Sonia D.

Sonia D. biorę dużo, daję
jeszcze więcej... :)

Temat: Kask.

wydaje mi się, że z wiekiem narciarze mają coraz większą świadomość więc i coraz częściej widać na stokach także dorosłych w kaskach. mi się wydarzył parę lat temu okropny upadek (kilka salt z każdorazowym uderzeniem o oblodzony zbity śnieg...), którego nie mogę sobie darować. głowa pobolewa mnie jeszcze czasem, więc dla pewności by przy kolejnej takiej masakrze nie wyrządzić sobie większych szkód, zakupiłam wczoraj kask :) nie ważne czy jest się początkującym czy zaawansowanym narciarzem/snowboardzistą, chyba nam zależy na własnym zdrowiu. na każdym etapie zaawansowania czyhają różne niebezpieczeństwa i pokusy ;) dla mnie używanie kasku to przejaw nie tylko ostrożności ale też posiadania wyobraźni. polecam, choć jeszcze nie miałam okazji wypróbować :)
Wojciech Jończyk

Wojciech Jończyk Przewodnik górski
tatrzański,
Instruktor
Narciarstwa Wyso...

Temat: Kask.

Sonia K.:
wydaje mi się, że z wiekiem narciarze mają coraz większą świadomość więc i coraz częściej widać na stokach także dorosłych w kaskach. mi się wydarzył parę lat temu okropny upadek (kilka salt z każdorazowym uderzeniem o oblodzony zbity śnieg...), którego nie mogę sobie darować. głowa pobolewa mnie jeszcze czasem, więc dla pewności by przy kolejnej takiej masakrze nie wyrządzić sobie większych szkód, zakupiłam wczoraj kask :) nie ważne czy jest się początkującym czy zaawansowanym narciarzem/snowboardzistą, chyba nam zależy na własnym zdrowiu. na każdym etapie zaawansowania czyhają różne niebezpieczeństwa i pokusy ;) dla mnie używanie kasku to przejaw nie tylko ostrożności ale też posiadania wyobraźni. polecam, choć jeszcze nie miałam okazji wypróbować :)

W niektórych sytuacjach kask zmniejsza bezpieczeństwo. Wyobraźnia i zdrowy rozsądek powinien podpowiadać każdemu kiedy kask obowiązkowo włożyć na własny globus, a kiedy nie.
Pokusy są w ludziach. Największym niebezpieczeństwem na stoku dla człowieka jest sam człowiek.
Lepiej będzie jeśli wszyscy narciarze nie będą jeździli w kaskach, ale zachowają umiar i zdrowy rozsądek, niż jeśli wszyscy będą jeździli w kaskach, ale za to znajdzie się kilkanaście procent takich na stokach, którzy ledwo stojąc na nartach i kompletnie nie panując nad nimi będą szaleć i zasuwać w dół "ile fabryka dała".
Wiadomo, że jeszcze dochodzi przygotowanie stoku. Każdy powinien wiedzieć, że jak idzie na dany stok i płaci za jazdę na nim to może wymagać od sprzedawcy usługi dobrego przygotowania stoku. :)

konto usunięte

Temat: Kask.

Wojciech Jończyk:
W niektórych sytuacjach kask zmniejsza bezpieczeństwo. Wyobraźnia i zdrowy rozsądek powinien podpowiadać każdemu kiedy kask obowiązkowo włożyć na własny globus, a kiedy nie.
Pokusy są w ludziach. Największym niebezpieczeństwem na stoku dla człowieka jest sam człowiek.
Lepiej będzie jeśli wszyscy narciarze nie będą jeździli w kaskach, ale zachowają umiar i zdrowy rozsądek, niż jeśli wszyscy będą jeździli w kaskach, ale za to znajdzie się kilkanaście procent takich na stokach, którzy ledwo stojąc na nartach i kompletnie nie panując nad nimi będą szaleć i zasuwać w dół "ile fabryka dała".
Wiadomo, że jeszcze dochodzi przygotowanie stoku. Każdy powinien wiedzieć, że jak idzie na dany stok i płaci za jazdę na nim to może wymagać od sprzedawcy usługi dobrego przygotowania stoku. :)


I tylko DLATEGO wlasnie rozwazam zakup skorupki...
Wojciech Jończyk

Wojciech Jończyk Przewodnik górski
tatrzański,
Instruktor
Narciarstwa Wyso...

