Artur Wawrzynowski

Artur Wawrzynowski Audytor, Trener,
Konsultant, Doradca
biznesowy

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

Luiza P.:
artur w.:
(...) Kiedyś kursantka spędziła w sumie 9 godzin w wodzie,
żeby opanować zdjęcie maski... ;o)

to z kolei wypadkowa tego, że "nurkować może każdy" :D zdrowy, chory, młody, stary, nadający się, nie nadający się. Wystarczy że go stać - w końcu ryzyko przy tym sporcie mamy takie, jak przy grze w domino :)))

moim zdaniem, jeśli ktoś potrzebuje 9 godzin, na opanowanie zdjęcia maski, to powinien przesiąść się na rower. Serio.
Powodem znakomitej większości przypadków DCS u nurkow rec. jest (pomijając przypadki nadużywania alkoholu noc wcześniej) niekontrolowana winda, która często jest wynikiem np. pęknięcia paska od maski czy przypadkowego jej zerwania). A powodem tej paniki jest to, że zdejmowanie maski było ćwiczone w pozycji klęczącej na basenie lub platformie.

Co nie zmienia faktu, że z biznesowego punktu widzenia: respect. Maszyna do zarabiania pieniędzy - nurkowy powiedziałabym mcDonald.

Określenie nurkowy McDonald traktuję w kategorii raczej pochwały niż przywary - dla mnie w szkoleniach z obszarów obciążonych ryzykiem kluczowy jest standard przekazywanych umiejętności. pewność, że posiadacz certyfikatu posiada ściśle określone umiejętności - tak rozumiem standaryzację. Uwagi odnośnie komercji w szkoleniach hobbystycznych - troszkę na zasadzie obrażania się na prawo grawitacji - można ale niewiele to zmienia, po prostu takie szkolenia są komercyjne i koniec. Wolę jednak wersję ze zbyt długim ćwiczeniem niż z brakiem ćwiczenia (rozdawnictwo certyfikatów, bo klient zapłacił). I stanowczo nie zgadzam się z opinią, ze jak ktoś potrzebuje więcej czasu na opanowanie trudnego w jego mniemaniu cwiczenia, to won z wody i niech się bawi czymś innym. W ten sposób można odwalić każdego chętnego gdyż nie jest dość genialny dla instruktora leniucha lub nastawionego na szybki zysk. Osobny temat to ograniczenia zdrowotne i tu nie powinno być żadnych ulg i odpuszczeń.

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

mój dobry znajomy z którym razem robiłem kurs miał problem ze zdjęciem maski "wyłączała mu się funkcja oddychanie" - przemógł to. Dziś jest bardzo dobrym nurkiem technicznym, a problem z maską już nie istnieje.
To że ktoś ma charakter i nie poddaje sie mimo aż 9h pod wodą na jedno ćwiczenie - to dobry znak, bo ten ktoś raczej nie spocznie laurach i będzie dalej sie uczyć.

Nurkowanie to łatwa dyscyplina ale też ryzykowna dyscyplina. To że ktoś uczy się wolniej nie oznacza że będzie gorszym nurkiem. Uznanie dla instruktora który miał tyle cierpliwości.

Ja trafiłem na kurs nurkowy z przypadku, ot kumpel powiedział że to fajna zabawa i padła decyzja że jedziemy całą ekipą. Dopiero podpisując w chorwacji papiery PADI (zrzeczenie odpowiedzialności instruktora) zorientowałem się co ja wyprawiam. I nie żałuje.
Następne kursy robiłem u różnych instruktorów w różnych organizacjach (w tym także u instruktorki u której robiłem OWD) - nie ma większych różnic, byle instruktor chciał uczyć, a kursant chciał się nauczyć.
Jeśli wyczujecie że instruktor "odwala" kurs, rezygnujcie i szukajcie innego.

konto usunięte

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

Marcin W.:
Dziś jest bardzo dobrym nurkiem technicznym,

w jakiej organizacji, jeśli wolno spytać?
Agnieszka Kranich

Agnieszka Kranich Architektura i
Nieruchomości

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

Ja mialam duze szczescie bo kurs robilam W IANTD w asyscie instruktora, ktory jest moim kolegą. Decydujac się na nauke u niego wiedzialam, ze jestem 'bezpeczna', tzn, ze kumpel nie da mi licencji jesli nie bedzie w 100% a nawet 200% pewien, ze sie nauczylam tego, co powinnam, bo nie chcail miec na swoim sumieniu zycia kolezanki. Oczywiscie nie twierdze, ze w przypadku obcych mu osob nie przyklada sie do ich nauki tak samo jak do mojej, chodzi mi tylko o moj swiety spokoj.

