Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: mój pierwszy raz

Krzysztof Biały:
Arek, nie rób bałaganu :) Plany znasz, też bym się ruszył gdzieś...
tylko żartowałem, sorki:)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: mój pierwszy raz

jan drazin:
Spamowi mowimy NIE!
Jan Drazin

Jan Drazin dyrektor biura,
Pinija d.o.o

Temat: mój pierwszy raz

witaj wszystko jest do dogadania
Józef Wojtkowiak:
jan drazin:
Witam
a moze nurkowanie w chorwacji ??
1 Przyjazd do Dalmacji w godzinach przedpołudniowych.
Check-in o godz. 13.00
Obiad, kolacja
2 Śniadanie
Przejście do bazy nurkowej lub na ponton, przekazanie sprzętu i 2 nurkowania na dwóch z 8 lokalizacji w godz. 09.00-15.00.
Obiad
Popołudnie – odpoczynek
Kolacja
3 Śniadanie
Przejście do bazy nurkowej lub na ponton , przekazanie sprzętu i 2 nurkowania na dwóch z 8 lokalizacji w godz. 09.00-14.00
Obiad
Popołudnie – odpoczynek
Kolacja
Możliwość zorganizowania nocnego nurkowania*
4 Śniadanie
Wyjazd na RAFTING o godz. 8.30
Przerwa - lekki obiad z grilla
Paintball
Powrót około godziny 17.00
Popołudnie – odpoczynek
Kolacja
Obiad z tego dnia przeniesiony na dzień wyjazdu – jako obiad lub lunch packet
5 Śniadanie
Przejście do bazy nurkowej lub na ponton, przekazanie sprzętu i 2 nurkowania na dwóch z 8 lokalizacji w godz. 09.00-14.00
Obiad
Popołudnie – odpoczynek
Kolacja
6 Śniadanie
Przejście do bazy nurkowej lub na ponton, przekazanie sprzętu i 2 nurkowania na dwóch z 8 lokalizacji w godz. 09.00-14.00
Obiad
Popołudnie – odpoczynek
Kolacja
Możliwość zorganizowania nocnego nurkowania*
7 Śniadanie
Dzień wolny - plażowanie, odpoczynek lub wycieczka fakultatywna
Obiad
Kolacja
8 Śniadanie
Check-out w godzinach przedpołudniowych
Obiad lub lunch packet

zapraszam jan@pinija-dalmatia.hr


A co zapraszasz i fundujesz pobyt jesli tak to kto wie czy sie nie skusze (zart):P
Józef Wojtkowiak

Józef Wojtkowiak praca w ochronie

Temat: mój pierwszy raz

jan drazin:
witaj wszystko jest do dogadania

Ostroznie z takimni deklaracjami bo moze ktos to potraktowac powaznie i bedziesz musial to spelnic i co wtedy.

Dodam ze na wczasach szczegolnie za granica nigdy nie bylem.

Pozdrawiam Jozio
Krzysztof B.

Krzysztof B. Product Owner w
Grupie PZU

Temat: mój pierwszy raz

jan drazin:
witaj wszystko jest do dogadania

1. cytuj wtedy, kiedy to niezbędne
2. jeżeli już cytujesz, pisz pod cytowanym tekstem, nawiązując do niego
3. ogłoszenia zamieszczaj w stosownym dziale

miej odrobinę szacunku dla innych użytkowników forum. Jest coś takiego jak netykieta.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: mój pierwszy raz

Krzysztof Biały:

miej odrobinę szacunku dla innych użytkowników forum. Jest coś takiego jak netykieta.
Ktora przewiduje tez: komercyjne ogloszenia zamieszczaj tylko w przeznaczonych do tego watkach i nie spamuj
:))))
Józef Wojtkowiak

