Temat: Jakich programów do obsługi firmy brakuje.
Więc w zasadzie jedynym problemem jest oprogramowanie biurowe typu Office. Już widzę poruszone głosy: "Jak to a OpenOffice ?". Oto dwa główne moim zdaniem powody:
1) Do obejścia - pani Kasia obsługująca przez 10 lat MS Office, nawet nie myśli że teraz, mogłaby się uczyć czegoś (pozornie) innego. Waga problemu zależy od tego jak silną pozycję w firmie ma pani Kasia ;) Można też wykorzystać fakt że w nowym MS Office jest na tyle zmieniony interfejs, że już chyba OpenOffice'a będzie się jej łatwiej nauczyć ;)
2) Nie do obejścia - to mam poparte praktyką w firmie handlowej. Wielu producentów różnych wspaniałych towarów udostępnia firmom współpracującym programy cennikowe, kosztorysowe czy też ofertowe. Tak się niemile składa że ok 80% z nich, nie współpracuje z niczym innym oprócz Excela. Pół biedy jeśli chodziłoby jedynie o zapis formatu, bo to byłoby łatwe do obejścia. Problem w tym że większość pomijając możliwość zapisu generuje dane wprost do Excela. Podobnie ma się sytuacja z kilkoma aplikacjami działającymi w środowisku przeglądarki internetowej, większość również generuje zestawienia wprost do Excela. Nie ma Excela, to nie wygeneruje nic. W takiej sytuacji prowadzenie działalności handlowej bez MS Office Jest niemożliwe po prostu.
Ps. Zdaję sobie sprawę, że wymienione przeze mnie przykłady nie stanowią wady OpenOffice, a są raczej wadą innych oprogramowań, ale cóż... nie ma w tych przypadkach możliwości przejścia na Linuxa w 100%.
Poza tym, czy naprawdę po ostatniej dość znacznej obniżce cen Windowsa, jest to takie konieczne i oszczędne ? No nie wydaje mi się... Straty spowodowane czasem adaptacji użytkowników, mogą być większe niż korzyści.
Rafał Kratochwil edytował(a) ten post dnia 24.10.07 o godzinie 09:54