Wspolny kurs nie byl pasmem idealnych zajec. Mialam maly problem, ale poki go nie opanowalam - kumpel mnie 'meczyl' az zlapalam.

Nie zaluje podjetej przeze mnie decyzji. Tym bardziej, ze IANTD to pewnosc naprawde fachowego kursu.Agnieszka Kranich edytował(a) ten post dnia 29.10.07 o godzinie 11:00
Kuba J.

Kuba J. Marketing Manager,
Nurek :)

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

Luiza P.:
Marcin W.:
Dziś jest bardzo dobrym nurkiem technicznym,

w jakiej organizacji, jeśli wolno spytać?

czy w swietle ostatnich wypadkow ma to rzeczywiscie znaczenie?
tzn. czy fakt wyszkolenia np. w iantd gwarantuje wieksze szanse przezycia niz np. po szkoleniu w dsat?

ja, bazujac na moich wlasnych doswiadczeniach, bede uparcie powtarzal: nie organizacja, lecz instruktor...

konto usunięte

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

Kuba J.:
Luiza P.:
Marcin W.:
Dziś jest bardzo dobrym nurkiem technicznym,

w jakiej organizacji, jeśli wolno spytać?

czy w swietle ostatnich wypadkow ma to rzeczywiscie znaczenie?

ano ma, chociażby takie, że znakomita większość wypadków z BH (szacowanych na ok.300) to nurkowie z singlami na plecach.
tzn. czy fakt wyszkolenia np. w iantd gwarantuje wieksze szanse
przezycia niz np. po szkoleniu w dsat?

pokuszę się o stwierdzenie, że tak. Chociażby dlatego, że ci pierwsi planują nurkowania, bo są tego nauczeni od samego początku. Nie łamią swoich uprawnień w pogoni za głębokością. Pragnę ponadto zauważyć że desat nie ma żadnych doświadczeń na polu technicznym w tym zakresie, jedynie dobre materiały opracowane na podstawie standardów skopiowanych z tdi i iantd.

ja, bazujac na moich wlasnych doswiadczeniach, bede uparcie powtarzal: nie organizacja, lecz instruktor...

pod warunkiem że nie ogranicza sie jedynie do przekazywania wiedzy zawartej w standartach wspomnianej organizacji :)
Pocieszające jest że w większości przypadków tak właśnie się dzieje, dlatego np. na nurkowiskach widać padi-nurków z backupem AO na szyi a nie przypiętym jakimś wynalazkiem do biodra.
Kuba J.

Kuba J. Marketing Manager,
Nurek :)

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

Luiza P.:
Kuba J.:
Luiza P.:
Marcin W.:
Dziś jest bardzo dobrym nurkiem technicznym,

w jakiej organizacji, jeśli wolno spytać?

czy w swietle ostatnich wypadkow ma to rzeczywiscie znaczenie?

ano ma, chociażby takie, że znakomita większość wypadków z BH (szacowanych na ok.300) to nurkowie z singlami na plecach.

zaraz, zaraz, rozmowa dotyczy nurkow i nurkowan technicznych.
Robert Wietschorke byl nurkiem trimiksowym i instruktorem iantd, nie nurkowal z singlem, ale niestety nie zyje :(
Artur Wawrzynowski

Artur Wawrzynowski Audytor, Trener,
Konsultant, Doradca
biznesowy

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

ja, bazujac na moich wlasnych doswiadczeniach, bede uparcie powtarzal: nie organizacja, lecz instruktor...

pod warunkiem że nie ogranicza sie jedynie do przekazywania wiedzy zawartej w standartach wspomnianej organizacji :)
Pocieszające jest że w większości przypadków tak właśnie się dzieje, dlatego np. na nurkowiskach widać padi-nurków z backupem AO na szyi a nie przypiętym jakimś wynalazkiem do biodra.