Józef Wojtkowiak praca w ochronie

Temat: mój pierwszy raz

W te niedziele zacząłem swój kurs OWD a tak wyglądały moje pierwsze zajęcia

Zacząłem w niedziele po teorii czyli co gdzie i jak pojechaliśmy nad jezioro gdyż jak już wcześniej pisałem cały kurs jest nad jeziorem i tu zaraz pewnie niektórzy a gdzie cześć basenowa u mnie tego na kursie nie ma cały jest przeprowadzany na jeziorze ponieważ ja zanim zdecydowałem się na kurs OWD odbyłem w międzyczasie miedzy intro a właściwym kursem kilkanaście nurków na basenie i jeden na jeziorze w tym chyba 2 lub trzy z tym instruktorem z którym robię ten kurs.
Myślałem ze będzie trudniej ale było całkiem fajnie według mojego instruktora ćwiczenia poszły dobrze z pływalnością u mnie jako tako trochę mu uciekałem nieświadomie ale ogólna ocena jak na pierwsze zajęcia 4+ jak dla mnie to na początek chyba dobrze.
Na następnych zajęciach będzie zejście na 18 metrów + coś dodatkowego jeszcze nie wiem co. Najbardziej mam stracha na te osiemnaście metrów bo nie wiem czy nie podmarznę za mocno i trzeba będzie przerwać ale to się okaże.
Jak do tej pory moja pianka wprawdzie cienka plus ocieplacz dobrze mnie chroniły
Na koniec dodam ze mam bardzo wyrozumiałego instruktora który mi podpowiada jak coś mi nie idzie albo źle to robię i jest bardzo cierpliwy.
Oraz spotkało mnie chyba jakieś szczęście ze na kursie jestem tylko ja i mój instruktor czyli tak jak bym miał indywidualne nauczanie.

To chyba tyle wrażeń jak na pierwsze zajęcia następne za tydzień wiem ze święta ale mnie to nie przeszkadza.

Pozdrawiam i czekam na jakieś uwagi i pytania i sugestie jak będę mógł odpowiem.

Józio

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

W momencie, kiedy to pisałaś ja właśnie przeżywłam swój "pierwszy raz". Na szczęście mimo kwietnia nie odpadała mi twarz (jak niektórym), ale to zapewne z tego powodu, że miejscem mojego dziewiczego zanurzenia było morze czerwone :). Absolutnie zachwycający świat, nie wyobrażam sobie jak można skończyć przygodę z nurkowaniem po pierwszych zajęciach. W związku z tym po odbudowaniu zasobności portfela planuję zrobić kurs I stopnia i tu pojawia się moje pytanie do tych doświadczonych - w kraju kurs trwa dość długo, natomiast w Egipcie polskie centrum nurkowe zaproponowało mi zrealizowanie go w tydzień - gdzie jest haczyk :>? Pomożecie :)?
Krzysztof B.

Krzysztof B. Product Owner w
Grupie PZU

Temat: mój pierwszy raz

Justyna, kurs podstawowy udawało się zamknąć z całym programem w cyklu:
6 sesji na basenie
6 nurkowań w wodach otwartych
6 sesji wykładowych.

Grupa bardzo mała (2-3 osoby) i kumata :)
Tym trybem, zakładając że przez 6 dni miałabyś dwa razy dziennie zajęcia w wodzie i do tego codziennie wykład, jest to moim skromnym zdaniem realne.

Zdarzało mi się widzieć kursy OWD w Egipcie realizowane w 3 dni. Niestety, absolwenci, lżejsi o tych x euro nadawali się potem jedynie do ponownego przeszkolenia.

Na marginesie polecam lekturę, zwłaszcza pierwszych stron, "Gladiatora oceanu" Marka Elyatta :)
Krzysztof B.

Krzysztof B. Product Owner w
Grupie PZU

Temat: mój pierwszy raz

Józef Wojtkowiak:
W te niedziele zacząłem swój kurs OWD a tak wyglądały moje pierwsze zajęcia
Oraz spotkało mnie chyba jakieś szczęście ze na kursie jestem tylko ja i mój instruktor czyli tak jak bym miał indywidualne nauczanie.