Temat: Kask.

Jerzy K.:
Wojciech Jończyk:
W niektórych sytuacjach kask zmniejsza bezpieczeństwo. Wyobraźnia i zdrowy rozsądek powinien podpowiadać każdemu kiedy kask obowiązkowo włożyć na własny globus, a kiedy nie.
Pokusy są w ludziach. Największym niebezpieczeństwem na stoku dla człowieka jest sam człowiek.
Lepiej będzie jeśli wszyscy narciarze nie będą jeździli w kaskach, ale zachowają umiar i zdrowy rozsądek, niż jeśli wszyscy będą jeździli w kaskach, ale za to znajdzie się kilkanaście procent takich na stokach, którzy ledwo stojąc na nartach i kompletnie nie panując nad nimi będą szaleć i zasuwać w dół "ile fabryka dała".
Wiadomo, że jeszcze dochodzi przygotowanie stoku. Każdy powinien wiedzieć, że jak idzie na dany stok i płaci za jazdę na nim to może wymagać od sprzedawcy usługi dobrego przygotowania stoku. :)


I tylko DLATEGO wlasnie rozwazam zakup skorupki...

Kask prywatnie na stoku bez jazdy z dziećmi - zdecydowanie tak.
W pracy jako nauczyciel lub prywatnie z małymi dziećmi - nie.
;)
Sonia D.

Sonia D. biorę dużo, daję
jeszcze więcej... :)

Temat: Kask.


W niektórych sytuacjach kask zmniejsza bezpieczeństwo. Wyobraźnia i zdrowy rozsądek powinien podpowiadać każdemu kiedy kask obowiązkowo włożyć na własny globus, a kiedy nie.

wszystko prawda, bo nie da się z góry przewidzieć co się za moment przydarzy... jeśli istnieje możliwość zapobiegania większym urazom to ja z tego skorzystam :)

konto usunięte

Temat: Kask.

Wojciech Jończyk:
Kask prywatnie na stoku bez jazdy z dziećmi - zdecydowanie tak.
W pracy jako nauczyciel lub prywatnie z małymi dziećmi - nie.
;)

Swoją drogź to źenujące, źe muszę sie zabezpieczać przed... kretynami.

Najtrudniejsze górki (i nie pisze o Białce Tatrzańskiej czy innej ceprostradzie) robiłem i będę robił bez kasku.
Ale na stoku, gdzie pojade bo blisko, chyba bede musial ubrać kask. I chyba od dowhillowców skorupy pozycze, jakby jakis debil we mnie chcial wjechac.
Wojciech Jończyk

Wojciech Jończyk Przewodnik górski
tatrzański,
Instruktor
Narciarstwa Wyso...

Temat: Kask.

Jerzy K.:
Wojciech Jończyk:
Kask prywatnie na stoku bez jazdy z dziećmi - zdecydowanie tak.
W pracy jako nauczyciel lub prywatnie z małymi dziećmi - nie.
;)

Swoją drogź to źenujące, źe muszę sie zabezpieczać przed... kretynami.

Najtrudniejsze górki (i nie pisze o Białce Tatrzańskiej czy innej ceprostradzie) robiłem i będę robił bez kasku.
Ale na stoku, gdzie pojade bo blisko, chyba bede musial ubrać kask. I chyba od dowhillowców skorupy pozycze, jakby jakis debil we mnie chcial wjechac.