Odnoszę wrażenie, że masz potrzebę udowodnienia komuś czegoś, tylko nie wyczuwam po co...
Po pierwsze dyskusja dotyczyła wyboru szkolenia nurkowego a przeszła w dywagacje na temat standardów i idzie w stronę wniosku, że instruktor po to wiąże się z organizacją szkoleniową i deklaruje szkolenie zgodnie ze standardami tej organizacji, żeby na własną rękę uznawał coś innego za lepsze i dokładał do szkolenia. jak mu nie pasuje określony standard, niech zmieni organizację a nie kombinuje własne patenty. Nie zamierzam podejmowac dyskusji o wyższości wynalazków na biodrze i wynalazków na szyi bo to się z lekka mija z celem a na pewno nie posuwa do przodu rozważań o powodach wyboru takiej a nie innej firmy szkolącej.

konto usunięte

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

artur w.:
Odnoszę wrażenie, że masz potrzebę udowodnienia komuś czegoś, tylko nie wyczuwam po co...

niczego nikomu nie udowadniam. wypowiadam się w temacie "komercja w nurkowaniu..."
(...)żeby na własną rękę uznawał coś innego za lepsze i dokładał do szkolenia.

zdaje się że to Ty pisałeś o 9 godzinech spędzonych na uczeniu kursantki jak zdjąć maskę pod wodą <-- to nie jest dokładanie do szkolenia? Chyba że to było za $... wówczas zrozumiem, czemu "nurkować każdy może, trochę lepiej lub reochę gorzej".
BTW system nadawania uprawnień i specjalizacji w PADI obliczony jest w taki sposób, żeby instruktor (a docelowo federacja)mógł "ciągnąć" od jednego kursanta przez 3 lata [to w nawiązaniu do tematu tego wątku]
Nie zamierzam podejmowac dyskusji o wyższości wynalazków na biodrze i wynalazków na szyi (...)

bo nie widzisz różnicy?

konto usunięte

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

Luiza P.:

BTW system nadawania uprawnień i specjalizacji w PADI obliczony jest w taki sposób, żeby instruktor (a docelowo federacja)mógł "ciągnąć" od jednego kursanta przez 3 lata [to w nawiązaniu do tematu tego wątku]

Dokladnie.
Artur Wawrzynowski

Artur Wawrzynowski Audytor, Trener,
Konsultant, Doradca
biznesowy

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

(...)żeby na własną rękę uznawał coś innego za lepsze i dokładał do szkolenia.

zdaje się że to Ty pisałeś o 9 godzinech spędzonych na uczeniu kursantki jak zdjąć maskę pod wodą <-- to nie jest dokładanie do szkolenia? Chyba że to było za $...

Pisząc o dokładaniu nie miałem na myśli spraw kosztowych tylko rozszerzenie standardu i nieprzewidziane przez organizację/federację elementy szkolenia. ja po prostu zrealizowałem standard, który mówi, że kursant po OWD musi umieć zdjąć maskę pod wodą a następnie przepłynąć ileś metrów i ją ponownie założyć i opróżnić. W temacie kosztów mam swoje priorytety - nigdy nie odpuszczę jakości dla zysku (może dlatego nigdy nie będe miał dużego centrum nurkowego ;o)

Nie zamierzam udowadniać, że system szkolenia PADI nie jest komercyjny i nie jest nastawiony na osiąganie zysku. Pytanie, który system szkolenia wygląda inaczej? Różnica o jeden stopień lub o kilka specjalizacji powoduje, że system 3-stopniowy jest mniej komercyjny? Tam też nikt tego dla idei nie robi i za darmo certyfikatów nie rozdaje. Obrażanie się na komercję w takiej dziedzinie to (powtórzę się) troszkę jak obrazanie się na grawitację... można, tylko co to zmieni?
Artur Wawrzynowski

Artur Wawrzynowski Audytor, Trener,
Konsultant, Doradca
biznesowy

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

Tak sobie pomyślałem, że komercja komercją a problem chyba jednak bardziej w tym, jaka jest jakość serwisu za którą płacimy i świadomość standardu, którego możemy oczekiwać - a nie fakt płacenia, nastawienia na zysk, biznesu...
Aleksandra G.