Uważam że większe szczęście by Cię spotkało, gdyby było Was na kursie dokładnie dwóch/dwoje. Nurkując rekreacyjnie nie nurkujesz nigdy sam (to już na pewno wiesz). Partner na zbliżonym poziomie wyszkolenia będzie większym wyzwaniem niż opływany instruktor, bo pojawią się naturalne problemy pracy w zespole - komunikacja między partnerami, praca w zespole, pilnowanie się...
Mnie bardziej przekonuje model, w którym instruktor od początku działa w schemacie:
- "pokazuję i objaśniam na sucho"
- odpowiadam na pytania
- powtarzam raz jeszcze i pytam czy wszystko jest zrozumiałe. Niejasne kwestie wyjaśniamy aż do skutku.
- para kursantów przygotowuje się i funkcjonuje jako zespół, instruktor obserwuje to bacznie z boku, oceniając min. podejście do nurkowania, ogarnięcie i pracę zespołową, interweniując gdy jest to konieczne. Po zakończeniu etapu omówienie co jest ok a co nie ok.

No ale zawsze instruktor może Cię trochę popodpuszczać, serwując celowo błędy, które masz wychwycić - czyli udając mało ogarnietego partnera :)Krzysztof Biały edytował(a) ten post dnia 22.04.11 o godzinie 16:28
Marek Hyla

Marek Hyla Dyrektor
Zarządzający
e-learning.pl

Temat: mój pierwszy raz

w kraju kurs trwa dość długo, natomiast w Egipcie polskie centrum nurkowe zaproponowało mi zrealizowanie go w tydzień - gdzie jest haczyk :>? Pomożecie :)?

Robiłem kilka lat OWD w Egipcie, który trwało równo 4 dni (każdego dnia dwa nurkowania + film + czytanie podręcznika wieczorami + rozwiązywanie testów na łódce). Nie czułem się jakoś "źle" zaopiekowany. Nie czułem też jakiegoś ogromnego pośpiechu w realizacji poszczególnych ćwiczeń. Wręcz przeciwnie - w grupie 4 osób, które robiły OWD zawsze znajdowało się jeszcze kilka minut na popływanie wokół rafy po zakończeniu ćwiczeń.

Faktem jest jednak, że po skończeniu OWD (tych 4 dni skutkujących certyfikatem) absolutnie nie czułem się pewnie pod wodą i dopiero kolejne kilka (kilkaście?) nurkowań sprawiło, że czuję się pod wodą dobrze. Każde kolejne nurkowanie dawało mi jednocześnie poczucie dużego wzrostu umiejętności (może subiektywne - ale jednak). Tak więc moim zdaniem haczyka nie ma - jest raczej dylemat czy szkolisz się po to, aby mieć plastik w kieszeni (wtedy 4 dni starczy), czy po to, aby budować umiejętności (wtedy trzeba zacząć liczyć nurkowania w dziesiątkach - niektórzy pewnie powiedzą, że w setkach, a nie w sztukach).
Wojciech Sobota

Wojciech Sobota TU Allianz Polska
S.A.

Temat: mój pierwszy raz

Marek Hyla:
w kraju kurs trwa dość długo, natomiast w Egipcie polskie centrum nurkowe zaproponowało mi zrealizowanie go w tydzień - gdzie jest haczyk :>? Pomożecie :)?

Justyna tu się nauczysz a tam wykorzystasz swoją wiedzę i umiejętności.
Faktem jest jednak, że po skończeniu OWD (tych 4 dni skutkujących certyfikatem) absolutnie nie czułem się pewnie pod wodą i dopiero kolejne kilka (kilkaście?) nurkowań sprawiło, że czuję się pod wodą dobrze. Każde kolejne nurkowanie dawało mi jednocześnie poczucie dużego wzrostu umiejętności (może subiektywne - ale jednak).