Lepiej ich unikaj, niż zakuwaj się w zbroję średniowiecznego rycerza. ;)
W skorupie słabiej słyszysz i masz mniejszy kąt widzenia. Dopóki się nie wywrócisz lub ktoś w Ciebie nie wjedzie wcale nie jest w niej bezpiecznie.
Podobnie by było jakbyś w samochodzie zastąpił sobie boczne szyby przy przednich siedzeniach pancernymi blachami z małymi szybkami jedynie by widzieć zewnętrzne lusterka. ;)
Wojciech Jończyk

Wojciech Jończyk Przewodnik górski
tatrzański,
Instruktor
Narciarstwa Wyso...

Temat: Kask.

Sonia K.:

W niektórych sytuacjach kask zmniejsza bezpieczeństwo. Wyobraźnia i zdrowy rozsądek powinien podpowiadać każdemu kiedy kask obowiązkowo włożyć na własny globus, a kiedy nie.

wszystko prawda, bo nie da się z góry przewidzieć co się za moment przydarzy... jeśli istnieje możliwość zapobiegania większym urazom to ja z tego skorzystam :)

Najlepiej ich unikać.
Mariola B.

Mariola B. Tester
oprogramowania /
Quality Assurance
Engineer / hob...

Temat: Kask.

Wojciech Jończyk:
Lepiej ich unikaj, niż zakuwaj się w zbroję średniowiecznego rycerza. ;)
W skorupie słabiej słyszysz i masz mniejszy kąt widzenia. Dopóki się nie wywrócisz lub ktoś w Ciebie nie wjedzie wcale nie jest w niej bezpiecznie.
Podobnie by było jakbyś w samochodzie zastąpił sobie boczne szyby przy przednich siedzeniach pancernymi blachami z małymi szybkami jedynie by widzieć zewnętrzne lusterka. ;)

zgadzam sie! uwazam, ze kask ogranicza percepcje, i potem mamy wlasnie sieroty, ktore zatrzymuja sie w polowie stoku, obracaja sie, dreptaja w poprzek stoku i robia jeszcze inne niespodziewane rzeczy, i czasem naprawde trudno przewidziec zachowania takich narciarzy.
Ponadto uwazam, ze kask moze conajwyzej nieznacznie ochronic przed powazniejszymi urazami - byc moze ochroni przed wstrzasnieniem mozgu, ale mocno watpie, że ochroni przed uszkodzeniem rdzenia kręgowego. Już odrobinę sensowniejsze wydaje mi sie używanie żołwika-ochrony kręgosłupa, a najsensowniejsze byłoby imho jezdzenie w kołnierzu ortopedycznym (pomijam, że niewygodne...).
W zeszlym roku mialam wywrotke przy predkosci ok.75kmh (mierzyłam gps'em). Bez kasku. Nic mi sie nie stalo. O co boje sie najbardziej, to urazy stawów i złamania piszczeli (bo siły, ktore zadzialaly przy tym upadku byly dosc duze).
Uwazam, ze podobnie jak kaski rowerowe, kaski dla narciarzy/snowboardzistow (pomijam profesjonalnych sportowcow) to wymysł przemysłu, ktory ma na celu wyciagniecie jeszcze wiekszej kasy od ludzi...


Obrazek
Wojciech Jończyk

Wojciech Jończyk Przewodnik górski
tatrzański,
Instruktor
Narciarstwa Wyso...

Temat: Kask.

Mariola B.:
Wojciech Jończyk:
Lepiej ich unikaj, niż zakuwaj się w zbroję średniowiecznego rycerza. ;)
W skorupie słabiej słyszysz i masz mniejszy kąt widzenia. Dopóki się nie wywrócisz lub ktoś w Ciebie nie wjedzie wcale nie jest w niej bezpiecznie.
Podobnie by było jakbyś w samochodzie zastąpił sobie boczne szyby przy przednich siedzeniach pancernymi blachami z małymi szybkami jedynie by widzieć zewnętrzne lusterka. ;)

