Temat: 45 Lubelskie Zimowe Zawody Samolotowe zakończone
Balice są w Krakowie, w Warszawie Babice :-)
Oczywiście można zrobić zawody niemedialne i nieatrakcyjne dla publiczności. Bo, broń Boże, jeszcze jakiemuś okolicznemu przybyszowi spodobałoby się latanie i potem przychodziłby do tego aeroklubu i "gitare ....".
Można zrobić zawody, bez jakiejkolwiek oprawy, gdzie przychodzący widzowie, gapie, nie są w stanie nic się dowiedzieć nic zrozumieć.
Jakiś program wywiesić na lotnisku? Po co? Załatwić chociaż automat z kawą? Przecież kierownictwo ma. Skoro impreza nagłośniona i ludzie przychodzą, to może kogoś przymusić, żeby chociaż o stojących Antkach coś im lotniczych bajek poopowiadał? Po co?
I to jest nasza rzeczywistość.
Nie koniecznie na wszystko trzeba wielkich sponsorów, trzeba chcieć coś zorganizować, żeby publiczność chciała przyjść.
Mam porównanie z prywatnymi FTO, gdzie każdy gość jest serdecznie witany, a ludzie przyjeżdżają nawet jak żadnych imprez nie ma, żeby sobie z dzieciakami popatrzeć, posiedzieć na trawie itp.
A jak się robi jakieś zawody, chociaż na celność lądowania, to wieczorem pojawi się piwo i może grill - dla wszystkich co się zjawili. Bo to JEST TEŻ PROMOCJA, a nie wieczorna impreza w Urzędzie Wojewódzkim, o której tylko się mówi, że tam wstępu to nie będzie.
No i dobrze, grunt to się bawić we własnym gronie.
Tylko co na to sponsorzy?
To nie jest np. IT, gdzie sponsorzy są równie bardzo zainteresowani przekonaniem do siebie uczestników imprezy (pozniejsze zakupy) jak i medialnym wizerunkiem.