Marek Domagała właściciel, akia
Temat: Kask.
coś mi się wydaje, że niektórzy nie mają wyobraźni, tak zresztą, jak kierowcy jeżdżący z dużą szybkością na terenach np osiedli gdzie są strefowe ograniczenia do 30,40 km/godz, albo pływacy, przecinający jezioro bez kolorowej boi pozwalającej na ich zauważenie z szybkiej motorówki.Wojtek J -ja nie sugeruję, ja WIEM, jeżdżę na nartach ponad 50 lat! i widziałem na prawdę sporo wypadków. Ponieważ dziewczyna miała uraz głowy (ciężki),trzeba założyć z prawie 100% pewnością, że kask znacznie osłabił by efekt uderzenia głową o twardą powierzchnię trasy. Ja jestem akurat zwolennikiem takich nakazów, takich samych jak jazda z zapiętymi pasami w samochodzie, jak zakaz sprzedaży narkotyków i wiele innych, często ratujących ludzkie życie. Czy o potrzebie posiadania prawa jazdy powinni decydować "sami dorośli"? nie ma na nartach takich sytuacji kiedy kask jest zbędny, czy przeszkadza. mało widziałeś na nartach.
Kask nie ma nic wspólnego z myśleniem. A ekspert, no cóż, problem polega między innymi na tym, że każdy Polak jest ekspertem "od wszystkiego"
proponuję takie hasło: NAJLEPSI NARCIARZE ZAWSZE JEŻDŻĄ W KASKU - BIERZMY Z NICH PRZYKŁAD. (na pewno nikomu to nie zaszkodzi, a wielu pozwoli jeździć dłużej)
"Ludzie sami powinni mieć olej w głowie" Wojtek, sam piszesz powinni, ale wiesz najlepiej że to nie jest powszechne, że denerwujesz się ratując ludzików co to "w szpilkach na Rysy" jak na piknik pod Krokwią się wybrali.
czasem warto nakazać "zmianę szpilek na turystyczne buty", nie warto?Marek Domagała edytował(a) ten post dnia 16.10.10 o godzinie 01:36