zgadzam sie! uwazam, ze kask ogranicza percepcje, i potem mamy wlasnie sieroty, ktore zatrzymuja sie w polowie stoku, obracaja sie, dreptaja w poprzek stoku i robia jeszcze inne niespodziewane rzeczy, i czasem naprawde trudno przewidziec zachowania takich narciarzy.
Ponadto uwazam, ze kask moze conajwyzej nieznacznie ochronic przed powazniejszymi urazami - byc moze ochroni przed wstrzasnieniem mozgu, ale mocno watpie, że ochroni przed uszkodzeniem rdzenia kręgowego. Już odrobinę sensowniejsze wydaje mi sie używanie żołwika-ochrony kręgosłupa, a najsensowniejsze byłoby imho jezdzenie w kołnierzu ortopedycznym (pomijam, że niewygodne...).
W zeszlym roku mialam wywrotke przy predkosci ok.75kmh (mierzyłam gps'em). Bez kasku. Nic mi sie nie stalo. O co boje sie najbardziej, to urazy stawów i złamania piszczeli (bo siły, ktore zadzialaly przy tym upadku byly dosc duze).
Uwazam, ze podobnie jak kaski rowerowe, kaski dla narciarzy/snowboardzistow (pomijam profesjonalnych sportowcow) to wymysł przemysłu, ktory ma na celu wyciagniecie jeszcze wiekszej kasy od ludzi...


Obrazek

Tutaj to przesadziłaś. Kask zdecydowane chroni głowę, ale nie w każdym przypadku, w każdej sytuacji kolizyjnej narciarza. Pomijam fakt, że 7 na 10 narciarzy w kaskach na stoku ma źle dobrany nocnik co widać od razu. W przypadku dzieci jest tak w 9-ciu, na 10 przypadków. Odpowiednie dobranie kasku bywa trudniejsze od dobrania właściwych butów narciarskich. Do tego niektórzy chcą szpanować i kupują kask ze szczęką.
Kask nie chroni kręgosłupa, ponieważ służy do ochrony głowy.
Jakby człowiek chciał jeszcze założyć ochronę kręgosłupa i to jego najdelikatniejsze miejsce (niektórzy powiedzą, że najważniejsze) to by nie mógł się niemal ruszyć, a jazda na nartach wyglądałaby dziwacznie. Nie wyobrażam sobie by mógł odchylić głowę do tyłu w płaszczyźnie pionowej co jest istotne przy jeździe np. sportowej, bardziej agresywnej. Zwożący się ślizgacze z góry na dół mogą być wyprostowani jak deski, niczym kelner niosący piwska na Oktober Fest (pewnie prędzej kelnerka). :)
Jazda w kasku jest ok., ale nie zawsze, nie w każdym przypadku. Nauczyciel narciarstwa jak ma początkujących uczniów nie zakłada kasku z wiadomych powodów.
Ale jak ma sportowców i ćwiczy z nimi szybką i agresywną jazdę do we własnym interesie ubiera kask (o dawaniu przykładu kursantom chyba nie trzeba przypominać).
Freeride'owiec ubiera kask, ale już ski-tour'owiec już nie, bo byłoby to bez sensu.
Inna sprawa, że czasem widzi się na naszych stokach narciarza w kasku wspinaczkowym. Bezsensowny co najwyżej szpan i tyle.
Dzieci zdecydowanie w kaskach bez względu na koniunkturę polityczną w narodzie.
Dorośli przeważnie też z małymi wyjątkami, o których już pisałem.
Lepiej zapobiegać niż potem leczyć, ale w sytuacjach kiedy głowy bliski kontakt z przyrodą lub inną głową homo sapiens jest nieunikniony kask pomaga.
Mariola B.

Mariola B. Tester
oprogramowania /
Quality Assurance
Engineer / hob...

Temat: Kask.