Zawsze spodziewaj się niespodziewanego! po kursie i trzech nurkach przedwieczornych (widoczność do 30 cm) pojechałem do Chorwacji (Stara Novalija - pozdrowienia dla Krakusów z bazy, tam przeżyłem zderzenie - widoczność, temperatura... Ale podczas czwartego nura mój doświadczony(?) kolega zostawił mnie na 30. Ja wpadłem w niezłą panikę. Nigdy więcej z nim nie nurkowałem.
Tak więc moim zdaniem haczyka nie ma

Wg mnie może być w kosztach. Wielu z nas jadąc na czerwonak wydaje (prawie) ostatni grosz. Dla nich ważny jest każdy nur. Kurs w Polsce jest tańszy i pozwala zawczasu przygotować się fizycznie (opływanie). Mentalnie będą w szoku jak tam fajnie w porównaniu z naszą widocznością.
Krzysztof B.

Krzysztof B. Product Owner w
Grupie PZU

Temat: mój pierwszy raz

Wojciech Sobota:
podczas czwartego nura mój doświadczony(?) kolega zostawił mnie na > 30.

Podstawowe pytanie: co robiłeś na 30m zaraz po kursie podstawowym? :)

Kurs musi trochę trwać. Ile? To określają standardy (dolną granicę) i instruktor (górną granicę bądź jej brak)

Osoba, która kończy kurs ma umieć zaplanować swoje nurkowanie, wspólnie z partnerem na tym samym poziomie, w zakresie ich wspólnych uprawnień. Problem z "szybkimi" kursami polega na tym, że nie ma kiedy nawet pogadać o odpowiedzialności, zagrożeniach (realnych), porządnym planowaniu. W efekcie na wyjściu uzyskuje się nurka, który umie jako tako utrzymać pływalność i panować nad tym, dokąd płynie, ale jest całkowicie zależny od divemastera/instruktora/starszego kolegi.

Czyli umie zmieniać biegi i kręci kierownicą, ale pod warunkiem że ma obok instruktora z drugim gazem i hamulcem.
Tak więc moim zdaniem haczyka nie ma

Wg mnie może być w kosztach. Wielu z nas jadąc na czerwonak wydaje (prawie) ostatni grosz. Dla nich ważny jest każdy nur. Kurs w Polsce jest tańszy i pozwala zawczasu przygotować się fizycznie (opływanie).

Tygodniowu kurs, o ile faktycznie jest tygodniowy (6-7 dni, 2 nurkowania dziennie), jest ok.
Kurs w Polsce nie jest wcale tańszy, jeżeli założyć że nie wliczasz w cenę kosztów hotelu i przelotu (ktoś jedzie na wakacje do E a kurs robi przy okazji).

Ja preferuję schemat: baseny w Polsce (na ogół 5-6, zależy od osoby), potem wyjazd na ciepłe wody. 3 dni kursowe (2 nurkowania dziennie) jako minimum. Jak jest ok, to 2 pozostałe zostają na turystykę. A jak nie jest ok, to stanowią część kursu. Fajne w robieniu swoich pierwszych kroków w Egipcie jest to że:
a) jest ciepło i jasno (komfort psychiczny i fizyczny)
b) na nurkowaniu kursowym też jest co pooglądać :)
c) wiele osób nurkuje by oglądać kolorowe rybki, zatem przejście przez etap mułu w jeziorze nie jest dla nich wcale naturalną koleją rzeczy.

Chociaż ja mile wspominam klubowe czasy LOK i nurkowania w dziurawej klubowej piance w Serwach czy Hańczy, gdy jeszcze prawie nikt poza Marchewą tam nie przyjeżdżał :)Krzysztof Biały edytował(a) ten post dnia 26.04.11 o godzinie 20:10
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: mój pierwszy raz

Krzysztof Biały:

Chociaż ja mile wspominam klubowe czasy LOK i nurkowania w dziurawej klubowej piance w Serwach czy Hańczy, gdy jeszcze prawie nikt poza Marchewą tam nie przyjeżdżał :)
Zebralo Ci sie na wspomnienia weterana? :)))))
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: mój pierwszy raz

Krzysztof Biały:
Wojciech Sobota:
podczas czwartego nura mój doświadczony(?) kolega zostawił mnie na > 30.