Aleksandra G. Adiunkt na
Politechnice
Śląskiej w Gliwicach

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

1. Na jakich zasadach wybraliście swoj pierwszy kurs?
Przypadek.
2. Jak ważna jest/była cena?
Myślę że była dość ważna, aczkolwiek pamiętam że bardziej zależało mi na tym, żeby zrobić go szybko i zdążyć przed wyjazdem do Egiptu.
3. Na jakich zasadach wybieraliście kolejne kursy?
Przede wszystkim wybierałam instruktora, nie kurs. Dodać jeszcze mogę, że istotna była świadomość moich własnych umiejętności (na razie AOWD mam zamiast adv. nitrox).
4. Czy gotowi bylibyście zapłacić 2 razy więcej za kurs na którym ćwiczylibyście 2 razy więceja co za tym idzie Wasze umiejętności były by większe po zakończeniu kursu?
Jak najbardziej. Można powiedzieć, że w pewnym sensie tak właśnie zrobiłam.
5. A jak byście takiego kursu nie zdali?
W pełni zaakceptowałabym decyzję instruktora. To by oznaczało, że muszę jeszcze ćwiczyć. I podejść do egzaminu/kurs po raz kolejny.
Łukasz Potyra

Łukasz Potyra Audytor wewnętrzny
(CIA)/Instruktor
nurkowania

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

Pozwole sobie na małe podsumowanie

1. Wiekszosc wybierajac kurs podstawowy dokonala wyboru w sposob przypadkowy

2. Przy piewszym kursie cena byla jednym z wazniejszych czynnikow

3. Przy kolejnych kursach zaczal sie liczyc instruktor

4. Tu juz sa 2 odpowiedzi czesc bylaby gotowa zaplacic sporo wiecej za wyzsza jakosc czesc nie

5. Tu tez roznie, ale raczej oczekujecie zaliczenia kursu na ewentualnej poprawce

Jakie z tego wnioski?

Nurek po kursie podstwaowym najprawdopodobniej wybral ten kurs przypadkowo, kierujac sie glownie cena. Jest wielce prawdopodobne ze byl to kurs "masowy" i nie nauczyl sie na nim za wiele. Sytuacja sie zmienia po kursie jak poznajemy innych ludzi i inne spojrzenia na nurkowanie. Okazuje sie ze wazny jest instruktor a mniej cena. Moja uwaga sadze ze warto robic rozne kursy u roznych instruktorow. Nawet jak nam sie wydaje, ze mamy swojego mistrza przyda sie czasem troche innego spojrzenia na pewne sprawy.

No i wniosek od ktorego ten temat sie zaczal, zle wyszkolenie nurkow ze stopniem podstawowym wynika z ich wyboru. Nie orientujac sie kto jest "dobry" a kto "zly" wybieraja najtanszego, co czesto sie rowna "zly". Wyeliminowanie takich instruktorow jest bardzo trudne ze wzgledu na przypadkowosc podejmowani decyzji na poziomie stopnia podstawowego. Eliminowani sa na wyzszych stopniach

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

Luiza Pawłowska:
Kuba Jacewicz:
Luiza Pawłowska:
Marcin Wiśniewski:
Dziś jest bardzo dobrym nurkiem technicznym,

w jakiej organizacji, jeśli wolno spytać?

czy w swietle ostatnich wypadkow ma to rzeczywiscie znaczenie?

ano ma, chociażby takie, że znakomita większość wypadków z BH (szacowanych na ok.300) to nurkowie z singlami na plecach.
tzn. czy fakt wyszkolenia np. w iantd gwarantuje wieksze szanse
przezycia niz np. po szkoleniu w dsat?

pokuszę się o stwierdzenie, że tak. Chociażby dlatego, że ci pierwsi planują nurkowania, bo są tego nauczeni od samego początku. Nie łamią swoich uprawnień w pogoni za głębokością. Pragnę ponadto zauważyć że desat nie ma żadnych doświadczeń na polu technicznym w tym zakresie, jedynie dobre materiały opracowane na podstawie standardów skopiowanych z tdi i iantd.