Nie wiem na ile się to zmieniło (przypuszczam, że w nieistotny sposób, a jesli już to wcześniej mniej osob miało kaski, wiec procentowo liczba urazow glowy powinna byc teraz mniejsza niz kiedys), ale dane sprzed 5 lat mówią, że "najczęstsze urazy narciarskie to:
Kolano 36%
Glowa 10%
Przedramie/dłoń 9%
Podudzie/stopa 10%
Korpus/uda15%
Bark/ramie 20%"
http://narty.polskieradio.pl/bezpieczenstwo-na-stoku/1...
...czyli urazy głowy to tylko 1/10 wszystkich urazów. Potwierdzają to też TOPRowcy: http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/narty-aktualnos...
Ja boje się przede wszystkim tego:
"Złamanie trzonu kości piszczelowej powstaje zazwyczaj podczas jazdy na nartach, gdy gwałtownie skręcona narta utkwi w muldzie, a siła skrętna zadziała na podudzie powyżej buta narciarskiego. Jakie jest rokowanie w takim wypadku? Jak przeciwdziałać i leczyć złamania oraz uszkodzenia więzadeł?"
http://www.sportowystyl.com.pl/index.php?option=com_co...

Kask na pewno chroni głowe, jesli walimy sie w nią młotkiem (lub narta albo kijkiem), albo jesli sie poslizgniemy schodząc np. po obladzonych schodach. I taka sytuacja jest dla mnie realna i noszenie kasku ma tu sens
(podobnie jak kaski dla sportowców -co juz pisalam- i dzieci).
Jednak ryzyko urazy glowy u średnio-zaawansowanych i zaawansowanych narciarzy jest imho na tyle niskie, że nie warto wydawać kupe kasy na cos, bez czego mozna sie obejsc. Lepiej zainwestowac te pieniadze i czas na np. siłownie (choc uważam, ze rownie skutecznie mozna przygotowac sie kondycyjnie cwiczac w domu).
Sonia D.

Sonia D. biorę dużo, daję
jeszcze więcej... :)

Temat: Kask.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8782226...
nikomu nie życzę takiej sytuacji
Wojciech Jończyk

Wojciech Jończyk Przewodnik górski
tatrzański,
Instruktor
Narciarstwa Wyso...

Temat: Kask.

Mariola B.:
Nie wiem na ile się to zmieniło (przypuszczam, że w nieistotny sposób, a jesli już to wcześniej mniej osob miało kaski, wiec procentowo liczba urazow glowy powinna byc teraz mniejsza niz kiedys), ale dane sprzed 5 lat mówią, że "najczęstsze urazy narciarskie to:
Kolano 36%
Glowa 10%
Przedramie/dłoń 9%
Podudzie/stopa 10%
Korpus/uda15%
Bark/ramie 20%"
http://narty.polskieradio.pl/bezpieczenstwo-na-stoku/1...
...czyli urazy głowy to tylko 1/10 wszystkich urazów. Potwierdzają to też TOPRowcy: http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/narty-aktualnos...
Ja boje się przede wszystkim tego:
"Złamanie trzonu kości piszczelowej powstaje zazwyczaj podczas jazdy na nartach, gdy gwałtownie skręcona narta utkwi w muldzie, a siła skrętna zadziała na podudzie powyżej buta narciarskiego. Jakie jest rokowanie w takim wypadku? Jak przeciwdziałać i leczyć złamania oraz uszkodzenia więzadeł?"
http://www.sportowystyl.com.pl/index.php?option=com_co...

Kask na pewno chroni głowe, jesli walimy sie w nią młotkiem (lub narta albo kijkiem), albo jesli sie poslizgniemy schodząc np. po obladzonych schodach. I taka sytuacja jest dla mnie realna i noszenie kasku ma tu sens
(podobnie jak kaski dla sportowców -co juz pisalam- i dzieci).
Jednak ryzyko urazy glowy u średnio-zaawansowanych i zaawansowanych narciarzy jest imho na tyle niskie, że nie warto wydawać kupe kasy na cos, bez czego mozna sie obejsc. Lepiej zainwestowac te pieniadze i czas na np. siłownie (choc uważam, ze rownie skutecznie mozna przygotowac sie kondycyjnie cwiczac w domu).

