Temat: pianka - na co zwracac uwage przy zakupie
Jerzy Skraba:
kwestia grubości jest sprawą bardzo indywidualną. Wczoraj wróciłem z Hurghady i nurkując w samych tylko spodniach 5mm po prostu pociłem się pod wodą jak diabli, więc w pewnym momencie przerzuciłem się na samego T-shirta (żeby bcd mnie nie drapał)
i miałem w sam raz. Z kolei miejscowa divemasterka używała 5 dół + 5 docieplacz i jej było za zimno. Dodam, że temperatura
wody była 27 do 29.
raz, zalezy od właśnie od osobistej "termiki", ale tez i od tego jak długo i intensywnie sie nurkuje. nam gdy w Egipcie robimy 10 nurków przez 5 dni, jest ok w wysłużonej piątce, jak kto zmarźlak, to pod koniec z chęcią się rozbierze i wystawi do słonka powygrzewać. ale jak ktoś nurkuje dzień w dzień i to nie przez tydzien a od kilku miesięcy, to sie po prostu wyziębia, i szybciej mu zimno, nawet jeśli jest ubrany w 5+5
Dla lecących do Egiptu wskazówka - jeśli nie macie jeszcze
pianki, zostawcie miejsce w walizce i kupcie na miejscu! Jest
około połowę taniej. Sam kupiłem sobie piękną Cressi 5mm,
jednoczęściowa, zapinana z tyłu, ekspresy na rękawach i nogawkach i do tego kaptur jako osobny element. Całość 190USD.
Oczywiście nowe.
i tak i nie. jak sie trafi okazję, i akurat rozmiar, to można faktycznie tanio. ale np. ja jestem nietypowa, i pianki w sklepach tam nie pasowały na mnie, niezaleznie od ceny.
tańsze były lokalnych firm (albo raczej - nieznanych u nas) natomiast np. maresy czy scubapro wisiały w cenach bardzo zbliżonych do naszych.
a co do kwestii ciepłoty - własnie miałam okazje przetestować swoją nową piankę (5mm) w wodzie "zimnej" - czyli w chorwacji (24C na powierzchni 18-20C na dole). pisze zimnej, bo dotąd nurkowaliśmy w wodach na prawde ciepłych, Egipcie, tajlandii.
jestem zmarźlak, i w egipcie nurkowałam w 5mm (z wypożyczalni, wiec faktycznie pewnie miała ze 3-4mm) i było mi ok.
w Chorwacji zakładałam swoją nową piąteczkę a pod nią żyletę 2,5 i było mi ok. ciepło nad termokliną, pod nią czyli w wodzie ok 18C najpierw chłód, potem sie woda w piance "dogrzewała" albo ja przyzwyczajałam i ogólnie było ok. raz tylko faktycznie musiałam pójśc do góry w cieplejszą wodę, po ok 15 min na 30-20m.
reszta nurkowała w spodniach + góra 5+5. pewnie gdybym miała docieplacz np 5mm to by mi było bardziej komfortowo w tej wodzie, ale mój zestaw spisał sie dobrze, żadnego nura nie kończylismy z powodu zimna.
jedno co polecam zmarźlakom - to kaptur i rękawiczki. serio dawały dużo !