Rafał
D.
Head of Production,
Locon Sp. z o.o.
Temat: Tajlandia kontra reszta świata
Chciałbym poruszyć pewien temat który lekko mnie razi, choć może to przez to że nie wiem wszystkiego bo interesuję się od niedawna. Właściwie to taką właśnie mam nadzieję.Strasznie rzuca mi się w oczy to jak podchodzi się do zawodów MT w Tajlandii i poza nią. W Europie chłopaki ubierają się we wszystko jak w Taek-Wondo na olimpiadzie. Kaski, tarcze na korpus, ochraniacze na nogi, na łokcie, cały komplet (wprawdzie różnie na różnych zawodach). Bo co? Bo za brutalnie?
Czy aktualnie w Tajlandii wygląda to tak samo? Bo z tego co wiem to nie. Ja na miejscu Taja traktowałbym takie podejście do MT conajmniej z pobłażliwością choć może znając mnie to raczej bym był obrażony że nazywają to MT.
Broń Boże nie chcę obrażać żadnego zawodnika! Każda rywalizacja ma sens sportowy jeśli jest na równych zasadach. Chciałem jedynie poznać co o tym myślicie. Natomiast nie określać jak "powinno być".
Sam jestem wyczulony na "fejkowatość" i za takie coś uważam "ogólnoświatowe" podejście do MT. Zresztą przecież zawsze przy okazji pada określenie "mistrz świata", czy nie jest to obraźliwe dla części zawodników którzy walczą w samych rękawicach albo bez?
Skoro w K1 mogą walczyć bez kompletnej ochrony to dlaczego w MT nie?
A może poprostu mało widziałem? Może zależy to od organizacji?
Jakie są różnice w podejściu jeśli chodzi o różne zawody w Tajlandi oraz różne federacje na świecie?