Zdecydowanie urazów głowy jest mniej niż urazów stawów.
Najwięcej złamań podudzia nie jest ponad butem, a tam gdzie tych złamań nie powinno być (w bucie). wynika to często ze złego dobrania butów lub złego dopięcia butów.
Bardzo niebezpieczne są złamania kości udowej. Może przy tej okazji zostać uszkodzona tętnica udowa, a to już sytuacja zagrażająca życiu.
Skomplikowane złamanie podudzia co najwyżej wyeliminuje narciarza z dalszej jazdy.
Urazy stawów,, np. kolanowego mogą ciągnąć się latami. Paskudna sprawa.
Najwięcej wypadków odnotowanych przez TOPR jest w takich miejscach jak: Kotelnica Białczańska, Małe Ciche, Witów, czyli tam gdzie jest płasko, a dobremu narciarzowi trudno jest się rozpędzić by pojechać z satysfakcjonującą go prędkością mimo kilometrowych tam stoków. Niektórych może to dziwić, ale jest bardzo proste tego przełożenie. Płaski stok, mała prędkość, duża dźwignia i o uraz nie trudno. Mało kto się rozgrzewa przed wyjściem na stok. Czasami widzę narciarzy udających rozgrzewanie się na stoku. Konia z rzędem temu, kto w ten sposób rozgrzeje wszystkie partie mięśni i ścięgien, a praktycznie wszyscy będą tak zgrzani i wykończeni taką stokową rozgrzewką, że po tym jazda na nartach to istne galery zamiast przyjemność. ;)
Radoslaw R.

Radoslaw R. Senior Mechanical
Design Engineer ☞
Project Manager ☞
Oi...

Temat: Kask.

Ponieważ dyskusja zeszła na temat o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy, proponuję powrót do meritum.

W jaki sposób prawidłowo dobrać kask tak aby przy upadku nie zrobić sobie jeszcze większej krzywdy? Wczoraj w sklepie przymierzałem kilka i to co mi powiedziano to: "żeby nie latał i nie był za ciasny". No ok, ale czy to jedyne kryterium?

Czy pod kask powinno się wkładać czapkę? A może tylko jakąś cieniutką kominiarkę termoaktywną? A może nic?

Jak prawidłowo dopasować zapinkę pod brodą? Czy powinna być ciasno zapięta, czy może trochę luźniej?

Myślę, że to są podstawowe pytania, a nie czy jeździć w kasku czy nie.Radosław R. edytował(a) ten post dnia 08.12.10 o godzinie 12:36

konto usunięte

Temat: Kask.

Radosław R.:
Ponieważ dyskusja zeszła na temat o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy, proponuję powrót do meritum.

W jaki sposób prawidłowo dobrać kask tak aby przy upadku nie zrobić sobie jeszcze większej krzywdy? Wczoraj w sklepie przymierzałem kilka i to co mi powiedziano to: "żeby nie latał i nie był za ciasny". No ok, ale czy to jedyne kryterium?

Czy pod kask powinno się wkładać czapkę? A może tylko jakąś cieniutką kominiarkę termoaktywną? A może nic?

Jak prawidłowo dopasować zapinkę pod brodą? Czy powinna być ciasno zapięta, czy może trochę luźniej?

