Joanna P. Demand Planner
Temat: kurs nurkowania w Toruniu - którą szkołę wybrać ???
Ojej ale dyskusja się z tego zrobiła :)Zacznę może od tego, że poleciłam Mariusza nie dlatego, że jako laik uważam go za najlepszego instruktora na świecie ale dlatego, że spędził z nami bardzo dużo czasu i był wymagający. Kurs nie zakończył się na kilku przepisowych zajęciach na basenie i wodach otwartych, ale spędziliśmy na basenie prawie 4 miesiące - spotykając się co tydzień na 2 godziny. Później oczywiście ćwiczyliśmy już sami otrzymując jedynie uwagi co należy poprawić. Również zajęcia teoretyczne prowadzone były bardzo wnikliwie ale zrozumiale. Nie wiem jak to wynika z Twojej praktyki ale w Toruniu nie znajdziesz instruktorów, którzy poświęcają swoim kursantom tyle czasu - a wiem to, bo zanim podjęłam decyzję o wyborze szkoły - zbadałam to wnikliwie włącznie z opiniami znajomych. Oczywiście umiejętności przychodzą wraz z doświadczeniem ale uważam, że dobre podstawy są bardzo ważne a te niewątpliwie zdobyliśmy. Z resztą nie jest to moja subiektywna opinia ale tak, jak pisałam już wcześniej - Dive Master z bazy w Egipcie, gdzie kończyliśmy kurs na wodach otwartych był zaskoczony poziomem wyszkolenia, a myślę, że mu doświadczenia w pracy z laikami nie można odmówić i z pewnością niejedno już widział.
Co do "plastików" to nie zdobywam ich na siłę i na czas - z resztą jak zapewne wiesz tak się w CMASie nie da, gdyż trzeba mieć odpowiednią liczbę nurkowań aby podejść do kolejnych stopni - w tej kwestii ta organizacja jest akurat bardzo restrykcyjna. Nurkuję więc w każdy weekend od momentu gdy dało się wejść do wody w mokrych skafandrach - czyli od kwietnia i za każdym razem schodzę na swoje maksymalne 20m. Uważam, że polskie warunki zdecydowanie uczą pokory ale też dają największe doświadczenie, bo gdy zaczynaliśmy woda miała 5 stopni a przejrzystość była taka, że prawie nie było widać płetw osoby płynącej przede mną. Jednak tak, jak każdy mam swoje plany i marzenia - jednym z nich są wraki a żeby to zrealizować niestety potrzebne są "plastiki", dlatego nie widzę w tym nic złego aby wraz ze wzrostem umiejętności zdobywać też kolejne uprawnienia - przecież nikt nie da mi ich za darmo ale tylko wówczas, gdy wykażę, że jestem już gotowa.
Dlatego wraki na Bałtyku odwiedzę na pewno - tymczasem dziękuję za zaproszenie :)
P.S. W CMASie też trzeba zrobić 3 specjalizacje (nurek nocny, nawigator i eksplorator do 30 m) aby móc startować na P2.