamska

Anna Adamska asystentka, Elana

Temat: Rekiny w Morzu Czerwonym

Świetny film , marzę o nurkowaniu w Egipcie.
Może będzie mi dane jeszcze w tym roku.



Wyślij zaproszenie do