Podstawowe pytanie: co robiłeś na 30m zaraz po kursie podstawowym? :)
no dobra, przyznam sie - moj pierwszy cavern (i to nie taki maly, bo Catedrale w Chorwacji), zrobilam zaraz po kursie OWD. Mea culpa, mea culpa...
(balam sie jak diabli, a Rysio Ch mial potezne siniaki od mojego wpijania sie w jego reke:)))))
Krzysztof B.

Krzysztof B. Product Owner w
Grupie PZU

Temat: mój pierwszy raz

Maria B.:

Zebralo Ci sie na wspomnienia weterana? :)))))

:) bo to happy days były, człek był młody, głupi i pełny młodzieńczej werwy
Krzysztof B.

Krzysztof B. Product Owner w
Grupie PZU

Temat: mój pierwszy raz

Maria B.:
no dobra, przyznam sie - moj pierwszy cavern (i to nie taki maly, bo Catedrale w Chorwacji), zrobilam zaraz po kursie OWD. Mea culpa, mea culpa...

Grzeszyć jest rzeczą ludzką :) Ale innych przed grzechem przestrzegać to cnota nie hipokryzja ;)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: mój pierwszy raz

Krzysztof Biały:
Maria B.:
no dobra, przyznam sie - moj pierwszy cavern (i to nie taki maly, bo Catedrale w Chorwacji), zrobilam zaraz po kursie OWD. Mea culpa, mea culpa...

Grzeszyć jest rzeczą ludzką :) Ale innych przed grzechem przestrzegać to cnota nie hipokryzja ;)
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
Wojciech Sobota

Wojciech Sobota TU Allianz Polska
S.A.

Temat: mój pierwszy raz

podczas czwartego nura mój doświadczony(?) kolega zostawił mnie na > 30.

Podstawowe pytanie: co robiłeś na 30m zaraz po kursie podstawowym? :)

To jest pytanie do mojego byłego kolegi.
Problem z "szybkimi" kursami polega na tym, że nie ma kiedy nawet pogadać o odpowiedzialności, zagrożeniach (realnych), porządnym planowaniu. W efekcie na wyjściu uzyskuje się nurka, który umie jako tako utrzymać pływalność i panować nad tym, dokąd płynie, ale jest całkowicie zależny od divemastera/instruktora/starszego kolegi.

(Gruby Żart) Pomimo faktu, że pracujesz w PZU mądrze piszesz.
zatem przejście przez etap mułu w jeziorze

Obecnie muł ciągle górą.
Chociaż ja mile wspominam klubowe czasy LOK

Pozdrawiam z LOK Bydgoszcz Delfin ( co prawda rocznik 1997) ale zawsze.
Krzysztof B.

Krzysztof B. Product Owner w
Grupie PZU

Temat: mój pierwszy raz

Wojciech Sobota:
(Gruby Żart) Pomimo faktu, że pracujesz w PZU mądrze piszesz.

:)))))))))))))))) fajne
Pozdrawiam z LOK Bydgoszcz Delfin ( co prawda rocznik 1997) ale zawsze.

:) LOK Białystok, "Skalar". Rocznikowo chyba podobnie, III robiłem ztcp w 1998. Swoją drogą to ciężko porównywac kurs lokowski do OWD, jadąc do HR miałeś już za sobą pewnie dwa miesiące basenu i 2 tygodniowy obóz z rozpływkami, dwoma nurkowaniami dziennie i 1-2 wykładami :) Happy days...

Następna dyskusja:

koparki w jaworznie-szczako...




Wyślij zaproszenie do