ja, bazujac na moich wlasnych doswiadczeniach, bede uparcie powtarzal: nie organizacja, lecz instruktor...

pod warunkiem że nie ogranicza sie jedynie do przekazywania wiedzy zawartej w standartach wspomnianej organizacji :)
Pocieszające jest że w większości przypadków tak właśnie się dzieje, dlatego np. na nurkowiskach widać padi-nurków z backupem AO na szyi a nie przypiętym jakimś wynalazkiem do biodra.

razem z kolegą technikę ćwiczyliśmy w ramach IANTD
Zbyszek Stychno podszedł do sprawy bardzo personalnie i godzin wykładów i zajęć nam nie żałował - nie było głaskania po glówce tylko nauka i ćwiczenia (po każdym nurku profil nurkowy byl komentowany bez taryfy ulgowej) - badzo dobry kurs.

Pogoń za głębokością, za rekordem ... za stary jestem by na to panienki wyrywać ;) a najładniejszy rybki są do 15m ;DMarcin Wiśniewski edytował(a) ten post dnia 21.12.07 o godzinie 19:52

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

Łukasz Potyra:
Nurek po kursie podstwaowym najprawdopodobniej wybral ten kurs przypadkowo, kierujac sie glownie cena. Jest wielce prawdopodobne ze byl to kurs "masowy" i nie nauczyl sie na nim za wiele. Sytuacja sie zmienia po kursie jak poznajemy innych ludzi i inne spojrzenia na nurkowanie. Okazuje sie ze wazny jest instruktor a mniej cena. Moja uwaga sadze ze warto robic rozne kursy u roznych instruktorow. Nawet jak nam sie wydaje, ze mamy swojego mistrza przyda sie czasem troche innego spojrzenia na pewne sprawy.

No i wniosek od ktorego ten temat sie zaczal, zle wyszkolenie nurkow ze stopniem podstawowym wynika z ich wyboru. Nie orientujac sie kto jest "dobry" a kto "zly" wybieraja najtanszego, co czesto sie rowna "zly". Wyeliminowanie takich instruktorow jest bardzo trudne ze wzgledu na przypadkowosc podejmowani decyzji na poziomie stopnia podstawowego. Eliminowani sa na wyzszych stopniach

bingo - bez porównania nie ma się własnego zdania.
Krzysztof B.

Krzysztof B. Product Owner w
Grupie PZU

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

1. Na jakich zasadach wybraliście swoj pierwszy kurs?

Z polecenia kumpla, 11 lat temu było trochę inaczej, nie było freelancerów tylko kluby. Nieliczne. Ale to był LOK: 3 miesiące basenu i dwa tygodnie obozu, 2 nurkowania dziennie.

2. Jak ważna jest/była cena?

Wtedy była. Teraz ma znaczenie drugorzędne. Teraz priorytet ma jakość.

3. Na jakich zasadach wybieraliście kolejne kursy?

AdvNx po lekturze sekty + prywatne sledztwo. Dalej to już Żaba nie miał alternatywy, wiedziałem co dostaję :)

4. Czy gotowi bylibyście zapłacić 2 razy więcej za kurs na którym ćwiczylibyście 2 razy więceja co za tym idzie Wasze umiejętności były by większe po zakończeniu kursu?

Tak. Tyle że na pewnym poziomie to cena kursy standardowa x 2 byłaby już zaporowa. ale byłbym w stanie zapłacić więcej.

5. A jak byście takiego kursu nie zdali?

Oczywiste jest że raczej bym odpuścił kurs gdzie wiedziałbym od początku że zdam na 100%. Jak mam coś spieprzyć, to wolę ćwiczenie na kursie niż prawdziwe nurkowanie. Któryś z kolegów napisał wcześniej że "jest twardym skurwielem i nie ma takiej opcji". Mało trochę jeszcze chyba wiesz jakie są opcje :)
Nie jest żadną ujmą uwalić porządny kurs, kwestia czy się z tego wyciągnie odpowiednie wnioski.Krzysztof Biały edytował(a) ten post dnia 22.12.07 o godzinie 13:47
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

