Marcin
K.
haracze i wymuszenia
;)
Temat: czy kursanci eLek powinni ponosić odpowiedzialność za...
Kursantka skazana za wypadekTomasz Nieśpiał 04-12-2009, ostatnia aktualizacja 04-12-2009 00:45
Na półtora roku więzienia w zawieszeniu oraz 3 tys. zł grzywny skazał wczoraj Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim kursantkę szkoły jazdy, która spowodowała śmiertelny wypadek
Mirosława D. dwa lata temu wykupiła w szkole nauki jazdy lekcje doszkalające, bo nie zdała egzaminu praktycznego na prawo jazdy (ale zaliczyła część teoretyczną). Podczas jednej z lekcji, gdy jechała po śniegu na letnich oponach, straciła panowanie nad autem i zderzyła się z innym samochodem. Zginęły dwie osoby. Prokuratura uznała, że winę za tragedię ponoszą instruktor Mariusz I. i kursantka.
Podobnego zdania był sąd, który orzekł, że polskie prawo nie wyłącza odpowiedzialności osób uczących się pod nadzorem instruktora. Mariusz I. został skazany na dwa i pół roku bezwzględnego więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.
źródło: rp
http://www.rp.pl/artykul/2,401126.html
W sumie to byłem zdziwiony jak usłyszałem tego newsa w faktach, bo kurs jest po to żeby się czegoś nauczyć i nie można wymagać od kursanta, że będzie reagował jak prawdziwy kierowca. Poza tym przecież do cholery za coś ten instruktor bierze kasę. Ma nauczyć, ma odpowiednio reagować i powinien przynajmniej zmienić opony.
Dzisiaj mi się podniosło ciśnienie jak mi eLka wymusiła pierszeństwo i o włos w nią nie przyrąbałem. A instruktor co robił podczas przejeżania przez skrzyżowanie? Gadał kurwa przez telefon i zapisywał coś w kalendarzu! Zatrzymałem kretyna żeby mu przemówić do rozsądku, a koleś mówi, że nie zauważył! Nosz ku... mać! Czy każdy debil może zostać takim instruktorem? Bo chyba tak.
Kursant przerażony, ale chyba z zasadami ruchu drogowego powinen być już zapoznany.
A waszym zdaniem kursanci eLek powinni ponosić odpowiedzialność za wypadki spowodowane podczas kursu czy nie?Marcin K. edytował(a) ten post dnia 04.12.09 o godzinie 15:35