Myślę, że to są podstawowe pytania, a nie czy jeździć w kasku czy nie.Radosław R. edytował(a) ten post dnia 08.12.10 o godzinie 12:36

Kask nie powinien uciskać głowy oraz uszu, nie powinien również cisnąć pod brodą (większość zapinek można regulować), powinien mieć taką "podkładkę" z miękkiego materiału pod brodę, bo sam pasek, mimo, że dopasowany, może powodować otarcia na skórze. Dodatkowo założony i zapiety pod brodą kask, przy gwałtownym pochyleniu do przodu i dynamicznym poruszeniu głową nie ma prawa z niej spaść.
Ja kominiarkę użyłem tylko raz, było wtedy -20. Jeśli masz google i kask, zwykle dalsze zabezpieczenie termiczne nie jest potrzebne. Polecam natomiast komin, który zakładasz na szyję, zawsze możesz go podsiągnąć wyżej jeśli wieje, a jak siądziesz w knajpce na stoku i chcesz zdjąć kask, wystarczy taki komin zaciągnąć na głowę, która po dynamicznej jeździe w kasku bywa spocona.

Natomiast co do wyższości kasku nad jego brakiem: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/zmarl-polski-narciarz-... można się domyślać po opisie obrażeń, że kask nie był w użyciu.

Pozdrawiam,
P.
Magdalena Strączek

Magdalena Strączek prawnik,adwokat

Temat: Kask.

Radosław R.:
Ponieważ dyskusja zeszła na temat o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy, proponuję powrót do meritum.

W jaki sposób prawidłowo dobrać kask tak aby przy upadku nie zrobić sobie jeszcze większej krzywdy? Wczoraj w sklepie przymierzałem kilka i to co mi powiedziano to: "żeby nie latał i nie był za ciasny". No ok, ale czy to jedyne kryterium?

Czy pod kask powinno się wkładać czapkę? A może tylko jakąś cieniutką kominiarkę termoaktywną? A może nic?

Jak prawidłowo dopasować zapinkę pod brodą? Czy powinna być ciasno zapięta, czy może trochę luźniej?

Myślę, że to są podstawowe pytania, a nie czy jeździć w kasku czy nie.Radosław R. edytował(a) ten post dnia 08.12.10 o godzinie 12:36


to sie raczej czuje jak kask lezy...jak wkladasz buta tez nikt Ci nie musi mowic,jak ma lezec, jak ma dociskac, gdzie ma byc luzny, a gdzie nie...na wyczucie !!! a jak masz problem proponuje regulowany, dopasujesz sobie wtedy idelanie do glowy. I bez zadnych czapek pod kaskiem...gogle wiadomo i co najwyzej maska lub jak niektorzy lubia kominiarka.
Paweł Matyja

Paweł Matyja Specjalista ds.
Jakości i Środowiska
Common SA

Temat: Kask.

Po dziesięciu na szczęście szczęśliwych sezonach zakupiłem sobie kask. Czy się przyda zobaczymy. Najważniejsze na stoku to nie tylko chronić mózg ale i go używać. Do tej pory wszystkie groźniejsze zderzenia, upadki były spowodowane przez przepraszam "bezmózgowców" i to z trwogi przed nimi zakupiłem kask.
Jacek P.

Jacek P. Udomowiony Kangur
;-)

Temat: Kask.

Paweł Matyja:
Po dziesięciu na szczęście szczęśliwych sezonach zakupiłem sobie kask. Czy się przyda zobaczymy.
Staż mam co prawda krótszy ale witam w klubie ludzi z głową i z kaskiem :)
Życzę wszystkim by nigdy się nie przydał !
Do mojej decyzji przyczyniły się również Wasze opinie za co dziękuję !

konto usunięte

Temat: Kask.

Kask ważna sprawa , warto o nim nie zapominać szczególnie za granicą gdzie trasy narciarskie są duużoooo dłuższe niż w Polsce ;) i rozwija się zdecydowanie większe prędkości!! Tak więc abstrahując od ekstremalnych wypadków ,to kask w jakimś stopniu jednak chroni głowę i ogranicza urazy.

pozdrawiam

Temat: Kask.

mierzę, szukam i wybieram
postanowiłam kupic i jestem świeżo po przymiarce

juz sie pogodziłam z tym, ze w kazdym wygladam jak Crazy Frog...
jak juz kupie to sie pochwalę :)



Wyślij zaproszenie do