Luiza Pawłowska:
Kuba Jacewicz:
Luiza Pawłowska:
Marcin Wiśniewski:
Dziś jest bardzo dobrym nurkiem technicznym,

w jakiej organizacji, jeśli wolno spytać?

czy w swietle ostatnich wypadkow ma to rzeczywiscie znaczenie?

ano ma, chociażby takie, że znakomita większość wypadków z BH (szacowanych na ok.300) to nurkowie z singlami na plecach.
tzn. czy fakt wyszkolenia np. w iantd gwarantuje wieksze szanse
przezycia niz np. po szkoleniu w dsat?

pokuszę się o stwierdzenie, że tak. Chociażby dlatego, że ci pierwsi planują nurkowania, bo są tego nauczeni od samego początku. Nie łamią swoich uprawnień w pogoni za głębokością. Pragnę ponadto zauważyć że desat nie ma żadnych doświadczeń na polu technicznym w tym zakresie, jedynie dobre materiały opracowane na podstawie standardów skopiowanych z tdi i iantd.

ja, bazujac na moich wlasnych doswiadczeniach, bede uparcie powtarzal: nie organizacja, lecz instruktor...

pod warunkiem że nie ogranicza sie jedynie do przekazywania wiedzy zawartej w standartach wspomnianej organizacji :)
Pocieszające jest że w większości przypadków tak właśnie się dzieje, dlatego np. na nurkowiskach widać padi-nurków z backupem AO na szyi a nie przypiętym jakimś wynalazkiem do biodra.
A jakaś organizacja tech. uczy nurania z 1 butlą ??? Przypomina mi to dyskusje i spory która szkoła sztuk walk jest lepsza .Moi drodzy szkoła daje możliwości a wiedzę wchłania człowiek, nikt mu nie zabrania się szkolić , douczać , korzystać z wiedzy innych ,, szkół "( no chyba że jest w tej jedynie słusznej).Dokładnie tak powstała federacja FAR. Liczy się człowiek i jego ,,mózg" a nie ramki,schematy i wydumane zasady( nie mylić z MERYTORYCZNĄ WIEDZĄ) :-))
Marta B.

Marta B. Szukam pracy -
chetnie związanej z
organizacją podróży/
t...

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

1. Na jakich zasadach wybraliście swój pierwszy kurs?
jechaliśmy na urlop, wiedzieliśmy ze trafimy na Koh Tao - wyspę całą dla nurków, tam nie ma "normalnych hoteli" , są bazy nurkowe z miejscem do mieszkania. szperałam w necie, trafiłam na wyszukiwarkę PADI, nasza szkoła była jedną z kilku na wyspie mających 5 gwiazdek. gdy juz dotarliśmy i zapadła decyzja ze nurkujemy - przeszliśmy się po kilku bazach. tę wśród nich wybraliśmy na czuja, kierując się wrażeniami - patrząc po tym jak wyglada baza, ile w niej ludzi, jak chętni do pomocy czy udzielenia informacji itp są instruktorzy których spotkaliśmy, jak z nami rozmawiali, no i atmosfera, ogólny ruch (to była chyba najbardziej "tętniąca zyciem" baza na wyspie :D) jakieś takie poczucie "tu wszyscy to twoi buddies" - niezależnie gdzie spojrzysz, w knajpie, na basenie, w "biurze".
2. Jak ważna jest/była cena?

ważna o tyle ze będąc sporo niższa niz w PL - a za to morze piękne ciepłe i rybki cudne - nas w sumie skusiła, ale nie ważna o tyle ze na całej wyspie jest ustalona stała cena, więc każda szkoła za kurs liczy tyle samo.
3. Na jakich zasadach wybieraliście kolejne kursy?
jeszcze nie wybieraliśmy, na razie po OWD "zdobywamy doświadczenie" i odkrywamy co byśmy chcieli dalej robić, pod jakim kątem sie podszkolić. ale na pewno będzie to baza polecana przez innych nurków - czyli najpewniej z instruktorami polecanymi przez innych nurków (tak teraz wybieraliśmy w egipcie miejsca na "zwykłe nurki") "dobra" według PADI czyli jakies palemki gwiazdki itp ;) raczej jednak nie "tutejsza" ani na pewno nie Egipska. chętnie wrócilibyśmy do Tajlandii, moze Australia... ? ale kierując się tak samo jak dotąd, dobrymi opiniami ludzi a po wejściu "tym podświadomym wrażeniem" ze jest ok. Jeśli przyszlibyśmy do "super polecanej bazy" i poczułabym się tam olana, nieswojo i miałabym jakieś - nawet nie konkretne ale "podświadome" poczucie braku bezpieczeństwa - wyszlibyśmy szukac dalej.
4. Czy gotowi bylibyście zapłacić 2 razy więcej za kurs na którym ćwiczylibyście 2 razy więcej a co za tym idzie Wasze umiejętności były by większe po zakończeniu kursu?

gdy kupowaliśmy kurs na pewno nie zdecydowałabym się gdyby kosztował dwa razy tyle co kosztował.

teraz... hmmm wszystko zależałoby od tego za co płacę. gdybym dostała teraz np. ofertkę od dobrego instruktora "rozszerzony pakiet AOWD" ;) np. robiąc po dwa nurki w kazdym temacie a nie jeden i mając jakieś szersze szkolenie a nie tylko 5 nurków w 2 dni, za powiedzmy 2 razy cena AOWD to - choćby ze względu na fakt, że za kolejne nury i tak przecież zapłacimy - zdecydowałabym się, bo - to w końcu kolejne nurki, z które i tak i tak zapłacę, a byłabym pod okiem instruktora który by mnie cały czas "ustawiał i uczył" dalej.

gdyby jednak przyszedł do mnie gość nawet polecany instruktor - i powiedział "jestem taki super ze jak zapłacisz dwa razy więcej za swój kurs to ja ci zapewnię dwa razy lepsze szklenie" to bym odesłała na drzewo.
5. A jak byście takiego kursu nie zdali?

chyba niezależnie od tego ile płacisz zakładasz ze możesz nie zdać ? bo sorry, ale podejście "zapłaciłem - należy mi sie plastik" jest poniekąd zakamuflowanym samobójstwem ??
Żaneta W.

Żaneta W. Auditor Standardów
Socjalnych /
Consulting

Temat: Komercja w nurkowaniu, czyli dlaczego wybieramy takie a...

...:)
Czytajac opis powyżej aż sie uśmiechnełam...
Bo swoją przygode z nurkowaniem zaczęłam dokładnie w tym samym miejscu ...na Koh Tao ..w Ban's diving resort :) bylo to 9 lat temu kiedy nurkowanue rekreacyjne nie bylo tak powszechne znane w Polsce.
1 Swój kurs wybralam...raczej on wybrał mnie. Już jakiś czas wcześniej chciałam nurkować ale rodzice twierdzili ze jestem za młoda... Na Koh Tao zaczepił mnie młody "przystojny" :D instruktor i powiedział ze jak ktoś nurkuje to nocleg w ich hotelu jest ponad połowe tanszy...no i rodzice nie mieli wyjsca.:)
2 Cena... nie była ważna bo w końcu hotel był tańszy i dziecko szcześliwe..a ceny kursów byly standardowe dla PADI, chyba koło 250$ bo dokladnie nie pamiętam
3 Advance za granica a od stopnia Rescue Diver Do IA (i różne szkolenia dodatkowe) pracowałam w wakacje(nie jedne) w bazie nurkowej ..doświadczenie przyszło z czasem a szkolenia miałam ile chciałam i nie było łatwo..
4 Ze zdawaniem jakoś nie miałam problemów i wszystkie testy bez podgladu w podręcznik...(co w Polsce jest szeroko praktykowane).
Jedni uważaja, że to bez sensu kuć na pamięc..ale jak ktoś się tym pasionuje to samo w głowę wchodzi i warto sie nauczyć dla samego siebie....ale to już temat na inną dyskusję.

Nistety znam różne przypadki instruktorów i nurków którzy zapłacili i dostali albo dali..i to bez podstawowych umiejetności ..(np.przedmuchanie maski pod woda) co jest po prostu smutne.

Następna dyskusja:

Kursy DAN - czyli bezpiecze...




Wyślij zaproszenie do